Motywacja.pdf

(7227 KB) Pobierz
MOTYWACJA DO PRACY
MOTYWACJA DO DZIAŁANIA
Jak zmotywować się do
działania gdy się nic nie chce.
ZMOTYWUJ SIĘ
Wiele tracisz bez odpowiedniej
motywacji. Teraz masz rozwązanie.
Zobacz jak działa strach, a jak
marzenia na motywację.
W kilku krokach
WWW.EXPERTPARTNER.PL | MARCIN GURTOWSKI
Motywacja
CO MNIE MOTYWUJE
DO PRACY
Co mnie motywuje do pracy? Gdy co dziennie wstaje i
zabieram się za swoje zawodowe zajęcie. Robię to z
entuzjazmem i przyjemnością, czy raczej nie chce mi się
jak diabli? No właśnie, z tym bywa różnie. Czasem nam
się chce, a czasem nie. Od czego to zależy?
Jedno jest pewne, kiedyś miałem okres,
że
permanentnie mi się nie chciało… To był dość
długi okres, bo trwał kilka lat. Skończyłem szkołę
średnią
i po jakimś czasie rozpocząłem swoją
pracę. Nie liczę oczywiście momentów, kiedy
podczas jeszcze nauki jeździłem pracować na
budowie w wykończeniowce aby zarobić trochę
pieniędzy na wakacje. W roku 2006 skończyłem
technikum samochodowe. Pod koniec tego roku
podjąłem swoją pierwszą oficjalna pracę. Nic
szczególnego, bo to była praca w zakładzie
drobiarskim, bardzo dużym zresztą. Nie ujęła
mnie ona. Przepracowałem tam dwa tygodnie, z
czego półtora byłem na zwolnieniu lekarskim. No
cóż okres wypowiedzenia trwał tydzień i był
liczony od początku tygodnia. Po pierwszym
dniu postanowiłem,
że
rezygnuje. Drugiego dnia
przyniosłem wypowiedzenie i L4. Nie czułem
wtedy
żadnej
motywacji aby utrzymała mnie ona
w tej pracy.
Następną pracą jaką podjąłem była praca w
ochronie. Byłem wtedy młody i znałem kilka
osób, które tak pracowały. Dlatego wydawało mi
się to całkiem ciekawe. To tak na wypadek jakby
ktoś chciał wiedzieć co mnie motywuje do pracy
w ochronie. Miałem blisko, bo mieszkałem wtedy
w sąsiedztwie centrum handlowego. Tam też nie
spędziłem wiele czasu. Zaledwie kilka miesięcy.
Następnie była praca w magazynie hurtowni
farmaceutycznej na stanowisku magazyniera.
Tam spędziłem nieco więcej czasu, bo około
dziesięciu miesięcy.
Wszystkie te dotychczasowe zajęcia miały
wspólny mianownik. Nie mogłem wówczas
znaleźć odpowiedzi co mnie motywuje do pracy.
Chodziłem tam niechętnie. Nienawidziłem
wstawać rano, aby później iść do roboty. Nie
lubiłem poniedziałków, bo oznaczały dla mnie
początek kolejnego tygodnia pracy. Jedyne co
mnie motywowało do pracy w tamtym okresie to
były pieniądze jakie musiałem zarobić na
opłacenie rachunków i aby coś mieć na drobne
przyjemności. Chociaż zarabiało się tak niewiele,
że
na mało przyjemności było mnie stać. No cóż
totalna lipa. Po pierwsze nie lubić swojej roboty,
co sprawia,
że
chodzi się do niej niechętnie. Po
drugie zarabiać słabe pieniądze. Okazuje się, ze
około 80% Polaków nie lubi swojej pracy. Co ich
wówczas motywuje do pracy? Chyba tylko jedno
– rachunki, które chcą być opłacone.
SPRZEDA
Ż
– KOLEJNY ETAP W
Ż
YCIU
Gdy moja kariera magazyniera się skończyła, to
po jakimś czasie rozpocząłem zupełnie inną
pracę. Zatrudniłem się jako konsultant
telefoniczny. Dzwoniłem i umawiałem ludzi na
prezentacje hotelowe w różnych miejscach.
Może nie była to sprzedaż, bo przez telefon nie
doprowadzało się do transakcji. Jednak jest to
forma sprzedaży, bo trzeba potencjalnym
kentom sprzedać pomysł na prezentacje, aby
chciało im się na nią pójść. Z resztą w
późniejszym okresie również miałem okazje
sprzedawać przez telefon z bardzo dobrym
rezultatem.
To było ekscytujące, bo zdobywałem nową
umiejętność. Ta praca rzeczywiście uczyła mnie
czegoś przydatnego w
życiu.
Techniki negocjacji,
umiejętność sprzedaży, czy komunikacja z
potencjalnymi klientami jest bardzo ważna
zwłaszcza gdy myśli się o własnym biznesie. Było
wtedy inaczej, bo z chęcią chodziłem do pracy.
Nie czułem czegoś takiego jak przedtem, gdy
byłem np. magazynierem. Było to dla mnie
ekscytujące. Co dziennie nowe wyzwania i co
dziennie miałem możliwość szlifowania moich
umiejętności. Co mnie motywuje do pracy w
sprzedaży? Możliwość rozwoju, podnoszenia
swoich umiejętności, na pewno też. Jednak w
tamtym przypadku nie tylko to…
Przyznam się do czegoś, o czym nigdy wcześniej
nie mówiłem. Osoby zatrudnione w takiej
profesji w większości stanowią młode
dziewczyny. W tamtej firmie było bardzo dużo
dziewcząt i zaledwie kilku chłopaków. To było dla
mnie ciekawe. Jeszcze bardziej ciekawe było to,
że
obok mnie pracowała bardzo piękna i bardzo
sympatyczna dziewczyna. W telemarketingu
każdy ma swój tak zwany boks. Ona siedziała
obok mnie. Pomimo tego,
że
wykonywało się
telefoniczne połączenia do ludzi, to mieliśmy co
dziennie mnóstwo czasu na rozmowy. Piękna
dziewczyna, inteligentna i przesympatyczna. To
ona miała wpływ na to,
że
tak chętnie każdego
dnia przychodziłem do pracy. Gdy już nie
mieliśmy okazji pracować obok siebie, to moja
motywacja wyraźnie spadła. W tamtej pracy
osiągnąłem w zasadzie wszystko co mogłem.
Stałem się jednym z najskuteczniejszych i
najlepszych telemarketerów. Ustanowiłem tez
kilak rekordów. Trudno byłoby bardziej się
rozwinąć. Postanowiłem więc odejść i iść krok
dalej
Nadal pozostałem w sprzedaży, ale tym razem w
sprzedaży bezpośredniej. Nie potrafiłem jeszcze
tego robić, więc to był
świetny
sposób, aby się
rozwijać i mieć cały czas motywacje.
CO MNIE MOTYWUJE DO PRACY W
SPRZEDA
Ż
Y?
Pomijając ten epizod emocjonalny, to w
sprzedaży jest kilak rzeczy, które motywują do
pracy. Na pierwszym miejscu stawiam
zdecydowanie możliwość rozwoju i podniesienia
swoich umiejętności. To mi daje satysfakcje i tym
samym motywację,
że
mogę się czegoś
przydatnego nauczyć.
Nie tylko fakt,
że
stajesz się coraz lepszy
motywuje do pracy. W sprzedaży zawsze coś
innego się dzieje. Spotykasz się i kontaktujesz z
różnymi ludźmi. Są to różne osobowości, z czego
tworzą się najróżniejsze historie. Nie można
powiedzieć,
że
to jest nudne. Chociaż pewne
rzeczy się powtarzają, są takie same, to jednak
zawsze jest inaczej, nie ma mowy o monotonii.
Dla mnie to ważne, bo ja się szybko nudzę. Jak
się nudzę to mi się nie chce. Dla tego
wcześniejsze prace, które wykonywałem trwały
tak krótko. Mój rekord to sześć godzin od
momentu gdy się zatrudniłem do chwili gdy
rzuciłem prace!
To nie wszystko, bo mnie motywuje do pracy
możliwość zarobienia większej sumy pieniędzy.
No cóż w pracy na etacie jest tak,
że
zarabia się z
góry określone pieniądze. Czy to będzie stawka
miesięczna, czy godzinowa, to zawsze jest
ustalona górna granica. Nie można przecież
pracować więcej niż 24 godziny na dobę, bo z
punktu fizyki nie jest to możliwe. Chociaż znam
jednego, który twierdzi,
że
pracuje 25 godzin na
dobę, bo wstaje godzinę wcześniej… to
oczywiście
żart.
W każdym bądź razie chodzi o
to,
że
nie można przekroczyć pewnej granicy, bo
nie można pracować więcej niż 24 godziny na
dobę. W sprzedaży zarabia się głównie na
prowizji. Gdy jesteś w stanie dokonać wyższą
transakcję, to zarobisz więcej. Masz również
możliwość dokonać kilku sprzedaży w jednym
momencie, w jednej chwili. Tym samym też
Twoja prowizja wzrośnie. W tym przypadku nie
wiesz czy w rok zarobisz 20 tyś, czy 200 tyś, a
może i więcej. Tym czasem w pracy na etacie
dokładnie wiesz,
że
jeśli miesięcznie zarabiasz
1500zł to rok Twojej pracy jest warty 18 tyś zł.
CO MNIE MOTYWUJE DO PRACY GDY
NIE MA BATA NAD G
Ł
OW
Ą
Forma pracy jaka wykonuje ma to do siebie,
że
nie mam szefa. Właściwie sam dla siebie jestem
szefem. Mam nienormowany czas pracy. W
zasadzie wszystko ode mnie zależy. To wydaje
się być piękne, jednak jest to też pułapka. Jak się
odnaleźć w sytuacji gdy nie ma się bata nad
głową i samemu się wszystko kontroluje…
Zdecydowanie mnie motywuje do pracy fakt,
że
co miesiąc przychodzą rachunki, które mają
dziwną zachciankę,
że
chcą być opłacone.
Co miesiąc muszę mieć pieniądze, aby zapłacić
za mieszkanie i opłaty z nim związane. Do tego
dochodzi telefon, internet, rata za kupione
działki, ubezpieczenie, OC i kilka innych
rachunków. Wiem dokładnie,
że
aby na spokojnie
usiąść przed komputerem i opłacić rachunki
muszę każdego dnia wykonać pracę, która
przyniesie mi pieniądze.
Nie chce wracać na etat, boje się tego. Czasem
miewam koszmary.
Śni
mi się
że
jestem znowu w
pracy, muszę robić coś czego nie lubię, muszę
słuchać kogoś innego i muszę być w określonym
miejscu i czasie niezależnie od tego, czy mi się to
podoba. To jest straszny sen. Na szczęście to
tylko sen. Styl
życia
jaki prowadzę podoba mi się.
Nie mam takich ograniczeń jakie bym miał,
gdybym musiał każdego dnia iść na 8 godzin
gdzieś, gdzie będę odcięty od swojego
życia.
Lubie swoje
życie,
chce w pełni kontrolować to
co robię, gdzie jestem itp. dlatego wiem,
że
najlepszym rozwiązaniem będzie dla mnie robić
dalej to co robię. Jeśli nie chce być zmuszony
wrócić na etat, to muszę wykonać pracę aby
zarobić pieniądze, które pozwolą mi na takie
życie.
Dopiero później przychodzą inne bodźce co
mnie motywują do pracy. Są to chęć realizacji
marzeń i osiągania ambitnych celów. Jest to
również chęć dalszego rozwijania siebie i
własnego biznesu, aby przynosił on dla mnie
więcej pieniędzy, a przy tym absorbował jeszcze
mniej mojego czasu.
CO MNIE MOTYWUJE DO PRACY
STRACH CZY MARZENIA?
Chociaż o celach i marzeniach nie napisałem zbyt
wiele w Inwestji motywacji do pracy, to jednak są
one ważne. W pewnym momencie rachunki
zostaną opłacone. W pewnym momencie
osiągnie się ten komfort, który i motywacja z
tego bodźca opada. Może wówczas nastąpić
pewnie niebezpieczeństwo, które nazywam
efektem jo-jo w motywacji.
Dlatego tak ważne jest aby nie motywować się
jedynie strachem. Musisz mieć też cele, które
chcesz realizować. Pracujesz, bo chcesz coś
zrealizować. Chcesz stać się najskuteczniejszym
sprzedawca. Chcesz być najlepszym fryzjerem na
świecie
i pracujesz aby szlifować swój warsztat.
Pracujesz bo pragniesz aby Twoja firma stała się
największa w Polsce, abyś miał ponad połowę
udziałów na rynku w swojej branży. Masz
motywację do pracy, chcesz stworzyć coś
wielkiego, wielkie dzieło, bardzo praktyczny
przedmiot, lek na raka, cokolwiek. Ważne w tym
jest to,
że
chęć stworzenia tego motywuje Cię w
pozytywny sposób do pracy.
Może nie tylko dawać chęć do pracy, ale także
do
życia.
Stephen Hawking od dziesiątków lat
pracuje nad odkryciem teorii opisującej
wszystko. Gdy zapadł na chorobę stwardnienie
zanikowe boczne lekarze dawali mu
maksymalnie dwa lata
życia.
Chęć odkrycia
czegoś wielkiego pozwoliła mu już przeżyć
ponad 50 lat.
Nie mam wątpliwości,
że
strach i chęć zysku dają
mnóstwo motywacji. Uważam również,
że
oby
dwa bodźce muszę ze sobą współgrać, aby
osiągnąć pełnie. Bo gdy motywacja pozwoli
pracować aby przegonić strach, to musisz mieć
kolejne cele, aby poziom motywacji nie spadł. Po
osiągnięciu celu musisz mieć przygotowany
następny. Zawsze mnie przed sobą cel, to da Ci
motywację. Co mnie motywuje do pracy?
Rachunki, styl
życia,
chęć stworzenia czegoś
wielkiego, aby pozostawić coś po sobie, a Ciebie?
Zgłoś jeśli naruszono regulamin