1 00:00:00,200 --> 00:00:01,700 Poprzednio: 2 00:00:01,800 --> 00:00:04,900 Tylko ja mogę cofnšć Internet do czasu pierwszych modemów. 3 00:00:05,000 --> 00:00:06,200 Jest pani zatrudniona. 4 00:00:06,300 --> 00:00:08,700 Musimy zabrać Zacka poza miasto. Jed do matki w Vermont. 5 00:00:08,800 --> 00:00:11,300 - Co ty wygadujesz? - Dzieje się co strasznego. 6 00:00:11,400 --> 00:00:14,600 To dlaczego nikt o tym nie mówi? 7 00:00:14,700 --> 00:00:15,900 Wezwałe FBI? 8 00:00:16,000 --> 00:00:19,100 - Spokojnie, doktorze. - Nie ruszaj się. 9 00:00:19,200 --> 00:00:21,900 Zamknij się i posłuchaj mnie. Zaprosiłam cię do mojego domu, 10 00:00:22,000 --> 00:00:24,800 więc jeste gociem i zacznij się tak zachowywać. 11 00:00:24,900 --> 00:00:29,800 - Dzi inwentaryzacja. Wrócę póno. - Nie będę czekać. 12 00:00:30,400 --> 00:00:33,400 Jeff, co się stało? 13 00:00:35,400 --> 00:00:38,500 To wasza sprawka?! 14 00:00:40,000 --> 00:00:42,900 - Jim, co się stało? - Zadrasnšłem się przy upadku. 15 00:00:43,000 --> 00:00:44,400 - Zamknij oczy. - Masz rozciętš skórę. 16 00:00:45,500 --> 00:00:47,400 - To robak. - Boże... 17 00:00:47,500 --> 00:00:49,500 Musicie mnie zabić. 18 00:00:49,600 --> 00:00:52,100 - Po przemianie zacznę na nich polować? - Na osoby, które kochasz. 19 00:00:52,200 --> 00:00:54,800 Uwolnijcie go, zanim się przemieni! 20 00:00:54,900 --> 00:00:57,100 Nie! 21 00:01:04,600 --> 00:01:08,600 Powiedz mamie, by do mnie zadzwoniła. Żadnych SMSów. 22 00:01:08,700 --> 00:01:11,100 Może zepsuł jej się telefon albo go zgubiła. 23 00:01:11,200 --> 00:01:14,600 Zostawiłam sporo wiadomoci, a zawsze oddzwania i mówi, że jš wkurzam. 24 00:01:14,700 --> 00:01:17,600 Może padła jej bateria. Czasami zapomina o naładowaniu. 25 00:01:17,700 --> 00:01:21,000 Boże, co za hałaliwy dzień. Gliniarze, helikoptery... 26 00:01:21,100 --> 00:01:24,200 Nie wiem, co się dzieje. Skarbie, czekaj. 27 00:01:24,300 --> 00:01:27,200 Matt na pewno jest w domu? Trochę tam ciemno. 28 00:01:27,300 --> 00:01:31,600 - Widzę go, mamo. - Dobra. Biegnij, bo zimno. 29 00:01:32,000 --> 00:01:34,800 Co ty tam nosisz, martwego psa? 30 00:01:34,900 --> 00:01:38,000 Ma zadzwonić, mimo że jestem wkurzona. 31 00:01:38,100 --> 00:01:41,800 - No to trzymaj się, skarbie. - Czeć. 32 00:01:50,800 --> 00:01:53,000 Mamo? 33 00:01:57,100 --> 00:01:59,600 Mamo? Matt? 34 00:02:01,500 --> 00:02:04,900 To mój dom. 35 00:02:08,700 --> 00:02:12,000 Co tu się stało? 36 00:02:15,100 --> 00:02:17,300 Mamo? 37 00:02:18,700 --> 00:02:21,200 O mój Boże! 38 00:02:28,300 --> 00:02:31,200 Na wszelki wypadek. 39 00:02:34,500 --> 00:02:36,100 Wszystko w porzšdku? 40 00:02:36,200 --> 00:02:40,100 - Sama nie wiem. - Zaraz wracam. 41 00:02:41,000 --> 00:02:43,800 Zostaw mnie! 42 00:02:45,100 --> 00:02:47,900 Zack, padnij! 43 00:02:54,700 --> 00:02:57,000 Szybko! 44 00:03:09,400 --> 00:03:13,200 Nie wstawaj i nie zbliżaj się do ciała! Nic ci nie jest? Krwawisz? 45 00:03:13,300 --> 00:03:15,200 - Chyba nie. - Gdzie twoja matka? 46 00:03:15,300 --> 00:03:16,900 - Rozmawiałe z niš? - Nie wiem. 47 00:03:17,000 --> 00:03:22,100 Dopiero co wróciłem, a on od razu mnie zaatakował. 48 00:03:30,900 --> 00:03:33,400 Kto to był? 49 00:03:33,500 --> 00:03:37,700 - Były mojej żony. - Już nim nie jest. 50 00:03:40,400 --> 00:03:47,000 .:: GrupaHatak.pl ::. facebook.pl/GrupaHatak 51 00:03:47,100 --> 00:03:50,700 THE STRAIN [1x09] The Disappeared Ci, którzy przepadli 52 00:03:50,800 --> 00:03:55,400 Tłumaczenie: Igloo666 53 00:03:56,100 --> 00:04:00,100 - Powinnimy przeszukać dom. - W porzšdku. 54 00:04:00,200 --> 00:04:03,700 Macie piwnicę? 55 00:04:08,800 --> 00:04:14,100 Jeli na dole jest moja żona, czekacie, aż wyprowadzę stšd syna, jasne? 56 00:04:15,500 --> 00:04:18,400 - W porzšdku. - Sprawdzę na górze. 57 00:04:18,500 --> 00:04:21,000 Słyszałe? 58 00:04:22,000 --> 00:04:25,200 Bardzo wyranie. 59 00:04:26,700 --> 00:04:31,300 - Gdzie znajdę jaki alkohol? - Już tu nie mieszkam. 60 00:04:35,900 --> 00:04:39,100 Tato, co się dzieje? 61 00:04:39,200 --> 00:04:43,800 To skutek epidemii, którš badalimy. Matt został zarażony. 62 00:04:43,900 --> 00:04:47,500 - Kiedy ostatnio miałe kontakt z matkš? - Dzi rano. 63 00:04:47,600 --> 00:04:50,900 Kłócili przez to, że kazałe nam jechać do Vermont. 64 00:04:51,000 --> 00:04:55,500 Matt uznał to za idiotyzm. Nie wrócił nawet na noc. 65 00:04:56,000 --> 00:05:00,900 - To ty go uderzyłe? - Nie, już tak miał, gdy przyjechałem. 66 00:05:01,000 --> 00:05:05,600 - Kto uderzył go wczeniej. - Skorzystaj z inhalatora. 67 00:05:06,000 --> 00:05:08,500 Uspokój się. 68 00:05:09,300 --> 00:05:12,300 Dom jest pusty. 69 00:05:18,900 --> 00:05:23,600 Wiesz, że jeli doszło do najgorszego, twoja żona wróci po swojego syna. 70 00:05:23,700 --> 00:05:29,800 Powinnimy szybko go stšd zabrać. Musicie też pozbyć się ciała. 71 00:05:31,100 --> 00:05:34,400 - Jak? - Trzeba je spalić. 72 00:05:36,800 --> 00:05:42,600 GŁÓWNY ARESZT, MANHATTAN 73 00:05:48,200 --> 00:05:52,100 Nigdy w życiu nie czułem się tak chory. 74 00:05:54,200 --> 00:05:57,900 Tamten dupek obiecał mi lekarza. 75 00:05:58,000 --> 00:06:03,100 Ile razy mam prosić o lekarza? Tak nie można! Mamy swoje prawa! 76 00:06:04,800 --> 00:06:09,000 Spójrz na niego, on umiera. Słyszałe mnie? 77 00:06:10,800 --> 00:06:14,200 Nie tylko z nim jest le. Przywożš tu sporo chorych. 78 00:06:14,300 --> 00:06:18,400 - Cała centrala padła. - Pieprzenie w bambus! 79 00:06:18,500 --> 00:06:20,900 Skoro to takie poważne, to dlaczego nie wezwiecie więcej lekarzy? 80 00:06:21,000 --> 00:06:24,400 Spokojnie, za parę minut zostaniecie zabrani na Rikers. 81 00:06:24,500 --> 00:06:27,400 Nie ruszamy się stšd, dopóki nie zbada go lekarz. 82 00:06:27,500 --> 00:06:29,700 Nie przeżyje podróży. 83 00:06:29,800 --> 00:06:32,600 Jeli chcesz uratować kumpla, zabierz go do vana. 84 00:06:32,700 --> 00:06:35,800 Nowi więniowie sš badani zaraz po przybyciu. 85 00:06:35,900 --> 00:06:40,000 Elizalde, Williams. Orlando, Riley. 86 00:06:40,100 --> 00:06:44,200 - Zabrać ich. - Chod, załatwimy ci pomoc. 87 00:06:46,400 --> 00:06:49,600 - Pomóż mi go podnieć. - Spoko. 88 00:06:52,700 --> 00:06:56,000 Na trzy. Raz, dwa, trzy! 89 00:06:59,000 --> 00:07:01,700 Pomóż mi, Gus! 90 00:07:02,300 --> 00:07:06,700 - Jestem przy tobie. - Dzięki, bracie. Wiem. 91 00:07:07,900 --> 00:07:10,500 - Jak wydostałe się z aresztu? - Uciekłem. 92 00:07:10,600 --> 00:07:16,500 - Z FBI? Poważnie? - Wykorzystałem okazję. 93 00:07:17,400 --> 00:07:21,600 Nie powinni mnie w ogóle aresztować. Nie zrobiłem nic złego. 94 00:07:21,700 --> 00:07:25,900 - Trzymaj, ta jest cieplejsza. - Skšd masz ten sztylet? 95 00:07:26,000 --> 00:07:30,300 Od pana Setrakiana, tego staruszka. Pomaga nam. 96 00:07:30,500 --> 00:07:36,200 Muszę trochę tu posprzštać. Matka dostanie szału, gdy wróci. 97 00:07:36,300 --> 00:07:38,900 Pan Setrakian zabierze cię do swojego lombardu. 98 00:07:39,000 --> 00:07:44,500 Tam się ukrywałem. Ufam mu. Ochroni cię, a ja wkrótce do was dołšczę. 99 00:07:44,700 --> 00:07:48,700 Nic mnie nie powstrzyma przed powrotem do was. 100 00:07:50,700 --> 00:07:55,200 A co z mamš? Stało jej się co? 101 00:07:57,400 --> 00:08:02,500 Nie wiem, gdzie teraz jest, ale znajdę jš. To silna kobieta. 102 00:08:06,200 --> 00:08:08,900 Chcesz? 103 00:08:09,000 --> 00:08:11,900 Zjadłam trochę chleba. 104 00:08:12,500 --> 00:08:15,700 Chcesz co? 105 00:08:17,700 --> 00:08:22,800 Gdybymy sprawa z waszym przyjacielem została załatwiona po waszemu, 106 00:08:24,000 --> 00:08:27,900 - wszyscy bylibymy trupami. - Nie ma nadziei dla zarażonych. 107 00:08:28,000 --> 00:08:32,000 - Musisz to zrozumieć. - Nie wiesz wszystkiego. 108 00:08:32,100 --> 00:08:37,300 - Nie, ale o tym wiem doskonale. - Zrobiłem to, co trzeba było. 109 00:08:38,200 --> 00:08:42,000 - Ma rację. - Nikt nie pytał cię o zdanie. 110 00:08:45,200 --> 00:08:50,400 A jak ty by to załatwiła? Naucz mnie czego. 111 00:08:53,500 --> 00:08:59,000 Jeli kto miałby pomóc mu umrzeć, powinno to zrobić jedno z nas. 112 00:08:59,600 --> 00:09:02,700 Kto, kto go kochał. 113 00:09:05,300 --> 00:09:08,800 Ale nie była na to gotowa. 114 00:09:11,500 --> 00:09:15,700 Nie mogę nauczyć cię, jak być człowiekiem. 115 00:09:17,500 --> 00:09:20,300 Jedz sobie dalej tę szynkę. 116 00:09:26,100 --> 00:09:28,700 Skoro skończylimy, kto mógłby podwieć mnie do domu. 117 00:09:28,800 --> 00:09:32,300 - Skończylimy. Podrzucę cię. - A potem jedziemy do mnie. 118 00:09:32,400 --> 00:09:36,900 Mam tam kilka rzeczy. Zaplanujemy kolejnš bitwę. 119 00:09:39,700 --> 00:09:42,700 POLSKA, ROK 1944 120 00:10:17,400 --> 00:10:20,800 Zack pojedzie z wami. Spotkamy się za godzinę. 121 00:10:20,900 --> 00:10:24,400 Powierzam go panu. Proszę o niego zadbać. 122 00:1...
freestock