CC - WYMIANA ZBIORNIKA GAZU.pdf

(708 KB) Pobierz
CC - WYMIANA ZBIORNIKA GAZU
Dziesięć lat minęło, jak jeden dzień i nadeszła pora na wymianę butli gazowej
w naszym pojeździe. Najlepiej zrobić to przed samym przeglądem technicznym samochodu.
Opracowanie: egie
Czeka nas konieczność podjęcia dwóch decyzji:
1. Kupujemy nowy zbiornik, czy zgłaszamy stary do Transportowego Dozoru
Technicznego - ceny usługi są różne, okres legalizacji też, starą butlę trzeba opróżnić,
zdemontować, zawieźć, czekać itd. Zysk niewielki a kłopotów sporo. Wybrałem opcję
pierwszą.
2. Zlecamy montaż do specjalisty, czy robimy to sami. W pierwszym przypadku
unikamy kłopotów, w drugim wychodzi taniej ale musimy zakupić butlę i włożyć odrobinę
wysiłku w wymianę. Wymiana jest prosta ale polecić ją można tylko tym, którzy mają dużo
szacunku dla gazu i pojęcie o instalacjach ciśnieniowych. Wymieniamy na własną
odpowiedzialność.
Jeżeli zdecydowaliśmy się na samodzielną wymianę musimy najpierw zakupić butlę,
tej samej wielkości i najlepiej tej samej firmy, co dotychczasowa. Oferowane są w Internecie
butle różnych firm - musimy sprawdzić, czy nasz wielozawór jest na liście pasujących do niej.
W moim przypadku wymieniłem butlę STAKO 565/180/34 z wielozaworem Tomasetto na
POLMOCON. Zamiennik miał wszystko identyczne, tylko otwór odpowietrzający trochę
przesunięty w stosunku do starego. Otrzymamy też legalizację zbiornika podpisaną przez
TDT. Następnie:
- Opróżniamy całkowicie butlę. W tym celu jeździmy na gazie aż do zgaśnięcia
silnika.
- Odpinamy i wyjmujemy wykładzinę bagażnika a także musimy złożyć oparcie
kanapy.
- Zdejmujemy pokrywę i zaglądamy do
środka:
ZŁĄCZKI
1
CZUJNIK
REZERWY
1
- Zdejmujemy złączki elektryczne, kluczem 7 odkręcamy
śrubkę
1 i zdejmujemy
cewkę elektromagnesu aby odsłonić dostęp do wkrętów 2, mocujących wielozawór do
zbiornika. Luzujemy wkręty za pomocą klucza ampulowego 6 kt. 4 aby uwolnić ewentualne
resztki gazu. Wkręt mocujący końcówkę oczkową wykręcamy całkowicie.
2
4
5
6
3
- Wykręcamy czujnik rezerwy z przeźroczystej pokrywki wskaźnika poziomu
i uwolnione przewody elektryczne wysuwamy przez otwór wylotowy całkowicie do dołu.
Pokrywka lubi też wypaść a z nią i wskazówka.
- Za pomocą wkrętaka krzyżakowego wykręcamy wkręty 3, mocujące plastikową
tulejkę wentylacyjna i wyjmujemy ją.
- Za pomocą klucza płaskiego 17 odkręcamy nakrętkę 4, mocującą przewód
miedziany ciśnieniowy, doprowadzający gaz do zbiornika.
-
Za pomocą klucza płaskiego 13 odkręcamy nakrętkę 5, mocującą przewód
miedziany ciśnieniowy, odprowadzający gaz do silnika.
-
Przytrzymując kluczem 19 łeb
śruby
6 odkręcamy mozolnie drugim
kluczem 19 2 nakrętki 7 od dołu. Niektóre
śruby
mają zabezpieczenie i nie wymagają
trzymania od góry.
2
7
- Ostrożnie odginamy obie miedziane rurki ciśnieniowe do góry, do takiej pozycji,
która pozwoli na wyjęcie zbiornika. Waży dwadzieścia kilka kg i wymaga użycia obu rąk.
Trzecia ręka, może być koleżanki, odpowiednio nakieruje przewody ciśnieniowe aby
operacja się udała.(Zabrakło kolejnej ręki do zrobienia zdjęcia.)
3
- Po wyjęciu zbiornika wykręcamy do końca wkręty mocujące wielozawór i bardzo
ostrożnie, obracając odpowiednio aby nie uszkodzić i nie podgiąć elementów wielozaworu,
położonych wewnątrz zbiornika, wyjmujemy go, zapamiętując położenie. Sprawdzamy stan
uszczelki mając nadzieję,
że
jest w porządku, ponieważ niektóre firmy nie dostarczają jej
wraz ze zbiornikiem.
Zdjęcie pochodzi z Internetu.
4
- To koniec demontażu. Przekładamy uszczelkę wielozaworu do nowego zbiornika,
wielozawór ostrożnie wprowadzamy do wnętrza zbiornika i wstępnie mocujemy za pomocą
wkrętów. Zbiornik wkładamy na miejsce, wpasowujemy rurę wentylacyjną i przykręcamy go,
posługując się załączoną przez producenta instrukcją. Dwie nakrętki M12 przykręcamy
z czuciem, aby zbytnio nie podgiąć blachy karoserii.
- Doginamy wyprostowane rurki do poprzedniego położenia, dokładnie ustawiając je
w osi króćców i dokręcamy, zapewniając szczelność połączenia.
- Przekładamy przewody elektryczne przez otwór rury wentylacyjnej, przykręcamy
końcówkę oczkową do masy wielozaworu, dokręcamy wkręty mocujące wielozawór
równomiernie do uszczelki, zapewniając szczelność połączenia, mocujemy cewkę
elektromagnesu i resztę przewodów.
- Wkręcamy czujnik rezerwy do przeźroczystej pokrywki wskaźnika poziomu gazu,
umieszczamy wskazówkę w jej gniazdku i wkładamy pokrywkę. Wskazówka powinna
pokazać 0 gazu, natomiast z ustawieniem rezerwy musimy poczekać, jeżeli w ogóle chcemy
z tych wskazań korzystać, ponieważ są bardzo nieprecyzyjne.
- Wszystkie kabelki a także rurki ciśnieniowe, także te od dołu, mocujemy dokładnie
do siebie albo do części stałych za pomocą np. "trytytek", nie gorzej, niż było poprzednio.
- Teraz zabieramy klucze, których używaliśmy, mały pędzelek, butelkę ze
środkiem
do mycia naczyń i jedziemy na stację tankowania gazu, najlepiej o takiej porze, kiedy jest
mało klientów. Tankujemy np. 3 l gazu, okolice mocowania wielozaworu oraz króćce
przewodów ciśnieniowych smarujemy "ludwikiem" i dokładnie sprawdzamy, czy nie ma
nawet najmniejszych "bąbelków".
- Mamy teraz okazję ustawienia kontrolki rezerwy - dolewamy tyle gazu, ile chcemy
mieć rezerwy i kręcąc delikatnie czujnikiem rezerwy staramy się zaświecić kontrolkę. Jeżeli
nam się to udało, znalezione położenie czujnika i osłonki ustalamy odrobiną silikonu. I nie
miejmy za wielkiej nadziei,
że
mamy dokładne wskazania - ten najprostszy wskaźnik jest
bardzo nieprecyzyjny i nie można na nim polegać.
- Jeżeli wszystko jest w porządku - lejemy "do pełna" i w drogę. Na najbliższym
przeglądzie przedstawiamy
świadectwo
TDT nowego zbiornika.
- Jeszcze tylko propozycja ułatwiająca zajrzenie do wnętrza, którą zastosowałem
wiele lat temu. Można wytrasować i wyciąć ładne kółko w wykładzinie bagażnika, brzegi
wzmocnić np. butaprenem (moje już się trochę postrzępiły) i w łatwy sposób kontrolować, ile
jeszcze mamy gazu, patrząc na wskazówkę poziomu gazu. A najlepiej obserwować licznik
dzienny.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin