Naukowcy stworzyli szczep grypy, który zabije nas wszystkich.txt

(2 KB) Pobierz
http://nt.interia.pl/raport-medycyna-przyszlosci/medycyna/news-naukowcy-stworzyli-szczep-grypy-ktory-zabije-nas-wszystkich,nId,1462680#iwa_item=4&iwa_img=1&iwa_hash=31503&iwa_block=worthSee


Naukowcy stworzyli szczep grypy, który zabije nas wszystkich 
Dzisiaj, 7 lipca (05:11) 

Japoński naukowiec zmodyfikował wirus świńskiej grypy w taki sposób, by był w stanie pokonać system immunologiczny człowieka. Oznacza to, że stworzył agresywny szczep, który na ten moment byłby w stanie zabić każdego człowieka na Ziemi.
 

Zmodyfikowany wirus grypy H1N1 może zabić nasz wszystkich /©123RF/PICSEL


Autorem badań nad szczepem 2009 H1N1 jest wirusolog Yoshihiro Kawaoka, który na co dzień pracuje w amerykańskim University of Wisconsin-Madison. Środowisko naukowe jest przerażone wynikami jego prac. Opracowany przez niego wirus mógłby doprowadzić do pandemii na niewyobrażalną skalę.

- W odpowiednich warunkach laboratoryjnych udało nam się zidentyfikować kluczowe regiony, które pozwalają wirusowi 2009 H1N1 uniknąć układu immunologicznego. Nie ma co w tym szukać żadnej sensacji - powiedział Kawaoka.


Celem eksperymentów nie było stworzenie śmiercionośnej broni, jak twierdzą niektórzy rzekomo zazdrośni koledzy, a sprawdzenie, w jaki sposób wirus może mutować w naturze. Taka strategia pozwoli na opracowanie szczepionek przeciwko konkretnym mutacjom, tak na wszelki wypadek. Kontrowersje są ogromne, bo ten sam wirus - grypy hiszpanki - w latach 1918-1919 zabił co najmniej 50 mln osób na świecie.

Nie są to pierwsze zastrzeżenia dotyczące badań nad wirusami. W 2011 r. rząd USA po raz pierwszy w historii poprosił magazyny naukowe o ocenzurowanie artykułów naukowych o zmodyfikowanym wirusie H5N1. Wszystko po to, by uniknąć zabójczej pandemii, która dzisiaj zapewne zabiłaby znacznie więcej osób niż wspomniane wcześniej 50 mln.

Środowisko naukowe w największym stopniu krytykuje nie tyle same badania, co fakt, że przeprowadzono je w laboratorium o 2. poziomie bezpieczeństwa (BSL-2). Zgodnie z obowiązującymi procedurami, w laboratoriach takich można pracować z czynnikami, które stwarzają umiarkowane zagrożenie dla człowieka. Przeciwnicy Kawaoki przekonują, że badania takie, jak jego powinny odbywać się w laboratoriach BSL-3 lub nawet BSL-4. W takich placówkach przeprowadzane są eksperymenty na bakteriach i wirusach, na które nie ma dziś skutecznych leków.

Z obawy o dalsze sankcje, Kawaoka przerwał badania. Swoje wyniki udostępnił innym naukowcom i ekspertom Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Prawdopodobnie szczegóły ich dotyczące nigdy nie ujrzą światła dziennego








Zgłoś jeśli naruszono regulamin