Salwa an-Nu'ajmi -Moje ciało nie ma historii.pdf

(540 KB) Pobierz
Salwa an-Nu’ajmi
MOJE CIAŁO NIE MA HISTORII
przełożyli Marek M. Dziekan, Karolina Bober
W tej kopercie nie ma przypadku ani przeznaczenia. Chyba
że niespodzianka stopniowo przekształci się w przeznaczenie, niby nic
nie robiąc. Nie jest to niemożliwe. Albo jeśli przeznaczenie, chcąc jej
zaszkodzić, uderzy ją za karę, ponieważ poszła tam, gdzie nie wolno.
Dominique Fourcade,
Masque
Odziedziczyłem ciemny las, ale dziś pójdę do innego lasu, do lasu
pełnego światła.
Thomas Tranströmer
To był koniec opowieści, choć się nie skończyła. Zakończyła się
całkiem inaczej. Może napiszę początek i koniec za kilka dni.
Spróbuję przesylabizować wszystkie uciekające litery.
Przywrócić z fragmentów ich pierwotny układ, aby nauczyć się
zapomnianego słowa: Ojczyzna.
Spróbuję?
Czy powstanie nowa opowieść?
OPOWIEŚĆ NIE BĘDZIE OPOWIEŚCIĄ, JEŚLI...
Inni śnią o swej przyszłości, ja zaś śnię o przeszłości. Planują
swoją przyszłość, a ja planuję przeszłość.
Jestem córką opowieści. Córką słów: „Dawno, dawno temu”.
Urodziłam się z opowieści?
Nie. Urodziłam się z dwóch opowieści. Urodziłam się na styku
dwóch opowieści.
Urodziłam się z dwóch opowieści. Urodziłam się z dwóch
rozmaitych przekazów – historii małej i wielkiej. Od początku
wiedziałam, że opowieść to punkt widzenia.
Wiedziałam od początku, że to, co opowiadamy, zależne jest od
punktu widzenia, i to wystarczyło, aby zniszczyć wszystko.
Zniszczyć?
Muszę znaleźć inne słowo, odpowiednie dla tego, co przeżyłam.
Urodziłam się na styku opowieści mojej matki i mojego ojca, a
kto urodził się na styku, ten nie znajdzie dla siebie miejsca.
Na styku była opowieść o miłości – piękna, jak wszystkie
miłosne opowieści, ale pomieszała się z opowieścią o historii. Musiała
się zmieszać, a ja zgubiłam się w opowieści o dwóch opowieściach.
Urodziłam się z opowieści o miłości, która przekształciła się w
opowieść o małżeństwie. Z kolorowej opowieści, która stała się czarno-
biała.
Od początku rozumiesz, że twoja opowieść jest inna i dzieli się
na dwie. Uczysz się, jak zachowywać się wewnątrz rodziny i poza nią.
W szkole i na podwórku. Pod czujnym okiem sąsiadów i z dala od nich.
Wśród bliskich i wśród obcych.
Od początku pamiętasz, że wszystko ma swoje miejsce, że nie
należy mówić wszystkiego, co się wie, nawet części tego, co się wie.
Od początku uczysz się przesiewać słowa i fałszować swoje
świadectwa. Zapominać, co widziałaś, i pamiętać to, czego nie
widziałaś.
Od początku próbujesz układać fragmenty opowieści, wypełniać
jej brakujące miejsca, wierząc, że ich wypełnienie sprawi, iż opowieść
wybuchnie niczym bomba, niszcząc wszystko wokół ciebie.
Próbujesz ją opowiedzieć sobie, zanim zyskasz świadomość, że
opowiadasz ją innym. Upiększasz ją wielkimi kłamstwami i małymi
legendami. Faszerujesz ją rozważaniami, które ci pasują, ale celowo
Zgłoś jeśli naruszono regulamin