Gousset_Kardynał_-_Teologia_moralna_dla_użytku_plebanów_i_spowiedników_Tom_III.pdf

(28683 KB) Pobierz
DLA UŻYTKU
PLEBANOWI SPOWIEDNIKÓW
PRZEZ
K a rd y n a ła G O L S S E T
ARCYBISKUPA W REIM etc.
S
TOM III.
Z W Y D A N IA Ó SM E G O .
WARSZAWA.
NAKŁADEM I DRUKIEM JÓZEFA IINCRA
K rak ow skie-P rzedm ieście N r. 391.
1 8 5 8.
u A ja
TRAKTAT OGÓLNY.
C ayll w stęp n y o S a k ra m e n ta c h .
... .............................................. . * d - v —
drukowaniu, prawem przepisanej liczby ezemplarzy.
w Warszawie dnia 7 (19) lipca 1856 r.
Cenzor, Radca Dworu,
S ta M im iU .
Teologii Moralną dla plebanów i spowiedników, przez Arcybiskupa Ri
skiego Oousseta napisaną, a z francuskiego na jrzyk polski przełóż
nic przeciwnego tak dogmatom jak i moralnej nauce kosi
e znalazłem.
Warszawa dnia 26 Maja' 1858 r.
X. Paweł Rtewuiki,
Kan. Metrop.
Cenzor ksiąg duchown. w Archid. Warszawskiej.
KffiSrJ
APPROBATUR.
Datum Varsariae, die 22 Julij 1858.
Ludoticus Gruizeeki,
Can. Lorin'ensis,
Judex Surrogatus Cons. (Jener. Varea».
1.
Katechizm S oboru Trydenckiego orzeka: że (Materie
znać powinni wszystkie części nauki chrześciańskićj i nmićć je
do życia stosow ać, a miauowicie obowiązani są posiadać szcze­
gólniejszą w iadomość i żarliw ość w tć m wszystkićm co tylko S a ­
kram entów się dotyczy, albow iem B óg uczynił je koniecznemi
do zbawienia człow ieka, i do nich też najhojniejsze łaski swoje
przywiązać raczył. I niedosyć jeszcze na tćm , m ów i dalćj tenże
K atechizm ; należy rów nież do nich. obeznawać w iernych z tem i
praw dam i, te praw dy w umysły ich wpajać ze wszelką sta ran­
nością i pieczołowitością, tym celem , iżby przez to daw ali im
możność do częstszego udziału w rzeczach św iętych, i odnosze­
nia z nieb za każdym razem obfitego dla duszy pożytku. W spra­
w ow aniu zaś S a kram e n tów , mają mieć na pamięci tę przestro­
gę: nie dawajcie św iętych rzeczy psom, ani rzucajcie p e re ł w ie­
przom ( 1 ).
R O Z D Z IA Ł L
Pojęcie Sakram entów i ich ustanowienie.
2.
T en wyraz
S a kram ent
znaczy rzecz św iętą. Jakiekol­
w iek znaczenie kościelni i św ieccy pisarze m u nadają, zawsze
ono raniój więcćj do religii się odnosi. W tćm miejscu rozumie­
my przezeń znak albo obrzęd symboliczny od sam ego Boga u sta-
(l) O Salnarnt.ich $ 1.
1*
7
nowiony, jako środek do zbawienia duszy; tak ie rozumienie
przystoi zarówno Sakram entom starego jak i now ego przymie­
rza. Bacząc zaś na istotę Sakram entu, w edług jego znaczenia w no­
wym zakonie i na pouczania kościoła w tym względzie, określi­
my go tak: S akram ent, je stto znak widzialny i św ięty, niewidzial­
nej ła sk i, postanowiony o d Chrystusa P an a, na poświecenie
duszy naszej: „ S acram en tu m , powiada Katechizm Soboru T ry ­
denckiego, est invisibilis gratiae visibile signum , ad nostram
justificationem, institutum 4* (1 ), albo co na jed n o wychodzi:
„Sacram entum est res sensibus su b je cts, quae, e s Dei institu-
tione, sanctitatis e t ju stitiae, tum signiflcandae tum efficien-
dae vim hab et ( 2 ). W samćj rzeczy, Sakram enta znaczą coś
uk rytego, tajemniczego; utaja sie w nich bow iem łaska pod o-
słoną zmysłową, m ateryalną: i tak spraw ując chrzest, lejemy
w odę na ciało, i wymawiamy zarazem św iete przepisane słow a;
i w łaśnie czynność ta sakram entalna znaczy, że przyjmujący
chrzest, staje się w ew nętrznie oczyszczonym od zmazy grzechu
za spraw ą D ucha św .
3. Sakram ent jest znakiem
widzialnym.
Rzeczywiście, isto­
ta każdego Sakram entu powinna mieć koniecznie jak iś znak na
zew nątrz, to jest zmysłowy, ju żto , aby służył jako godło spo­
łecznej jedności w iernych, jużto dla odróżnienia jednego Sa­
kram entu od drugiego i od innych rzeczy św iętych; jużto nako-
niec dlatego, że pomoce k tó re nam Bóg przez nie pod zmysło­
w ą postacią udziela, stają się tym sposobem , dla ludzkićj tyle
ograniczonej pojętności, dostępniejsze, przyroda albowiem czło­
w ieka tak je st urządzona, iż za pośrednictw em przedmiotów
zmysłowych, że tak pow iem , dotykalnych, łatw ićj on dochodzi
do poznania rzeczy duchownych.
4 . Sakram ent je st znakiem
świętym,
bo ma za przedmiot
łaskę i zbawienie człowieka; tw ierdzim y, że je st ustanowiony
przez Jezusa Chrystusa, gdyż sam tylko Bóg, dawca wszelkiego
dobra, może w sposób dla nas niepojęty, przywiązać do znaku
m ateryalnego moc udzielającą łaskę tem u , który ten Sakram ent
przyjm uje. D latego w ięc, obrzędy przez kościół w prow adzone,
jakkolwiek są pożyteczne i szanow ne, nie mogą być za w łaściw e
Sakram enta uw ażane, gdyż im wspomnianego niedostaje w arun-
(1) O Sakramentach. (2) Tamie.
ku. Instytucja Sakram entów je st stalą, nigdy nieustającą; S a­
kram enta starego zakonu, razem z tymże zakonem upadły; Sa­
kram enta zaś now ego przymierza, trw ać będą do końca św iata,
b o one są konieczne do zbaw ienia i takiemi będą po wszystkie
w ieki. N akoniec Sakram ent je st postanowiony dla naszego po­
św ięcenia. lecz taka zachodzi różnica między dawnemi a ewan-
gielicznemi, że pierw sze oznaczały w praw dzie łaskę, ale nią sa­
me przez się nie obdarzały; gdy przeciwnie drugie bezpośre­
dnio jej udzielają przez samo spełnienie i przystosowanie obrzę­
du każdemu z nich w łaściw ego, i to wszystkim tym , którzy je
godnie przyjm ują; ma się rozumieć tym, którzy nie mają żadnćj
w sobie przeszkody, tamująećj zbawienne ich skutki.
5.
Należy to do istoty naszćj w iary, że liczymy 7 sakra­
m entów , nie mnićj ani więcej, to je st: chrzest, bierzm ow anie,
pokuta, ciało i krew pańska, kapłaństwo, m ałżeństw o i ostatnie
olejem św iętym namaszczenie. Sobor przeto T rydencki, zgodnie
z nauką powszechną kościoła katolickiego, potępił różnow ierców
X V I wieku za to. że mniejszą liczbę Sakram entów utrzymywać
poważyli się. W ierzym y rów nież, że sam Jezus Chrystus je
ustanow ił.
L ub o wszystkie Sakram enta są ow ocem męki boskiego na­
szego Zbawiciela i każdy z nich na pewien sposób do pośw ię­
cenia człowieka się przyczynia, nie wszystkie przecież są r ó ­
w nie konieczne, ani też jeduakićj ważności ( 1 ). I tak: Sakra­
m ent chrztu i pokuty są więcój do zbawienia potrzebne, niż in­
ne; eucharystya zaś, tająca pod postacią chleba i wina, prawdzi­
w e Ciało i Krew' Jezusa Chrystusa Syna Bożego, który stał się
człowiekiem dla naszego doczesnego i wiecznego szczęścia i jest
spraw cą wszelkićj św iętości, ten m ów ię S akram ent, oczywiście
przewyższa wszystkie inne i godnością swoją i znaczeniem. J e ­
żeli zaś uw ażać będziemy Sakram enta ze względu na dostojność
jaką udzielają stanow i do którego człowieka podnoszą, to w ypa­
da przyznać, że Sakram ent kapłaństwa je st w łaśnie najzacniej-
szym, oraz dla kościoła niezbędnym; albowiem na mocy tylko
kapłaństw a, można spraw ow ać inne Sakramenta, oprócz chrztu,
a praw dopodobnie (probabiliter) i Sakram entu małżeństw a.
(1) Scssio VI cap. 1.
8
9
Augustyna: Accedit rerbum ad eleraentum , e t Gt sacram entum .
(Przybywa słow o do żywiołu i staje się Sakram ent) ( I ) .
8 . Ponieważ wszystkie Sakram enta pochodzą z ustanow ie­
nia boskiego, przeto ich materya i form a, jako istotę Sakram en­
tu każdego stanowiąca, powinny mieć także boski początek; je-
dnćm słow em , powinny być one przez samego Chrystusa Pana
oznaczone. W praw dzie panuje między teologami jednomyślność
w te m , że Zbawiciel nasz nietylko w ogóle, ale i po szczególe o-
znaczył materyą i form ę dw óch Sakram entów , chrztu i euchary-
styi; lecz co do innych, niema zgody: i tak, jedni są tego przeko­
nania, że Pan nasz, w ogólności tylko oznaczył m ateryą i formę
kilku Sakram entów , zostaw iając uczniom swoim bliższe szczegó­
ło w e ich określenie, jakie za w łaściw e do w yrażenia sk u t­
ków każdego z tych Sakram entów , uznają. Inni zaś, i to
w większej liczbie utrzym ują, że sam Chrystus, materyą i for­
mę każdego Sakram entu określił. My także idziemy za tćm
zdaniem, jako w ięcćj do praw dy zbliżonćm , na w e t już dlatego
samego że więcćj odpow iada godności Sakram entów i jedności
katolickićj. T rud no zresztą pojąć, żeby Chrystus rzecz tak ar-
cyważną m iał zostawić woli i rozumieniu uczniów sw oich. R ó­
żność obrządku w tym względzie kościoła zachodniego i wscho­
dniego, nie stanow i tu żadnego zarzutu, bo ona do istoty rzeczy
nie sięga; gdyby zaś przeciw nie było, nie możnaby jćj początku
prawdopodobnie, samym naw et apostołom przyznać. W reszcie,
jaką bądź ta różnica je st dzisiaj, rów nie łacinnicy jak grecy o-
bowiązani są w spraw ow aniu Sakram entów do ścisłego prze­
strzegania w łaściw ćj sobie obrzędowości.
R O Z D Z IA Ł
II.
O
m ateryi i fo rm ie Sakram entu.
6
M atcrya i fo rm a
S ak ram e n tu , są to d w ie cięsci ko-
niectoe. które w . t l . d k , iJ e g o S . k r . „ e „ . o w c h ó d ., . jeg o t« o -
« .„ o w i ,. M i.no
m ateryi
n .d .n o r a c o m . c .p n o .c .o m
dotykalnym, u iy w e » jm p r.y .p r.w o w .m o ja k ie g o
Sa k ram e n t.; p m .
fo rm t m i
tokommją ! 't .! « » • k t o *Pr *
wuj ^ S . k i . m e n t
« l ij . . » i i
g t^ jlm -
iac o b r a d te g o i S.k ra m ep lu . tn .te ry . ]em u odpow .ed.ud, u , ,
w , .In Sacramentls, praw i św . T o m .« , r a b , aa h ab eot par
„ .d u m I .™ .« , r a . .m a m aanaibil«., par „ o d o m ma e r,.a 1).
n rłV -hrzcie wiec użyta woda je st materyą Sakram entu, a sto
b .p b .0 inK om ina P a tria , .1 F dii .1 S p o d u , S™ -
cti «a jego formą (ja ciebie chrzczę w Imię Ojca i Syna Du
I
J
l t s . « , . ! * « ! » * ■ » takie r a c a y , H o r . pod
Z
!,l2
r a t . ł ó w dotykalnym. 0.41. d la c e g o a .m . . ¡ m b . • »
brd crrnnikiem akl.dow ym Sakram entu pokuty, tylko » “ k *
r a i . ¿ d , , it na r e w n ilr . objawia. 1 .1 .« P ™ ‘ odpow .adr lub
”*
m ant J * b l . | * T
. {„te „cyi
osoba która g
p
J
*
Sakram ent je « n ie .b c d o , do )ego spe m e n u , n .a .talary
r a L k i , d o istoty Sakram entu, albow iem , jakeśmy 1 « " ! ^ 1
4
niania teg o co kościół
t . tr ie c |, rie c IJ nle.
r^ z
Sobor T rydencki, co w łaśnie tu p e lm e snę rgad
,
1
,
5.
™ „ I . I
TrM. S»». XVI c»f. i.
(t, 0 «W « k r a s .
(3> Ceesil.
9 . Z e Sakram ent je st pewną moralną całością, przeto ko­
nieczną je st rzeczą żeby części jego składow e, najściślćj z sobą
się jednoczyły; każda bowiem z nich osobno wzięta, nie możo
stanowić i rzeczywiście nie stanowi Sakram entu, lecz obiedwio
razem z sobą połączone. Jeżeli więc wymawiają się te słow a
” a « «bie chrzczę i t d ., a nie leje się w odąnaosobę chrzczo-
ną, albo jeżeli w odę na nią lejemy, a nie wypowiadamy spółete-
śoie słów powyższych, niema Sakram entu.'-4 D etrahe verbum .
quid est aqua, nisi aqua? Accedit verLnm, e t Gt Sacram entum .
(t) Tractatu LXXX h Jak».
11
10
(Odejmij słow o, czćmżc będzie wodo, jeżeli nie wodę? Przyby­
wa słow o do żyw iołu i Sakram ent się staje). ( 1 ).
10.
Połączenie materyi i formy Sakramentalnej powinno
być takie, żeby obie teczęśói, w edług zwyczajnego sposobu w i­
dzenia i działania, mogły być uw ażane za składające jedne « ło s c
m oralną, jeden i ten sam czyn (akt), jeden i ten sam obrzęd
(cerem onią); wszakże w tern wszystkiem należy m ieć wzgląd
na przvrodę (n atu rę) samego S akram entu, bo oczywistą jest
rzeczą że to zespolenie materyi z formą, ściślejsze je st w je-
dnvch’niż w drugich. I tak w Eucharystyi, gdy się wymawia
stówa konsekrarvi ..H oc est enim cnrpus meum (tn jest ciało
moje) hic est c a lii i l. d . (ten je st ki. lich i t. d..) te w .razy juz
same znak dają. ze materya jest obecną w tć j samćj chw ili, kiedy
te św ięte słow a w ypowiadane bywają. W spraw ow aniu Chrztu,
B ierzm ow ania, ostatniego nam aszczenia, wypada ta k czyn­
ność Sakram entalną prowadzić, żeby słow a, w czasie przystoso­
wywania materyi do przyjm ującego tcS ak ram en ta. przynajmniej
w jakićj części wym ów ione zostały. Osoba więc któraby odm ó­
w iła np. to słowa: E go te baptizo in nomme P atr.s e t Filu et
Spiritus Sancti, nim polewać w odą zaczęła; albo któraby polała
w odą, o żadnego spółcześnie z owych słów nie w ypowiedziała,
uczyniłaby ten Sakram ent w ątpliw ym, to je st: nie inożnaby było
mieć żadńćj pewności, azali Sakram ent istotnie udzielonym zo­
stał. Atoli z drugićj zaś strony rzecz tę uważając, niekoniecznie
jest potrzebnćm ; żeby mowa w yrażająca formę Sakram entu, i
czynność przez k tó rą przystosowywa się materya do przyjm ują­
cego tenże Sakram ent, miały się kończyć i zaczynać w tej samćj
chwili ( 1 ). Co większa Sakram ent np. Pokuty, me wymaga by-
najmnićj. żebv forma zaraz stosowaną była, gdy m aterya jest
przygotow aną'i owszem może zachodzić n aw et niejaka przerw a
między spowiedzią pokutującego (Penitenta), a rozgrzeszeniem
kapłana. Z resztą, namienimy i to , że gdy się jaki Sakram ent
spraw uje należy zawsze, o ile m ożności, tak go spełniać, iżby
żadna w ątpliw ość w zględem jego ważności powstać me m ogła,
to się dotvczv mianowicie C hrztu, K apłaństw a i Małżeństw a.
I.XXX in Jobao. (*) Ś. Alfons de Ligoori
11. Niewolno je st żadnej czynić zmiany, ani w m ateryi,
ani w formie Sakram entu. Odróżniamy zaś zmianę istotową
(Substantialis) od przypadlościowćj (accidenlnlis); pierwsza naru­
sza samą istotę Sakram entu, druga zaś tylko jego przypadłość.
Zmiana materyi istotow ą ma miejce w tedy, gdy rzecz na nią u-
żyta, różni się, w edług pospolitego przeświadczenia ludzkiego,
od tćj, jakićj Jezus Chrystus pierw otnie na ten cel użył i laką
w łośnie byłaby np. w oda do C hrztn, o którćjby można było są­
dzić, że całkiem swoję przyrodę utraciła: albo gdyby w miejsce
wody, użyto jakiej innej cieczy. Byłaby zaś zmiana tylko przy­
padłościowa, gdyby m aterya, chociaż nieco zmieniona, jednakże
co do istoty swojej być sobą nie przestała np. gdyby do chrzciel-
niczej w ody, kilka kropli wina lub innćj jakićj cieczy, beznaru-
szenia wszakże jej właściw ości, dodano.
12 . Zmiana także formy Sakram entalnej je st dw ojaka: isto-
tow a i przypadłościow a; a to podług tego. o ile się zmienia zna­
czenie słów św iętych, jakie ono z ustanowienia Chrystusa Pana
mieć powinny, albo o ile to znaczenie w jakości swojćj się zacho­
w uje. Takow a zmiana dzieje się przez przydanie lub opuszczenie
jakiego słow a, przełożenie w yrazów , przez uczynioną przerw ę
w ich wypow iedzeniu, lub ich zamianę na inne.
P rzez przydanie.
Przydanie jakiegobądż wyrazu, który ni­
weczy praw dziwe znaczenie słów sakramentalnych, lub ubliża
w ierze katolickići, spraw ia zmianę formy istotową i pociąga za
sobą to , że tym sposobem spełniony sakram ent je st żaden (nul-
litas) np. E g o te baplio in n om in e Pa tris raajoris, e t Filii mi-
noris e t Spiritus sancti, (js ciebie chrzczę w Im ię O jca wyż­
szego, i Syna niższego i D ucha św .) (wyższego ma się rozumieć
co do dostojności i niższego). W yrazy te: raajoris. minoris, sprze­
ciwiają się oczywiście dogmatow i katolickiemu w e względzie
spółistotowości (consubstantialitos) Słow a. W szakże, gdyby
przez dodanie jakich w yrazów , nie zostało w niczćm naruszone
praw dziwe znaczenie słów sakramentalnych, to jest, gdyby one
me zawierały w sobie nic przeciwnego zasadom wiary naszćj,
w l®kim razie chrzest za ważny mieć należy, np. gdyby kto
spraw ując te n Sakram ent wypow iadał te słow a; E go te baptizo
in nomine Pa tris aeteroi, et Filii inereati, e t Spiritus Sancti, ab
u troq neprocedentis,(w imię Ojca wiecznego i Syna niestw orzone­
Zgłoś jeśli naruszono regulamin