{1}{1}23.976 {1884}{1956}tłumaczenie: Brunsiaczek {1957}{2020}-=POLISH TEAM=- {3218}{3254}Panienko Rosalee! {3263}{3346}Chłopcze, co robisz?|Nie wolno ci być po tej stronie! {3347}{3428}Przepraszam panienko,|ale zaczęło się wczeniej. {3429}{3471}Leć po mojš mamę do kuchni! {4095}{4132}Co się stało? {4188}{4258}Bylimy w polu, gdy upadła,|trzymajšc się za brzuch. {4271}{4323}Nic ci nie będzie,|połóż tylko nogę... {4346}{4382}Powinno być tyle krwi? {4403}{4439}- No dalej.|- Rosalee! {4498}{4533}Boli! {4546}{4603}Zeke, gdzie trzymacie ubrania? {4716}{4803}- Panno Ernestine.|- W porodzie nie ma nic miłego, Zeke. {4804}{4867}Nie pomożesz,|jak będziesz tu rodziawiał gębę. {4888}{4933}Wyjd i poczekaj. {5103}{5128}Boli! {5188}{5289}W porzšdku, wiem, że boli, ale posłuchaj.|Musisz przestać przeć. {5290}{5343}- Mamo, co się dzieje?|- Dziecko jest obrócone. {5344}{5399}Musi wyjć główkš,|albo żadne z nich nie przeżyje. {5400}{5425}Nie, nie! {5468}{5536}- Włóż jej co w usta.|- Nie, nie! {5601}{5699}Pani Suzanna wpadnie w szał, jak usłyszy|cały ten wrzask w wielkim domu. {5825}{5873}{Y:i}To boli, boli... {6261}{6287}To chłopczyk. {6979}{7053}Nazywam się John Howkes|i staję tu dzisiaj, {7054}{7137}bo w tej sali sšdowej|rozstrzygnš się losy kraju. {7145}{7218}Prawo nie dopuszcza, by pan Dred Scott|miał obrońcę. {7230}{7345}Nie wolno mu nawet bronić się samemu.|Więc kto powinien przemówić za niego. {7378}{7491}Ten naród powstał dzięki ucieczce|przed uciskiem religijnym zza Atlantyku. {7493}{7576}Ucieczce tych,|którym odmawiano ich wolnoci. {7584}{7691}{Y:i}Pytam was, czyż los każdego uciekajšcego|niewolnika nie jest {7692}{7751}przedłużeniem tegoż przeznaczenia? {8275}{8355}Temu sšdowi zadać trzeba|trzy pytania. {8367}{8431}Pierwsze, to jurysdykcja. {8547}{8635}PÓŁNOCNA ATLANTA|Dobra, przeczytajmy. {8728}{8796}"Panie Pullman, dziękuję|za pańskš punktualnš zapłatę" {8797}{8857}"za rachunki Charlotte|za ostatni kwartał." {8858}{8963}"Robi wielkie kroki wprzód, a zarazem|czasami jeden lub dwa w tył." {8971}{9048}"Ostatnio raniła jednego z naszych|sanitariuszy." {9065}{9133}"Nie wliczamy kosztów|jego opieki medycznej," {9135}{9195}"jednak przeniesienie jej do|lepiej strzeżonego skrzydła" {9196}{9272}"podniosły koszty jej opieki,|które i tak już sš niebotyczne." {9273}{9384}"Liczymy, że ma przyszłoć,|a pan jest jej istotnš częciš." {9392}{9443}"Z poważaniem, Szpital Washington." {9460}{9561}Muszę to powiedzieć, już trzeci raz|proszš o więcej pieniędzy. {9562}{9611}To najlepszy szpital w kraju. {9676}{9716}Proszę wysłać. {9744}{9786}"Droga Charlotte." {9859}{9916}"mam nadzieję, że zdrowiejesz." {9985}{10027}"Ben, Jay i ja..." {10156}{10221}"wszyscy za tobš tęsknimy.|Twój kochajšcy mšż." {10900}{10927}August. {10959}{11016}Mamy następnego, Jim! {11032}{11090}Widziałem, że jego suka była z nim.|Wcišż musi być blisko. {11091}{11129}Dorwiemy jš. {11130}{11171}- Podwiecie go.|- Dobra. {11965}{12019}- Mama cię szuka.|- Jedz fasolkę. {12021}{12128}Sš gotowi do następnego dania.|Liddy, Eve, Rosalee ruszajcie się. {12213}{12251}Poprawię ci włosy. {12260}{12304}Chciałam zostać z dzieckiem,|póki Seraphina się nie obudzi. {12305}{12386}Kryłam cię, ale teraz nie ma wymówki,|kiedy obiad jest na stole. {12387}{12446}Wiedz, że sš problemy z jednym|z niewolników z pola. {12447}{12518}Biali sš rozdrażnieni,|więc się pilnuj. {12541}{12645}Może po prostu zapromy niewolników,|skoro zapraszamy wszystkich innych. {12646}{12739}Nie opowiadaj bzdur, skarbie.|Nie zapraszamy wszystkich, tylko tych ważnych. {12740}{12815}Wytłumacz, czemuż to Willowsetowie|sš tacy ważni. {12816}{12871}Carver Willowset będzie kolejnym|biskupem Atlanty. {12872}{12925}Nie przejdziesz wyborów,|jak nie ucałujesz piercienia. {12926}{13029}Kogo obchodzi, że to sš moje urodziny,|a nie kampania burmistrzowska tatusia? {13030}{13062}Senatorska, placuszku. {13078}{13167}To istny cyrk.|Czuję się wykończona na samš myl o tym. {13168}{13268}Ostatnie, czego chcę, to zmęczyć|mojš pięknš, ciężarnš żonę. {13278}{13328}Dlatego wysyłam Avery|więcej czarnuchów. {13329}{13423}Jakby akurat niewolnicy mogli co zdziałać|bez moich cišgłych instrukcji. {13554}{13589}Może pomóc? {13611}{13669}- Dzięki.|- Żaden problem. {13684}{13714}Panie Hawkes. {13716}{13775}Dał pan wczeniej|dajšcš do mylenia mowę. {13795}{13861}Dobrze wiedzieć, że chociaż|jedna osoba słuchała. Panie...? {13879}{13906}William Still. {13947}{14015}Słyszałem o panu.|O tym, co pan robi. {14024}{14061}Liczę, że w zaufanych kręgach. {14062}{14120}Dlatego też obserwowałem pana|i pańskie konie dzi wieczór. {14121}{14248}- Potrzebuje pan prawnika czy chabety?|- Domu. Dokładnie, pańskiego. {14271}{14362}Jego położenie przy Ohio River|byłoby korzystne dla sprawy. {14387}{14456}- Obawiam się, że nie rozumiem.|- Sšdzę, że pan rozumie. {14457}{14550}Mówił pan z pasjš o prawach wszystkich|ludzi, ale nikt pana nie słuchał. {14551}{14592}To panu pasuje? {14599}{14682}Czy prócz słów byłby pan gotów|do działań, które by je poparły? {14683}{14739}Podziwiam to, co pan robi, panie Still. {14764}{14843}W innym życiu może byłbym tym,|który wesprze pana sprawę. {14859}{14892}Ale w tym nie? {15493}{15603}Jakie ćwierć mili stšd przedziera się|w twojš stronę trzech łowców niewolników. {15641}{15676}Majš twojego przyjaciela... {15714}{15749}majš też psy. {15938}{15971}Dokšd zmierzasz? {16075}{16138}No dobrze, zatem powodzenia. {16155}{16218}Próbowalimy ić według gwiazd|Wielkiego Wozu. {16220}{16276}Niele się spisalicie, ale... {16290}{16350}wyszlicie po złej stronie Atlanty. {16523}{16592}Masz dwa szlaki,|Chelsea Savannah i Ohio River. {16593}{16675}O tej porze roku lepsza jest Ohio.|Woda jest nisko i łatwo jš przejć. {16676}{16784}A gdy już tam dotrzesz, spotkasz po drodze|wielu ludzi, którzy będš skłonni pomóc. {16803}{16900}- Skšd tyle wiesz?|- Sam pokonywałem tę drogę wiele razy. {16910}{16972}W nocy, gdy łatwiej jest się schować. {16990}{17060}Dojdziesz do rzeki podšżajšc|w kierunku Blue Ridge Mountains, {17061}{17157}- ale jedyna droga wiedzie przez miasto.|- Kto mnie na pewno zobaczy. {17246}{17289}Nie, jeli ukryję cię w wozie. {17290}{17391}A teraz potrzyj rękoma tamto drzewo.|Zostaw na nim swój pot i zapach. {17392}{17493}Wróć po swoich ladach do strumienia.|Podrzucimy psom trochę zapaszku. {17494}{17572}Stawiaj stopy dokładnie|w swoich ladach, nie rób nowych. {18110}{18167}Szukaj, szukaj!|Dobry piesek. {18186}{18237}Weszła do strumienia! {18238}{18297}- Dalej, pieski.|- Poczekaj. {18309}{18387}Co za przypadek, że akurat tutaj|poisz swojego muła, Augucie. {18399}{18455}Ostatni wodopój przed domem. {18487}{18539}Widziałe tu gdzie zbiegów? {18551}{18650}Wiesz, że i tak bym ci nie powiedział.|Nie chcę kłopotów. {18674}{18713}Pójdę w swojš stronę. {18751}{18812}Ale najpierw zajrzę|do twojego wozu. {18981}{19026}Ciebie też uszkodzić, Jim? {19417}{19506}Jak już powiedziałem,|pojadę w swojš stronę. {19888}{19917}{Y:i}Elizabeth? {20306}{20330}John. {20346}{20430}Jeste wczeniej. Mylałam, że wrócisz|tuż przed wejciem do pocišgu. {20438}{20509}A czy dom jeszcze by wtedy stał? {20603}{20678}Wiem, że to wszystko|nie wyglšda ładnie, {20679}{20735}ale gdy już wymyliłam,|co zrobić z przestrzeniš... {20736}{20837}Bo widzisz, rankiem wymyliłam,|że dziecko powinno mieć więcej wiatła. {20838}{20921}I doszłam do wniosku, że w pokoju dziecięcym|muszš być francuskie okna. {20946}{21035}Francuskie okna? A tam co?|Weranda? {21042}{21096}Nie, tamto to wypadek. {21199}{21289}Młot jest doć ciężki.|Co powiesz o zasłonach? {21290}{21337}Że powinny zakrywać okno,|chronić od wiatła. {21338}{21385}Złoliwiec. Pytam o kolory. {21387}{21482}Trudno zdecydować, gdy nie wiadomo|czy będzie chłopiec czy dziewczynka, {21501}{21540}więc może żółte? {21552}{21627}To nie jest takie rzadkie.|Nie ma się czego wstydzić. {21628}{21704}Ciało ludzkie jest jak ogród,|a niektórym ogrodom {21705}{21775}{Y:i}niestety brakuje pewnego... {21908}{21950}Żółty to uroczy kolor. {22052}{22090}Opowiedz, jak twoja podróż? {22111}{22219}wietnie, poszło dobrze. Ludzie słuchali.|Po prostu nie ci, którzy powinni. {22231}{22293}Słyszałem, że sprawa nie idzie|po myli pana Scotta. {22294}{22405}Zrobił wszystko, jak trzeba, trzymał się|prawa, a jednak nadal jest w kajdanach. {22437}{22506}Co ma zrobić człowiek,|gdy czuje się tak bezsilny? {22534}{22561}No cóż... {22581}{22659}Nie będę udawać,|że znam się na męskich sprawach, {22663}{22792}ale jako taka filigranowa kobietka|jak ja, biorę młot, {22823}{22891}modlę się goršco i mam nadzieję,|że Bóg słucha. {23089}{23127}No już! Ruchy! {23144}{23172}Wła! {23260}{23360}Ruchy!|No dalej. Ruszajcie się. {23362}{23430}Rozgoćcie się,|niebawem wrócicie do swoich panów. {23447}{23507}A teraz macie tu siedzieć|i to cicho. {23548}{23584}Idziemy, Jim. {24921}{25016}Pani Suzanna chce kšpiel wczeniej.|Musisz zabrać Jamesa do twojego brata. {25030}{25094}A gdy wrócisz,|podgrzej mleko dla panny Mary. {25269}{25313}Możesz mnie już pucić. {25636}{25715}Panienko Rosalee, rzadko widujemy tu|twojš licznš bukę. {25716}{25744}Pearly Mae, {25779}{25827}czas na wieczornš modlitwę. {26279}{26344}- Sam, to dla mnie?|- Jak skończę. {26345}{26387}Poczekaj, aż T.R. to zobaczy. {26410}{26478}Słuchaj no, nie wolno ci|bawić się tym w wielkim domu. {26479}{26533}Zostaje tu, albo go nie dostaniesz,|rozumiesz? {26555}{26646}Taka ręcznie rzebiona zabawka|jest lepsza niż jakakolwiek którš ma T.R. {26647}{26684}Mama przesyła obiad. {26706}{26749}Resztki z pańskiego stołu. {26750}{26809}Dla ciebie to pewnie dobre,|ale ja nie jestem psem. {26903}{26942}{Y:i}Wła do domu! {26975}{27040}- Dlaczego bijš Henry'ego?|- Pytajš o Noah. {27047}{27121}Pan w...
MalaBlondi666