LOSER.docx

(14 KB) Pobierz

Tytuł oryginalny: Loser

Tytuł polski: Frajer

Tekst, muzyka i wokal: Yonezu Kenshi

 

 

Na okrągło to samo, to samo, mam już dość takich dni.

Nigdzie już nie chodzę, tylko śnię – dobranoc.

My zawsze tacy jesteśmy, znudzeni tymi głupimi nocami.

Znów tańczymy. Żeby móc spotkać się jutro – do widzenia.

 

Chodziłem w kółko, ale w końcu tu dotarłem. Gdzie ja jestem, w raju? Teraz to już nie mam pojęcia.

Niedoświadczona gwiazda będąca produktem ćwiartki wieku śmieje się o pustym żołądku.

 

Jestem FRAJEREM, więc tak czy inaczej, mogę po prostu wyć, nie?

Jeszcze raz, jeszcze raz niech nasze głosy się przebiją.

Jestem FRAJEREM, od dawna słyszałem głos,

który kiedyś schowałem do kieszeni.

 

Tak, czy siak – skąd mam wiedzieć? Przychylne niebo się zachmurzyło.

Zobacz, przez okno wyglądają drapacze chmur i świecą, choć są całe w kurzu.

Kiedyś wystarczyłaby przeprowadzka, teraz stawanie do świata plecami nic wam nie da.

Uczę się właśnie, jak stanąć na nogach i chodzić z wesołą miną.

 

Na tańczącego idiotę patrzy kolejny idiota, a my – też idioci – śmiejemy się z nich z boku.

Cały już jestem obtarty od noszenia tej wielkiej samoświadomości; zostało ze mnie kwaśne winogrono.

Siedzenie obejmując kolana nic nie daje. No zobacz, przez tę długą grzywkę nic nie widać.

Śmiać mi się z tego chce. Jak masz dość, możesz zniknąć za pstryknięciem palca. Taki jest krąg życia.

 

Jak chcesz być kochany, to powiedz to! Przecież nikt nie czyta ci w myślach.

Moja stała akomodacja odwróciła się ode mnie, bo niebo odeszło gdzieś daleko.

Ach, no rozumiem, jestem we wszystkim beznadziejny, na samym dnie.

Chciałbym tylko iść gdzieś daleko stąd, obojętnie gdzie; tylko tyle.

 

Nastaw uszu i nie przegap dźwięku, który rozbrzmiał teraz w dali. Oddychaj równo.

Złap mocno nocne światło w kolorze złota, które kiedyś na pewno spotkasz, i nie puszczaj.

 

Jestem FRAJEREM, nie mam nic, więc nieważne jak wyjdzie, nie?

Zanim zacznę śpiewać i odfrunę stąd – tak, do widzenia.

Jestem FRAJEREM, ciągle modlę się: „Proszę, kiedyś…”

i prę dalej naprzód, w głąb straconego czasu.

 

Jak chcesz być kochany, to powiedz to! Przecież nikt nie czyta ci w myślach.

Moja stała akomodacja odwróciła się ode mnie, bo niebo odeszło gdzieś daleko.

Spróbujmy tu z raz zatańczyć, turlajmy się aż przyjdzie świt.

Jak mnie słyszysz, to daj głos!

 

Jestem FRAJEREM, więc tak czy inaczej, mogę po prostu wyć, nie?

Jeszcze raz, jeszcze raz niech nasze głosy się przebiją.

Jestem FRAJEREM, od dawna słyszałem głos,

który kiedyś schowałem do kieszeni.

 

Spróbujmy tu z raz zatańczyć, turlajmy się aż przyjdzie świt.

Jak mnie słyszysz, to daj głos!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin