Przysięga antymodernistyczna - studium krytyczne (1916).pdf

(7134 KB) Pobierz
KS. DR. C Z E S Ł A W
S O K O Ł O W S K I,
PROFESOR TEOLOGII
W SEMINARYUM METROPOLITALNEM WARSZAWSKIEM.
study
U
m krytyczne
.
1916.
W a r s asa.‘w a.,
NAKŁADEM KSIĘGARNI .K R O N IK I R O D Z IN N EJ"
Plac
Samków? (Podwala
Nihil obstat
A. Lipiński, S. T. M.
Censor.
D rogiem u Swojemu Profesorowi
K s. K anonikow i Antoniemu Szlagowskiemu
Nb 3723.
Imprimatur
Varsaviae, d. 4 Octobris 1915 an.
Jude* Surrogatus
Dr. S. Chelmicki.
Secretarius
Julianus Ryster.
r
D oktorow i Świętej Teologii
ku uczczeniu 2 5 -letniej Jego p ra cy kapłańskiej
składa
Autor.
Warszawa,
dnia 21 grudnia 1915 r.
(I_S.)
W drukarni Noskowskiego. — Warszawa, Warecka Nb 1-5. '
‘‘
-'••¡i
Y
RZEDMOWA.
NI L
NISI
VERUM.
— t t~ v —
Pośród zawieruchy wojennej, jakiej bodaj nigdy
świat nie oglądał, doszła nas zrazu niepewna, rychło
jednak potwierdzona, przebolesna w swej bezwzględno­
ści wieść, że papież Pius X nie żyje.
20 sierpnia 1914 roku ośmdziesięcioletni Ojciec
chrześcijaństwa opuścił swą owczarnię. Odszedł Ten,
któremu w epitafium położono słowa znamienne: „Ma­
gister fidei - Doctrinas - Omnium errorum portenta-
Renovantes - Damnatione confixit.” l)
*
*
*
Bo też z imieniem Piusa X pozostanie na wieki
nierozerwalnie spojona nazwa — „Pogromcy moder-
') Por. Battandier,
Annuaire Pontifical Catholique,
XVIII an-
Paris, 1915, str. 103.
2
nizmu” — „Malleus modernistarum.” Ale gdy gorliwy
Gospodarz odszedł na dobrze zasłużony spoczynek,
zly posiew nieprzyjaznej dla wiary ręki nie przestał
wydawać skąpych wprawdzie, lecz bądź co bądź wi­
docznych resztek zatrutego owocu herezyi. Jeszcze
wówczas, gdy Pius X ogłaszał swe wiekopomne zarzą­
dzenia antymodernistyczne — wołano, że modernizm
już nie istnieje. Liczono snadź na uśpienie czujności
Gorliwego Pasterza owczarni Chrystusowej.
Niebaczni katolicy dawali się usypiać tym złudnym
syrenim podszeptom. Po śmierci Piusa X tu i owdzie
nawet wśród wiernych odzywały się zdania, że walka
Kościoła z modernizmem ustanie, że jest zbyteczną,
przestarzałą!!! Pod wpływem masońskich natchnień
i wieści starano się nowego papieża Benedykta XV
przeciwstawiać zmarłemu Piusowi, jakoby to nie była
ta sama katedra Piotrowa, jakoby nie ta sama niewi­
dzialna Głowa - Chrystus kierował swem ciałem mi-
stycznem — Kościołem przez widzialnego na ziemi
Namiestnika — Opokę — „Tu es Petrus...”
*
*
*
Apostolorum Principis
(d. 1 listopada 1914 roku) 1),
w którym jako głos sumienia ludzkości przemówi!
z mocą i powagą Pomazańca Bożego do rozszalałych
w zaciekłości narodów. Stąd przypomnienie bolączek
nowoczesnego świata a zarazem wskazania skutecz­
nego na nie lekarstwa zajmują lwią część papieskiego
orędzia.
A jednak i o h y d r z e m o d e r n i s t y c z n e j
Benedykt XV nie przepomniał; „steku wszystkich
herezyi” — jak modernizm nazwał ś. p. Pius X,
obecny Jogo Następca nie zlekceważył.
Fałszywym wieściom zadała kłam pierwsza en­
cyklika nowr
ego Papieża do biskupów' całego
świata.
Pośród surm bojowych, wywołujących coraz więk­
szą pożogę oraz „takie rozpętanie siły wojennej i nie­
nawiści narodów, jakich nikt nie przewidywał” odezwał
się Benedykt XV swym listem okólnym
A d beatissimi
Przypomina Nasz Najwyższy Pasterz liczne zasługi
Swego Świętobliwego Poprzednika.
„Nie mało — pisze Benedykt XV 2) — pociechy
daje Nam to, co Poprzednik Nasz Pius X, uświetniwszy
Tron Apostolski przykładami świętobliwego żywota,
Nam zostawił, jako znakomite czynnych swych zabie­
gów owoce.” A wśród tych pochwał wylicza Papież
„zapobieżenie niebezpieczeństwu modernizmu przy wy­
kładach nauk teologicznych” („a magistris sacrarum
disciplinarum depulsa temerariae novitatis pericula”) 3).
Albowiem — pisze dalej Papież — „są i dziś
tacy, którzy, jak mówi Apostoł: „mając świerzbiące
') Ob.
Acta Apostolicae Sedis,
1914, vol. VI, n. 18, str. 565 - 581.
2) Cyt. przekład polski (ks. L. Ponewczyńskiego), Warszawa,
1915 r., str. 16.
3 Oryginał,
Acta Ap. Sedis,
t. cyt., str.
575.
)
4
5
uszy, gdy zdrowej nauki nie ścierpią: ale według
swoich pożądliwości nagromadzą sobie nauczycielów.
A od prawdy słuchanie odwrócą, a ku baśniom się
obrócą” 1 Nadęci bowiem i pełni wyniosłości, żywiąc
).
wygórowane przekonanie o potędze umysłu ludzkiego,
który istotnie poczynił, za pomocą Bożą, niezwykłe
w dziedzinie badań przyrodniczych zdobycze, niektórzy
z nich, lekceważąc zarozumiale powagę Kościoła, doszli
do tego stopnia zuchwalstwa, że nie zawahali się by­
strością swych umysłów nawet tajemnice Boże i skarb
Objawienia Bożego wymierzać i do nastroju bieżącej
epoki naginać (— sua intelligendi facúltate metiri atque
ad ingenium horum temporum accommodare non dubi-
tarent—).
Stąd to powstały potworne błędy M o d e r n i z m u ,
które Poprzednik Nasz słusznie „ s t e k i e m w s z y s t ­
k i c h h e r e z y i ” nazwał i uroczyście potępił.
To p o t ę p i e n i e , Czcigodni Bracia, w c a ł e j
r o z c i ą g ł o ś c i p o n a w i a m y ( — Eam Nos igitur
eondemnationem, Yenerabiles Fratres, quantacumque
est, hic iteramus — ), a ponieważ ta zgubna p l a g a
nie w s z ę d z ie j e s z c z e w y m i e c i o n a została,
lecz tu i o w d z i e , chociaż skrycie, p e ł z a , niechaj
wszyscy — wzywamy do tego — mają się na baczeniu
przed zetknięciem się z nią i zakażeniem duszy; o tej
to zarazie trafnie rzec można, co w innym przedmiocie
Hiob powiedział: „Jest ogień aż do zguby pożerający
i wszystkie rodzaje wykorzeniający” 2).
«) II Tim. IV, 5-4.
2) Hiob, XXXI, 12.
Niechaj się zaś katolicy z d a ł a t r z y m a j ą nie
tylko od błędów, lecz i od d u c h a , jak to się mówi,
M o d e r n i s t ó w . Kogokolwiek duch ten przenika,
ten z niechęcią odrzuca wszystko, co trąci dawnością,
a wszędy chciwie szuka nowości: w sposobie mówienia
o sprawach religijnych, w wykonywaniu kultu Boskiego,
w urządzeniach katolickich, nawet w prywatnych
praktykach pobożności.”
l)
Wobec wyraźnych słów Benedykta XV wątpić już
nie możemy, że modernistyczne nowinkarstwo w na­
szych czasach wiedzie żywot, wprawdzie suchotniczy,
lecz nie mniej szkodliwy dla zdrowego organizmu wier­
nych członków społeczności katolickiej.
A zarazem, jako antidotum — przeciwko herezyi—
Ojciec św. potępienie Piusowe „w c a ł e j r o z c i ą ­
g ł o ś c i ” ponawia. Więc i zarządzenia w tej mate-
ryi, poczynione przez Swego Poprzednika, obecny
Papież potwierdza — i przypomina całemu światu ka­
tolickiemu. „Dlatego to — dodaje Benedykt XV —
za niewzruszoną uważamy maksymę przodków: „ n i ­
c z e g o n i e w z n a w i a ć , t r z y m a ć s i ę t e g o , co
z o s t a ł o p r z e k a z a n e ” ; lubo ta zasada obowią­
zuje ściśle w rzeczach wiary, to jednak należy ją sto­
sować i do rzeczy, dopuszczających zmianę; boć
') Oryginał w
Acta Apost. Sedis,
t. c., str. 577-578; tłum. cyt.,
str. 19-20.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin