Żukowski Jan ks - O źródłach niewiary 1903.pdf
(
19954 KB
)
Pobierz
O ŹRÓDŁACH NIEWIARY.
i
O ŹRÓDŁACH
NIEWIARY
NAPISAŁ
RS.
D$. J A N
ŻUKOWSKI,
L W
Ó W
.
Z DRUKARNI KATOLICKIEJ JÓZEFA CHĘCIŃSKIEGO.
1903
.
Główny
skład
w księgarni
GUBRYNOWICZA ’ ¡.SCHMIDTA
=
-T ' ■ ' '
N r . 6015.
SŁOW O W STĘPN E.
IM PR IM A TU R .
Leopoli d. 21. Octobris 1902.
f J o sep h u s
9
Archiepiscopusf
Vicarius Generalis.
O ddając niniejszą pracę do druku, nie przypi
suje sobie autor większej zasługi nad tę, że myśli, tu
i ówdzie napotykane, a szerszemu ogółowi mniej do
stępne, zebrał w jedną organiczną całość. Doniosła waż
ność przedmiotu, około którego one się grupują, jest
powodem, że autor woli narazić się na ostry sąd kry
tyki o wartości swej pracy, aniżeli cofnąć się z zamia
rem jej wydania. Łaskawy czytelnik raczy więc zwa
żyć na intencyę piszącego, zanim wypowie sąd potę
piający o rezultacie jego usiłowania.
Autor nie miał zamiaru pisać ani rozprawy fa-
chowo-teologicznej, ani też książki w ścisłem tego słowa
znaczeniu popularnej, lecz pragnął połączyć gruntow-
ność teoryi z tonem swobodniejszym i z praktycznem
zastosowaniem, obliczając swą pracę na najszersze
wprawdzie, lecz w pierwszym rzędzie na wykształcone
VI
koła. Gorącem pragnieniem autora jest, aby ta jego
praca dostała się do rąk zwłaszcza młodzieży akade
mickiej i wyższych klas szkół średnich, do rąk wycho
wawców i wszystkich tych, którym doczesny i wieczny
los ich własny i bliźnich nie jest obojętny. — Może
»Sprawca i Kończyciel wiary« (Żyd. XII, 2), który ko
łace do drzwi serc ludzkich głosem wewnętrznych na
tchnień (Obj. III, 20), użyje tej pracy za narzędzie, aby
ludzie dobrej woli (Łuk. II, 14) otrzymali przez wiarę
i w wierze pokój tak bardzo upragniony.
We Lwowie, w uroczystość św. Jana Ewangelisty,
27. Grudnia 1902.
AUTOR.
d a k szerokiej rzeki fala toczy się korytem od
w ieków w yżłobionem , a gdy w ody w ezbrały, w y
stępuje z granic jej w ytkniętych, zalew ając pola
i łąki, dotychczas żyzne i w bujne kw iecie strojne:
tak prąd niew iary, będąc do nied aw n a jeszcze sm u
tnym przyw ilejem tych, których pozorne w y k ształ
ceni# w pychę w zbić mogło, lub którym dostatek,
dając m ożność rozkoszy, m ógł być pow odem stłu
m ienia szlachetniejszych aspiracyi, teraz rozpędził
się i ku tym , którzy byli ziem ią, ziarno słow a Bo
żego dobrem sercem p rzy jm ującą1 ku tym , któ rzy
),
byli drzew am i urodzajnem i w ogrodzie B ożym * ku
2
i),
tym , których zdobiły różnorodne kw iaty cnót z w iary
pochodzących. W p raw d zie o d p i e r w s z y c h c h w i l
s w e g o i s t n i e n i a m iała relig ia C hrystusow a naj-
zaw ziętszych przeciw ników , którzy godzili na jej
zagładę, i ju ż to przem ocą i okrucieństw em , już to
1) Mat. XIII, 23.
2 Mat. III, 10: VII, 19.
)
8
polem iką i szy d erstw em od jej w yznaw an ia ludzkość
odw ieść usiłow ali. Lecz d z i ś pole tej w alki jak
najszersze, przeciw nicy liczni, broń ich bardzo nie
bezpieczna, a liczba ofiar przerażająca.
Dziś już nie jednostki, ale s z e r o k i e m a s y
narażone na u tra tę w iary. Ziarno gorczyczne, co
w olbrzym ie drzew o było w yrosło, opada z liści, traci
niejedną gałąź1 zm rożoną pow iew em niew iary.
),
D zięki prasie, głoszącej ludow i ew angelię wolności
od ja rz m a C hrystusow ego, dzięki sam ozw ańczym
opiekunom ludu, gorliw ie nad w yplenieniem ziarna
w iary z serc ludzkich pracującym , w ątpliw ości p rze
ciw ko w ierze gw ałtem w ciskają się w um ysły
i serca tych, co dotychczas byli w w ierze niepo-
ruszeni.
N iew iara znajduje dostęp i d o m ł o d z i e ż y ,
k tó ra w lite ra tu rz e i sztuce z jej w pływ em spoty
kać się m usi, a co gorsza, n ieraz i w szkole zm u
szoną je s t poniew olnie słuchać w ykładów zabójczych
dla jej w ia ry * W każdej sferze społeczeństw a ludz
2
).
*) Mat. XIII, 31.
2 »Połowa, dwie trzecie płci męskiej we Francyi są
)
dotknięte tą »obrzydliwą chorobą ducha«, jak jeden z nich
powiedział, i tracą wszelką wiarę w wieku lat piętnastu«.
Bougaud, Chrystyanizm i czasy obecne (Warszawa 1894)
I. str. 105. »Dzieci wyrastają przekonane, że, jak mitologiczne
baśnie o Zeusie albo Minerwie nie zasługują na uwagę ro
zumnych dziś ludzi, tak samo przeszedł czas wspominać
o Bogu chrześcijańskim i Jego Świętych: niedorosłe dzieci,
dziewczątka niezdolne jeszcze dobrze wymawiać bluźnierstw,
kpią ze sutanny po drogach miejskich, albo do księży pod
biegają z szyderskim ukłonem i seplenią: Ze ne serai za-
9
kiego, w ¿ y c iu publicznem i pryw atnem , a t m o
s f e r a n iew iarą m niej lub więcej przesiąknięta. Bo
i
ileż to zarzutów od byle kogo nasłuchać się m o
żna przeciw ko w ierze! Każdy uw aża się tu za kom
peten tn eg o, każdy sądzi, że m a praw o ro zstrzygać
w kw estyach religijnych. T rzebaby wyjść ze św iata,
aby uchronić się od tego, by na każdym kroku,
w książce, w gazecie, w podróży, czy w zebran iu
tow arzyskiem , n aw et w sam em gronie w łasnej ro
dziny, nie spotykać się z tw ierd zen iam i i p rzecze
niam i, zdolnem i zakłócić spokój w posiadaniu w iary.
Zarzuty te tern są niebezpieczniejsze, że czę
sto u p o z o r o w a n e rzekom em i zdobyczam i w ie
dzy, poparte dow odam i badań i odkryć naukow ych.
W szy stk ie z każdym dniem m nożące się w iedzy
ludzkiej nabytki obraca się na now ą broń przeciw ko
w ierze. P rzeczenie boskości chrystyanizm u, a naw et
przeczenie istnieniu Boga osobowego ogłasza się
jako postulat w iedzy i krytyki, jako n atu raln e i lo
giczne następstw o postępu um ysłow ego. Racyona-
1iści i m ateryaliści, ateusze i panteiści, sceptycy
w szelkich odcieni, w szyscy pow ołują się na u m ie
jętności i rozum , aby w oczach dru g ich i w obec
w łasnego sum ienia nadać sw ym w ątpieniom i ne-
gacyom pozorne u p raw n ien ie. Nic w ięc dziw nego,
że trudności te w nikają głęboko w um ysł i w serce
się w kradają, że dusza staje się coraz ozięblejszą
mais sotte pour faire ma premiere communion«. Przegląd
powsz. 1901. Wrzesień str. 426 (Sprawozdanie z ruchu relig.
itd. ks. K. Czajkowski).
Plik z chomika:
Pokora_Zaufanie
Inne pliki z tego folderu:
Święta Faustyna i Miłosierdzie Boże - Andrzej Witko 1x.pdf
(13379 KB)
Święta Faustyna i Miłosierdzie Boże - Andrzej Witko.djvu
(15214 KB)
Święta Faustyna i Miłosierdzie Boże - Andrzej Witko.pdf
(12438 KB)
Koronka Wyzwolenia.rar
(23813 KB)
Różaniec z Ojcem Pio 2cd.rar
(54248 KB)
Inne foldery tego chomika:
Dzienniczek Św. Siostry Faustyny (MP3)
Różaniec to łańcuch bezpieczeństwa
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin