Hannibal [3x01] Antipasto.txt

(15 KB) Pobierz
[23][43]/Poprzednio:
[43][85]Nigdy nie będziemy bliżej|schwytania tego człowieka.
[85][118]/Rozmontowuję to, kim byłem.
[118][153]To ostatni etap przemiany.|Moglibymy zniknšć już dzi.
[153][188]Zastawiłe jakš pułapkę|/i chcesz zwabić w niš Hannibala.
[189][213]/Skšd możesz mieć pewnoć,|/że nie jest na odwrót?
[214][223]Nie mogę jej mieć.
[224][256]Zaczęłam powštpiewać|w twoje postępowanie.
[256][276]Zwłaszcza odnonie napaci na mnie.
[277][322]/Nie będę już twojš terapeutkš.|/Jeste niebezpieczny.
[1872][1889]- Antony Dimmond.|- Boris Jakov.
[1889][1939]- Podałbym rękę, ale...|- To podwójnie zakrapiane przyjęcie.
[1942][1974]Dobrze pan zna Romana?
[1974][2010]Musi go pan znać, wnioskujšc|po pańskiej nieukrywanej pogardzie,
[2010][2060]Byłem jego stażystš na Cambridge.|Nawet wtedy był nie do zniesienia.
[2085][2132]Czytał pan jego ksišżki?|Sš fatalne.
[2142][2169]I wie pan o tym, ale jest pan|zbyt uprzejmy, by to przyznać.
[2169][2193]Proszę mrugnšć,|jeli się pan zgadza.
[2193][2243]Widzi pan? To jednak nie powstrzymuje go|przed bębnieniem w klawiaturę
[2243][2270]i publikowaniem kolejnej szmiry|co 6-8 miesięcy.
[2270][2311]- Mi tyle zajmuje jeden wers.|- Dlaczego?
[2321][2361]Poezja to trudna sztuka.|Zbyt trudna dla Romana.
[2363][2392]Woli akademickoć|i patroszenie innych dzieł tak,
[2393][2422]by wyglšdały jak jego własne.
[2422][2465]Można docenić czyjš twórczoć|bez koniecznoci patroszenia jej.
[2465][2519]Choć czasami patroszenie|jest jedynym sposobem.
[2782][2806]Bonsoir.
[3786][3836]{y:b}{c:$00008B3}.:: GrupaHatak.pl ::.
[3837][3877]Pobrano z http://chomikuj.pl/anmat77
[3877][3930]{y:b}{c:$00008B3}Tłumaczenie:|Igloo666
[3930][3952]{y:b}{c:$00008B3}Korekta:|SQuall
[3955][3983]{y:b}{c:$00008B3}HANNIBAL [3x01]|Antipasto
[4348][4415]Zaprawdę jeste diabłem wcielonym.|I z pewnociš ci się to podoba.
[4419][4439]Osobliwa z ciebie bestia.
[4440][4485]Diabeł był jarzmem ludzkoci,|odkšd tylko zaczęlimy myleć i marzyć.
[4486][4531]- Ja żyję nieco krócej.|- A więc uznajesz istnienie jarzma.
[4546][4595]Pachnie jabłkami w polewie|i tymiankiem.
[4605][4634]Uwędziłe mnie,|dodajšc tymianku.
[4635][4682]Uwędzona, polana sosem|i oprawiona trzcinš cukrowš.
[4684][4729]- Zbije cię to z nóg.|- Nie wštpię.
[4731][4771]Mam też pytanie co do twoich|ekstrawaganckich dań.
[4771][4826]- Czy każdy smakuje nieco inaczej?|- Każda osoba ma inny smak.
[4834][4867]Wród naszych przodków|kanibalizm był na porzšdku dziennym.
[4867][4911]Brakujšce ogniwo było brakujšce,|ponieważ je zjedlimy.
[4912][4965]To nie jest kanibalizm, Abel.|Byłoby tak, gdybymy byli sobie równi.
[4972][5009]Jeli mnie pożresz,|będzie to kanibalizm.
[5009][5059]Ale dla ciebie to co normalnego.|Każdy kończy jak pożywienie.
[5063][5086]Bez względu na to,|czy jest gruby, czy szczupły.
[5086][5111]Mimo że obok mnie|znajduje się moja ostatnia noga,
[5112][5160]nadal powinienem zwalczać|pragnienie walki lub ucieczki.
[5178][5201]To przedmiertny|niepokój ruchowy.
[5202][5244]Ciało wypełnia adrenalina,|a osoba czuje potrzebę działania.
[5245][5307]Ja już raczej niczego nie zdziałam.|To pomiertny efekt.
[5308][5346]Nie jeste jeszcze martwy, Abel.|Wcišż musisz jeć.
[5347][5372]Nie muszę.
[5396][5444]W tej chwili nie muszę robić|absolutnie niczego.
[5468][5506]Ale nie powinienem psuć|tej bajecznej wizji.
[5507][5546]Ty i twoja piernikowa chatka.
[5561][5607]Kontynuujmy więc w tej formie.|Dawno, dawno temu...
[6080][6098]Doktorze Fell.
[6098][6134]Mam nadzieję, że tłumaczy pan|tak samo dobrze jak tańczy walca.
[6134][6188]Po zamkniętych przesłuchaniach|rada wybrała nowego członka.
[6194][6225]Sprawdzilicie jego znajomoć|redniowiecznego włoskiego
[6225][6270]i nie zaprzeczę,|że jego język jest godny podziwu.
[6279][6312]- Dziękuję.|- Jak na obcokrajowca.
[6313][6361]Posiada pan wiedzę na temat|przedowieceniowej Florencji?
[6369][6386]Jako w to wštpię.
[6395][6443]Doktor Fell będzie mógł trzymać|w swojej cudzoziemskiej ręce
[6443][6471]kartkę z pismem|samego Dante Aligheriego.
[6471][6528]Lecz czy rozpoznałby je?|Jako w to wštpę.
[6531][6579]- Profesorze Sogliato, zatańczymy?|- Oczywicie.
[6625][6675]"Allegro mi sembrava Amor|tenendo meo core in mano,
[6686][6732]e ne le braccia avea madonna|involta in un drappo dormendo;
[6740][6765]poi la svegliava,|e d'esto core ardendo
[6766][6841]lei paventosa umilmente pascea:|appresso gir lo ne vedea piangendo".
[6866][6900]Pierwszy sonet Dantego.|Zafascynowało to Cavalcantiego.
[6900][6941]- Pożeranie serca pobudza wyobranię.|- Skoro jest takim ekspertem Danego,
[6942][6980]niech poucza o nim|członków Studiolo.
[6981][7021]Niech się z nimi zmierzy|bez wczeniejszego przygotowania.
[7030][7091]- Chętnie się tego podejmę.|- Profesorze Sogliato.
[7227][7261]Otaczajš nas pałace|zbudowane szećset lat temu
[7262][7289]/przez ksišżęcych kupców,|/twórców królów i tych,
[7289][7323]którzy stworzyli|renesansowš Florencję.
[7324][7367]Ci sami ludzie stworzyli|współczesnš Florencję.
[7372][7402]Odnalazłem tutaj spokój,|który pragnę podtrzymać.
[7405][7440]Prawie nikogo nie zabiłem,|odkšd tu zamieszkalimy.
[7454][7506]W Palazzo Capponi jest wakat po tym,|jak pozbyłe się kusztosza.
[7508][7547]Robota przy tym starciu|zajęła zaledwie chwilę.
[7548][7587]Doszedł też skromny zakup|dwóch worków cementu.
[7588][7652]Przestałe zważać na względy etyczne,|a zwróciłe się ku estetycznym.
[7670][7691]Etyka łšczy się z estetykš.
[7692][7738]Wolisz pokazywać się ludziom,|niż utrwalać znajomoci.
[7748][7773]Mógłby?
[7776][7817]Jeli chodzi o moje|stanowisko w Palazzo,
[7818][7851]to wygrałem je uczciwie po tym,|jak przeszkody zostały usunięte.
[7852][7885]Dzięki moim umiejętnociom.
[7890][7929]Nawet najbardziej swarliwi Florentyńczycy|nie oprš się cytowaniu Dantego
[7930][8015]- poród wypełnionych freskami sal.|- Jeden z nich jednak się opiera.
[8091][8136]Czy naprawdę zastanawiałe się|nad zjedzeniem profesora Sogliato?
[8148][8202]Zabicie Sogliato nie przysporzyłoby|owego spokoju, o którym wspominałem.
[8214][8252]Twój spokój|pozbawiony jest moralnoci.
[8260][8302]Moralnoć nie istnieje.|Co najwyżej morale.
[8314][8365]- Jak się dzi czujesz?|- A ty?
[8368][8415]Nadal wierzę, że w pełni|panuję nad swoimi działaniami.
[8420][8468]A to całkiem dobry dzień,|zważywszy na twojš przeszłoć.
[9258][9281]Jeli mylicie,|że już prawie go złapalicie,
[9282][9325]to dlatego, że on chciał,|abycie tak myleli.
[9328][9380]Niech się panu nie wydaje,|że on nie panuje nad wszystkim.
[10505][10533]Mogę się ubrać?
[10539][10563]Możesz.
[10642][10698]- Hannibal, co ty uczynił?|- Zdjšłem swój kostium człowieka.
[10721][10786]- Pozwoliłe, by cię dostrzegli.|- Pozwoliłem na tyle, ile chciałem.
[10825][10871]I jakie tu uczucie...|ujawnić swojš prawdziwš naturę?
[10876][10914]Nie ma pani prawa o to pytać,|doktor Du Maurier.
[10914][10959]Zakończyła pani mojš terapię.
[10971][11020]Brakowało mi umiejętnoci,|aby jš kontynuować.
[11036][11074]Nigdy czego takiego|nie zauważyłem.
[11101][11149]Przepraszam, że nie zapewniłam ci|czego na wzór terapii.
[11188][11221]Czy Will Graham nadal żyje?
[11249][11299]Will Graham nie potrafił|zastšpić terapii.
[11316][11364]- Jaki był?|- To zawodowa ciekawoć?
[11374][11402]Niemal całkowicie.
[11453][11477]Ufasz mi?
[11505][11526]Nie do końca.
[11527][11574]Czy bierzesz pod uwagę to,|co sšdzę o twoich zamiarach?
[11584][11615]Moich zamiarach?
[11615][11663]Ludzka motywacja nie wykracza|zbytnio poza prostš chciwoć.
[11664][11715]Chciwoć...|i lepy optymizm.
[11730][11774]Twój optymizm podpowiada ci,|że cię nie zabiję.
[13232][13252]Pan Jakov, prawda?
[13252][13288]Poznalimy się w Paryżu|parę miesięcy temu.
[13288][13347]Nie chciałem tak pana zaskoczyć.|Po prostu mam pamięć do twarzy.
[13353][13384]- Antony Dimmond.|- Miło, że pan też mnie zapamiętał.
[13385][13413]- Ciężko pana zapomnieć.|- Co porabia pan we Florencji?
[13413][13448]- Pracuje pan z Romanem?|- Z doktorem Fellem.
[13449][13473]Słyszałem, że podjšł pracę|w bibliotece przy Capponi.
[13474][13505]Został nowym kustoszem|i tłumaczem w Palazzo Capponi.
[13505][13536]Ponoć poprzedni kustosz uciekł|z kobietš albo czyimi pieniędzmi.
[13537][13582]- Albo jednym i drugim.|- To doć powszechna opinia.
[13582][13636]- Włanie minšł się pan z Romanem.|- Naprawdę? A chciałem skoczyć na piwo.
[13666][13684]Niech pan sobie to daruje.
[13685][13727]Jeli ma pan trochę wolnego czasu,|wraz z żonš zapraszamy na kolację.
[14121][14169]Wsłuchaj się.|Nie lubiš samotnego pożywiania się.
[14185][14219]Już w młodoci pielęgnowałem|odpowiedniš ciółkę,
[14219][14247]która tuczyła limaki|za sprawš ziół i lici winogron.
[14248][14297]Sš podobne do nas w tym, że to,|co zjedzš, wpływa na ich smak.
[14297][14328]Kiedy nie jestem zbytnio zajęty|pożeraniem samego siebie,
[14329][14394]to ty nalegasz, bym jadł małże|pił słodkie wina, przegryzajšc żołędziami.
[14404][14442]Robisz to wszystko po to,|bym lepiej smakował?
[14442][14482]Oczywicie. A dzięki tobie|one też stajš się smaczniejsze.
[14482][14533]I ty też się nie wzdrygniesz.|Ciekawe, jak ty musisz smakować.
[14535][14577]Zapewne nie minie sporo czasu,|niż kto spróbuje ciebie.
[14577][14632]Mylisz coraz bardziej trzewo, Abel.|Agonia nie odebrała ci zmysłów.
[14648][14710]limakom z pewnociš podoba się|pożywianie na mnie,
[14711][14778]w marynacie z czerwonego wina.|Nie wiedzš, że zostanš zjedzone.
[14802][14827]My natomiast wiemy.
[15215][15269]- Jak dobrze zna pan Fellów?|- Tak jak każdy, czyli prawie w ogóle.
[15274][15331]- Przyjani się pani z Lydiš?|- Niezbyt.
[15345][15368]Zdziwiłbym się,|gdyby miała jakich przyjaciół.
[15369][15425]Odczuwamy podobny wstręt.|Patrzy z niechęciš na mojš niechęć.
[154...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin