Ks. Dr Ignacy Grabowski Prawo kanoniczne według nowego kodeksu Lwów 1927.pdf

(35744 KB) Pobierz
PRAWO KANONICZNE
WEDŁUG NOWEGO KODEKSU
WYDANIE DRUGIE
POPRAWIONE I ZNACZNIE
'
%rzvsztof
¿dei
f.
WE LWOWIE 1927
Nakładem Tow. „Bibljoteka Religijna“ im. X. Arcyb. Bilczewskiego
ti
„NIHIL O BSTAT
We Lwowie dnia 30 maja 1927.
Ks. Dr. Aleksander Pechnik
Cenzor ksiąg rei.
L. 2782.
POZWALAMY DRUKOWAĆ.
Z Kurji Metropolitalnej obrz. lać.
We Lwowie, dnia 31 maja 1927.
f BOLESŁAW
Arcybiskup-Metropolita.
Pierwsze wydanie prawa kanonicznego na podstawie nowego
kodeksu ukazało się w roku 1921. Zostało ono przychylnie przy­
jęte, a świadczy o tem i ta okoliczność, że ju ż w pierwszym roku
nakład (dosyć wielki) został wyczerpany. Jest to również świa­
dectwem, że sprawy kościelne zajmują nasze społeczeństwo i że
nie jest ono obojętne na zagadnienia prawa kanonicznego.
W nowem wydaniu zachowałem porządek kodeksu tak co
do następstwa ksiąg ja k i pojedynczych rozdziałów; często jednak
obok egzegezy kanonów, umieszczonych w kodeksie pod odnośną
rubryką, podaję kanony z innych działów bądź dla uwydatnienia
myśli prawodawcy, bądź dla lepszego wyjaśnienia danej instytucji.
Pogłębiłem też egzegezę wielu kanonów, uzupełniłem dzieje nie­
których instytucyj, dodałem kilka nowych ustępów i uwzględniłem
postanowienia naszego ustawodawstwa cywilnego, o ile są
łv
związku z przepisami kościelnemi. Umieszczony przy końcu
książki dodatek zawiera głównie te postanowienia prawne, jakie
się pojawiły po wydrukowaniu odnośnej części książki.
Warszawa 1927.
Ks. GRABOW SKI.
I. PRAWO PUBLICZNE
I. POJĘCIE KOŚCIOŁA.
K o ś c i ó ł jest to s p o ł e c z n o ś ć d o s k o n a ł a , z ł o ż o n a
z w i e r n y c h , k t ó r z y w y z n a j ą tę s a m ą w i ar ę, p r z y j ­
m u j ą te s a m e s a k r a m e n t a i u z n a j ą b i s k u p a r z y m ­
s k i e g o z a g ł o w ę . Kościół jest społecznością we właściwem
znaczeniu, nie zaś tylko związkiem ludzi dla spełnienia aktów
kultu religijnego, posiada bowiem wszystkie cechy, wymagane do
powstania społeczności.
S p o ł e c z n o ś ć jest to zesp ół ludzi, którzy dążą do tego sam ego
celu przy pom ocy tych sam ych środków i pod kierunkiem tego sam ego
zwierzchnika. Istotę tedy sp ołeczn ości tworzą następujące składniki: I. w ie­
lość członków , 2. moralna ich łączność, 3. cel w spólny, 4. te sam e środki,
5. władza zwierzchnicza. Im silniejsza jest jedność członków , im skuteczniejsze
są środki, a cel w znioślejszy, tern dana sp ołeczn ość jest doskonalsza.
I l o ś ć członków jej nie jest określona. Między pojedynczym i członkam i
musi być ł ą c z n o ś ć , sam a bowiem m nogość ludzi bez wewnętrznej spójni
nie tworzy jeszcze społeczności. Ta jedność m oże być tylko zewnętrzna
i fizyczna, albo w ewnętrzna i moralna. Sama jed n ość zewnętrzna nie w y­
starcza. Jeżeli np. na jakiejś przestrzeni znajduje się rów nocześnie w iele
ludzi, to sam o um ieszczenie na w spólnej przestrzeni nic tworzy zorganizo­
wanej społeczności. Konieczne jest zjednoczenie wewnętrzne. P olega ono
na tern, że u siłow ania w szystkich skierow ane są do tego sam ego celu.
C e l musi m ieć charakter społeczny, to znaczy, że każdy z członków winien
starać się o dobro dla siebie, jak i dla drugich. N ietylko istnieć ma ten
sam cel dla w szystkich, lecz też winien być osiągn ięty w spólnym wysiłkiem
w szystkich członków . Cel tedy łączy w o lę jednostek, w ytwarzając jedną
zbiorową w o lę i jedno dążenie. Z espół w oli jednostek pow staje przez
poznanie sam ego celu, oraz przez ogólne u św iadom ienie, że inni rów nież
cel znają i doń dążą. Cel ten winien być szlachetny w znaczeniu przedm io-
1
2
I. Prawo publiczne
towem, t. j. ma przysporzyć dobra dla ogółu społeczeństwa ')• Poznanie tego
dobra pobudza do użycia wspólnych ś r o d k ó w , przy pomocy których za­
mierzony cel może być osiągnięty. Ponieważ nie każdy z członków poznaje
ten cci ogólny oraz potrzebę stosowania środków jednolitych do jego osią­
gnięcia, a niekiedy, chociaż je poznaje, to jednak nie chce ich stosować,
dlatego też musi być w ł a d z a ,
auctoritas sociaiis,
która ma nadać jedno­
lity kierunek pracy społecznej. Konieczność władzy wynika także i z tego,
że niekiedy to, co jest korzystne dla ogółu, szkodliwe jest dla jednostek, wobec
czego władza może zniewolić jednostki nawet do poniesienia ofiary na rzecz
ogółu. Jej obowiązkiem jest też wskazywanie środków, odpowiednich do osią­
gnięcia celu, pouczanie nieświadomych, nagradzanie dobrych, karanie złych.
Ten, kto piastuje władzę, nazywa się z w i e r z c h n i k i e m
(supe­
rior),
ci zaś, względem których ją spełnia, p o d w ł a d n y m i
(subditi).
Władzę zwierzchniczą może piastować albo osoba pojedyncza, albo mo­
ralna, kolegjalna. Zwierzchnik przez zharmonizowanie różnorodnych czynni­
ków w jeden organizm społeczny wytwarza p o r z ą d e k społeczny. Ponie­
waż spaja on różne organy społeczne w jedną całość, przeto jest on ośrod­
kiem jedności społecznej. Wynika z tego, że w jednej zorganizowanej spo­
łeczności może być tylko jedna naczelna władza, która jednak objawiać się
może w rozmaitej formie. Aby zwierzchnik mógł urzeczywistnić tryb życia
społecznego, musi mieć prawa społeczne: t. j. musi mieć moc zobowiązania
podwładnych do stosowania środków, prowadzących do celu, czyli winien
mieć w ł a d z ę p r a w o d a w c z ą , oraz prawo sprawdzania, czy i w jakim
stopniu czynności podwładnych są lub nie są zgodne z przepisami przezeń
wydanemi, t. j. winien mieć w ł a d z ę s ą d o w n i c z ą ; nadto winien po­
siadać taką władzę, by nawet zapomocą środków karnych mógł zmuszać
podwładnych do posłuszeństwa i w razie potrzeby do przywrócenia stanu
pierwotnego porządku społecznego, o ile został nadwerężony działaniem
bezprawnem, czyli winien mieć w ł a d z ę k a r a n i a .
Społeczność jest d o s k o n a ł a , gdy sama posiada wystarczające
środki do osiągnięcia danego celu, który jednak nie jest środkiem do osią­
gnięcia celu wyższego, czyli, gdy sama społeczność jest głównym celem
tak jednostek jak i innych organizmów społecznych. Takąnp. społecznością
w porządku naturalnym jest państwo. Nie jest konieczną rzeczą, by społecz­
ność doskonała bezwzględnie miała wszystkie środki
(realiter),
lecz wystar­
czy, gdy ma wszystkie środki w swoim zakresie, nadto, by o potrzebie da­
nych środków sama mogła rozstrzygać, oraz, by prawnie mogła ich żądać
od innych społeczności nawet równego rzędu
(virtualiter).
Nie jest przeto ko­
nieczna bezwzględna niezależność. Nie narusza doskonałości społecznej
względna zależność co do takich środków, które są poza sferą danej spo­
łeczności i są właściwe innej społeczności. Z a l e ż n o ś ć taka nazywa się
u b o c z n a
(indirecta),
gdyż dotyczy tylko pewnego kierunku. Natomiast
‘) Już prawodawca rzymski postanawia, że prawnie nie może po­
wstać i istnieć społeczność o złych celach, c. 57. D. pro socio 172:
hoc
esse verum, si honestae et licitae rei societas coita sit, caeterum, si maleficii
societas coita sit, constat, nullam esse societatem.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin