Komunikacja z Zaswiatami i zmarlymiPotrzeba komunikacji z tamtym wymiarem, do którego kazdy udaje sie posmierci, towarzyszyla czlowiekowi od zawsze. Ilez to tajemnic zostalozabranych na tamta strone, ilez lez zostalo wylanych po stracie kogosbliskiego! Niektórzy oddaliby wiele za mozliwosc króciutkiej rozmowy zbliska osoba po jej smierci. Jezeli zalozymy, ze istnieje zycie po smierci,a w swietle najnowszych doniesien i aktualnych badan (równiez naukowych),tego faktu nie mozna odrzucic, to nasuwa sie pytanie: czy z tamtej stronynikt nie próbowal przeslac wiadomosci do naszego swiata fizycznego? A mozejest ona wysylana tylko nie potrafimy jej odebrac? Czlowiek konca XX wiekujest tak zapatrzony w potege technologii komunikacji radia, telewizji ikomputera (przetwarzanie informacji, siec internetu), ze nie potrafiwyobrazic sobie niestandardowego wykorzystania tych urzadzen. Ich obslugasprowadza sie do nacisniecia przycisku w pilocie i juz mamy kanal z wybranymprogramem telewizyjnym czy radiowym. Mozna do woli raczyc sie zalewemwiadomosci, szumem informacyjnym, którego, tak naprawde, nikt nie jest wstanie przyswoic. Malo kto swiadomie zadalby sobie trud posluchania radia nazakresie pomiedzy stacjami (np. na falach srednich o czestotliwosci okolo1480 kHz). Nikogo tez nie namówimy na ogladanie telewizji na pustym kanale inikt przy zdrowych zmyslach nie bedzie odsluchiwal kasety magnetofonowej, naktórej uprzednio nagral cisze swego pokoju. Wszystkie te propozycje, wnajlepszym wypadku, uznamy za strate czasu. Na szczescie, czasami pomagaprzypadek, który pociaga za soba bezprecedensowe skutki, tak jak wdziedzinie transkomunikacji, czyli komunikacji z innymi wymiarami przypomocy specjalnie konstruowanej technicznej aparatury.W czasach, gdy byly modne seanse spirytystyczne, mozna bylo sie udac doosoby bedacej dobrym medium, celem nawiazania poprzez nia kontaktu zezmarlym. A jesli siegnelibysmy wstecz historii, to dawne obrzedy szamanskietez prowadzily, poprzez zmiane stanu swiadomosci, do kontaktu z duchamizmarlych przodków. Tak bylo np. u Indian. Po calym rytuale na drugi dzienrozwiazanie problemu bylo gotowe. Mozna powiedziec, ze w ten sposób Indianiekorzystali z wiedzy pochodzacej z innego wymiaru.Wspólczesna historia przekazu informacji z tamtej strony zaczyna sie tez uszamana tyle, ze w roku 1901. Otóz amerykanski etnograf, Waldemar Bogoras, wdrodze na Syberie zatrzymuje sie w osadzie Czukczów. Plemienny szamanpozwala mu wziac udzial w tajemniczym obrzedzie. W ciemnym pokoju Bogorasobserwuje magiczne rytualy mistrza ceremonii, który, w rytmprzyspieszajacych odglosów uderzen bebnów, zapada w trans. Od tego momentu wpomieszczeniu daja sie slyszec rózne dziwne glosy. Dochodza one z wszystkichrogów pokoju i mówia po rosyjsku i angielsku. Bogoras mimo ciemnosciuruchamia fonograf i zapisuje pojawiajace sie glosy. To bylo pierwszedoswiadczenie, w którym eteryczne glosy zostaly zarejestrowane na urzadzeniunagrywajacym dzwieki.Podobne zjawiska byly udzialem brytyjskiego medium - Leslie Flint'a (1911 -1994). Wiele razy byl on poddawany testom i eksperymentom w zakresie róznychzjawisk mediumicznych w tym i dzwiekowych. W jego obecnosci glosy dochodzilyz przestrzeni i najblizszego sasiedztwa. Slyszeli je wszyscy obecni naseansach i mogli je nagrywac na swoich magnetofonach. Wsród galerii glosówpojawiali sie: Gandhi, Tagore, George Bernard Shaw, Valentino, Oscar Wilde iin.Malo kto wie, ze w 1920 roku Thomas A. Edison wraz ze swoim asystentem drMillerem Hutchinsonem rozpoczal w swoim laboratorium prace nad konstrukcjaurzadzenia do uzyskiwania lacznosci ze zmarlymi. Niestety, smierc wielkiegowynalazcy w 1931 roku przerwala tak obiecujace prace.Wraz z rozwojem techniki radiowej i magnetofonów doniesienia oniewyjasnionych glosach i szeptach pojawiaja sie coraz czesciej. Sa onerejestrowane w nagraniach radioamatorów w zakresie fal krótkich oraz sluzbwojskowych i cywilnych. Nawet Marconi w czasie swoich pierwszych transmisjiradiowych informowal o pojawianiu sie zaklócen w postaci róznychniezidentyfikowanych glosów. Nie podjal jednak blizszych badan tegozjawiska.Czasami glos dawal sie jednoznacznie zidentyfikowac i rozpoznac, mimo iznikt tego nie oczekiwal. Ciekawe zdarzenie mialo miejsce we Wloszech 15wrzesnia 1952 roku (niektóre doniesienia mówia o 17 wrzesnia). Otóz dwóchduchownych: ojciec Agostino Gemelli prezes Akademii Papieskiej oraz ojciecPellegrino Ernetti miedzynarodowej slawy naukowiec, fizyk, filozof imilosnik muzyki, pracowalo nad montazem nagran chórów gregorianskich. W tymcelu uzywali starych magnetofonów z nosnikiem w postaci stalowej linki(cienki stalowy drut nawijany na szpule), pozwalalo to wyczyscic nagranie.Znana wada tych urzadzen bylo to, ze taka linka dosc czesto sie rwala. Wopisywanym dniu tez sie tak stalo po raz kolejny. Gemelli, jak to mial wzwyczaju przy róznych klopotach, wzniósl oczy do góry jednoczesnie zwracajacsie do swego zmarlego ojca slowami: Ojcze, pomóz mi!. W tym czasie ojciecErnetti polaczyl linke i uruchomil odtwarzanie magnetofonu. Jakies bylo ichzdziwienie, gdy zamiast chóru gregorianskiego uslyszeli wyrazny glos:Oczywiscie, ze ci pomoge, zawsze jestem przy tobie. Mimo niesamowitosciwydarzenia ojciec Ernetti nie stracil zimnej krwi i zaproponowal powtórzeniedoswiadczenia. Dalsze eksperymenty potwierdzily, ze nagrywa sie glos osoby,która juz nie zyje. Osoby, która ojciec Gemelli jednoznaczniezidentyfikowal. Zreszta w dalszej transmisji glos uzyl charakterystycznegozwrotu, bedacego pseudonimem nadanym mu przez ojca w dziecinstwie.Obydwaj ksieza niezwlocznie udali sie z tym odkryciem do Papieza Piusa XII.Ojciec Gemelli mocno zaklopotany zdal relacje z eksperymentów. I tu spotkalago niespodzianka, bowiem papiez powiedzial: Drogi ojcze Gemelli, prosze nieprzejmowac sie tym. Istnienie tego glosu jest faktem scisle naukowym i niema nic wspólnego ze spirytyzmem. Magnetofon jest calkowicie obiektywnymurzadzeniem. On odbiera i zapisuje tylko fale dzwiekowe skadkolwiek by nieprzychodzily. To doswiadczenie moze stanie sie kamieniem wegielnym podpodbudowe naukowych studiów, które utwierdza ludzka wiare w tamten swiat. Todoswiadczenie nie zostalo opublikowane za zycia Piusa XII. Dopiero w latach90 podano to do wiadomosci.Uznanym pionierem w zakresie rejestracji glosów z tamtego swiata bylFriedrich Jurgenson urodzony w Odessie w 1903 roku. Po raz pierwszyzarejestrowal dziwne glosy 12.06.59 roku, gdy jako szwedzki producentfilmowy (w 1943 r. przenosi sie do Sztokholmu) nagrywal glosy ptaków.Niepomiernie zdziwil sie, odsluchujac tasme, ze zapisal sie na niej jakisglos, który opowiadal mu o glosach nocnych ptaków. Poczatkowo podejrzewaldefekt aparatury. Wizyta w serwisie sprzetu rtv nie rozwiala jegowatpliwosci - magnetofon byl w porzadku. Takich sytuacji zaczyna byc wiecejw jego zyciu. Nawet podczas pracy w radio dochodzily do niego glosy, któremógl rejestrowac. Co ciekawsze, glosy te byly slyszalne dopiero w czasieodtwarzania i to dosc cicho. Jurgenson mial tez chwile zwatpienia izmeczenia ciagla rejestracja i odsluchiwaniem glosów. Pod koniec 1959 roku,gdy postanowil zakonczyc swoje doswiadczenia, wsród dochodzacych glosówstale powtarzala sie sekwencja: Sluchac, podtrzymywac kontakt, sluchac....Jakby glosom z zaswiatów byl potrzebny czas aby móc przekazac cos istotnego.Takich momentów rezygnacji Jurgenson mial kilka. Gdy tylko definitywniechcial wszystko zakonczyc, zawsze pojawialy sie glosy ze slowami: Czekac,czekac, sluchac nas, prosimy... Po tych kilku razach Jurgenson nigdy nieprzerwal juz swoich badan. Z czasem stwierdzil, ze glosy przekazuja mu tosamo w róznych jezykach swiata. Rozpoznawal wsród nich krewnych, znajomych iprzyjaciól ze swego otoczenia, którzy juz umarli.Pózniej, jak sam mówil o sobie, ze chyba zostalo mu powierzoneodpowiedzialne zadanie zbudowania komunikacyjnego pomostu pomiedzy obiemarzeczywistosciami - nasza, a swiatem zmarlych. Od 1963 roku gromadzil wokólsiebie coraz wiecej fachowców m.in. z katedry Instytutu ParapsychologiiUniwersytetu we Fryburgu. Nastepnie w 1964 dolaczaja naukowcy z InstytutuMaxa Plancka. Tak ruszyla sie lawina badan nad nieznanym i zaczely pojawiacsie pierwsze publikacje na ten temat.Warto jeszcze przytoczyc doswiadczenia drugiego pioniera badan nadtranskomunikacja, Constantina Raudive (1909 - 1974) urodzonego w Lotwie. Tenwszechstronnie wyksztalcony czlowiek (studia w Paryzu, Londynie oraz dlugipobyt w Hiszpanii) w 1944 roku osiada na stale w Uppsali (Szwecja). Zajmujesie tlumaczeniem z hiszpanskiego na lotewski. Glosy podobnie jak uJurgensona nagraly mu sie na magnetofon. Kiedys musial wyjsc z domu izapomnial wylaczyc magnetofon. Po powrocie cofnal tasme i szukajac koncapoprzedniego nagrania uslyszal glos: Kosti, Kosti.... W ten sposób, uzywajactakiego zdrobnienia, zwracala sie do niego jego matka.Pózniej dowiadujac sie o podobnych doswiadczeniach Jurgensona, zaprasza godo siebie, gdzie omawiaja i porównuja rezultaty swoich badan. Raudive calyczas pracowal nad ulepszeniem metod odbioru i jakosci zapisu, jak równieznad weryfikacja uzyskanego materialu dzwiekowego. W swoim archiwumzgromadzil ponad 72 tysiace nagran róznych glosów. W 1968 roku wydaje glosnaksiazke pt.: The Inaudible Becomes Audible (Nieslyszalne staje sieslyszalne). W tej chwili jest ona bialym krukiem i mozna ja nabyc tylko ztzw. drugiej reki.Mniej wiecej od tego okresu coraz wiecej osób, zaciekawionych tematem poprzeczytaniu ksiazek Jurgensona i Raudivea, podejmuje wlasne eksperymenty zrejestracja glosów z stamtad. Do grona najlepszych badaczy dolaczadziennikarka i autorka ksiazek Hildegard Schafer. Inwestuje ona we wlasnelaboratorium, w którym zaczyna eksperymentowac z nagrywaniem glosów. Jejnieugietosc i cierpliwosc zostaje nagrodzona nawiazaniem kontaktu ze zmarlacórka. Z tych róznorodnych prób powstaje publikacja (Stimmen aus eineranderen Welt - Glosy z tamtego Swiata, 1978), która zawiera najpelniejszeopisy i schematy róznych urzadzen technicznych do lacznosci z innym wymiaremczasoprzestrzeni.Inna, równiez niezwykla osoba zajmujaca sie obecnie badaniami nad fenomenemtranskomunikacji, jest ksiadz Francois Brune, znany polskiemu czytelnikowi,bowiem kilka lat temu przebywal w Polsce i byl gosciem TV Polsat. Tenwszechstronnie wyksztalcony ksiadz i teolog (Sorbona, Instytut Katolicki -Paryz, Uniwersytet w Tybindze, Instytut Biblijny w Rzymie), wybitny badaczPisma Swietego, od dawna zajmuje sie kwestia fenomenów paranormalnych. Jesttez czynnym czlonkiem stowarzyszen badajacych zjawiska transkomunikacji wNiemczech i Luksemburgu. Znamy go jako autora ksiazki Umarli mówia do nas.W tym miejscu wypada równiez podac malo oficjalnie znany fakt, ze w 1970roku Watykan utworzyl komórke do spraw badan zjawisk i fenomenówparapsychologicznych, jest tez specjalna katedra zajmujaca sie kwestia UFO.Z tym kregiem koscielnych badaczy zwiazany jest ojciec Andreas Resch(redemptorysta) - wykladowca na watykanskiej katedrze parapsychologii.Ksiadz Brune stwierdza, ze badania nad odbiorem glosów i obrazów z Zaswiatówsa pilnie sledzone przez hierarchów watykanskich, jednak nie nalezy siespodziewac, ze zajma oni oficjalne stanowisko w tej sprawie. Tam, gdzie wgre wchodzi fakt naukowy (rejestracja dzwieku i obrazu w sposóbpowtarzalny), sprawa jest poza kompetencja Kosciola. Poza tym zachodziobawa, ze wiara w zycie po smierci (jakie by ono nie bylo: niebo lubpieklo), moglaby zostac powaznie zachwiana czy wrecz wyparta przez ... kilkaobwodów scalonych i tranzystorów. Potega! Zreszta na przestrzeni dziejówKosciola taka postawa nie jest nowoscia. I nie wydaje, sie aby postacie ootwartych umyslach, jak ksiadz Brune czy Resch, mogly zmienic ten stanrzeczy.Dialog z "tamta strona"Szereg badan i eksperymentów z zakresu rejestracji glosów i obrazów ztamtego swiata nie pozostawia watpliwosci, ze ludzkosc stoi przed donioslymodkryciem bezsprzecznie potwierdzajacym istnienie innych swiatów czyrównoleglych wymiarów naszej rzeczywistosci.W okresie gdy Polska i Polacy byli pochlonieci wychodzeniem ze stanuwojennego i koncowym rozrachunkiem z komunizmem, w Europie Zachodniej glosnestaly sie publiczne transmisje radiowe z... zaswiatów. Przelomowym momentemdla zaprezentowania transmisji z innego swiata szerszemu ogólowi byl rok1984. Wtedy to gosciem programu Radia Luksemburg i telewizji niemieckiej,która retransmitowala ze studia ten program, byl profesor Hans Otto König.Zas celem audycji byla publiczna demonstracja slynnego juz wtedy urzadzeniado nawiazywania lacznosci z innymi wymiarami tzw. Generatorem Königa. Jegoaparatura umozliwiala bezposredni dialog z "druga strona". Dzwiek byl czystyi klarowny. Mozna go bylo slyszec od razu przez glosnik bez potrzeby cofaniatasmy w magnetofonie dla uzyskania odpowiedzi. Eksperyment mozna bylopowtarzac, tak wiec podstawowy czynnik w zakresie doswiadczenia strictenaukowego zostal uzyskany. Co wiecej, w czasie programu, wszyscy mielimozliwosc zadawania pytan. Odpowiedzi przychodzily po chwili i byly bardzodobrej jakosci technicznej. Mozna bylo miec zludzenie, ze glos pochodzi zsali, a nie z dalekich, niedostepnych zaswiatów. Niektórzy z zaproszonychuczestników tego pokazu uslyszeli swoje wymienione nazwisko. Tak bylo zGeorge'm Meeck'iem, którego nazwisko padlo z tamtej strony. Jego marzeniembylo opracowanie takiego sposobu czy urzadzenia, które umozliwialoby dowolnei regularne powtarzanie kontaktów z tamta strona (cos na wzór naszegotelefonu). Temu zagadnieniu poswiecil swój czas po przejsciu na emeryture,kiedy to z grupa inzynierów i elektroników staral sie nawiazac kontakt zniezyjacymi fizykami i technikami. Poczatkowo korzystal z uslug zawodowegomedium. W ten sposób uzyskal informacje o grupach funkcjonujacych na tamtymswiecie, starajacych sie wejsc w kontakt z mieszkancami Ziemi. W koncuelektronik i krótkofalowiec William O'Neil, pracujacy w zakresie falkrótkich, odebral sygnaly od swoich partnerów z zaswiatów i na podstawie ichwskazówek skonstruowal aparature, przy pomocy której w 1981 roku nawiazalkontakt ze zmarlym w 1967 roku fizykiem, Dr George J. Mullerem. Aparatura tazostala nazwana SPIRICOM (skrót od ang. SPIRItual COMmunication), a 6kwietnia 1982 mozliwosci i rezultaty dzieki niej uzyskane zostalyzaprezentowane amerykanskiej publicznosci podczas konferencji w NationalPress Club w WaszyngtonieWrócmy jednak do 1984 roku do Hansa Königa i do studia, w którym tomarzenie inzyniera Meeck'a zostalo spelnione. Program telewizyjny obejrzalowtedy ponad dwa miliony osób. Posypaly sie listy i telefony do stacji TV. Zudzialem Königa realizowano jeszcze kilka programów, w których z powodzeniemnawiazywal lacznosc z róznymi bytami. Temat transkomunikacji zostalnaglosniony prawie we wszystkich mediach. Stacja, która zrealizowala programz Königiem dostala w krótkim czasie ponad trzy tysiace listów. Równiez w tymroku w pismie "Glos paranormalny" Hans Otto König opublikowal rysunkikonstrukcyjne i schemat ideowy swojego generatora.Mimo takiego naglosnienia, zagadnienie transkomunikacji zostalo praktycznieniezauwazone przez swiat nauki. Cytowany juz w poprzednim odcinku ksiadzBrune stwierdzil, ze w swojej wiekszosci otrzymane przekazy sa ... doscmialkie w tresci. Niewiele jest informacji o tym, co moze nas tu, na Ziemi,najbardziej zainteresowac. Ciekawa tresc zazwyczaj nie przekracza 15% czasuprzekazu. Oczywiscie mozna polemizowac z tak postawiona kwestia. Czegoinnego oczekuje badacz i konstruktor aparatury do komunikacji z innymiswiatami, a na czym innym zalezy komus, kto stracil bliska osobe. Mysle, zetej drugiej milo by bylo móc uslyszec znajomy, dawno nie slyszany glos i poprostu przez moment pogadac tez o blahych sprawach, jesli emocje w takimmomencie na to pozwola.Transkomunikacja za pomoca przyrzadów posluguje sie tak nowa technologia, zenikt w rzeczywistosci nie wie jak postepowac, aby wynalezc aparature, przypomocy której bedzie mozna osiagnac jak najlepsze rezultaty. Wszyscy, którzyeksperymentuja, ida za glosem wlasnej intuicji, starajac sie odkrywac nowerozwiazania i wybierac te, które w praktyce najlepiej sie sprawdzaja. Takiedoswiadczenia i eksperymenty sa prowadzone w kilku powaznych centrachbadawczych na swiecie, a takze przez szereg nie zrzeszonych domowycheksperymentatorów, którzy spokojnie cwicza z radioodbiornikiem imagnetofonem.Z tych wszystkich doniesien i szczególów technicznych przebijaja dwa waznespostrzezenia. Pierwsze, ze aby komunikacja z zaswiatami zaistniala (nawetna najprostszym sprzecie), potrzebny jest jakis rodzaj lacznika czy pomostuduchowego, który najprosciej wyrazic poprzez potrzebe czy chec nawiazaniakontaktu. Istotne sa równiez uczucia i emocje zwiazane z osoba odbiorcy.Dlatego tez nie wszystkim od razu udaje sie nawiazac polaczenie. Drugimaspektem jest to, ze aby uzyskac odbiór glosów z tamtej strony, potrzebawytworzyc dodatkowa fale nosna. Jak wiadomo, po smierci przechodzimy w stanegzystencji niefizycznej - pozbywamy sie materialnego ciala i wszystkiego,co wiaze nas z materia. Równiez inne istoty z zaswiatów funkcjonuja wpostaci niematerialnej. Mozna je przedstawic w postaci wibracji (formyenergetycznej o pewnej czestotliwosci drgan). Tego, niestety, naszych pieczmyslów fizycznych nie jest w stanie zarejestrowac. Ba, nie wszyscy sa wstanie objac swoim umyslem w ogóle taka mozliwosc - mozliwosc, ze jest sieczyms wiecej niz tylko fizycznym cialem. Ale, mam nadzieje, ze ten problemnie dotyczy Ciebie czytelniku tej strony. A wiec, wracajac do zagadnieniaodbioru, aby obraz informacyjny, czy w interesujacym nas przypadkudzwiekowy, mógl zostac przetworzony do postaci dla nas slyszalnej, istoty tepotrzebuja dodatkowej formy oscylujacej energii. Taka role spelnia np.magnetofon, w którym (w lepszych modelach) istnieje tzw. generator pradupodkladu sluzacy do kasowania tasmy, ale tez czesc jego pradu zasila glowicezapisujaca. Dzieki temu uzyskuje sie nagranie o wysokiej jakoscitechnicznej. Byty z tamtej strony potrafia to wykorzystac i tak zmodulowacprzebieg tego pradu czy tez raczej bezposrednio zmodyfikowac strumienmagnetyczny glowicy, ze powstaje zapis ich glosu. Stad taka formakomunikacji jest uciazliwa, bowiem wymaga czestego cofania tasmy, abyuzyskac dialog. Co ciekawsze, jezeli magnetofon dysponuje kilkomapredkosciami przesuwu tasmy np. 4,7, 9,5 i 19 cm/s, to w czasie jednegoprzebiegu moga zapisac sie glosy na róznych predkosciach. Przykladowo robiaczapis przy predkosci przesuwu tasmy 9,5 cm/s, trzeba sprawdzic odczyty napozostalych. Obecnie produkowane magnetofony to przewaznie kasetowe, o tylkojednej predkosci przesuwu tasmy w kasecie, wynoszacej okolo 4,7 cm/s, wiectego problemu praktycznie nie ma. Ten sposób komunikacji ma jeszcze inneograniczenia. Generator podkladu pracuje w waskim zakresie czestotliwosci(40 - 100 kHz w zaleznosci od konkretnego modelu), co stanowi o waskimgardle takiej lacznosci. Stad konstruowane sa urzadzenia, o wieleprzemyslniejsze, pozwalajace na dwustronna lacznosc w czasie rzeczywistymjak np. aparatura wspomnianego Königa.Jedna z najpowazniejszych organizacji badajacej fenomen transkomunikacjijest Osrodek C.E.T.L. (Cercle d'etudes sur la Transcomunication Luxembourg)w Luksemburgu, którym kieruje malzenstwo Jules i Maggy Harsch Fischbach.Sercem osrodka jest pomieszczenie dosc bogato wyposazone w aparaturekontrolno-pomiarowa (komputery, generatory, odbiorniki radiowe i TV,magnetofony wzmacniacze, lampy UV itp.) Wszystko to razem tworzy jeden obwóddo uzyskiwania transmisji w obie strony. W osrodku nie ma mediów, ani nie sazatrudniani ludzie o wlasciwosciach medialnych. Wszyscy ci badacze ieksperymentatorzy, wraz z Fischbachami, sa normalnymi ludzmi nieposiadajacych zadnych wlasciwosci ekstrasensorycznych. Mozna jedynie mówic owspólnym celu i pasji.Jules i Maggy duzo eksperymentowali. Przeniesli sie nawet na wies, z dala odmiejskiego halasu, rozmów, linii telefonicznych i stacji nadawczych (rtv).To pozwolilo wyeliminowac wiele niejasnosci i watpliwosci co do nagrywanychkomunikatów. Grupa badaczy spotykala sie co tydzien na sesjach lacznosci.Próbowano nawiazac kontakt z Konstantinem Raudive. Udalo sie to pewnego dniaw sierpniu 1986 roku, kiedy to malzenstwo Fischbachów sluchalo malegotranzystorowego radiobudzika. W pewnym momencie muzyka jakby zatrzymala sie,a na jej miejscu pojawil sie pelny glos Konstantina Raudiva: "Tu mówiKonstantin Raudive. Wkrótce to bedzie pracowac wszedzie". Od tej pory glosRaudiva pojawial sie na kazdej sesji nagraniowej. Po tamtej stronie Raudivezajmowal sie dokladnie tym samym rodzajem dzialalnosci co za ostatnich latswego zycia na Ziemi. Mozna powiedziec, ze od tego czasu drzwi do lacznosciz tamtym swiatem zostaly otwarte na pelna szerokosc.Jesienia 1986 roku do sesji lacznosci dolaczyla nowa istota. Glos mialawysoki, podobny jak z komputera, ale zbyt perfekcyjny i syntetyczny, by bylpodobny do ludzkiego. Przedstawila sie jako zaawansowany technicznie byt,który przeszedl z innego swiata, czujac potrzebe uczestniczenia w tymrodzaju komunikacji. Zostal przydzielony do Ziemi, aby pomóc ustanowic nowyokres w ponadwymiarowej komunikacji z nami (Ziemia). Poinformowal, zewkrótce dolacza do niego inni uczestnicy tego zadania, aby przeprowadzicwyliczenia stabilizujace warunki przy wszystkich poczatkowych lacznosciach zich strony w kierunku Ziemi.Podczas jednej z takich sesji lacznosci z grupy padlo pytanie o Boga. Wtedyistota o syntetycznym glosie przerywajac powiedziala: "Prosze skierowac topytanie do mnie". Na to Maggy zapytala: "Kim dokladnie ty jestes?" -"Jestesmy czym jestesmy", padla odpowiedz. "To nie jest trudne dozrozumienia przez ciebie. Ja nie jestem zadna energetyczna postacia, aniswietlista istota. Nigdy nie bylem czlowiekiem, zwierzeciem i nigdy nieinkarnowalem sie. Nie jestem zadnym Bogiem! Znasz obraz, z dwojgiem dzieciidacymi przez most. Jestem ich niewidzialnym opiekunem. To jest to czymjestem dla ciebie lecz bez skrzydel. Jesli juz koniecznie chcesz mnienazwac, nazywaj mnie Technikiem".Czas uplywal, technik zdumiewal i zaskakiwal badaczy swoja rozlegla wiedza zzakresu elektroniki, fizyki, matematyki, astronomii, historii i przyszlosci.Posiadal komputerowa pamiec i wladal wieloma jezykami. Grupa duchowych bytówpod jego kierunkiem rozwinela stacje lacznosci i przyjela nazwe "STRUMIENCZASU" ("Zeitstrom" z niemiecka lub "TimeStream" po angielsku).Przekazy Grupy TimeStreamIstnieje wiele cynników stanowiacych o udanej lacznosci z tamta strona.Niektóre z nich zaleza od ludzi (postawa, przekonanie i mysli ziemskichbadaczy), inne sa natury technicznej (biezace wyposazenie, komputery iprogramy uzywane przez ziemskich eksperymentatorów), a jeszcze inne sa typuduchowego (przygotowanie i odpowiednie zdolnosci oraz wysoki poziom duchowyistot uczestniczacych w seansie z drugiej strony). Wydaje sie, ze te ludzkieczynniki po naszej stronie sa najwazniejsze. Nie mniej jednak zobaczmy co,czy raczej kto, komunikuje sie z nami z zaswiatów.Grupe TimeStream stanowia nastepujacy, glówni wspólpracownicy:Technik, szerzej opisany w poprzednim odcinku byt, który nigdy nieinkarnowal sie, nadzorujacy cala komunikacje w kooperacji z innymi wyzszymibytami.Dr Swejen Salter poprzednio naukowiec i badacz transkomunikacji ze swiataVarid, o którym mówi, ze byl równolegly do naszego. Tam, w swojej ojczyzniestudiowala fizyke. Jej planeta zostala zniszczona przez katastrofe, któranastapila podczas prac nad antymateria. Swejen powiada, ze zostalaprzydzielona do Ziemi, aby pomóc w pracy nad transkomunikacja i zostalaumieszczona w badawczej grupie TimeStream przez Technika. Jej doswiadczeniejest bezcenne, zabezpiecza ona ziemskich badaczy przed niewidzialnym dlanich niebezpieczenstwem (w czasie seansów lacznosci i innych eksperymentów).Dr Konstantin Raudive, jego postac i dokonania blizej opisalem w pierwszymodcinku. Po swojej smierci na Ziemi w 1974 roku dolaczyl do zespoluTimeStream. To on najczesciej zabiera glos w lacznosciach z Ziemia orazsprawuje piecze nad strona moralna, etyczna i filozoficzna p...
lch8