[0][14]/Poprzednio: [14][59]- Zbliżamy się do Wielkiego Kanionu.|- Co to? [67][92]W waszym kierunku|zmierza zombieburza. [92][138]- Rozcišga się na wiele mil.|/- Sš już blisko. Wyczuwam ich. [139][190]Zawracajcie!|Muszę ich uratować! [209][253]/Niedługo będziesz musiał zdecydować,|kim chcesz dalej być. [254][282]Człowiekiem czy zombie. [1568][1595]- Cztery!|- Murphy! [1649][1676]To chyba hotel. [1683][1730]- Mylałem, że zabilimy je tydzień temu.|- Może Wielki Kanion się przepełnił. [1731][1762]- To nie było mieszne.|- Bo nie miało być. [1763][1797]Zachowajcie czujnoć.|Sprawdzimy ten budynek. [1891][1916]- Jest tam kto?|- Mylicie, że jest opuszczony? [1916][1948]- Daj mi to.|- Murphy, bierz się do roboty! [1948][1976]Dobra, spróbuję. [2039][2072]- Nie lepiej wybić szybę?|- Wtedy wtargnš tam zombiaki. [2073][2110]Nie podoba mi się ta decyzja.|Nie wzięlimy pod uwagę złych rezultatów. [2111][2128]Zgadzam się. [2129][2163]Musimy trzymać się możliwoci|i skonceptualizować implikację. [2163][2191]Teraz ja.|Nie podoba mi się ten wysoki. [2191][2214]- Dlaczego jest cały niebieski?|- Nie chcemy tu obcych. [2214][2226]Pora na decyzję. [2227][2286]Kto chce zaimplementować obecne regulacje|i pozwolić, by Darwin osšdził obcych? [2286][2342]Nie widzielimy nikogo od ponad roku.|Może posiadajš przydatne informacje. [2342][2366]- Ciszej.|- Nie możemy ich tam zostawić. [2366][2408]- Zrywasz wypracowany consensus.|- Nie rób tego! [2409][2438]Jeli otworzysz drzwi,|poniesiesz konsekwencje! [2438][2483]- Kto tam jest.|- Otwieraj albo tego pożałujesz! [2538][2563]Dziękuję. [2578][2597]No witamy. [2607][2656]{c:$00008B}{y:b}.:: GrupaHatak.pl ::.|{c:$00008B}{y:b}facebook.pl/GrupaHatak [2657][2696]{c:$00008B}{y:b}Z NATION 2x11|{c:$00008B}{y:b}Corporate Retreat [2696][2756]{c:$00008B}{y:b}Tłumaczenie:|{c:$00008B}{y:b}Igloo666 [2801][2837]- Opućcie broń!|- Wracajcie, skšd przyszlicie. [2837][2880]Nie chcemy was skrzywdzić,|ale nie możemy zawrócić. [2885][2925]- Zbyt wiele tam zombiaków.|- Kiepsko też z tlenem. [2926][2968]- Kto tu dowodzi?|- Nazywam się Gideon Gould. [2974][3019]Jestem tu facylitatorem,|ale nie mamy jednego zwierzchnika. [3020][3061]Każdy z tu obecnych uczestniczy|w procesie decyzyjnym. [3065][3120]Fajnie. Musimy tu przeczekać,|dopóki zombiaki i dym nie zniknš. [3120][3153]Jeli mamy doprowadzić do zawarcia|obustronnie korzystnej umowy, [3154][3177]musimy zapoczštkować tworzenie|pewnych struktur zaufania. [3178][3222]Miałbym do was większe zaufanie,|gdybycie celowali w co innego niż my. [3222][3260]Nie ma sprawy.|Wszystko w porzšdku. [3309][3345]- Co ma pan na myli?|- Popcornowe kółko poszanowania? [3345][3376]Dokładnie o tym mylałem.|wietny pomysł. [3377][3408]- Zapraszam na dół.|- Co to ma być, nocka filmowa? [3408][3433]- Mogę?|- Oczywicie. [3433][3463]Bez obaw, to nie broń,|tylko narzędzie. [3464][3509]Nazywamy to laskš przemowy.|Ułatwia prowadzenie dialogu. [3509][3561]Gdy podejmujemy decyzje,|przekazujemy jš niczym miskę popcornu. [3565][3597]Przemawiać może tylko ta osoba,|która trzyma laskę. [3597][3627]Dzięki temu każdy|bez problemów zostaje wysłuchany. [3627][3661]Ciche pogawędki|przy użyciu takiej kłody? [3661][3715]Używamy tego kija tylko i wyłšcznie|do pokojowego rozwišzywania problemów. [3715][3740]- Doktorze Gould.|- Proszę, mów mi Gideon. [3740][3783]Wiem, że wydaje wam się to mieszne.|Rzadko kiedy nas kto odwiedza. [3783][3835]Gideon był... jest znanym|na całym wiecie specjalistš [3835][3860]od komunikacji korporacyjnej|i rozwišzywania problemów. [3860][3896]Prowadził tutaj seminarium,|gdy wybuchła epidemia. [3897][3950]Bylibymy już martwi,|gdybymy nie potrafili się komunikować. [3974][4016]- Tak włanie buduje się zaufanie.|- Dziękuję. [4042][4077]Ufam, że zbudujemy tyle zaufania,|że wszyscy opucimy broń. [4077][4111]Zagramy w pewnš grę.|Nazywam jš inwentaryzacjš szczeroci. [4112][4165]Powiem wam, co o was mylę|na pierwszy rzut oka. [4166][4193]Zobaczmy... [4205][4228]Zacznijmy od ciebie. [4243][4281]Jeste przywódczyniš.|Urodziła się do tego. [4281][4325]Sporo wiesz o tym wiecie,|ale za sprawš straty. [4380][4422]Jeste prawdziwym egzekutorem.|Istnym twardzielem. [4422][4462]Lecz twoje blizny|mogš przyćmić rozsšdek. [4507][4561]Również jeste silna.|Lecz w tych oczach dostrzegam stratę. [4561][4603]Większš niż jeste|w stanie znieć. [4617][4646]Ona na tobie polega. [4668][4694]Teraz kolej na pana. [4722][4759]Twoja twarz|przepełniona jest smutkiem. [4759][4814]Lecz mimo tego udało ci się|zachować poczucie humoru. [4850][4881]Chcę, by mnie przytulił.|Nikt nie ma nic przeciwko? [4965][4996]Synu.|Masz dobre serce. [4996][5043]Ale wyczuwam w tobie gniew.|Nie lubisz tego gocia. [5043][5075]Nie przepadacie za sobš. [5137][5169]Dwigasz na swoich barkach|cały wiat, prawda? [5169][5181]Widzę to. [5181][5217]Pomagasz tym ludziom bardziej,|niż im się wydaje. [5217][5247]A nigdy nie otrzymałe szacunku,|na jaki zasługujesz. [5248][5265]Rozejrzyjcie się po sobie. [5265][5311]Za nami duży krok|ku rozwišzaniu tego konfliktu. [5312][5369]Trzeba przeanalizować trwajšcy dialog|i napełnić zbiornik wspólnego znaczenia. [5372][5423]Przedstawiłem wam różne historie.|Mam nadzieję, że o nich mylicie. [5424][5478]A teraz posiadamy wspólnš narrację,|która jest fundamentem zaufania. [5494][5523]Co o tym sšdzisz? [5561][5594]- Nie będziemy już wam grozić.|- O rany. [5594][5646]Skoro już się zakumplowalimy,|to dacie nam co do żarcia? [5669][5712]- Wszystko z nim w porzšdku?|- Niedobór witamin. [5713][5743]Zwołajmy zebranie zarzšdu. [5747][5780]Po dwie osoby z każdej grupy.|I wspólnie omówimy szczegóły. [5781][5803]Kto będzie reprezentował z tobš|waszych udziałowców? [5804][5858]- Addy.|- A po naszej stronie ja i Dana. [5890][5925]Dziękuję wszystkim. [5978][5993]Wyczuwam żarło. [5993][6023]To korpopieprzenie sprawiło,|że zgłodniałem. [6023][6068]Nie ruszaj się stšd.|Warren wynegocjuje jedzenie. [6126][6163]- To co nowego.|- Mówiłam, że jest tam ciężko. [6164][6202]Jeli zaakceptujš panie|nasze regulacje odnonie postępowania, [6202][6240]możecie tu pozostać,|dopóki sytuacja się nie uspokoi. [6241][6278]Bardzo dziękujemy.|Odejdziemy, gdy tylko będziemy mogli. [6279][6320]- pieszymy się dokšd.|- Podzielimy się z wami jedzeniem. [6320][6349]Narzucilimy sobie maksymalnie|tysišc kalorii dziennie. [6349][6391]Trochę minęło,|kiedy ostatnio je liczyłam. [6482][6511]- Nadal jestem głodny.|- A ja nadal mam to gdzie. [6511][6563]Tracilimy ludzi przez całe Czarne Lato,|dopóki nie trafilimy w dziesištkę. [6563][6596]Oczywicie nie można było|obronić całego hotelu. [6596][6608]Przepraszam. [6608][6643]Tak więc w pokojach|rozgociły się zombiaki. [6643][6679]Czyli co w stylu|obskurnego zombiehotelu. [6695][6739]- Cały czas tu mieszkalicie?|- Mylelimy o tym, by się stšd ruszyć. [6739][6766]A przynajmniej ja mylałem.|Ale grupa mnie przegłosowała. [6767][6804]Firma wysłała mnie tu na tydzień,|bym poprawił zdolnoci interpersonalne. [6804][6836]Cztery lata temu. [6846][6867]- Słodkie cebulki?|- Mogę też? [6868][6899]- I co?|- Przepyszne. [6922][6953]- Szkoda, że to nie gin.|- Nigdy nie nocowałem w hotelu. [6956][6976]Macie basen?|Zawsze chciałem w jakim popływać. [6977][6997]Włanie go pijesz.|Ale bez obaw! [6997][7040]Wszystko przefiltrowalimy|i przegotowalimy. [7041][7063]To moje dzieło życia. [7063][7119]Pokażę wam,|gdzie schowalimy jedzenie. [7120][7150]Zamknęlimy je, gdy zauważylimy,|że kto wyjada zapasy. [7151][7197]- Tylko ja tu gotuję, sprzštam i...|- Prawdziwy męski Kopciuszek. [7198][7230]Sprzštam nawet po wonym. [7250][7282]Chyba powinienem|cieszyć się z tego, że żyję. [7282][7307]Tędy. [7313][7361]Zaczekajcie w sali balowej,|a ja skombinuję jakie koce. [7389][7438]Te anteny satelitarne sš bezużyteczne,|no chyba że znów zacznš oferować porno. [7439][7480]Fajna perspektywa, ale najpierw|musiałyby wrócić hotele. [7480][7517]Przy odrobinie farta|znajdziemy wystarczajšco obwodów, [7518][7578]by przekierować którš z anten|i ustanowić połšczenie, ale spójrz. [7588][7625]- No, nie mamy farta.|- wietnie. [7633][7659]- Wyruszylicie z Nowego Jorku?|- No. [7659][7744]- Brzmi niewykonalnie.|- Dla niektórych tak włanie było. [7752][7790]Siedzimy w tym hotelu|od samiuteńkiego poczštku. [7791][7821]- Nikt nie próbował stšd odejć?|- Sporo osób. [7821][7856]Niektórzy uciekli,|inni zostali wygnani. [7856][7880]A mi się wydawało,|że to oni mieli farta. [7881][7927]A potem wracali parę dni póniej.|Już jako zombiaki. [7931][7972]Po jakim czasie|nikt już nie próbował. [7978][8026]Pozostanie tutaj miało sens.|Mielicie prowiant i schronienie. [8027][8063]Przytrzymasz mi drabinę? [8256][8282]Nie ruszaj się stšd. [8435][8478]Czasami mylałam, że wariuję.|Gideon ma fioła na punkcie kontroli. [8479][8557]Chciałam wyjć na zewnštrz.|Oddychać pod otwartym niebem. [8561][8605]- Padła totalnie.|- Zobaczyć jakie nowe twarze. [8637][8686]Uwierz, reszta wiata|jest totalnie rozpiżdżona. [8692][8747]Jak wam się udało przeżyć?|Musielicie czasem gdzie się schronić. [8753][8796]Obiecałam znajomkowi,|że odeskortuję go do Kalifornii. [8799][8841]- Dzięki temu mam jaki cel.|- Cel. [8861][8886]Podoba mi się to. [8972][9004]/- Na pomoc!|- Cholera. [9018][9047]- Gdzie padły te strzały?|- Za tymi drzwiami. Sš zamknięte. [9047][9084]Raz, dwa, trzy! [9175][9203]- Nadal żyje.|- Mocno krwawi. [9204][9239]Greg oberwał prosto w serce.|Powinien być martwy. [9239][9258]- Co się stało?|- Iggy, przytrzymaj drzwi. [9258][9276]Zabierzemy ich do baru,|jest tam więcej wiatła. [9276][9298]Danny, leć po apteczkę. [9334][9353]- Szybko!|- Sš tutaj! [9356][9379]Tysiak, nikt nie może stšd wyjć.|Addy, pilnuj drzwi. [9379]...
alfonsyna