Juliusz Cezar Wojna domowa.doc

(876 KB) Pobierz
^

 

^

JULIUSZ CEZAR

WOJNA DOMOWA

BBELLUM CIVILE

Księga I-II

Przekład i objaśnienia

Eugeniusz Konik

Wanda Nowosielska-Konikowa

WROCŁAW    1992

WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU WROCŁAWSKIEGO

KOLEGIUM REDAKCYJNE

Karol Fiedor, Ewa Kolasa, Jerzy Kucharczyk, Herbert Myśliwiec, Jerzy Siciarz, Janusz Trzciński (przewodniczący), Wojciech Wrzesiliski

 

WSTĘP

Gajusz Juliusz Cezar (Gaius Julius Caesar), w którego dalekosiężnych planach było przejęcie najwyższej władzy w państwie w swoje ręce, po odpowiednim przygotowaniu w zakresie wewnętrznych spraw społeczno-politycznych państwa, w 58 r. p.n.e. przystąpił bez polecenia, a nawet zgody senatu, sprawującego najwyższą władzę w Rzymie, do podboju wolnej do tej pory Galii. Była ona jednak wewnętrznie skłócona i zagrożona bezpośrednio od wschodu, gdzie za Renem siedziały liczne plemiona barbarzyńskich Germanów, łasych na mienie pracowitych i dzięki temu bogatych Gallów, a także na ich urodzajne ziemie, kryjące również różnorodne bogactwa naturalne. Bliżej o sytuacji w Rzymie i Galii przed jej podbojem przez Cezara czytelnik może się dowiedzieć ze Wstępu do polskiego przekładu Wojny galijskiej autorstwa Gajusza Juliusza Cezara (Gajusz Juliusz Cezar, Wojna galijska, przełożył i opracował Eugeniusz Konik. Zakład Narodowy im. Ossolińskich — Wydawnictwo, Wrocław 1976).

W 50 r. p.n.e. Cezar ukończył wspaniałym zwycięstwem wieloletnią i ciężką wojnę w Galii, która teraz została przez niego przekształcona w nową prowincję rzymską. Wojna ta była dla Cezara poligonem ćwiczebnym, na którym wyszkolił on sobie i zaprawił w rzemiośle wojennym ślepo mu oddaną i karną armię, tak że na jej czele mógł wreszcie przystąpić do zdobycia najwyższej władzy w państwie. Drogę do niej otwierała jedynie wojna domowa z senatem i wszelkimi, wspierającymi go ugrupowaniami. Środki materialne potrzebne do prowadzenia tej wojny zapewniały Cezarowi niezmierne bogactwa zdobyte w Galii.

Kiedy próby Cezara, by przez pertraktacje z senatem dojść do uzgodnienia sprzecznych stanowisk, zakończyły się fiaskiem z powodu zadufanej nieustępliwości senatu oraz stojącego po jego stronie Pompejusza, spowinowaconego do niedawna z Cezarem, wówczas Cezar w 12 dniu stycznia 49 r. p.n.e., ponoć ze słowami alea iacta est (kości zostały rzucone) na ustach, przekroczył o świcie niewielką rzeczkę Rubikon (dziś. Fiumicino, co znaczy „rzeczka"). Stanowiła ona wówczas granicę pomiędzy Italią a rzymską prowincją Galią Przedalpejską (Gallia cisalpina). Cezar z marszu zajął bez walki Ariminum (dziś. Rimini), pierwsze miasto już na państwowym terytorium rzymskim. Rozpoczęła się wieloletnia wojna domowa (49 - 45), której początkowy okres (49 - 48) znany jest nam z napisanego przez Cezara sprawozdania, składającego się z trzech ksiąg.

Lata od 47 do 45 tej wojny znane są natomiast ze sprawozdań napisanych przez bliżej nieznanych autorów, korzystających z pozostawionych przez Cezara materiałów źródłowych. Byli to niewątpliwie podkomendni Cezara, którym było bardzo daleko do literackiego kunsztu ich naczelnego wodza.

-IV-

Są to: Wojna aleksandryjska, Wojna afrykańska, Wojna hiszpańska. Wszystkie te sprawozdania łącznie z Wojną galijską, znane są w historiografii jako Corpus Caesarianum.

Wojna ta toczyła się, z niezwykłą zaciętością i przy zmiennym szczęściu, na terytorium niemal całego basenu śródziemnomorskiego aż do 17 marca 45 r. p.n.e., kiedy to w bitwie pod Mundą (dziś. Montilla) w Hiszpanii zostały ostatecznie rozgromione resztki pompejanczyków i Cezar osiągnął upragnione jedyno-władztwo. Była to jedna z najcięższych i najkrwawszych bitew tej wojny. Po stronie przeciwników Cezara poległo w niej wtedy około trzydziestu tysięcy ludzi, podzas gdy jego straty sięgały tylko jednego tysiąca zabitych. Nie brakowało jednak wiele, aby losy tej bitwy potoczyły się niepomyślnie dla Cezara i dlatego nie dziwią jego słowa wypowiedziane po jej zakończeniu: „Dużo razy walczyliśmy już o zwycięstwo, ale dzisiaj po raz pierwszy — o życie" (P l u t., Cezar, 56, przeł. M. Bro-żek).

Niniejszy przekład Wojny domowej Gajusza Juliusza Cezara ma w zasadzie służyć jako pomoc dydaktyczna dla studentów nie tylko historii starożytnej i filologii klasycznej, lecz także innych dyscyplin humanistycznych, jeżeli to będzie wynikało z programu studiów czy też własnych zainteresowań studiujących. Ponadto może być przydatny także i tym wszystkim, którzy pragną zapoznać się bliżej z dziejami i kulturą świata antycznego oraz z jego dziedzictwem w kulturze europejskiej, a tym samym — polskiej.

Pierwszy w ogóle przekład Wojny domowej Cezara dostarczył polskiemu czytelnikowi Jan Parandowski (Juliusz Cezar, O wojnie domowej, Czytelnik, Warszawa 1951, II wyd. 1990), który opatrzył go przedmową i objaśnieniami. Jest to przekład bardziej literacki niż filologiczny. Jego autor zwracał większą uwagę, jak przystało zresztą na niedoścignionego mistrza polskiego słowa, na piękno języka i stylu, niż na ścisłość filologiczną, a w takim wypadku częstokroć błaha z pozoru zmiana szyku wyrazów może spowodować zniekształcenie wierności przekładu i tym samym niekiedy też treści historycznej. Cezar bowiem posługiwał się słowem oszczędnie, każde miało swoją ściśle określoną wartość i nie bez znaczenia było również umiejscowienie go w szyku wyrazów.

W porównaniu z przekładem J. Parandowskiego niniejszy przekład został w znacznym stopniu rozbudowany o możliwie pełne i dokładne objaśnienia, bez których korzystanie z dzieł Cezara przez dzisiejszego czytelnika byłoby poważnie utrudnione. Nawet treść stałaby się w dużym stopniu niezrozumiała dla nieprzygotowanego odpowiednio odbiorcy wskutek tak słabej obecnie znajomości dziejów i kultury świata antycznego, w którym przecież tkwią korzenie kultury europejskiej.

W pierwszej księdze Wojny domowej przedstawia Cezar wydarzenia polityczne w Rzymie, rozgrywające się od l stycznia 49 r. p.n.e., to jest od momentu, gdy nowo wybranym konsulom: Lucjuszowi Korneliuszowi Lentulusowł i Gajuszowi Klaudiuszowi Marcellusowi wysłannik Cezara Kurion przekazał jego pismo, w którym Cezar domagał się od nich nawiązania rozmów w celu zachowania pokoju w państwie. W odpowiedzi senat pod naciskiem konsulów podjął wobec Cezara nieprzyjazne decyzje. W tej sytuacji Cezar przystąpił do działań wojennych, których

-V-

celem było przede wszystkim opanowanie Italii wraz z Rzymem. Pompejusz, unikając bezpośrednich kontaktów z Cezarem, zarówno pokojowych, jak i militarnych, wycofał się do Brundyzjum z wyraźnym zamiarem przeprawienia się razem ze swoją armią do Grecji. Cezar, aby do tego nie dopuścić, również pośpieszył do Brundyzjum, zaraz po przybyciu przystąpił do jego oblężenia, wreszcie dzięki współdziałaniu Brundyzyjczyków zajął je, ale Pompejusz zdołał tymczasem przeprawić w dwu rejsach całą swoją, niemal nienaruszoną armię do Dyrrachium na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Bałkańskiego. Operacja ta już w starożytności została oceniona jako wielki sukces militarny Pompejusza.

W tej sytuacji z zagrożonych przez Cezara wysp uciekli dwaj wybitni wodzowie z obozu Pompejusza, mianowicie z Sardynii Kolta, a z Sycylii Katon. Tymczasem Cezar, po zajęciu prawie bez walki całej Italii, udał się do Rzymu, aby przed dalszymi działaniami wojennymi pozyskać dla siebie senat, co mu się jednak nie udało. Wyruszył więc do Galii Zaalpejskiej (Gallia transalpina), aby drogą lądową przedostać się do Hiszpanii i w len sposób zapewnić sobie od zachodu bezpieczeństwo w Italii. Na przeszkodzie w przedostaniu się do Hiszpanii stanęła mu dość nieoczekiwanie Massylia (dziś. Marsylia, Francja), która zachowując pozorną, jak się okazało, neutralność pośpiesznie szykowała się do walki z Cezarem i osiaiecznie zamknęła przed nim swoje bramy opowiadając się lym samym po slronie Pompejusza. Cezar został zmuszony do oblegania Massylii, co poważnie komplikowało i opóźniało jego plany oczyszczenia Hiszpanii z pompejanczyków.

Cezar, mimo tej niekorzysinej syluacji nie zrezygnował jednak z zamysłu opanowania Hiszpanii i dlalego dalsze obleganie Massylii powierzył swoim wodzom w osobach Gajusza Treboniusza i Decjusza Brulusa. Pierwszemu z nich podlegały działania bojowe na lądzie, drugi, jako dowódca floty, prowadził działania bojowe na morzu. Sam natomiasl, poprzedzony przez wcześniej wyprawionego z wojskiem Fabiusza, ruszył do Hiszpanii. Cezar, po przekroczeniu bez przeszkód Pirenejów, podążył pod Ilerdę (dziś. Lerida), gdzie już loczyły się walki pomiędzy Fabiuszem a Pompejuszowymi legatami: Afraniuszem i Peirejuszem. Zaraz po dotarciu pod Ilerdę wojsko Cezara znalazło się w wyjątkowo trudnej sytuacji spowodowanej niezmiernie groźną w skulkach powodzią, przez klórą Cezar i wszyslkie jego oddziały, przy równoczesnym okrążeniu przez nieprzyjaciela, zoslali całkowicie odcięci od wszelkiej pomocy, zwłaszcza dostaw żywności i sprzętu, ze swego zaplecza.

Oslatecznie jednak dzięki przytomności umysłu, militarnemu talentowi i zdobylemu podczas wieloleiniej wojny w Galii doświadczeniu udało się Cezarowi nie tylko znaleźć wyjście z beznadziejnego — zdawałoby się — położenia, które w obozie pompejańskim uznano już nawet za ostateczną jego klęskę, ale także spowodować całkowitą zmianę syluacji mililarnej na swoją korzyść i nawel uzyskać przewagę nad wojskiem Afraniusza i Pelrejusza.

W lym właśnie czasie dotarła do obozu Cezara, wyzwolonego już z nieprzyjacielskiego okrążenia, radosna wiadomość o wspaniałym zwycięstwie floty Cezara, dowodzonej przez Decjusza Brutusa, nad flotą Massylijczyków. Wojsko Cezara, podniesione na duchu własnymi sukcesami oraz zwycięstwem morskim nad Massylia, nie szczędząc — mimo poważnych utrudnień terenowych — wysiłku, zdołało

-VI-

wyprzedzić afranian zdążających pośpiesznie ku Oktogezie. Tam Afraniusz i Petrejusz słusznie spodziewali się znaleźć ratunek i wyjście z ciężkiego położenia militarnego, w jakie Cezar wpędził ich swoją taktyką. Mimo że żołnierze Cezara domagali się od niego — nawet zbyt natarczywie — wydania nieprzyjacielowi, zgnębionemu do ostateczności brakiem żywności, a przede wszystkim wody, rozstrzygającej bitwy, Cezar stanowczo na to się nie zgodził. Dla oszczędzenia bowiem swoich żołnierzy postanowił zmusić przeciwników do kapitulacji pozbawieniem ich tak elementarnych środków do życia, jak woda i strawa. Ów plan taktyczny w pełni mu się powiódł i w ten sposób Cezar znowu przejawił swój strategiczny talent.

Opisem tych sukcesów kończy się pierwsza księga Wojny domowej Cezara. Reszta wydarzeń 49 roku została przedstawiona osobno w drugiej księdze.

Cezar dał tu najpierw opis dalszego przebiegu oblężenia Massylii. Następnie przedstawił działania wojenne w Hiszpanii Dalszej, gdzie zmusił niemal bez walki Pompejuszowego legata Warrona do całkowitej kapitulacji. W ten sposób w ciągu ponad czterdziestu dni kampanii hiszpańskiej obie prowincje rzymskie Półwyspu Iberyjskiego, to jest Hiszpania Bliższa i Hiszpania Dalsza, znalazły się w rękach Cezara. Miał on dzięki temu zabezpieczone zaplecze i mógł spokojnie przystąpić do dalszych działań przeciw Pompejuszowi, który umacniał swoje pozycje na Półwyspie Bałkańskim. Równocześnie z zakończeniem działań na Półwyspie Iberyjskim doszła do Cezara wiadomość z Rzymu, że otrzymał nominację na dyktatora. W drodze powrotnej z Hiszpanii doprowadził on do końca walki pod Massylią, która po ponownie doznanej klęsce morskiej, zadanej jej przez Decjusza Brutusa, i po częściowym zniszczeniu jej murów obronnych, a także po całkowitym odcięciu zarówno od morza, jak i od lądu wszelkiego do niej dostępu, musiała się poddać Cezarowi. Była to ostateczna klęska tego bogatego i silnego miasta-państwa greckiego, z której nigdy się już nie podźwignęło.

Obok wymienionych sukcesów militarnych, okupionych nikłymi dosłownie stratami, musiał Cezar przeboleć w tym samym roku poważną klęskę swojego legata Kuriona w Afryce podczas zdobywania Utyki. Cały niemal korpus ekspedycyjny Kuriona razem z nim samym zginął w bitwie, głównie z wojskiem króla Juby. Cezar daje do zrozumienia, że Kurion wskutek swego młodego wieku i niewielkiego jeszcze doświadczenia życiowego i militarnego, dał się zbytnio ponieść swoim początkowym powodzeniom w starciach z nieprzyjacielem i za wielkie przypisywał im znaczenie.

Na zakończenie pozostaje pytanie, co skłoniło starożytnego wydawcę do rozbicia na dwie zadziwiająco nierówne części Cezarowego opisu wydarzeń 49 roku, gdyż część pierwsza jest prawie trzykrotnie objętościowo większa od części drugiej. Odpowiedzi na to pytanie do dzisiaj nie znaleziono. Nie można też tłumaczyć tego podziału obawą, że rozmiar woluminu będzie zbyt duży i przez to nieporęczny, a także bardziej narażony na uszkodzenie podczas posługiwania się nim, bo przecież księga kolejna, trzecia, zawierająca opis wydarzeń następnego, 48 roku, swoją objętością dorównuje obu poprzedzającym ją księgom, pierwszej i drugiej.

-VII-

Treść księgi I

*              '          . r. i •.«-•.

• :,!        I. Wybuch wojny domowej              v t

(od l do 1 2 stycznia)

1. Debata w senacie z związku z pismem Cezara (rozdz, 1). 2. Senat podejmuje wrogie wobec Cezara uchwały (rozdz. 2-6).

s              II. Kampania italska                   n < •             (od 13 stycznia do początków kwietnia)   ''

1. Cezar zajmuje Italię prawie bez walki (rozdz. 7-23). 2. Pompejusz udaje się do Brundyzjum; Cezar oblega Brundyzjum i z pomocą mieszkańców zdobywa je; Pompejusz przeprawia się z wojskiem do Dyrrachium (rozdz. 24-29). 3. Kotta ucieka z Sardynii, a Katon z Sycylii (rozdz. 30-31). 4. Cezar udaje się do Rzymu; pertraktacje z senatem; po daremnych pertraktacjach Cezar wyrusza do Galii Zaalpejskiej (rozdz. 32-33).

III. Kampania hiszpańska (od początków kwietnia do końca sierpnia)

1. Początek oblężenia Massylii (rozdz. 34-36). 2. Fabiusz rozpoczyna działania wojenne w Hiszpanii (od połowy kwietnia do 22 czerwca) (rozdz. 37-40). 3. Ciężka sytuacja Cezara pod Ilerdą (od 23 czerwca do połowy lipca) (rozdz. 41-55). 4. Dalszy ciąg oblężenia Massylii (rozdz. 56-58). 5. Cezar wychodzi cało z kłopotów pod Ilerdą (koniec lipca) (rozdz. 59-62). 6. Odwrót i kapitulacja afranian (od 25 lipca do 2 sierpnia) (rozdz. 63-87).

Treść księgi II

I. Oblężenie Massylii (lipiec-sierpień)

1. Gajusz Treboniusz przygotowuje oblężenie Massylii (rozdz. 1-3). 2. Druga bitwa morska koło Massylii (rozdz. 4-7). 3. Działania oblężnicze pod Massylią (rozdz. 8-10). 4. Massylijczycy zwracają się z prośbą o przerwanie oblężenia (rozdz. 11-13). 5. Massylijczycy podejmują zdradziecko dalsze walki (rozdz. 14-15). 6. Massylijczycy ponownie proszą o rozmowy pokojowe (rozdz. 16).

II. Podbój Hiszpanii Dalszej (sierpień)

1. Marek Terencjusz Warron po beznadziejnym oporze poddaje się Cezarowi (rozdz. 17-20). 2. Cezar zostaje obwołany dyktatorem (rozdz. 21).

? *

-VIII-

III. Zdobycie Massylii (9 września)

1. Domicjusz, widząc że Massylijczycy zaniechali już oporu, korzysta z burzy morskiej i wymyka się z portu massylijskiego na swoim okręcie (rozdz. 22). 2. Massylijczycy zgodnie z własnym życzeniem poddają się samemu Cezarowi (rozdz. 22).

IV. Tragiczna kampania Kuriona w Afryce (sierpień)

1. Kurion odpływa z Sycylii do Afryki (rozdz. 23). 2. Kurion rusza po wylądowaniu do Utyki (rozdz. 24). 3. Pomyślna potyczka z numidyjską jazdą króla Juby (rozdz. 25). 4. Kurion obwołany przez wojsko imperatorem pomyślnie ściera się z oddziałami króla Juby (rozdz. 26). 5. Nieprzyjaciel próbuje zasiać defetyzm w wojsku Kuriona (rozdz. 27-29). 6. Kurion zwołuje naradę dla omówienia sytuacji (rozdz. 30-31). 7. Kurion przemawia do żołnierzy, by podnieść ich na duchu (rozdz. 32-33). Sj, Pomyślne starcie z oddziałami nieprzyjaciela (rozdz. 34-35). 9. Kurion przystępuje do oblężenia Utyki (rozdz. 36). 10. Kurion na wiadomość o zbliżaniu się króla Juby z pomocą Utyce wycofuje się do Obozu Korneliańskiego z zamiarem przeczekania aż do przybycia posiłków (rozdz. 37). 11. Pomyślne starcie z oddziałami króla Juby skłania Kuriona do zmiany planów i rozpoczęcia działań bojowych (rozdz. 38-40). 12. Klęska i śmierć Kuriona (rozdz. 41-42). 13. Ocalałe z pogromu resztki żołnierzy Kuriona przedostają się na Sycylię (rozdz. 43-44).

WOJNA DOMOWA

Księga I

I. Wybuch wojny domowej (od l do 12 stycznia)

1. Debata w senacie w związku z pismem Cezara

1. Pismo1 Cezara zostało oddane konsulom2, ale trybuni ludowi3 z trudem i przy bardzo silnym nacisku wymogli na nich, że zostało ono odczytane w senacie, jednakże nie można było wyjednać u nich, aby zostało ono oddane pod obrady senatu. Konsulowie na to miejsce zajęli się omawianiem sytuacji w państwie. Konsul Lucjusz Lentulus oświadczył, że nie pozostawi senatu i Rze-czypospolitej własnemu losowi, jeżeli senatorowie zechcą śmiało i mężnie wypowiadać swoje zdanie; jeżeli zaś będą oglądać się na Cezara i szukać jego łaski, jak to robili w przeszłości, to on też pomyśli o sobie i nie będzie się liczył z autorytetem senatu; on również ma możliwość odzyskania łaski i przyjaźni Cezara. W tym samym duchu przemówił Scypion 4: Pompejusz jest zdecydowany nie opuszczać Rzeczypospolitej w potrzebie, jeżeli senat za nim pójdzie; ale gdy senat będzie się ociągać i nie dość stanowczo działać, to później, choćby chciał, nie doprosi się jego pomocy.

2. Senat podejmuje wobec Cezara wrogie uchwały

2. Ponieważ posiedzenie senatu odbywało się w Mieście 5, a Pompejusz był nieobecny6, wypowiedź Scypiona sprawiała wrażenie takie samo, jakby to były własne słowa Pompejusza. Niektórzy przemawiali bardziej umiarkowanie, jak w pierwszej chwili Marek Marcellus 7, który włączywszy się w ton tej wypowiedzi oznajmił, że w istniejącej sytuacji nie należy odwoływać się do senatu wcześniej, zanim nie dokona się poboru w całej Italii i nie zaciągnie wojsk, aby pod ich osłoną senat mógł bezpiecznie i swobodnie stanowić o tym, co zamierza; podobnie wyraził się Marek Kalidiusz8, który postawił wniosek, aby Pompejusz udał się do swoich prowincyj9, by nie dać powodu do wojny; odnosi się bowiem wrażenie, że Cezar obawia się, iż Pompejusz zabrane mu dwa legiony10 zacho-wuje i trzyma pod Rzymem na jego zgubę; podobnie wystąpił Marek Rufus11, który zmieniwszy parę szczegółów poszedł w zasadzie za myślą Kalidiusza. Wszyscy oni gwałtownie zaatakowani przez konsula Lucjusza Lentulusa spot-

kali się z ostrą naganą z jego strony. Lentulus oświadczył, że propozycji Kalidiu-sza12 w ogóle nie podda pod dyskusję. Marcellus wystraszony taką naganą sam odstąpił od swego zdania. Tak oto pod wpływem krzyków konsula, z obawy przed stojącym w pobliżu wojskiem Pompejusza oraz z powodu pogróżek ze strony jego przyjaciół, wielu senatorów zapędzonych w matnię poszło niechętnie i pod przymusem za wnioskiem Scypiona: niech Cezar rozpuści swoje wojsko przed wyznaczonym terminem13; jeśli tego nie uczyni, uzna się, że działa on przeciw Rzeczypospolitej14. Protest zgłosili trybunowie ludowi: Marek Antoniusz oraz Kwintus Kassjusz15. Natychmiast nastąpiły wypowiedzi w związku ze sprzeciwem trybunów. Podnoszono przeciw nim ciężkie zarzuty; im kto ostrzej i bezwzględniej przemawiał, tym większym cieszył się poklaskiem u przeciwników Cezara.

3. Wieczorem, po zamknięciu obrad senatu16, wszyscy członkowie stanu senatorskiego zostali zawezwani przez Pompejusza17. Pompejusz chwalił jemu oddanych i napawał ich otuchą na przyszłość, ganił opieszałych, ale przy tym nie szczędził zachęty. Wielu spośród dawnych żołnierzy Pompejusza, zwabionych nadzieją na nagrody i awanse18, powoływano pod broń, werbowano też wielu z tych dwu legionów, które zostały przekazane przez Cezara. Miasto napełniło się żołnierzami, a komicjum19 — trybunami wojskowymi, centurionami i wetera-nami20. Wszyscy przyjaciele konsulów, bliscy Pompejusza, a także ci, którzy żywili zadawnioną wrogość do Cezara, zgromadzili się w senacie; ich wrzawą i ciżbą słabszych na duchu zastraszano, w wątpiących ożywiano odwagę, wielu zaś pozbawiano możliwości nieskrępowanej decyzji. Cenzor Lucjusz Pizon21 przyrzekł udać się do Cezara, tak samo postąpił pretor Lucjusz Roscjusz 22, aby powiadomić go o zajętym stanowisku: domagali się sześciu dni na wypełnienie tego zadania. Kilku także wyraziło pogląd, by do Cezara wyprawić posłów23, którzy przedstawiliby mu wolę senatu.

4. Wszystkie te zdania spotkały się ze sprzeciwem i wszystkim im przeciw-stawili się w wypowiedziach konsul24 oraz Scypion i Katom25. Katona rozjątrzała zastarzała wrogość ku Cezarowi, a także gorycz z piowodu porażki w wyborach26. Lentulusem powodowały ogromne długi, nadzieja na dowództwo wojskowe i prowincje oraz na szczodre dary od powoływanych przez niego królów27; a między swoimi wychwalał się, że to on ma być tym drugim Sullą28, któremu przypadnie najwyższa władza29. Scypiona pobudzała taka sama nadzieja na prowincję i dowództwo wojskowe, bo sądził, że podzieli je z Pom-pejuszem z racji powinowactwa30, równocześnie też — obawa przed sądami31 oraz własna próżność i przypochlebianie możnym, którzy mieli wówczas bardzo duże wpływy w Rzeczypospolitej i w sądach. Natomiast sam Pompejusz, podjudzany przez wrogów Cezara, a przy tym nie chcąc, by ktoś dorów- nywal mu godnością, całkowicie wzgardził przyjaźnią Cezara ii pojednał się ze wspólnymi im niegdyś wrogami, których bardzo dużą część przysporzył Cezarowi w okresie ich powinowactwa32; równocześnie w związku z haniebną

sprawą dwóch legionów33, które dla własnej potęgi i władzy zawrócił z drogi do J: Azji i Syrii, usilnie dążył do wywołania wojny34.

5. Z tych powodów wszystko rozgrywało się w pośpiechu i chaosie. Ani bliskim Cezara 35 nie dano czasu na powiadomienie go, ani trybunom ludowym nie stworzono możliwości ratowania się przed osobistym zagrożeniem36, ani nawet zachowania tego ostatecznego prawa sprzeciwu, które Lucjusz Sulla im pozostawił37. Już siódmego dnia zostali zmuszeni do pomyślenia o własnym

2    bezpieczeństwie 38, podczas gdy dawniej nawet owi najbardziej niepohamowani trybunowie ludowi dopiero w ósmym miesiącu 39 swojej działalności zaczynali

3    zazwyczaj obawiać się i troszczyć o siebie. Postanowiono uciec się do owej wyjątkowej i zarazem ostatecznej uchwały senatu40, do której senatorowie nigdy nie mieli dawniej odwagi się posunąć, chyba pod groźbą nieuchronnej zagłady samego Miasta i przy utracie przez wszystkich nadziei na ocalenie: niech konsu-v Iowie, pretorzy, trybuni ludowi oraz wszyscy wyposażeni we władzę prokonsu-larną przyłożą się—j eśli są w Mieście — do tego, by Rzeczpospolita nie doznała

4    jakiejś dotkliwej szkody. Na podstawie uchwały senatu słowa te zaprotokołowano siódmego dnia przed Idami Styczniowymi41. Tak więc w ciągu pierwszych pięciu dni, w których senat mógł odbywać posiedzenia, licząc od dnia " rozpoczęcia konsulatu przez Lentulusa — bo dwa dni komicjalne odpadły42 — " powzięto w sposób szczególnie przykry i bezwzględny postanowienia o do-

5 wództwie Cezara i o trybunach ludowych, osobach godnych największego powa-5^ żania. Trybunowie ludowi natychmiast43 uciekli z Miasta i udali się do Cezara.

Przebywał on wówczas w Rawennie44 i oczekiwał odpowiedzi na swoje bardzo ""' umiarkowane postulaty w nadziei, że przy ludzkiej bezstronności uda się

zakończyć sprawę pokojowo45.

6. W najbliższych dniach46 senat obradował poza Miastem47. Pompejusz mówił wszystko to samo, co już przedtem przedstawił przez Scypiona; wychwalał

2    senat za męską stanowczość; ujawnił swoje siły zbrojne: ma dziesięć gotowych do walki legionów48; ponadto uzyskał całkowicie pewne wiadomości49, że do Cezara są nieprzychylnie nastawieni jego właśni żołnierze i że nie uda mu się

3    ich nakłonić, by go bronili albo przynajmniej poszli za nim. Co do pozostałych spraw, to przedłożono senatowi następujące wnioski: należy dokonać poboru 50 w całej Italii; Faustus Sulla51 ma być wysłany w randze propretora do Mauretanii52; należy wydać do dyspozycji Pompejusza pieniądze z kasy państwowej. Była też mowa o królu Jubie53, aby mu nadać tytuł sprzymierzeńca i przyja-

4    cielą 54; Marcellus 55 oświadczył, że na razie na to się nie zgodzi. Co do Faustusa

s    sprzeciw zgłosił trybun ludowy Filippus. W pozostałych sprawach uchwały

senatu zostały wpisane do protokołu56. Prowincje, dwie konsularne, reszta

pretorskie, przydzielono osobom prywatnym57. Scypionowi58 przypadła Syria,

Lucjuszowi Domicjuszowi59 Galia. Filippus60 i Kotta61 zostali na skutek

prywatnej zmowy62 pominięci, tak że do urn nie wrzucano głosów z ich imio-

6    nami. Do pozostałych prowincyj wysłano pretorów63. Ci64 nie czekali, jak to

się w dawnych latach działo, aby ich stanowiska urzędowe zostały przedstawione

ludowi65 i aby odziani w wojskowe płaszcze66, opuszczali Miasto po złożeniu 7 ^lubowania. Konsulowie oddalili się z Miasta, co do tej pory nigdy się nie zdarzyło67; wbrew zaś wszystkim pradawnym ustawom osoby prywatne68 występowały w Mieście i na Kapitelu 69 w asyście liktorów 70. W całej Italii przystąpiono do poboru, nakazano dostarczyć uzbrojenie, zażądano od municy-piów pieniędzy, zabierano je ze świątyń71; nastąpiło podeptanie wszelkich boskich i ludzkich norm72.

II. Kampania italska (od 13 stycznia do początków kwietnia)

1. Cezar zajmuje Italię prawie bez walki

7. Kiedy Cezar dowiedział się o tym wszystkim, wystąpił przed żołnie-rzami73. przyp0mniał wyrządzane mu cały czas przez przeciwników krzywdy; ubolewał, że przeciwnicy zwiedli i sprowadzili na manowce Pompejusza 74, skłaniając go do zazdrości i uwłaczania jego, Cezara, sławie, chociaż on sam75 zawsze był przychylny zaszczytom i godnościom Pompejusza, i pomagał mu w ich zdobyciu. Ubolewał, że w Rzeczypospolitej wprowadzono bezprzykładny sposób postępowania, bo trybuński sprzeciw76, w minionych latach orężem przywrócony '7, orężem zbeszczeszczono i pognębiono. Sulla 78, mimo że władzę trybuńską ogołocił z wszelkich uprawnień, prawo sprzeciwu pozostawił jednakowoż nieskrępowane; Pompejusz uchodzący za tego, który przywrócił utracone przywileje 79, odebrał nawet te, które dawniej trybunom przysługiwały. Ilekroć podejmowano uchwałę, że władze mają dołożyć starań, by Rzeczpospolita nie poniosła jakichś szkód (tymi słowy owej uchwały80 senatu wzywano lud rzymski do broni), to postępowano tak w wypadku zgubnych ustaw, w wypadku trybuńskiej samowoli, w wypadku secesyj ludu, po uprzednim zajęciu przemocą świątyń oraz wyżej położonych pozycyj81; i, jak to w dawnych czasach karano tego rodzaju wykroczenia, przytacza przykłady okupione losami Saturnina82 oraz Grakchów83. Teraz jednak ani nic takiego nie zaszło, ani nawet czegoś takiego nie zamyślano: nie ogłoszono żadnej ustawy, nie wszczęto

6    rozruchów ludowych, nie dokonano secesji. Wezwał więc Cezar, aby wzięli w obronę przed wrogami dobre imię i godność swego wodza, pod którego rozkazami przez dziewięć lat jak najpomyślniej dla sprawy publicznej się trudzili, mnóstwo bitew zwycięsko stoczyli, całą Galię i Germanię 84 uśmierzyli.

7    Żołnierze XIII legionu85, który znajdował się przy nim (zawezwał go bowiem z nastaniem zamieszek; pozostałe jeszcze nie nadciągnęły), wznieśli okrzyk, że są gotowi bronić swojego wodza i trybunów ludowych przed zniewagami.

8. Upewniwszy się o gotowości bojowej żołnierzy, wyruszył z tym legionem

do Aryminum86 i tam spotkał się z trybunami ludowymi, którzy zbiegli do niego;

2    pozostałe legiony odwołał87 z leża zimowego i kazał im podążać za sobą. Tutaj &

zjawił się młody Lucjusz Cezar89, którego ojciec był legatem90 Cezara. Gdy

zakończył rozmowę o innych sprawach91, wyjawił cel, dla którego przybył;

mianowicie ma do niego zlecenia od Pompejusza z jego osobistego poczucia

3    powinności: Pompejusz pragnie wytłumaczyć Cezarowi, żeby tego, co on czyni dla Rzeczypospolitej, nie traktował jako osobistą zniewagę. Dobro Rzeczypospolitej92 zawsze uważał za ważniejsze od osobistych przyjaźni. Również Cezar winien ze względu na swoją pozycję poniechać stronniczości i zacietrzewienia przez wzgląd na sprawy publiczne i w swej zawziętości nie wyładowywać gniewu na przeciwnikach do tego stopnia, by w przeświadczeniu, że im

4    szkodzi, nie przyniósł szkody Rzeczypospolitej. Dodał jeszcze kilka tego rodzaju uwag wiążących się z usprawiedliwianiem Pompejusza. Niemalże o tym samym i takimi prawie słowami rozmawiał z Cezarem pretor Roscjusz93 i dowodził, że Pompejusz tak się wobec niego wypowiadał.

9. Cezarowi nie wydawało się, by to wszystko miało jakiś związek z przychylaniem się do jego życzeń. Ponieważ jednak nadarzyli mu się odpowiedni ludzie, przez których mógłby przekazać Pompejuszowi swoje dezyderaty, prosił ich obu, że skoro przekazali już mu żądania Pompejusza, to niech nie ociągają się z przekazaniem jemu również jego życzeń, i niechby można było przy niewielkim wysiłku usunąć poważne nieporozumienia i uwolnić od strachu całą

2    Italię. On, Cezar, zawsze stawia na pierwszym miejscu dobre imię i ono dla niego znaczy więcej od życia: ubolewał, że wrogowie, aby go znieważyć, chcieliby mu wydrzeć dowody łaski ludu rzymskiego94 i przez skrócenie mu okresu sprawowania naczelnego dowództwa o pół roku pragną go ściągnąć do Miasta, podczas gdy lud zarządził, by wzięto pod uwagę na najbliższych komicjach 95 jego za-

3    oczną kandydaturę. Jednakże ten uszczerbek na swojej czci96 zniósł dla Rzeczypospolitej w spokoju ducha. Kiedy wysłał do senatu pismo z żądaniem, aby

4    wszyscy rozpuścili swe wojska, to nawet tego nie wskórał. W całej Italii odbywa się pobór, dwa legiony, które mu zabrano pod pozorem wojny partyjskiej97, zatrzymano, państwo stanęło pod bronią. Czemuż to wszystko służy, jak nie jego

5    wyłącznej zgubie? Ale gotów jest jednak od wszystkiego odstąpić, a także ścierpieć wszystko dla Rzeczypospolitej. Niech Pompejusz uda się do swoich prowincyj, niech oni obaj98 rozpuszczą swe wojska, niech wszyscy w Italii złożą broń, niech usunie się z państwa strach, niech powierzy się senatowi i ludowi

6    rzymskiemu wolne komicja i całą Rzeczpospolitą. Ażeby to można było łatwiej i na określonych warunkach przeprowadzić, a także poręczyć uroczystą przysięgą, niech Pompejusz albo bliżej podejdzie, albo pozwoli do siebie podejść; być może, dzięki wzajemnej wymianie poglądów zostaną usunięte wszelkie nieporozumienia.

10. Po odebraniu tych zleceń Roscjusz i Lucjusz Cezar udali się do Kapui" i tam napotkali konsulów i Pompejusza: przekazali im dezyderaty Cezara. Ci zaś, po rozważeniu ich, udzielili na piśmie odpowiedzi razem ze swoimi żądaniami, i odesłali do Cezara przez tych samych posłów; żądania te przedsta-wiały się następująco: Cezar ma powrócić do Galii, wyjść z Aryminum100, rozpuścić wojsko; gdy to uczyni, Pompejusz uda się do Hiszpanii. Tymczasem,

jak długo nie będzie pewności, że Cezar wypełni to, co obiecał, konsulowie i Pompejusz nie zaprzestaną poboru.

11. Ze strony Pompejusza nie było uczciwe: domagać się, aby Cezar opuścił Aryminum i powrócił do swojej prowincji101, podczas gdy ów102 zatrzymałby zarówno swoje prowincje, jak i cudze legiony103; chcieć, żeby Cezar rozpuścił

2    swe wojsko, a sam dokonywałby poboru; obiecać, że odjedzie do prowincyj, ale nie określać terminu tego odjazdu; w wypadku, gdyby Pompejusz nawet do czasu zakończenia konsulatu104 Cezara nie odjechał, nie uchodziłby za czło-

3    wieka obciążonego zarzutem wiarołomstwa. Oczywiście zaś to, że nie wyznaczył on terminu rokowań10S i nie obiecał, że bliżej podejdzie, przyczyniło się w

4    znacznym stopniu do zwątpienia w pokój. Wobec tego106 Cezar wysłał Marka Antoniusza z pięcioma kohortami z Aryminum do Arrecjum; sam zatrzymał się w Aryminum z dwoma legionami i postanowił przeprowadzić tam zaciąg; Pizaurum, Fanum i Ankonę obsadził pojedynczymi kohortami.

12. Tymczasem Cezar otrzymał wiadomość, że pretor Termus107 na czele pięciu kohort zajął Iguwium108 i obwarowuje to miasto, ale Iguwijczycy są jak najlepiej usposobieni do niego, wysłał więc tam Kuriona razem z trzema

2    kohortami, które miał w Pizaurum i Aryminum109. Termus, nie ufający nastrojom mieszkańców municypium, na wiadomość o zbliżaniu się Kuriona wyprowadził kohorty z miasta i uszedł. Po drodze żołnierze odstąpili go i powrócili do domów. Kurion, przy bardzo wielkiej życzliwości mieszkańców, zajął

3    Iguwium. Na wiadomość o tych wydarzeniach110 Cezar ufny w przychylność ludności municypiów wyprowadził kohorty XIII legionu z garnizonów111 i ruszył do Auksymum112; miasto to obsadził Attiusz113 przy pomocy wprowa-.dzonych tu trzech kohort i za pośrednictwem rozesłanych po całym Picenum senatorów114 dokonywał poboru.

•• '>; >'.

13. Na wiadomość o zbliżaniu się Cezara dekurionowie115 Auksymum zeszli się tłumnie u Attiusza Warusa i powiadomili go, że słuszność sprawy nie podlega ich opinii, ale ani oni sami, ani też reszta obywateli municypium nie ścierpią tego, żeby imperatora Gajusza Cezara, tak dobrze dzięki wielkim -1 dokonaniom zasłużonego dla Rzeczypospolitej, nie dopuścić do miasta i jego murów; niech więc zatem Warus zastanowi się nad swoją przyszłością i własnym

2    zagrożeniem. Warus wstrząśnięty ich wypowiedzią wywiódł z miasta wpro-

3    wadzoną załogę i uszedł. Garstka żołnierzy Cezara z pierwszej centurii116

4    rzuciła się za nim w pościg i zmusiła go do zatrzymania się. Gdy doszło do starcia,

żołnierze opuścili Warusa; znaczna ich część rozeszła się do domów; pozostali

,   przeszli do Cezara i razem ze sobą przyprowadzili pojmanego przez nich Lu-

cjusza Pupiusza, centuriona pierwszej rangi, który tą samą centurią dowodził

s    poprzednio117 w wojsku Gnejusza Pompejusza. Cezar żołnierzom Attiusza udzielił pochwały, Pupjusza^ pju^cił^wolno, a Auksymijczykom złożył podziękowanie i przyrzekł.le icn^p^si5w"ęlzic1iowa w pamięci.

14. Gdy o tych wydarzeniach dowiedziano się w Rzymie118, na wszystkich tak wielki nagle padł strach119, że kiedy konsul Lentulus przyszedł otworzyć skarbiec, aby na mocy uchwały senatu wydobyć zeń pieniądze dla Pompejusza, natychmiast, nie zdążywszy zamknąć tajnego skarbca120, uciekł z Rzymu. Rozpuszczano bowiem fałszywe pogłoski, że Cezar lada moment się zjawi, a

2    jego jeźdźców już widać. Za Lentulusem podążył jego kolega Marcellus oraz

3    liczni urzędnicy121. Poprzedniego dnia opuścił Miasto122 Gnejusz Pompejusz i znajdował się w drodze do wziętych od Cezara legionów, które rozmieścił w

4    Apulii123 na przezimowanie. Pobór wokół Rzymu przerwano; wszyscy odnosili wrażenie, że nie ma żadnego bezpieczeństwa po tej124 stronie Kapui. Dopiero w Kapui pompejańczycy nabrali otuchy i pozbierali się, i wtedy postanowili przeprowadzić zaciąg kolonów125, których na mocy ustawy Juliańskiej126, wysłano do Kapui; gladiatorów zaś, których Cezar trzymał tam w szkole szermierczej127, Lentulus ściągnął na forum i zagrzawszy ich nadzieją wolnoś-

s    ci, przydzielił im konie i kazał sobie towarzyszyć; później, kiedy swoi zwrócili mu uwagę, że postępek ten w osądzie wszystkich~śpotkał się z potępieniem128, porozdzielał ich po domach członków związku kapuańskiego obywateli rzymskich129 jako straż.

15. Po wyruszeniu z Auksymum Cezar pośpiesznym marszem przeszedł przez cały okręg piceński130. Wszystkie prefektury131 tego rejonu przyjęły go

2    bardzo serdecznie i we wszystkim udzielały pomocy jego wojsku. Nawet z Cyngulum132, miasta założonego i zbudowanego na własny koszt przez Labie-nusa133, przybyli do Cezara posłowie i przyrzekli, że bardzo chętnie spełnią wszystko, co tylko im rozkaże. Kazał dostarczyć żołnierzy: przysłali ich.

3    Tymczasem legion XIII134 dogonił Cezara. Z tymi dwoma legionami135 ruszył on do Askulum Piceńskiego136. Miasto to obsadził dziesięcioma kohortami Lentulus Spinter137; na wiadomość o zbliżaniu się Cezara umknął on z miasta, a gdy usiłował wyprowadzić ze sobą kohorty, większa część żołnierzy porzuciła

4    go. Pozostawszy z niewielką garstką żołnierzy natrafił po drodze na Wibuliusza Rufusa138, którego Pompejusz wysłał do okręgu piceńskiego dla podtrzymania ludności na duchu. Wibuliusz, dowiedziawszy się od niego o wydarzeniach w

s    Picenum, przejął jego żołnierzy, a samego odesłał. Również z sąsiednich okręgów139 ściągnął on, jakie mógł, kohorty z pompejańskiego zaciągu; wśród nich przejął uciekającego z Kamerynum140 Lucyliusza Hirrusa141 razem z sześcioma kohortami, które trzymał tam jako załogę; po zebraniu ich doszedł

6    do trzynastu kohort. Podążył z nimi pośpiesznym marszem do Korfinium do Domicjusza Ahenobarbusa142 i powiadomił go, że zbliża się Cezar z dwoma

7    legionami. Domicjusz na własną rękę ściągnął około dwudziestu kohort143 z Alby144, z kraju Marsów145, Pelignów146 i sąsiednich rejonów.

16. Cezar, po zajęciu Firmum147 i po wypędzeniu L...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin