Marvels.Agents.of.S.H.I.E.L.D.S03E10.WEB-DL.XviD-FUM[ettv].txt

(21 KB) Pobierz
00:00:01:/Poprzednio:
00:00:05:/Teraz wiesz, jak to jest, gdy kto bliski|/wykrwawia ci się w ramionach.
00:00:09:/Nie! Co ty zrobił?
00:00:11:By zabić Warda, muszę przekroczyć granice,|których nie powinienem przekraczać.
00:00:15:- Mam pana zastšpić?|- Dopóki się to nie skończy.
00:00:18:/- Namierzylimy Warda w płd.-wsch. Anglii.|- Sš w zamku, w którym odzyskalimy Simmons.
00:00:21:- Co wyjania, dlaczego porwali jš i Fitza.|- Malick chce otworzyć kolejny portal.
00:00:25:Mistrz chce wrócić. I w końcu znalelimy|kogo, kto nam z tym pomoże.
00:00:29:Nie rób tego.
00:00:31:Nie możemy pozwolić im|tego tutaj sprowadzić.
00:00:33:Raz cię straciłem,|nie pozwolę na to ponownie.
00:00:35:Zabiorę ze sobš tylko Willa.
00:00:38:Znajd to i id na miejsce odbioru.|Otworzymy portal za 12 godzin.
00:00:43:Dokończ to, co zaczęła Hydra.
00:00:45:/Przygotowujš się.|To Ward.
00:00:48:- Przechodzi przez portal.|- Czekaj!
00:00:53:Zamknijcie go.
00:00:56:::PROJECT HAVEN::|/prezentuje
00:00:58:AGENTS OF S.H.I.E.L.D. 3x10|"Maveth"
00:01:00:Tłumaczenie: diego962, peciaq
00:01:24:Co nie tak?
00:01:35:- Sprawd to wzgórze.|- Tak jest.
00:01:42:Mamy niecałe szeć godzin, by znaleć|kolejny portal i wrócić.
00:01:45:Może się zamkniesz,|bym mógł się skupić?
00:01:48:Program działa na szczštkowych informacjach|od Simmons i hipotetycznych obliczeniach.
00:01:55:Widzisz?
00:01:56:- Miejsce odbioru jest zależne...|- Po prostu to znajd.
00:02:12:Niech wszystko będzie jasne,
00:02:17:jeli ne wrócę, Simmons zginie|powoli i bolenie.
00:02:23:To będzie twoja wina.|Tego chcesz?
00:02:26:A ty czego chcesz?|Czemu tu jestemy?
00:02:29:By znaleć starożytnš,|mitycznš istotę.
00:02:32:Ocknij się, Ward.
00:02:34:To polowanie na Żmirłacza,|a Malick wysłał ciebie, bo jeste zbędny.
00:02:39:/Tutaj, szefie!
00:02:41:Idziemy.|Szybko!
00:02:55:Czy to...
00:03:04:Niech żyje Hydra.
00:03:34:Co Coulson sobie mylał,|skaczšc tak z Quinjeta?
00:03:38:Raczej nie mylał, a czuł,|że Ward musi zginšć.
00:03:42:I nie powstrzymałe go?
00:03:44:Chciałem wyskoczyć z nim.
00:03:47:- Nie mylałem, a czułem.|- Coulson zrobił to dla naszych ludzi.
00:03:51:O czym ty mówisz?
00:03:52:Uważamy, że zabrał Fitza albo Simmons|ze sobš przez portal.
00:03:55:- Może Coulson ich bezpiecznie sprowadzi.|- Musimy tylko przejšć kontrolę
00:03:59:nad zamkiem i otworzyć portal.
00:04:02:Tylko przejšć super zabezpieczony zamek|i otworzyć portal kosmitów.
00:04:07:Tylko tyle?
00:04:10:- Nie jeste jak większoć ludzi.|- Nie mówię, że będzie łatwo.
00:04:13:- Wolałbym usłyszeć, że będzie łatwo.|- Będzie.
00:04:16:Nie działa, gdy wiem, że kłamiesz.
00:04:17:/Mack... dyrektorze,|/powinnicie tu przyjć.
00:04:22:To okolice zamku Hydry.
00:04:24:Włanie rozładowali|te dwie ciężarówki.
00:04:27:Co teraz?|Więcej broni?
00:04:30:Gromadzš nieludzi.
00:04:33:Też tak mi się wydaje.|Jakie 10-12 pojemników.
00:04:38:Andrew też musi tam być
00:04:41:Dobra, to ratujemy nieludzi|czy Coulsona?
00:04:44:A może atakujemy Hydrę,|czy to może jaki miks?
00:04:49:Przepraszam. Nowy próbuje zrozumieć,|jak to wszystko działa.
00:04:52:Włanie tak. Wymylasz plan,|ten lšduje w koszu i wymylamy kolejny.
00:04:57:Tak dla jasnoci, to częć,|gdy plan lšduje w koszu.
00:05:00:- Musimy zadbać o nieludzi.|- I znaleć Fitza i Simmons.
00:05:05:- I odzyskać Coulsona.|- Możecie się zamknšć?
00:05:11:Nawet z kamuflażem|pociski Hydry nas namierzš.
00:05:14:A nie chcę być tym, który powie Coulsonowi,|że jego nowy samolot spłonšł.
00:05:18:By to wszystko ogarnšć,|musimy działać po cichu.
00:05:23:To znaczy żadnej strzelaniny|i brak wsparcia.
00:05:27:Całe wsparcie taktyczne zostaje tutaj.|Zrozumiano?
00:05:31:Dwa zespoły.
00:05:32:Jeden szuka Fitza i Simmons,|drugi zabezpiecza portal.
00:05:36:Zajmiemy się wszystkimi,|nieludmi też, ale wszystko po kolei.
00:05:41:Do roboty.
00:05:43:Satelita jest twój.|Znajd nam jakie wejcie.
00:05:54:Ładunek dotarł.
00:05:56:Wszystkie systemy nieludzi włšczone.
00:05:59:Zespół gotowy, by ich wybudzić.
00:06:01:Cierpliwoci, panie Giyera.|To nie zabawki.
00:06:05:To dary dla naszego przyjaciela,|gdy Ward go sprowadzi.
00:06:09:Każdy dowódca potrzebuje armii.
00:06:12:Za ile otworzy się portal?
00:06:15:- 73 sekundy.|- Nieprawda.
00:06:17:Pomylilicie się w obliczeniach.|12 sekund to niby mało,
00:06:22:ale na tej planecie to może|decydować o życiu i mierci.
00:06:24:- Dziękuję.|- Nie robię tego dla ciebie.
00:06:27:Nie chcę, bycie zepsuli|powrót Fitza.
00:06:32:Zauważyła, że hebrajskie słowo "Maveth"|jest wyryte wszędzie na zamku?
00:06:37:- mierć.|- Zgadza się.
00:06:39:Jedyne, co wróci przez ten portal,|to włanie mierć.
00:06:42:Fitz tylko pokaże mu drzwi.
00:06:52:Pierwotnie portal otwierano|hydroelektrycznie.
00:06:55:Ale najbliższa rzeka|jest prawie kilometr dalej.
00:06:58:Więc zaciekawiło mnie,|jak go zasilajš.
00:07:01:- Akwedukty.|- Tak.
00:07:02:Poprowadzili wodę tędy|do komnaty z portalem.
00:07:07:To wyglšda jak dopływ w lesie,|więc powinno udać się wejć po cichu.
00:07:13:Wejdę tędy z Bobbi i Hunterem.
00:07:16:Może uda się zabarykadować na tyle,|by otworzyć portal i odzyskać Coulsona.
00:07:20:May, ty i Daisy pójdziecie z Lincolnem|i Joeyem tutaj, na płd.-wsch. stronę.
00:07:25:Znajdmy naszych ludzi|i spadajmy.
00:07:35:Mam genialny pomysł.
00:07:37:Może pójdziemy na obcš planetę|i przywołamy piekielnš bestię?
00:07:40:wietny pomysł.|Co może pójć nie tak?
00:07:45:- Jak masz go znaleć?|- Nie twój problem.
00:07:48:Wyszepczesz jego imię do lustra?|Albo wystawisz garnuszek mleka za drzwiami?
00:07:54:- Nie mleka.|- No tak, racja.
00:07:57:Simmons mówiła, że wyczuwa krew.|To wcale nie jest niepokojšce.
00:08:01:Kto by nie chciał|być w tym zespole?
00:08:08:Chyba tego wzgórza szukamy.
00:08:17:Simmons mówiła, że to doprowadza|ludzi do szaleństwa.
00:08:19:Tobie też niele to wychodzi.
00:08:26:- Co to?|- Dobre pytanie.
00:08:29:- Sprawdzę.|- Cofnij się!
00:08:41:Hey. Hey, Will.
00:08:49:- Jeste Fitz.|- Tak.
00:08:56:- Ostrzegałem cię.|- Czekaj!
00:08:58:- A to kto?|- Will, będzie naszym przewodnikiem.
00:09:12:Dzieńdoberek.
00:09:23:- Mylałem, że cię straciłem.|- Nadal tu jestem.
00:09:30:- Nie pamiętam.|- Zaspalimy, co było fajne.
00:09:35:Ale teraz musisz wstać.
00:09:43:Może jednak tu zostaniemy?
00:09:47:Niczego bardziej nie pragnę.
00:09:50:Ale już czas.
00:09:53:Potrzebujš cię.|Bardziej niż kiedykolwiek.
00:09:57:- Jeszcze tylko chwilę.|- Nie. Teraz.
00:10:03:Wstawaj!
00:10:22:A niech mnie.
00:10:24:Tatooine.
00:10:59:/Nie rób tego!|Posłuchaj mnie! Nie zabijaj go!
00:11:03:To twoja wina!|Nie posłuchałe mnie!
00:11:05:Posłuchałem, dlatego tu jestemy.|Bez niego zginiemy.
00:11:09:Miałem znaleć punkt odbioru,|ale tylko on, ten, którego chcesz zabić
00:11:14:zabierze nas tam na czas!
00:11:28:Długo tu jeste?
00:11:33:Całš wiecznoć.
00:11:38:Więc to ty ogrzewałe Simmons|w zimne noce, co?
00:11:43:- Może ty pocišgniesz za spust?|- Doronij.
00:11:51:Dasz radę ić?
00:12:00:Co się stało?
00:12:01:Po odejciu Simmons|zostałem zaatakowany.
00:12:04:Uratowałe jš.
00:12:06:Przeżyła, a teraz|ja cię stšd zabiorę.
00:12:09:Mogę wrócić?
00:12:11:- Naprawdę?|- Tak. Wszyscy wrócimy.
00:12:16:Mówiłe, że cię zaatakowano.|Przez kogo?
00:12:20:Przez to co.
00:12:23:- Więc wiesz, jak to znaleć?|- Czemu miałby tego chcieć?
00:12:27:- Mam dla niego prezent.|- Powinnimy ruszać.
00:12:44:Niezła robota, rekrucie.
00:12:52:Bobbi i Hunter idš ze mnš.
00:12:53:May, ty we Power Rangersów.|Znajdcie Fitza i Simmons.
00:13:41:Na pewno chcemy uniknšć|gocia w garniaku.
00:13:43:- Ma zdolnoć telekinezy.|- To ten, co czyta w mylach,
00:13:46:czy porusza rzeczami?
00:13:48:- Rusza rzeczami.|- Dobrze.
00:13:50:Nie chcę, by kto wiedział,|o czym teraz mylę.
00:13:52:Że nie jeste bohaterem?|Że panikujesz i nie chcesz tu być?
00:13:58:- Wszyscy to czujemy.|- Nie ja.
00:14:01:Dobra, wszyscy poza May.|wietnie ci idzie.
00:14:04:Oddychaj głęboko|i trzymaj się nas.
00:14:07:Byłoby łatwiej,|gdyby nie było tak jasno.
00:14:11:Robi się.
00:14:19:Sprawd generator.
00:14:47:- Dasz radę biec?|- Nie wiem, a co?
00:14:52:Ward pracuje dla tych, którzy cię|tu wysłali. Wysyłali ludzi od wieków.
00:14:56:Ofiary.
00:14:58:Ich celem jest znalezienie tej istoty|i sprowadzanie jej na Ziemię.
00:15:03:- Ward znalazł na to sposób?|- Nie, ja. By odzyskać Simmons.
00:15:07:Ward to tylko lizus Hydry,|który jš porwał.
00:15:11:- Hydra. To stara nazwa.|- Tak, dalej jej używajš.
00:15:15:Odetnij jednš głowę,|a bla, bla, bla.
00:15:20:Nie wiedziałem, że robię co,|nad czym pracowali od wieków.
00:15:26:Krwawisz.
00:15:29:Ty też.
00:15:34:Przerobiłem kilka scenariuszy w głowie,|jak będzie wyglšdało nasze spotkanie.
00:15:42:Jest dużo więcej krwi|i ten smród.
00:15:50:Rozumiem, czemu Jemma cię kocha.
00:15:55:Dobre wieci, że Ward|potrzebuje nas żywych.
00:15:58:Tylko ja mogę odczytać dane|i zaprowadzić nas do punktu odbioru.
00:16:01:Musimy tylko jako ich zgubić,|nim tam dotrzemy.
00:16:06:Rób to, co ja.
00:16:10:- Co to za postój?|- Musimy przejć przez kanion.
00:16:17:- Na pewno?|- Tylko tak zdšżymy na czas.
00:16:24:Dobra, prowad.
00:16:59:Nieludzie.
00:17:06:/Więzień uciekł!|/Obstawić wszystkie wyjcia!
00:17:17:To nasza izolatka.
00:17:26:Proszę, pomóż mi.|Wypuć mnie.
00:17:34:- Coulson cię przysłał?|- Nie!
00:17:36:Jestem więniem.|Hydra mnie szuka.
00:17:38:- Gdzie jestemy?|- W Anglii.
00:17:41:Hydra ma Fitza.|Otworzyli portal.
00:17:44:Wypuć mnie.|Mogę pomóc.
00:17:46:- Widziałam twojš pomoc podczas autopsji.|- Dlatego oddalicie mnie Hydrze?
00:17:51:Nie wiedzielimy, że kontrolujš ATCU.|May i Coulson chcieli cię uratować.
00:17:55:Uratowa...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin