Simmons Dan_Wydrazony czlowiek.rtf

(16429 KB) Pobierz
Simmons Dan_Wydrazony czlowiek

http://esensja.stopklatka.pl/obrazki/okladkiks/123536_wydrazony-clowiek-muza-ognia_400.jpg


 

Simmons Dan

 

WYDRĄŻONY
CZŁOWIEK

 

Przełyli

Grażyna Grygiel

Piotr Staniewski


Spis treści:

 

 

Podziękowania

 

Cień, który wieczorem wstaje

Proporzec tam, nad mgłą

Oczy

Z nieżywej krainy

Na bezradosnych żwirach

Oczy

Lasciate ogni speranza, voi chentrate

Oczy

Gdzie umarli pozostawili swoje kości

Oczy

W królestwach bez światła ni cienia

O fioletowej godzinie

Oczy

Na szczurzej ulicy

Oczy

Patyki stracha na polu, szczurzą sierść, pióra wronie

Oczy

W tej wydrążonej dolinie

W tej dolinie umierających gwiazd

Oczy

Kraina kaktusowa

Oczy

Sucha trawa, przez któ wiatr dmie

Oczy

Nie ma tu oczu

Oczy

Nie tu są oczy

Oczy

I widział pod skó czaszki

Oczy

My, wydrążeni ludzie

Oczy

e doły

Oczy

Gevion

Oczy

My, chochołowi ludzie

Oczy

Na zawsze niewidomi

Oczu napotkać

Oczu napotkać nie

Oczu napotkać nie śmiem

Oczu napotkać nie śmiem w

Oczu napotkać nie śmiem w moich

Oczu napotkać nie śmiem w moich snach

Za słaby! Nie mogę utrzymać

Pada cień

I tak sięnie kończy świat

Albowiem tuum est życie jest albowiem tuum est


Podziękowania

 

 

Autor pragnie podziękować kilku osobom, które zmieniły zadanie niemożliwe do wykonania w zadanie trudne, acz wykonalne:

Sue Bolton i Edwardowi Bryantowi za to, że przeczytali książ taką, jaką jest, nie kierując się wyobrażeniami innych. Tabithcie i Steveowi Kingom za ugi czytelniczy maraton, a potem za pomocne owa. Nikiemu Gernoldowi za to, że zademonstrował mi, jak działa telepatia. Betsy Mitchell za odwagę w oszeniu naszych wspólnych przekonań. Ellen Datlow za to, że jej się spodobało (i kupiła) opowiadanie, ce początkiem tego wszystkiego. Jakże dawno temu, przed dziesięciu laty. Richardowi Curtisowi za zaniechanie aplikowania transcendentnej, ewokującej epatację terminologii.

Matematykowi łanowi Stewartowi za to, że sprowokował peł pasji reakcję u matematycznego analfabety. Karen i Jane Simmons za ich miłość, wsparcie duchowe oraz tolerancję, kiedy uparcie i perwersyjnie próbowałem zmienić z powrotem zadanie trudne, acz wykonalne, w zadanie niemożliwe do wykonania.

Muszę podziękować nie tylko tym wspaniałym żyjącym osobom, lecz wnież kilku ludziom, których nie ma już d nas:

Dantemu Alighieri, Johnowi Ciardi, T.S. Eliotowi, Josephowi Conradowi i św. Tomaszowi z Akwinu, którzy z elokwencją znacznie większą niż moja zgłębiali obsesyjny motyw:

 

drując między dwoma światami, jednym martwym

A drugim bez sił, by się narodzić.

Matthew Arnold, Stanzas from the Grande Chartreuse

 

 

Poznasz następnie, jakie gorzkie gody

Spożywać cudzy chleb; jak uciążliwa

Droga wstępować na nie swoje...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin