0:00:35: *Tłumaczenie Soneri* 0:00:48: Strona z najnowszymi napisami | bollywood na chomiku Shabbo. 0:00:59: "Wiele lat temu, na tej ziemi żyli nasi | przodkowie. Byli bardzo szczęśliwi." 0:01:06: "W tym czasie z wysp Aghori | wyemigrował klan demonów zwanych "Vethal"..." 0:01:11: "...i zajęli tą ziemię." 0:01:14: "Zajęli cały ten region | i zaczęli nim rządzić." 0:01:19: "Klan ten jest o wiele | potężniejszy od ludzkiego." 0:01:24: "Ich oczy mają żywy niebieski kolor." 0:01:27: "Kiedy się wściekają, wychodzą im kły." 0:01:31: "Ziemia, którą rządzili, stała | się znana jako "Vethala Desam"." 0:01:35: "Wśród nich jeden oddział udał się na | północ by zdobyć ziemię i się tam osiedlić." 0:01:40: "Kraina ta nazywa się "Kangini Desam"." 0:01:44: "Vairanallur to jedna | z 56 wsi pod reżimem Vethali." 0:01:51: "Chociaż wieś ta wygląda na bujną i zieloną..." 0:01:54: "...rządził nią bezwzględny klan Vethali." 0:01:57: "Ludzie nie mieli tu spokoju. | Byli pogrążeni w smutku." 0:02:02: "Uwolnić wieś od szponów klanu Vethali | i przywrócić im utraconą radość..." 0:02:06: "...jest największym marzeniem Vembunathana." 0:02:09: "Tegoż czasu..." 0:02:19: "...z prądem rzecznym | przypłynęło dziecko z jajkiem." 0:02:24: "I Vembunathan wziął je pod swoje skrzydła." 0:02:34: Dziecko cierpi na wrodzoną chorobę. 0:02:39: Karm je codziennie | liśćmi tej ziołowej rośliny. 0:02:43: Jeśli choć raz o tym zapomnisz, | może się to skończyć śmiercią. 0:02:47: Bądź ostrożny. 0:02:53: Chce mi się pić. | Proszę o wodę. 0:02:56: Gadający ptak? 0:02:59: Od dziś jestem ojcem trzech dzieci! 0:03:03: "Dziecku nadał imię "Marudheera", | a ptaku "Soora"." 0:03:07: "Sam ich obu wychowywał." 0:03:28: Wybacz, szamanie. 0:03:45: Cała wieś boi się demonów. 0:03:49: Czy nikt im się | dotychczas nie sprzeciwił? 0:03:53: Jesteś już dużym chłopcem. | Od zawsze się ich bałeś. 0:03:56: A zadajesz takie pytania | chociaż znasz otoczenie? 0:04:00: No dobrze, opowiem ci. 0:04:03: "Żaden obcy nie może | wejść do fortu Vethala Desam." 0:04:08: "Chyba, że sami cię tam wpuszczą." 0:04:13: "Więc pod przewodnictwem | Vembunathana, przywódcy 56 wsi..." 0:04:17: "....za wcześniejszą zgodą, weszli do | fortu by spotkać się z królową Yavana." 0:04:24: Pozdrowienia Wasza Wysokość. 0:04:27: Żołnierze Waszej Wysokości często nas biją | i zabierają nam już i tak małą ilość pieniędzy i ziarna. 0:04:32: Jesteśmy pewni, że nie dotarły | do Waszej Wysokości te wieści. 0:04:36: Ponieważ podżeganie | i torturowanie naszych ludzi... 0:04:39: ...jest winą generała Jaladharangi. 0:04:42: Czyż obowiązkiem Waszej Wysokości nie | jest dbanie o dobro biednych ludzi? 0:04:47: Nie mam racji? | -Masz! 0:05:07: To ja jestem Jaladharanga! 0:05:10: I wykonuję tylko rozkazy naszej królowej. 0:05:39: "Powód dla którego pozwolono żyć Vembunathanowi..." 0:05:42: "...to by ludzie widzieli go bez ręki..." 0:05:45: "...tak by nikt już nie | przeciwstawił się demonom." 0:05:54: "Kiedyś, gdy ludzie Vairanalluru | spóźnili się z zapłaceniem podatku..." 0:05:58: "...żołnierze Vethali najechali na wieś." 0:06:01: Przebacz nam opóźnienie. | Oto nasz podatek. 0:06:03: Już więcej się nie spóźnimy. 0:06:06: Moja córka! 0:06:08: Puść proszę Pavalamalli! 0:06:16: To ja rzuciłam kamieniem! 0:06:20: Bałam się, że skrzywdzisz Pavalamalli, | więc rzuciłam kamieniem. 0:06:49: Moja córka! O Boże! 0:06:53: "Demony zamordowały siostrę Marudheera." 0:06:57: "Poświęciła swe życie by uratować brata." 0:07:21: "Pewnego dnia Chinna Varma, | wódz wioski wysłał córkę Pavalamalli..." 0:07:25: "...na naukę do wuja, | który mieszkał w sąsiedniej wsi." 0:07:51: *TYGRYS* 0:08:12: Kilka lat później. 0:08:18: Te owoce też włóż. | Pośpiesz się, robi się późno. 0:08:21: Wodzu, demony weszły do naszej wsi! | -Zawołaj Marudheerę! 0:08:25: Tylko on może im się przeciwstawić! 0:10:39: Zostaw mnie. | Puść mnie. 0:10:41: Szanowny panie! 0:10:43: Błagamy o przebaczenie. 0:10:47: Jesteśmy z dwóch różnych światów. 0:10:51: Pan jest Vethalim, a my | jesteśmy jak bezdenna dziura! 0:10:55: Ufam, że jest pan na tyle wielkoduszny | by wybaczyć nam ten jeden raz. 0:10:59: Następnym razem staniemy w kolejce | i bezzwłocznie zapłacimy podatek. 0:11:04: Marudheera, nasz podatek. 0:11:11: Marudheera jest waszym ratunkiem... 0:11:14: ...gdyż za każdym razem z niezwykłą | siłą trzyma się mojej nogi. 0:11:19: Jeśli następnym razem się spóźnicie... 0:11:23: ...to was wszystkich pogrzebię! 0:11:28: Bracie, jak masz na imię? 0:11:30: Pidari. 0:11:31: Oto Pidari, nasz brat! | Wymachuje toporem, aż jest pełno strat! 0:11:35: Nasz brat... | Wysławiajcie go! 0:11:37: Niech żyje! 0:11:39: Oto Pidari, nasz brat! | Wymachuje toporem, aż jest pełno strat! | Niech żyje! 0:11:46: Oto Pidari, nasz brat! | Wymachuje toporem, aż jest pełno strat! 0:11:51: Przebaczył nam i już pojechał! | -Tak? 0:11:54: Marudheera! 0:11:59: Wygląda na to, że cała wieś jest | pod wrażeniem twojego czynu. 0:12:04: Teraz się kłaniasz, | potem się na niego rzucisz. 0:12:07: Dzisiaj trzymasz go za nogę, | jutro będziesz trzymał go za szyję. 0:12:12: To tylko kwestia czasu. | Pamiętaj o tym. 0:12:15: Z pana błogosławieństwem się uda. | -Chciałbym prosić o małą przysługę. 0:12:19: Ktokolwiek odwiedza naszą wieś, | przyprowadzasz go tu całego i zdrowego. 0:12:23: Jutro jest "Uthira Pooja". Moja córka | Pavalamalli kończy tego pomyślnego dnia naukę... 0:12:28: ...i wraca do domu. Mógłbyś jutro rano | pójść nad rzekę i ją przyprowadzić? 0:12:41: To... 0:12:43: To... 0:12:45: Chce powiedzieć, że | to jego obowiązek, prawda? 0:13:00: Marudheera, Pavalamalli będzie miała | śniadą skórę, ciemną czy jasną? 0:13:03: Pewnie zieloną. 0:13:10: Jak ja znajdę Pavalamalli? 0:13:16: Nie mogę znaleźć mojej Tharagamangali. | Jest w wodzie, czy na lądzie? 0:13:20: A może spadnie z nieba? | -Najdroższy! 0:13:23: "Jest na lądzie. Kto | namalował te dzieło sztuki?" 0:13:27: Jestem twoją kuzynką Tharagamangalą. 0:13:31: Jesteś nie tylko | gwiazdą, ale białym lotosem. 0:13:34: Mama mi powiedziała... | -Co? 0:13:37: Że masz podwójne wąsy. 0:13:40: Kto inny na tym świecie | tak zuchwale się wyróżnia? 0:13:46: Odkąd cię zobaczyłem.... 0:13:49: ...padłem jak długi. | -Jest łysy jak kolano. 0:13:52: Hej! Zwiewaj stąd! 0:14:27: Marudheera, jestem taka szczęśliwa, | że zabierasz nas do domu. 0:14:32: "Prowadzi" brzmi lepiej. 0:14:35: Marudheera, nie można cię poznać | przez te wąsy i wszystko inne. 0:14:42: Nie kpij z moich wąsów. 0:14:45: Ty też się zmieniłaś. 0:14:48: Wyglądasz jak poezją w ruchu. 0:14:54: Muszę powiedzieć, że wyglądasz | jak wyrzeźbione dzieło sztuki. 0:14:57: Twoje sari leży w taki piękny sposób. | -Bo przez ciebie stanę się mordercą. 0:15:01: Dobra, zapomnij. 0:15:03: Co się działo we wsi? | -Wiele rzeczy! 0:15:06: Wczoraj nawet Marudheera | upadł do stóp demona. 0:15:09: Błagał i uratował naszą wioskę | od losu gorszego niż śmierć. 0:15:11: Upadłeś mu do stóp by uratować wieś? | -"Długi jęzor!" 0:15:15: Wstyd mi przyznać, że należę do tej wsi. 0:15:18: Kodangi!? 0:15:20: To nie tak. 0:15:23: Jak to? 0:15:24: Czy nasza wieś nie może pochwalić | się nawet jednym śmiałkiem? 0:15:32: Marudheera, zawróć! | Jeszcze możemy uciec! 0:15:36: Jeśli wybierzesz sobie tego pośrodku | i upadniesz mu do stóp, to może uciekniemy. 0:15:40: Nie zastanawiaj się! Najpierw daj nam | uciec, a potem myśl! 0:17:35: Gratulacje! 0:18:41: Brawo! Dobra robota! 0:18:43: W grze "Kozioł i tygrys" | okazałeś się tygrysem. 0:18:47: Jesteś niezrównany! 0:18:49: Jesteś bezkonkurencyjny, więc | dlaczego wczoraj upadłeś mu do stóp? 0:18:53: Dla Pavalamalli będę | walczył z najpotężniejszą armią... 0:18:57: ...i rozniosę ich w pył. 0:18:59: Ale jeśli niewinni | ludzie na mnie polegają... 0:19:02: ...to muszę trochę przystopować. 0:19:05: Cierpliwość to zaleta | tak dobra jak odwaga. 0:19:08: Jeżeli cierpliwość opacznie jest brana | za tchórzostwo, to cóż na to poradzę? 0:19:12: Poza tym... 0:19:14: ...żadna nie musi się wstydzić, | że jest ze wsi Vairanallur. 0:19:18: Ponieważ tam też są odważni mężczyźni. 0:19:21: Leć jak wiatr! 0:19:24: Tharagai, dłużej czekać | nie mogę. Zaplanujmy ślub! 0:19:31: Matko! | -Jak się masz, kochanie? 0:19:33: Dobrze, matko. | -Pavalamalli, błogosławię cię, moje dziecko. 0:19:37: Matko, jak wracaliśmy znaleźliśmy | się w niebezpieczeństwie. 0:19:39: Marudheera nas uratował. | -Dziękuję, Marudheera. 0:19:43: To mój obowiązek. 0:19:46: Chodź. 0:20:03: Co? 0:20:05: Co się stało? 0:20:08: Po prostu nie mogę w to uwierzyć. | -Dlaczego? 0:20:11: Demony, które zorganizowałeś były | lepsze od prawdziwych Vethali! 0:20:15: Fantastycznie! Co za | czyn! Co za zwinność! 0:20:18: Jaki wdzięk i równowaga! | -Marudheera. 0:20:21: Myślisz, że dzięki tej walce | Pavalamalli się w tobie zakocha? 0:20:27: Chyba tak. 0:20:29: Oby, inaczej będę musiał | zorganizować następny pojedynek. 0:20:32: I co dalej? 0:20:37: Święty rytuał "Uthira Pooja". 0:21:09: *Nasz klan, nasi krewni, chodźcie | mężczyźni i kobiety!* 0:21:15: *Jeśli nasi ludzie razem dopadną* | *wrogów, to uciekną na zawsze!* 0:21:20: *Nasi przyjaciele z daleka | i z bliska, chodźcie przyjaciele i krewni!* 0:21:26: *Jeśli nasi ludzie razem chcą pokonać wroga...* 0:21:32: *...nie ma co czekać.* 0:21:34: *Czy śpiewający wiatr może być | zakuty w kajdanki? Nie bądź głupi!* 0:21:38: *Ręka i rękawiczka, broń i mądrość.* 0:21:40: *Moi drodzy bracia,* | *zaufajcie mi i przyjdźcie.* 0:21:43: *Wykorzeńmy okrucieństwo,* | *niewolnicy potrzebują wolności.* 0:21:46: *Od rana, z czerwonymi* | *oczami, tropmy swoje ofiary.* 0:21:49: *Tygrys!* 0:21:54: *Skacze do nieba, grasuje i wącha!* 0:22:00: *Tygrys!* 0:22:06: *Bez strachu, wszystko mu się udaje!* ...
Shabbo