Definitywnie o kokpicie.doc

(1126 KB) Pobierz
Definitywnie o kokpicie

Definitywnie o kokpicie

Kokpit – czy oni rżną głupa czy są głupi?

 

http://arkanoego.net/index.php/smolensk/definitywnie-o-kokpicie/

Autor PIKO

Ostatnio kokpit jest intensywnie omawiany, więc dołożę kilka swoich spostrzeżeń. Wiadomo, że jeden obraz wart 1000 słów więc notka będzie obrazkowa. Materiał który zamieszczam poniżej jest ogólnie dostępny w internecie.

Poniżej zdjęcie, od dawna prezentowane na forach, ma niby przedstawiać fragment kokpitu. Na pierwszym planie widać jakieś kółka, coś w rodzaju konstrukcji podwozia.  Z innych szczegółów to proszę zwrócić uwagę na:
1 – jakieś ustrojstwo na prawej oponie
2 – facio w zielonej kurtce czający się w szczątkach
3 – charakterystyczna gałąź idąca od obiektywu w kierunku złomu

ad. 2. Osobnik wygląda mi na wstawionego w trakcie obróbki zdjęcia, ma zapewne zasugerować proporcje.

Fot. 1.

Na kolejnym obrazku niby ten sam złom (charakterystyczna gałąź), ale jakby inny. Może jest to ujęcie z drugiej strony, ale szczegóły mi się nie zgadzają. Widać ponadto jakieś zapasowe koła. Być może wypadły z „apteczki technicznej”.

Fot. 2.

Wygląd niby podwozia budzi jakieś zastrzeżenia. Zobaczmy jak ono powinno wyglądać.
Upraszczając, przednie podwozie to taki wielki amortyzator. Składa się z tłoka do którego poprzez odpowiednią obudowę, wahacz, stabilizatory, itp. są zamocowane koła. Tłok ten wchodzi w cylinder, który poprzez wzmocnioną konstrukcję jest na zawiasie mocowany do podłużnic kadłuba. Całość jest wyposażona w reflektory, zestaw czujników, ABS, hydraulikę, system chowania/otwierania goleni i pokryw komory podwoziowej. Jak poniżej widać zespół cylindra jest odlewem wysokociśnieniowym, a nie żadną konstrukcją skręcaną, nitowaną, czy spawaną.
 

Fot. 3.

Teraz porównajmy jak wyglądało przednie podwozie w Tu154M z tym co było na powyższych zdjęciach.

Na Fot. 1. to mamy konstrukcję od jakiejś taczki a nie przednią goleń TU154.

Fot. 4.

Teraz spójrzmy za sprawą pana Laska na kokpit od drugiej strony. Twierdzę, że jest to ta sama kupa złomu z uwagi na charakterystyczną gałąź na drugim planie, no i twierdzenie, że to zdjęcie kokpitu, a jak wiadomo samolot ma jeden kokpit. Pomarańczowe kółko ma skupić uwagę na jakiś element awioniki. Ja przez przekorę jednak skupię sie na czym innym.
Przy okazji prosiłbym komentatorów o podpowiedzenie, w którą stroną przemieszczał się kokpit – czy patrząc na Fot. 5. przemieszczał się do nas, czy od nas. Wyjaśnienie tego będzie przydatne.

ciąg dalszy …

Fot. 5.

Wracając do szczegółów, ciekawy jest ucięty pień i drut który „stabilizuje” jakiś element.

Spójrzmy na pień. Ekipy ratunkowe, aby mieć dostęp do kokpitu w celu wyciągnięcia załogi, musiały obciąć koronę/pień drzewa. Tylko dlaczego drzazga, która powstaje w momencie gdy kończy się cięcie, nie jest na dole pnia tylko z boku.
Poza tym taka drzazga powstaje na części, która odpada a nie zostaje!
Piłuję nieraz pnie do kominka i nigdy nie ma prawa pojawić się taki przełom. Poza tym jak upiłowali to wokół powinny być wióry i po kiego szmatą przykryli krawędź cięcia?
Ten pień był przecięty gdzie indziej i tu go wstawiono. Jest to pewne na 100%.

Fot. 6.

Ciekawy jest również ten drut. Czy był to element konstrukcyjny rządowego samolotu po remoncie, czy w wyniku upadku tak się jakoś owinął wokół tego elementu. Nie jest to przewód hydrauliczny, ani elektryczny.

Czy muszę podsumowywać notkę? Dla myślących nie muszę, inni niech pytają.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin