Nauczyciel i Julia cz.1 - Chomik marekXXXXX.pdf

(285 KB) Pobierz
Świeżo po studiach dostałem pracę po znajomości w
pewnym gimnazjum. W pierwsze dni nie mogłem sobie
poradzić. Bałem się że nie utrzymam dyscypliny i nie będę
należycie wykonywał swoich obowiązków. Później jednak
opracowałem bardzo fajny system nauczania, który przypadł
do gustu również moim uczniom. Po pewnym czasie jako
początkująca osoba w tym zawodzie sprawowałem się już
całkiem nieźle. Uczniowie zaczęli mnie szanować i
akceptować. Osiągali też coraz lepsze wyniki w nauce. Nie
miałem, więc zbyt wielu powodów do zmartwień. Jednak był
jeden poważny problem. Z racji tego, że byłem bardzo
młody wiele dziewczyn, z różnych klas przyglądało mi się.
Puszczały mi oczko, a niektóre wpatrywały się we mnie jak
w obraz przez całe 45 minut. Czasem zostawiały na biurku
liściki, z których dowiadywałem się że nadawca darzy mnie
ogromną sympatią i że jestem najlepszym nauczycielem. Nie
wiedziałem co robić w takich sytuacjach. Wiele dziewczyn
było już bardzo dojrzałych i cholernie mnie podniecały. Poza
tym zakazany owoc najlepiej smakuje, prawda? Często
marzyłem o takich młodych smarkulach, a te liściki
sprawiały, że coraz częściej miewałem takie fantazje. Bałem
się jednak, że zrobię coś głupiego i nie przemyślanego, a
potem wywalą mnie z pracy i oskarżą o coś. Julia z 3a była
najpiękniejsza. Podwyższałem jej często oceny. Ona też miała
do mnie słabość.
Pewnego dnia po lekcji podeszła do mnie. Zatkało mnie
kompletnie. Czekała, aż wszyscy opuszczą salę lekcyjną, co
jeszcze bardziej wprowadziło mnie w zakłopotanie.
- Mam do Pana pytanie- wyrzuciła z siebie obrzucając mnie
pożądliwym spojrzeniem.
- Tak słucham? - odparłem i chrząkając.
- Czy będzie Pan prowadził jakieś dodatkowe zajęcia z
historii? - zapytała, poprawiając z gracją swoje śliczne blond
włosy.
- Cóż... na razie nie otrzymałem nadgodzin, lecz jeśli będzie
duże zainteresowanie na pewno utworzę grupę -
odpowiedziałem skrępowany.
- Rozumiem. A czy jest możliwość spotkania się z Panem
indywidualnie po lekcji? Nie rozumiem ostatniego tematu-
Młoda nie dawała za wygraną.
- Jaką masz teraz lekcję? - spytałem.
- Godzinę wolną.
- Ja też w sumie mam chwilę czasu. To wyjmij teraz
podręcznik i siadaj. Postaram się wytłumaczyć.
- Okej - odpowiedziała zadowolona.
Czułem, że nie chodzi jej tylko o zrozumienie tematu.
Otworzyłem książkę, a ona przysunęła krzesło i usiadła
blisko mnie.
- A więc zacznijmy od tego, że w 1120 roku.... - tłumaczyłem,
mimo tego iż widziałem, że Jula jest zainteresowana
zdecydowanie bardziej mną niż edukacją. Mimo wszystko
kontynuowałem mój wykład.
W pewnym momencie stało się coś dziwnego. Jula położyła
swoją dłoń na moim udzie. Wtedy postanowiłem przerwać
moje tłumaczenie, ponieważ przestraszyłem się, że sprawa
zajdzie zbyt daleko.
- Co się dzieje, Jula? - spytałem.
Dziewczyna nie odpowiedziała. Wstała i uśmiechając się do
mnie wzięła klucze z biurka i zbliżyła się do drzwi, po czym
je zakluczyła.
- Powiedz o co Ci tak naprawdę chodzi?! Nie przyszłaś tu, w
celach edukacyjnych, prawda? - powiedziałem podnosząc
lekko ton głosu.
- Uspokój się. Po co się denerwować? - odparła spokojnym
głosem małolata - Ja sprawię, że zapomnisz o wszystkich
problemach. Nikt się o nas nie dowie, nie martw się. To
zostanie między nami.
Zatkało mnie, nie zdążyłem wydobyć z siebie słowa.
Siksa usiadła mi na kolanach, objęła mnie i w pewnym
momencie zaczęła mnie namiętnie całować, macając po
całym ciele i wciskając języczek do gardła. Chciałem
zaprotestować, ale nie mogłem. Pożądałem tej młódki.
Zawładnęła mną chwila uniesienia. Mój rycerz popadł w
odrętwienie. Nie wytrzymałem... Chwyciłem jej koszulkę i
zdjąłem ją. Odpiąłem jej średnich rozmiarów staniczek.
Moim oczom ukazały się niewielkie, lecz wspaniałe cycuszki.
Całowałem ją, najpierw w usta, potem lizałem szyję.
Następnie przyszła pora na pieszczenie sterczących sutków.
W końcu podniosłem ją i położyłem na biurku. Zacząłem się
rozbierać. Ona natomiast zrzuciła z siebie spodenki. Kiedy
byłem już zupełnie nagi podszedłem do niej i korzystając z
tego, że była w pozycji leżącej chwyciłem jej nogi i ugiąłem
je w kolanach. Chwyciłem zębami jej skarpetki i je zdjąłem.
Zacząłem lizać jej cudowne stópki. Przesuwałem się coraz
wyżej i wyżej. Kiedy pieściłem uda, zaczęła już pojękiwać. W
końcu zacząłem lizać jej mokre majteczki. Pożądanie było
silniejsze od wszystkiego.
- Serio? Chcesz się zabawić mała suko? - spytałem zaciskając
zęby. Chwyciłem jej majtki i pociągnąłem, szarpałem coraz
mocniej, aż je podarłem całkowicie i wyrzuciłem gdzieś
przed siebie. Jej cipka była nieziemska, tak nieskazitelna,
całkowicie wygolona.
- Jesteś dziewicą ? - zapytałem.
- Tak - odpowiedziała przełykając ślinę.
Bez zastanowienia włożyłem do cipki najpierw żołędzia, a
potem powoli wpychałem coraz mocniej mojego sporych
rozmiarów penisa. W pewnym momencie zawyła z bólu, ale
po chwili dała mi znak, że chce dalej. Już nie mogłem być
grzeczny. Zacząłem wpychać jej w bardzo szybkim tempie.
Zaczęła jęczeć. Nagle poczułem, że dochodzę. Nie chciałem
się jeszcze spuszczać, więc szybko wyszedłem z cipuni mojej
młodziutkiej kochanki i dokończyłem dzieło języczkiem.
Musiałem zasłaniać jej usta, aby nikt nie usłyszał jęków.
Kiedy dochodziła wyglądała cudownie.
- A teraz dokończ dzieło! - rozkazałem.
Uklękła przede mną i chwyciła kutasa do ust. Chwyciłem jej
głowę i przysuwałem coraz bliżej. Dławiła się nim. W końcu
udało jej się pochłonąć całego. Potrzebowała chwili przerwy,
bo jak typowa niedoświadczona lodziara zrobiła się czerwona
na twarzy i musiała odetchnąć. Postanowiłem już jej nie
męczyć.
Wypięła się, więc do mnie. Dostała dużego klapsa, a jej
dupeczka zrobiła się czerwona. Powoli wpakowałem kutasa,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin