0:00:05: *Tłumaczenie Soneri* 0:00:53: Po rozważeniu wszystkich okolicznoci | i zeznań, sšd uznaje oskarżonego Ajaya Mehrę winnego... 0:01:00: ...na podstawie paragrafu 302 | i skazuje go na dożywocie. 0:01:05: *RANNY* 0:03:20: Jest tu już jaki czas, | ale z nikim nie rozmawia. 0:03:26: Jego milczenie wiele mówi. 0:03:52: Miałe koszmar? 0:03:56: Raczej rzeczywistoć. 0:03:59: Mamy podobnš rzeczywistoć, Ajay. 0:04:04: Nasze zbrodnie sš oparte | na tej samej rzeczywistoci. 0:04:10: To Mitwa. 0:04:12: Urodziłem się na ulicy | i dorastałem słyszšc obelgi innych. 0:04:19: Popełniłem 13 morderstw | w 20 lat. Co le zrobiłem? 0:04:27: Vradha Rajan. Pochodzę z Madrasu. 0:04:33: Niosłem ciężar człowieczeństwa, | ciężkiej pracy i uczciwoci. 0:04:38: Bombay mi to zabrał i dał | w zamian pistolet, broń i nóż. 0:04:49: Rajan Berry. 0:04:52: Nigdy nie mylałem, że ręce, które otrzymały | stopień naukowy będš zabijać i krać. 0:04:59: Ale tak się stało. 0:05:03: My też mamy wiele | skarg na życie, przyjacielu. 0:05:06: Ale musimy ić na kompromis. 0:05:09: Stopniowo palce nauczš | się trzymać te żelazne pręty. 0:05:14: Te ciany i dach pozwolš | ci zapomnieć o przeszłoci... 0:05:24: ...która cię tu sprowadziła. | -Jak mogę zapomnieć o przeszłoci? 0:05:30: Nie. Nie mogę zapomnieć. | Wszystko było idealne. 0:06:40: *Kochanie.* 0:06:46: *Przyjmuję twojš przysięgę.* 0:06:50: *Nie chcę bez ciebie żyć.* 0:07:00: *Kochanie.* 0:07:10: *Czym jest życie bez ciebie?* 0:07:16: *Czym jest życie bez ciebie?* 0:07:21: *Jeste moim sercem i życiem.* 0:07:24: *Zawsze będę tam gdzie ty.* 0:07:27: *Jeste moim sercem i życiem.* | *Zawsze będę tam gdzie ty.* 0:07:32: *Kochanie.* 0:07:37: *Przyjmuję twojš przysięgę.* 0:07:41: *Nie chcę bez ciebie żyć.* 0:07:47: *Czym jest życie bez ciebie?* 0:08:27: *Urodziłam się na tej* | *ziemi dla ciebie.* 0:08:33: *Odkšd cię poznałam, stałam* | *się dla siebie obca.* 0:08:44: *Spotykamy się tak* | *już od wielu wcieleń.* 0:08:50: *Oboje jestemy odzwierciedleniem* | *tego samego ciała.* 0:08:57: *Gdzie mogę odejć zostawiajšc...* 0:09:02: *...wygodę twojej miłoci?* 0:09:08: *Nie chcę bez ciebie żyć.* 0:09:14: *Czym jest życie bez ciebie?* 0:09:19: *Kochanie.* 0:09:24: *Przyjmuję twojš przysięgę.* 0:09:28: *Nie chcę bez ciebie żyć.* 0:09:34: *Czym jest życie bez ciebie?* 0:10:13: *Twoja twarz jest* | *utrwalona w moich oczach.* 0:10:19: *Mój los jest przymocowany* | *do twojego szala.* 0:10:30: *Twoja miłoć jest* | *ukryta w moim oddechu.* 0:10:36: *Moje życie jest piękne* | *z powodu twojej miłoci.* 0:10:43: *Oba moje wiaty zatopione* | *sš w twoich barwach.* 0:10:54: *Czym jest życie bez ciebie?* 0:11:05: *Jeste moim sercem i życiem.* | *Zawsze będę tam gdzie ty.* 0:11:10: *Jeste moim sercem i życiem.* | *Zawsze będę tam gdzie ty.* 0:11:15: *Kochanie.* 0:11:21: *Przyjmuję twojš przysięgę.* 0:11:25: *Nie chcę bez ciebie żyć.* 0:12:01: Varsha, dojechalimy do twojego domu. | Varsha, dojechalimy do twojego domu! 0:12:06: Dzisiaj pojadę do mojego domu. | -Co masz na myli? 0:12:11: To chyba jasne. Prawdziwy dom dziewczyny | jest tam, gdzie mieszka jej ukochany. 0:12:17: Pewnie, ale po lubie. 0:12:21: Kiedy się pobierzemy? | -Bardzo szybko. 0:12:25: Czekam aż rozwišżš się problemy naszego kraju. | Bo co się stanie z naszymi dziećmi? 0:12:30: Jaka będzie ich przyszłoć? | Kim zostanš? Gdzie pójdš? 0:12:34: Ze wszystkiego żartujesz. | Bšd czasem poważny. 0:12:40: Masz wszystko, brata, bratowš. 0:12:44: A ja? Jestem sama | po mierci rodziców. 0:12:52: Mylisz, że nie rozumiem? 0:12:56: Ale mój brat | jest bardzo porywczy. 0:12:59: Poproszę o pomoc bratowš. | Porozmawiam z niš jutro. 0:13:04: Już od dłuższego czasu tak | z niš rozmawiasz. Sama z niš pogadam. 0:13:08: Nie Varsha, nie rób tego. 0:13:10: Ona potrzebuje pięknej, | prostej i niemiałej dziewczyny. 0:13:15: Piękna, prosta i niemiała... | taka włanie jestem. 0:13:19: No tak. -To jedmy z niš porozmawiać. | -Varsha, nie wygłupiaj się. 0:13:23: To nie takie proste, potrzebuję czasu. | -Dam ci 24 godziny. 0:13:29: A co ja zrobię w jeden dzień? | -20 godzin. 0:13:31: Dobra, 24 godziny wystarczš. | -18, 15, 13... 0:13:49: Nie bratowo, nie mogę patrzeć | jak pracujesz, pomogę ci. 0:13:52: Co robisz? Spadaj. 0:13:54: Tak ciężko pracujesz. | Potrzebujesz kogo go pomocy. 0:13:59: Poprosiłam o służšcš. | Zaczyna od jutra. 0:14:03: Nie rób tego! Potrzebujemy kogo, | kto pomoże ci jak członek rodziny. 0:14:10: Rozumiesz? | -Tak. Kogo kochasz. 0:14:16: Boisz się powiedzieć o tym | bratu i ja mam to zrobić, tak? 0:14:21: Twój mózg jest tak piękny | jak twarz. Jeste wielka. 0:14:25: Rozumiem. Jak ona wyglšda? 0:14:28: Kto? | -Dziewczyna. 0:14:33: Jest piękna. Bardzo piękna. 0:14:37: Ale daleko jej do ciebie! 0:14:41: Ona nie ma nic przeciwko pomaganiu | ci, a ja jej nie prosiłem. 0:14:48: Rozumiem wszystko. | Porozmawiam z twoim bratem. 0:14:52: To chodmy. 0:14:54: Nigdy nie odkładaj do jutra czego | co można zrobić dzisiaj. Chod. 0:14:59: Przecież powiedziałam, | że porozmawiam! 0:15:03: Więc panicz się zakochał. 0:15:10: I chce się ożenić. 0:15:14: Dobrze. 0:15:16: Będzie dobrze. 0:15:20: Skoro on tego chce... | to trudno. 0:15:24: Gdzie on teraz jest? | -Tutaj. Mam go zawołać? Ajay! 0:15:30: Z czułociš. 0:15:32: Ajay! 0:15:34: Nie przyszedł. 0:15:36: Ajay! 0:15:39: Wołałe, bracie? 0:15:47: Powiedziano mi, | że już dorosłe. 0:15:51: Dobrze. 0:15:54: Jeste zakochany? | I chcesz się ożenić? 0:15:59: Nie bracie, to bratowa chciała. Znaczy | mówiła, że potrzebuje kogo do pomocy. 0:16:06: Zasugerowałem służšcš, ale | powiedziała, że to nie wypali i chce kogo | do rodziny, więc kazała mi się ożenić. 0:16:15: Chce synowš. | -Synowš? 0:16:18: Powiedziałem, że lubię swojš wolnoć... | -Brawo. 0:16:23: Ale się nie zgodziła. Powiedziałem: | "jak Laxman może co takiego zrobić bez zgody Rama?" 0:16:29: Bardzo dobrze. 0:16:38: Pani Sita i panie Laxman... | przestańcie odgrywać Ramajanę. 0:16:45: Posłuchajcie uważnie tego co powiem. 0:16:48: Co mówiłe? | -O miłoci, bracie. 0:16:51: Wyrzuć te głupoty z głowy! | -Już wyrzucam. 0:16:54: Najpierw musi zostać mistrzem | boksu. Musisz zdobyć złoty medal! 0:16:58: Przez lub wszystko stracisz! -Dobrze. | -Nawrzeszczałe na niego jakby popełnił przestępstwo. 0:17:02: Oczywicie. | -A ty co robiłe? -Co? 0:17:07: Dręczyłe mnie w nocy tršbišc | klaksonem na całš okolicę. 0:17:13: W nocy? Budził ludzi? A ja | przychodzę wczenie, prawda? 0:17:18: Przez te szaleństwa twój | brat został aresztowany. 0:17:22: Serio?! | -Nie, nie... co ty mówisz? 0:17:26: Poszedłe do więzienia? | -Ona kłamie. 0:17:28: Kłamię? Wujek Gupta go | wycišgnšł z więzienia! 0:17:31: Powiedział, że więzienie jest niczym i, | że może nawet dla mnie się powiesić. 0:17:40: Naprawdę, bracie? | -Nie, nie. 0:17:43: A czy się nie powiesiłem | żenišc się z tobš? -Co? 0:17:47: Nie chcę by jego też to spotkało. 0:17:51: Nieważne. Najpierw ma tu przyjć synowa. | -Tak. 0:17:55: Niech najpierw zostanie mistrzem boksu. 0:17:58: Najpierw synowa. | -Najpierw mistrz boksu. 0:18:01: Najpierw synowa. | -Nie słuchasz mnie. Najpierw mistrz boksu. 0:18:05: Synowa. | -Mistrz boksu. 0:18:15: Cisza! 0:18:16: Co się dzieje, Ashok? 0:18:19: Dobrze, że przyszedłe. | Teraz ty zdecydujesz. 0:18:23: Chwileczkę, po pierwsze to | nie sšd, a dom mojej siostrzenicy. 0:18:27: I nie jestem tu adwokatem, | tylko wujkiem Guptš. Rozumiesz? 0:18:31: Jak się masz, Indu? | -Dobrze. -To dobrze. Ajay! 0:18:35: Jak się majš ćwiczenia? | -Włanie o to chodzi! -O co? 0:18:39: On dużo ćwiczy, ale | miłoć, nie box. 0:18:45: Jak w Mughal-e-Azam. -Rozumiem. | -A twoja siostrzenica go wspiera. 0:18:50: Co to znaczy, Indu? 0:18:53: Wysoki Sšdzie, zwracam się z probš | o udzielenie mu prawa do miłoci. 0:18:57: Ponieważ za sukcesem | każdego mężczyzny stoi kobieta. 0:19:01: A w życiu Ajaya tš | kobietš jest jego ukochana. 0:19:05: Ona ma rację. Mylę, że | powinnimy poznać tš dziewczynę. 0:19:10: Co ty mówisz, wujku? 0:19:13: Wujku, ty też? | -Ja też, Ashok. 0:19:16: Odpuć, wujku. | -Ale ja przemawiam w twojej obronie. 0:19:20: Powięcę miłoć dla | marzeń mojego brata. 0:19:25: Serio? Ej Devdasie. | -Udaje. 0:19:31: Skończ ten dramat. 0:19:35: Chcemy poznać tš, która | roztopiła takš stał jak mój brat. 0:19:41: Więc się zgadzasz? | -Tak. -Tak? -Tak. 0:19:45: To ucinijmy sobie ręce. | Dziękuję, bratowo. Dziękuję, wujku. 0:19:49: Dziękuję, bracie! | -Poprzewracało mu się. -I pieszno mu. 0:19:53: Chyba do lubu. 0:20:07: Co się stało? Brat | i bratowa się zgodzili? 0:20:11: Było tak jak w Mughal-e-Azam. Brat | się rozgniewał. -Jak w Mughal-e-Azam? 0:20:16: Nie chciał nic słyszeć o miłoci. 0:20:19: Huknšł jak chmura, a ja | grzmotnšłem jak błyskawica. 0:20:22: Bratowa jak monsun zaczęła padać. Brat | wyjšł pistolet, a ja obnażyłem pier. 0:20:27: Jego pistolet, moja pier. | Moja pier, jego pistolet. 0:20:31: Co się stało potem? | -Jego pistolet, moja pier. 0:20:36: Bratowa zaczęła płakać. | Wujek Gupta zawodził. 0:20:39: Powiedziałem, że zginę, | ale nie złamię przysięgi. -No dobra. 0:20:43: I co się potem stało? | -Pif paf! Kula przeszła przez dach. 0:20:49: Powiedzieli... 0:20:51: To znaczy, że się zgodzili?! 0:20:55: Ajay, to wietnie! 0:20:59: Idziemy do kina? 0:21:03: Bšd poważny. Mylałe | o jutrzejszym meczu? 0:21:07: A co tu myleć? 0:21:09: Co? | -Tak. 0:21:11: Walczysz z mistrzem uniwersytetu Tinu. | -Tinu! 0:21:16: Tinu czy Pinu, co za różnica? | Pierwsza runda: nokaut! 0:21:45: Przepraszam pana. | Proszę mnie posłuchać. 0:21:49: Wyjanię to panu. Mój brat mnie zabije. | -Nic się nie stało. 0:21:53: Posłuchaj mnie. | ...
Shabbo