Grajewski A. - Rosja i krzyż.Z dziejów kościoła prawosławnego w ZSRR.doc

(611 KB) Pobierz

 

 

 

 

 

Stworzyli sobie bogów i wołali do siebie „Porzućcie waszych bogów

i chodźcie pokłonić się naszym, a jeśli nie, to śmierć wam

i waszym bogom"

Fiodor Dostojewski, opowieść o Wielkim Inkwizytorze z „Braci Karamazow"

Andrzej GRajewski

Rosja i Krzyż

Z dziejów

Kościoła

Prawosławnego

wZSRR

 

 

 

Wydawnictwo „GośćNiedzielny", Katowice 1991

 

 

Wstęp

 

__

704818

 

 

Wydawnictwo „Gość Niedzielny" sp. z o. o.

Katowice, ul Wita Stwosza 16

Wydanie II poprawione. Nakład 10 000

Drukarnia Diecezjalna w Katowicach

Zam.nr.BI-92/91

Prawosławie stworzyło naród rosyjski w jego formacji duchowej, kulturalnej i społecznej. Wiara w ideę Rosji, jako doczesnej formy realizacji religijnej idei, narodziła się już w średniowieczu. W okresie formowania się narodu rosyjskiego w państwo prawosławie stanowiło potężny ruch ideologiczny, umożliwiający dokonanie tego dzieła. Odbywało się to w trakcie walk prowadzonych z Mongołami. Prawdziwym ojcem duchowym zjednoczenia ziem ruskich był św. Sergiusz z Radoneża. On był inspiratorem powstania zbrojnego wymierzonego w Mongołów, uwieńczonego zwycięstwem wojsk ruskich dowodzonych przez Dymitra Dońskiego na Kulikowym Polu w 1380 r. Na tym pobojowisku tworzyły się zręby rosyjskiej państwowości. Dla dziedzictwa duchowego Rosjan ważne znaczenie posiada również tzw. idea trzeciego Rzymu. Jej twórca, mnich z ławry pskowskiej Filoteusz, w latach 1510-1511 po upadku Konstantynopola dowodził, iż Ruś Moskiewska przejęła dziedzictwo boskiego cesarstwa na ziemi jako trzeci, ostatni Rzym. Doktryna trzeciego Rzymu została następnie uznana za podstawę oficjalnej ideologii religijno-państwowej Moskwy. Wszyscy kolejni władcy Rusi Moskiewskiej i Rusi Petersburskiej sięgali po nią dla uzasadnienia swej władzy nad narodem rosyjskim i ludami podbitymi. Podbudowę dla tej imperialnej doktryny stanowiła także legenda o białym kłobuku - nakryciu głowy używanym do dzisiaj przez patriarchę Moskwy i całej Rusi. Opowieść ta związana jest z klasztorem w Nowogrodzie. Według niej cesarz Konstanty ofiarował kłobuk, nakrycie głowy używane przez mnichów wschodnich, papieżowi Sylwestrowi, jako oznakę jego władzy nad Rzymem. Papiestwo, jak mówi legenda, zagubiło swoją misję, wobec czego i kłobuk przestał być otaczany czcią. Później przekazano go do Konstantynopola. Patriarcha Filoteusz pod wpływem widzenia, że Konstantynopol odpadnie od wiary, za co zostanie ukarany, przekazał kłobuk na ziemię ruską do No-

wogrodu, do trzeciego i ostatniego Rzymu. Miało to symbolizować przemieszczenie się centrum prawdziwego chrześcijaństwa na Ruś.

Idea Moskwy jako trzeciego Rzymu przekonywała władców oraz ich poddanych, że oni jedynie są strażnikami,,czystego chrześcijaństwa". Bez wątpienia w tych wierzeniach można doszukiwać się źródła wielu późniejszych zachowań tej społeczności, nacechowanych narodową ksenofobią, imperialną wzgardą wobec narodów podbitych oraz świata Zachodu i rzymskiego katolicyzmu. Idea ta łączyła najściślej Cerkiew z tronem carskim, co opierało się na przeświadczeniu, że realna rzeczywistość państwa rosyjskiego, bez względu na jakiekolwiek jego mankamenty, jest owym „chrześcijańskim światem", ostatecznym królestwem ziemskim, przewidzianym na miejsce Chrystusowego zwycięstwa. Konsekwencje takiego widzenia spraw państwa i Kościoła były złowrogie.

Pokolenia rosyjskiej inteligencji wierzyły w opatrznościową rolę związku Cerkwi z caratem. Ich dążenia tak wyrażał F. Dostojewski gdy pisał w Braciach Karamazow: „nie Kościół ma się przemieniać w państwo, jako wyższą formę swego istnienia, lecz przeciwnie, państwo ma przysposobić się tak, aby się stało jedynie Kościołem''. Stało się dokładnie na odwrót. Imperializm państwa podbudowany został ideologią prawosławia, co jednak nie znaczyło, że pozostawił Cerkwi pełną autonomię w sprawach religijnych. Reformy liturgiczne patriarchy Nikona w XVII w. zapoczątkowały ingerencję państwa w sprawy kościelne. Ostatecznie rosyjska Cerkiew prawosławna straciła samodzielność za czasów Piotra Wielkiego, kiedy to zniesiono instytucję władzy duchownej — patriarchat, a zastąpiono ją instytucją świecką, jaką był Święty Synod, którym kierował urzędnik państwowy oberprokurator Synodu mianowany przez cara. „Patos budowy Królestwa Bożego zastąpiony został przez patos budowy Imperium" — jak trafnie zauważa A. Besancon. W konsekwencji nastąpiła swoista protestantyzacja rosyjskiej Cerkwi, a Regulamin Duchowny porządkujący jej organizację wewnętrzną wiernie naśladował Kirchenrordnungen państw luterańskich.

Mając na uwadze te fakty, można sobie wyobrazić wstrząs, jakim dla Cerkwi w Rosji była rewolucja. Wprawdzie po rewolucji lutowej 1917 r. w marcu został przywrócony patriarchat, ale październikowe zwycięstwo bolszewików postawiło Cerkiew wobec zupełnie innej rzeczywistości. Paradoks sprawił, że kataklizm spotkał prawosławie w momencie, kiedy przeżywało ono ozdrowieńczy wstrząs przezwyciężając marazm i inercję wśród duchowieństwa i wiernych. Ożywił się ruch monastyczny, tradycyjnie najbardziej dynamiczny ośrodek w Kościele prawosławnym. W dużym stopniu nawet początki socjalizmu na ziemi rosyjskiej noszą wyraźne ślady religijnej podbudowy. Pęd ku demokratyzacji przedrewolucyjnego spo-

ństwa rosyjskiego był mocno związany z ideą odrodzenia pra-'sławia. W ciągu miesięcy dzielących rewolucję lutową 1917 r. i rewolucji październikowej Cerkiew doświadczyła wolności, jakiej nie znała od stuleci. Historia, jakby dla kaprysu, pozwoliła hierarchii kościelnej oraz najwybitniejszym przedstawicielom stanu świeckiego zebrać się na Soborze, zaznać uniesienia czerpanego z wiary, że ich dzieło zadecyduje o nowym obliczu Cerkwi i Rosji, po czym te nadzieje bezwzględnie przekreśliła.

 

 

 

 

 

 

'

I. Na początku był koniec

Trwały przygotowania do wybuchu powstania w Piotrogrodzie, gdy delegaci zebrani na Soborze lokalnym (krajowym) przystąpili do wyboru patriarchy. Miał to być pierwszy od ponad dwustu lat niezależnie wybrany przywódca rosyjskiej Cerkwi prawosławnej. Z historycznej perspektywy widoczne jest znaczenie próby wybicia się Cerkwi na niezależność. Przyjęto wówczas, w listopadzie 1917 r., szereg niezwykle ważnych uchwał. Zakładały one stworzenie pełnej autonomii prawnej Cerkwi, oddzielenie spraw religijnych od państwowych. To nie bolszewicy byli twórcami idei oddzielenia Kościoła od państwa. Myśl ta pojawiła się wśród wybitnych rosyjskich filozofów-teologów: Chomiakowa, Mereżkowskiego, Sołowiowa, Bierdiajewa. Ich idea odnowienia życia społecznego w Rosji przez odnowę życia religijnego, aby mogła być zrealizowana, musiała znaleźć oparcie w silnych strukturach kościelnych. Ci ludzie mieli świadomość tego, jak zgubny dla duchowości prawosławnej był sojusz Cerkwi z tronem carskim. Przekleństwem dla życia religijnego okazała się doktryna Uwarowa, który, tworząc fundamenty ideologicznej supremacji caratu, dowodził, że naród rosyjski winien być wychowany w duchu wierności prawosławiu, samodzierżawiu i ludowości.

Formuła ta, bezwzględnie wprowadzana w życie społeczne i polityczne przez administrację cara Mikołaja I, zniewoliła naród rosyjski i jego Cerkiew. Reformatorzy z przełomu XIX i XX w. odrzucali idee Uwarowa. Chcieli poszukiwać nowych dróg dla narodu i Cerkwi.

Wielu z nich ceniło siłę i ożywczy wpływ katolicyzmu. Niektórzy z nich widzieli w Polakach pomost do świata kultury zachodniej, do myśli wolnej i ducha nieskrępowanego piętnem ,,rabstwa" — niewolnictwa, którym doświadczeni mieli być Rosjanie.

W momencie, gdy carat upadł rozpoczęli oni wielką kampanię 8 przedsoborową mającą na celu uwolnienie Cerkwi z pęt adminis-

'nei kontroli państwa. Urzędował jeszcze wprawdzie oberpro-

r    tor Świętego Synodu Rządowego — państwowy zwierzchnik do

11 w kościelnych (prekursor szefa urzędu ds. wyznań), ale już

SPkrótce — w lipcu 1917 r. — zrezygnował on z tytułu wprowadzo-

nrzez Piotra Wielkiego, zadowalając się znacznie skromniej-

II Cli*-'   f*                                            .....

szym tytułem minister ds. religii.

W tym samym czasie w całej Rosji odbywały się zebrania diecezjalne i parafialne, poprzedzające wybór delegatów na Sobór lokalny Rosja wrzała. Po wiekach milczenia, kagańca założonego przez system kontroli i cenzury, rozkrzyczała się w tysiącach wieców. Każdy mówił co chciał, wychodziły setki nowych gazet. Obrońcy nowego porządku politycy z rządzącej wówczas liberalno-demokratycznej partii kadetów, którzy występowali z programem reform demokratycznych, pragnęli sekularyzacji państwa i sprzyjali przygotowaniom do Soboru lokalnego. Bolszewikom wszystko było obojętne — nie chcieli niczego naprawiać, ale zniszczyć wszystko, aby na ruinach starego ładu zbudować nowe społeczeństwo, gdzie dla Cerkwii w ogóle nie miało być miejsca. Już po zwycięstwie w 1920 r. Lenin podsumował swój rewolucyjny program lapidarnym stwierdzeniem: ,,To, co stare zostało zburzone, i właśnie należało je zburzyć, stanowi ono kupę gruzów, i właśnie należało je przeobrazić w kupę gruzów". Wpływowi jeszcze w tym momencie socjaldemokraci — mienszewicy mieli na sprawę religii pogląd podobny do bolszewickiego. Również byli zainteresowani obaleniem istniejącego porządku, natomiast w swych programach nie pisali o bezwzględnej dyktaturze jednej klasy, która rychło stać się miała dyktaturą aparatu.

Naród zaś pozostał religijny. Zabrano mu jedyną postać, z którą identyfikował się duchowo — cara. Trudno powiedzieć, jak powszechna była świadomość odpowiedzialności caratu za wszystkie zbrodnie i niedomagania systemu społecznego. Car był tak daleko, że mógł nadal panować mit dobrego ojca, który chce dobrze, tylko źli urzędnicy mu przeszkadzają. Kiedy cara zabrakło wszystko zaczęło się chwiać i upadały stare wartości, a bolszewiccy agitatorzy przynosili wieści, od których serca truchlały z trwogi, ale i z nadziei i pożądania, że wystarczy jeden rewolucyjny zryw, a zło będzie zwyciężone, a równość i powszechne bogactwo zapanuje. Jak dalece wiara w dobrego cara zakorzeniona była w ludzie świadczą wspomnienia francuskiego socjalisty Henri Berauda, który w 1924 r. odwie-ił ZSRR. Opisuje on, jak w chatach chłopskich wśród ikon wisia-ty portrety Mikołaja II, a chłopi przekonywali go, że ,,On nie umarł"1.

W tej atmosferze rozgorączkowania, trwogi i nadziei rozpoczął się w sierpniu 1917 r. Sobór. Brało w nim udział 585 delegatów. Mó-

9

10

wiono na nim nie tylko o sprawach Cerkwi. Mówiono o ginącym społeczeństwie, szukając ratunku w modlitwie i mistycznych koncepcjach odrodzenia przez czas wielkiej pokuty za grzechy własne i przodków. Czas ten zbliżał się szybko. Kolejne klęski na froncie zdemoralizowały resztki sprawnych oddziałów. Wojsko na tyłach było zanarchizowane przez działalność bolszewickich agitatorów. Nikt nie umiał masie głodnego, zmęczonego i niekarnego żołnier-stwa wskazać celu dalszych wyrzeczeń. Rozpoczęły się samosądy na oficerach. Jednostki stacjonujące w garnizonach na głębokim zapleczu — np. w Piotrogrodzie — odmawiały wymarszu na front. Chaos i anarchia sięgały szczytu. A Sobór radził nad nowym porządkiem, mającym uregulować ziemskie sprawy Cerkwi. Toczyła się zażarta dyskusja o majątkach kościelnych, organizacjach społecznych oraz gwarancjach, mających zabezpieczyć Cerkiew przed ingerencją władz państwowych.

Wiadomość o wybuchu rewolucji w Piotrogrodzie poraziła wszystkich. Sobór był zaledwie w połowie drogi, przygotowano projekty wielu rezolucji, nie sposób jednak było kontynuować obrady gdy Rosję poraził wstrząs rewolucji. Mimo to istniało silne przekonanie , że w tak trudnym okresie Cerkiew nie może pozostać bez duchowego i formalnego przywódcy, jakim był Patriarcha Moskwy i Wszechrusi. Wbrew różnym wcześniejszym przewidywaniom wybrano jednego z młodszych biskupów, znanego z wielkiej religijnej ascezy i umiarkowanej sympatii dla reformatorów. Nowy patriarcha nosił imię Tichon (Wasilij Iwanowicz Bieławin). Sobór zatwierdził jego wybór 28 października 1917 r.

W dziejach całego nowożytnego chrześcijaństwa nie było chyba przywódcy religijnego, który by stanął wobec równie trudnego zadania, jakie historia postawiła przed patriarchą Tichonem. Już wktrótce dowiedział się o niezwykle krwawym przebiegu pierwszych dni rewolucji, zwłaszcza w Moskwie. Hordy pijanych czerwonoar-mistów plądrowały cerkwie i klasztory, doszło do znieważenia świętych relikwii i zabójstw wielu duchownych i świeckich. Kierowniczy ośrodek rewolucji stanowili zawodowi rewolucjoniści bolszewickiego skrzydła rosyjskiej socjaldemokracji. Przez lata byli oni wychowywani w pogardzie dla religii, którą zgodnie z marksistowską tradycją uważali za ,,opium dla ludu". W warunkach rosyjskich bytów szczególnie niebezpieczne, gdyż skuteczne. W kategoriach politycznych Cerkiew była dla nich nosicielem wrogiej ideologii, fundamentem starego ładu, który należało bezwzględnie zniszczyć. Kierownicy rewolucji mieli przy tym świadomość, że sukces będzie można osiągnąć jedynie przy stworzeniu całkowicie dyspozycyjnej kadry bezwzględnych wykonawców każdego polecenia. Wszelki opór natury moralnej mógł być zagrożeniem dla karności i dyscypliny w

h Bojowników o ,,lepsze jutro". Należało więc zniszczyć o.ś-^cTk oddziaływań moralnych, aby hasła nienawiści klasowej mogły ° mfować na(j litością, miłosierdziem, braterstwem.

Odwołując się do kategorii politycznych trzeba powiedzieć, że V. eściiaństwo, a zwłaszcza prawosławie zakorzenione tak bardzo duszy" rosyjskiej, kierownikom rewolucji wydawać się musia-o nie mniej groźne, aniżeli oddziały białych kontrrewolucjonistów. N'e należy przy tym zapominać, że większość spośród członków sztabu rewolucyjnego, a później kierowniczych gremiów partyjnych wywodziła się spośród osób pochodzenia nierosyjskiego. Łotysze, Żydzi Polacy, Finowie, Niemcy, Ukraińcy oraz liczne grupy Azjatów tworzyły społeczność, która do prawosławia mogła czuć szczególną nienawiść, utożsamiając to wyznanie z procesami przymusowego wynarodowienia i narzucanej obcej religii. Włodzimierz Uljanow — Lenin był we wczesnej młodości człowiekiem wierzącym, później stał się (przekonanym ateistą, ale nie wyróżniał się szczególnie nienawistnym stosunkiem do religii. Traktował ją raczej instrumentalnie, co wyrażało m.in. jego powiedzenie, że i pop może być członkiem partii bolszewickiej jeśli przyjmie jej ideologię i posłusznie będzie wypełniał rozkazy.

Nie ulega jednak wątpliwości, że doktryna bolszewików w momencie, gdy dokonywali przewrotu w Piotrogrodzie była już ukształtowana i zawierała własną koncepcję światopoglądu opartego na marksistowskim ateizmie. Sergiusz Bułgakow w pracy ,,Karl Marks jako typ religijny" wykazał jak cała doktryna społeczno-ekonomiczna marksistów zbudowana została na wojującym ateizmie Marksa. Stąd wynikały takie cechy marksizmu, jak pogarda wobec jednostki oraz praw osoby ludzkiej, a także materialistyczne pojmowanie dziejów. W Świętej Rodzinie Marks stwierdzał wręcz, że socjalizm jest najwyższym stopniem ateizmu2.

Dosadnie określił miejsce ateizmu w marksizmie inny wybitny filozof prawosławny Mikołaj Bierdiajew, który już po doświadczeniach rewolucji pisał: „Należy uznać, że doświadczenia praktycznego zostosowania marksizmu w Rosji, które doprowadziły do propagowania haseł antyreligijnych i prześladowań Cerkwi, były nieuchronne albowiem duch antyreligijny i antychrześcijański był wpi-;any w założenia nauki Marksa i stanowił jego wewnętrzną inspira-i siłę motoryczną. (...) Socjalizm marksistowski sam chce stać się sligią. Powołuje królestwo ziemskie, ludzkie przeciw Królestwu Bożemu, Królestwu Niebieskiemu"3.

Jednym z pierwszych aktów rządu bolszewickiego był dekret ^dziale Kościoła od państwa. Jak wspomniałem idea sama w so-iewątpliwie słuszna i zaakceptowana w czasie obrad Soboru, v wersji bolszewickiej przybrała formę oręża do walki z religią. Du-     11

12

chownym zakazywano wszelkiej aktywności społecznej poza udziałem w liturgii. Skasowano wszelkie majątki kościelne, szkoły i instytucje charytatywne. W ciągu kilku godzin specjalne oddziały szturmowe czerwonoarmistów wyrzuciły mnichów z klasztorów i duchowieństwo z budynków kościelnych. Padli pierwsi zabici księża. W tych tragicznych dniach patriarcha Tichon starał się, aby cerkiew nie została wciągnięta do walki politycznej. Nie mógł jednak milczeć wobec rzezi dokonywanych na bezbronnych w imię najbardziej popularnego hasła rewolucji ,,grab zagrabione". 11 listopada 1917 r. patriarcha Tichon wezwał wiernych do modlitw w intencji obrony prawosławia przed szatanem i przebłagania Boga za krew przelaną w bratobójczej wojnie. Jednoznacznie także wskazał na bolszewików jako sprawców tragedii, odpowiedzialnych za burzenie ładu społecznego i wystąpienia antyreligijne4. Wkrótce pierwsze dekrety nowej władzy o konfiskacie ziemi oraz rozdziale Kościoła od państwa zaostrzyły sytuację. Realizując dekret o konfiskacie ziem odbierano także majątki klasztorom i duchowieństwu. Dochodziło przy tym nieraz do rabunku i zabójstw. Szczególne znaczenie dla Cerkwi miał dekret z^3 stycznia 1918 r., który Lenin podpisał osobiście, wcześniej zaś poczynił szereg poprawek do projektu dekretu opracowanego przez specjalną komisję. Dekret ,,O rozdziale kościoła od państwa i szkoły od kościoła" oznaczał nacjonalizację i zabór przez państwo całej dotychczasowej własności Cerkwi, a więc świątyń, szkół, seminariów, instytucji charytatywnych. Cerkiew została pozbawiona osobowości prawnej i możliwości zbierania funduszów na swą działalność. Zakazano nauczania religii we wszystkich formach, szczególne kary nakładając za próby katechezy dzieci. Od tej chwili nauczanie wiary mogło się odbywać jedynie w rodzinach. Dekret zawierał także przepis umożliwiający pełną kontrolę administracji państwowej nad życiem wspólnot parafialnych. Jak to zostało zaznaczone, wszystkie świątynie zostały znacjonalizowane, a dekret przewidywał zasady dzierżawienia ich parafiom. Otóż w tym celu w parafii musiała powstać grupa wiernych, która występowała wobec administracji z prośbą o przekazanie świątyni5.

Jak zauważa T. Poleski praktyczna realizacja postanowień dekretu oznaczała, że: „duchowni, biskupi, patriarcha, z punktu prawnego są zbędni i mogą zachować swoją władzę tylko o tyle, o ile są akceptowani przez wspomniane grupy"6.

Dekret został przygotowany przy dużym udziale Lenina, tak więc nieprawdziwe są opinie sugerujące, jakoby antyreligijna polityka była wynikiem stalinowskiego wypaczenia. Fundamentalny dla radzieckiej polityki wyznaniowej akt prawny został opracowany przez Lenina, a późniejsze wydarzenia były jedynie konsekwencją działań rozpoczętych w pierwszych dniach rewolucji.

Patriarchą Tichonem wstrząsnęła wieść o profanacji cerkwi mo-skiego Kremla, której dokonali pijani czerwonoarmiści jesz-w listopadzie 1917 r. Wkrótce podobne incydenty miały się wydarzyć we wszystkich sławnych miejscach kultu prawosławnego, kbv poszarganie największych świętości miało być wyzwaniem rzu-vm starej wierze przez zwycięskie i butne neopogaństwo. 25 /cznia 1918 r. bolszewicy zastrzelili w klasztorze biskupa Włady-rnira (Bogojawleńskiego) metropolitę Kijowa. Był on pierwszym spośród ponad 130 prawosławnych biskupów, którzy zostali zamordowani w latach 1918-19397. Zachowane opisy świadczą o niezwykłym okrucieństwie napastników w czasie rozpraw z duchownymi i ludźmi broniącymi Cerkwi. Wielu z nich spalono, torturowano, nierzadkie były wypadki ukrzyżowania.

Czasy rewolucji i wojny domowej, nawet w historii Rosji, która w swych dziejach doświadczyła i zbrodniczych czasów Iwana Groźnego czy Aleksandra Michajłowicza oraz despotyzmu Piotra Wielkiego i Mikołaja I, należały do wyjątkowo krwawych i okrutnych. Powszechne zdziczenie ogarniające obie walczące strony doprowadziło do ludobójstwa na skalę dotąd nie znaną. Świadkowie tych dni, gdy przystępowali do opisywania swych wrażeń z przerażeniem pytali o dalsze losy Rosji, uczynił to np. Artiom Wiesioły w książce Rosja we krwi skąpana, pisząc znamienne słowa ,,Ojczyzna moja... Dym, ogień — i końca nie widać!".

Gwałty dokonywane na chrześcijanach wydawać by się więc mogły moralną konsekwencją załamania się wszelkich norm publicznych i zdziczenia całego społeczeństwa. Zważywszy jednak, że ofiarami byli ludzie niezaangażowani w konflikt, a napady miały charakter zorganizowanych ekspedycji antychrześcijańskich, można mówić o istniejącym w ruchu bolszewickim silnym nurcie satanistycznym, który wielką zawieruchę społeczną wykorzystywał do rozprawy z chrześcijaństwem, przede wszystkim rosyjskim prawosławiem, przyjmującym na siebie jego pierwsze ciosy.

Przejęty grozą tych dni patriarcha Tichon 19 stycznia 1918 r. :ił anatemę na wszystkich wrogów Chrystusa. Ekskomuniką zos-li objęci: ,,wszyscy jawni i ukryci wrogowie Prawdy (...) zaanga-yani w prześladowania i sianie ziaren nienawiści oraz (...) brato-iStwa''. Tichon nie wymieniał z imienia bolszewików, lecz wszyscy eli, że to oni zostali przez patriarchę przeklęci. Ziarna nienawiści" o których wspominał Tichon wydały plon •staci złowrogiego systemu. Bardzo niewielu czołowych działa-wolucji dożyło spokojnej starości. Po zwycięstwie, mordując ę WzaJemnie, doprowadzili do tyranii Stalina, który bezlitośnie nisz-zarówno ludzi sprzeciwiających się systemowi, jak i jego

iwniczych.

 

 

13

14

Tymczasem Tichon próbował umocnić Cerkiew i pogłębić religijność ludu. Nie zważając na trudności tworzone były nowe wspólnoty zakonne oraz reformowane szkolnictwo semniaryjne. Kandydatów do stanu kapłańskiego nie brakowało. Rewolucja wyzwoliła bowiem obok potężnych sił antyreligijnych pobożność i gotowość do heroicznego świadectwa w obronie wiary. Przepełnione cerkwie, procesje pokutne, długie modlitewne czuwania były w czasach rewolucji równie powszechnym zjawiskiem, jak wiece, walki, demonstracje. Jedna z ważniejszych postaci antyreligijnej ofensywy, wybitna działaczka bolszewicka Aleksandra Kołłontaj pisała wzburzona, że w tych uroczystościach bierze udział wielu robotników, młodzież, a nawet czerwonoarmiści8.

Możliwości oficjalnego działania były jednak bardzo niewielkie. Uchwały Soboru o tworzeniu kościelnych rad parafialnych czy zalążków katechezy musiały pozostać na papierze. Duchowni, którzy próbowali je realizować ginęli lub byli więzieni. Ich miejsce zajmowali przy ołtarzach ludzie świeccy, prowadzili modlitwy, organizowali bratnią pomoc. Wówczas także zaczęły się tworzyć zręby podziemnej Cerkwi. Powstawał tzw. Kościół domowy — związek rodzin skupiających się na wspólnej modlitwie, lekturze i rozważaniu Pisma Św. To doświadczenie miało wyjątkowe znaczenie dla prawosławia w latach 30-tych, gdy został na Cerkiew wydany wyrok śmierci. W 1918 r. bolszewicy byli zbyt słabi na genaralną rozprawę z Cerkwią. Tichona straszono aresztem, pozbawiono go kartek żywnościowych, jako ,,pasożyta burżuazyjnego", jednak władze wówczas nie odważyły się na jego aresztowanie. Zabito natomiast w 1918 r. kolejnych biskupów — Hermogena z Saratowa, który wraz z grupą wiernych zorganizował petycję do władz w sprawie prześladowań religijnych, biskupa Izydora (Kolokolowa) z Michajłowa koło Samary, Ambrożego (Gudko) z Sarapula, arcybiskupa Krasnopolskiego z Astrachania oraz biskupa Leontija (Wimpfena) z Jenotojewki, metropolia Astrachań. Zakazano także specjalnym dekretem używania stroju duchownego, likwidacji uległy kolejne klasztory i kościoły. Jesienią 1918 r. władze rozgoniły obradujący nadal, chociaż bez władzy wykonawczej Sobór lokalny. W pierwszą rocznicę rewolucji patriarcha Tichon skierował dramatyczny list do Lenina. Przypominał szczytne hasła, pod którymi bolszewicy obalali stary system, wyliczył wszystkie ich okrutne czyny, żądał zaprzestania walki z religii-

Jednocześnie Patriarcha nie chciał opowiedzieć się po stronie białych, chociaż wielu ludzi z jego środowiska do tego kroku go nakłaniało. Wpływowy arystokrata książę Grzegorz Trubeckoj, mający kontakt z kontrrewolucjonistami opracował nawet plan ucieczki patriarchy Tichona z Moskwy na południe Rosji, gdzie pod wodza gen. Antona Denikina gromadziły się siły nowej armii ochotniczej,

krotce miała ruszyć do wielkiej ofensywy w celu opanowa-orf, sfcwy. Tichon zdecydowanie odrzucił te projekty, odmówił ego Błogosławieństwa dla Denikina. Przesłał natomiast sło-błogosłwieństwa uwięzionej rodzinie carskiej, gdyż spodziewał ! -e wkrótce może ona być wymordowana. Obawy te niedługo >ię'      Sprawdziły się. Mikołaj II wraz z żoną oraz czwórką nielet-i dzieci został zastrzelony w willi stojącej na przedmieściach Je-terynosławia. Mordu dokonał szef miejscowej komórki CzK Wanty Turowski, obawiając się, że car może zostać uwolniony przez nacierające oddziały kontrrewolucjonistów.

W warunkach rozszerzającej się wojny domowej, 25 września w uroczystość św. Sergiusza z Radoneża, Tichon wydał rozporządzenie, w którym zabraniał duchowieństwu zajmowania się polityką, a wiernych zwalniał od zaciągniętych wcześniej (wobec Cerkwi) zobowiązań politycznych. Oznaczało to, że każdy zgodnie ze swoim sumieniem może dokonać własnego wyboru w toczącej się bratobójczej wojnie. Rozporządzenie Patriarchy zakończone było raz jeszcze wezwaniem do zaprzestania rozlewu krwi i wzajemnego przebaczenia win. W nowy 1919 rok wchodziła jednak Rosja w ogniu nowych bitew i rosnącej zawziętości walk. Na Wschodzie ruszyło natarcie wojsk admirała Aleksandra Kołczaka, na Ukrainie sukcesy osiągnęło natarcie gen. Piotra Wrangla, władza bolszewicka była zagrożona jak nigdy dotąd. Istniała więc i dla Cerkwi pokusa, aby cały swój autorytet rzucić na szalę wojny domowej po stronie odnoszących przejściowe sukcesy białych generałów. Patriarcha Tichon tego nie uczynił i nie zmienił zdania wyrażonego we wrześniowym rozporządzeniu z 1918 r. że „ustanowienie tej czy innej formy władzy świeckiej nie jest zadaniem Cerkwi, lecz samego narodu"9. Oznaczało to, że Patriarcha oraz grono jego najbliższych współpracowników składające się z metropolitów Kiryła, Piotra, Agafangeła, Beniamina nie ze względów koniunkturalnych, gdy władza znalazła się ^ rękach sił antyreligijnych, opowiedział się za rozdziałem Kościo->d państwa. Był to historyczny zwrot w postępowaniu rosyjskiej rkwi prawosławnej, która „doświadczona ogniem" rewolucji re-lowała z atrybutów ziemskiego panowania, poświęcając się wy--, jak pisał Tichon, „przepowiadaniu Słowa Bożego, prawdy ^rystusowej". Nie można więc twierdzić, jakoby Cerkiew w cza-

i wojny domowej zajęła pozycje antybolszewickie i poparła r, białych".

kto F^ktem Jest' ze od początku rewolucji były w Cerkwi grupy,

>magały się zdecydowanego opowiedzenia się hierarchii pra-

ej przeciwko bolszewikom. Kilku biskupów wystąpiło z ini-

^ą urządzenia uroczystych nabożeństw w intencji „białych"

tow, wzywali także do modlitw w intencji zwycięstwa nad     15

16

„czerwonym szatanem". Ludzie tej orientacji znajdowali się jednak w mniejszości. Propaganda ,,czerwonych" przedstawiająca obraz p0-pa reakcjonisty, wroga ludu i zwolennika zwycięstwa ,,białych", po_ pelniała wielkie nadużycie utrwalając stereotyp, który z rzeczywistością niewiele miał wspólnego.

Część biskupów i duchownych, najbardziej związanych z wojskami kontrrewolucyjnymi, po ich klęsce, zdecydowała się opuścić Rosję i na emigracji przystąpić do tworzenia nowych struktur kościelnych. Na Soborze zorganizowanym latem 1921 r. przez emigracyjnych biskupów w Sremskich Karlovcach, na terenie Jugosławii, stwierdzono, że na skutek prześladowań Cerkiew w Rosji została zepchnięta do podziemia i jedynie jej struktury emigracyjne są wiarygodnym przedstawicielem hierarchii. Do wolnego świata biskupi prawosławni zgromadzeni w Karlovcach na czele z metropolitą-Antonim (Chrapowickim) skierowli dramatyczny apel z prośbą o pomoc dla chrześcijan w Rosji oraz apelując o nieutrzymywanie kontaktów dyplomatycznych z rządem bolszewickim.

Niewątpliwie ludzie wierzący stanowili większość w oddziałach ,,białych", co miało swe przyczyny historyczne, lecz uwarunkowane było także postępowaniem „czerwonych". Poza tym warto wspomnieć, że szereg powstań chłopskich miało właśnie na celu nie tyle walkę z bolszewikami, co obronę religii. Sołżenicyn wspomina, że tylko w 1918 r. chłopi rosyjscy wzniecili kilkaset powstań w obronie Cerkwi, często tłumionych przy użyciu oddziałów nierosyj-skich, głównie Łotyszy, Finów, Czechów, a także Polaków i Węgrów10. Opór mas chłopskich w Rosji podobny był do rojalistycz-nego ruchu w Wandei w 1793 r. W obu przypadkach oddziały uzbrojonych chłopów stawały w obronie swych świątyń pod sztandarami kościelnymi, wierząc w powrót starego monarchy, który uratuje ich i cały kraj od biedy i nieszczęść wywołanych przez rewolucję. Hierarchia cerkiewna na spontaniczny chłopski ruch oporu wpływu nie miała, a zorganizowanej kontrrewolucji popierać nie chciała.

Bolszewicy zdawali sobie sprawę ze znaczenia prawosławia, dlatego Lenin po roku rewolucji zalecał, aby nieodpowiedzialnymi posunięciami antyreligijnymi nie rozjątrzać mas ludowych11. Jednocześnie w marcu 1919 r. kolejnym dekretem władze upaństwowiły ławry, czyli starodawne większe zespoły klasztorne. Miało to tym większe znaczenie, że tradycyjnie ławry były ważnymi centrami życia religijnego, z których promieniowała duchowość religijna na wielkie obszary, a czasem cały kraj.

W ławrze troicko-siergiejewskiej pod Moskwą wyrzucono z grobów szczątki ok. 50 mnichów, podobnego świętokradztwa dokonano w Poczajowie i w ławrze pieczarskiej w Kijowie. Ekscesy w ławrach zapoczątkowały systematyczną walkę z relikwiami, która w

yięła nawet zinstytucjowalizowaną formę, gdyż Komisa-

192C           diiwości wydał specjalny dokument nakazujący niszcze-

ikon oraz innych przedmiotów służących „utrzymywa-

Hu w ciemnocie"12. Kolejnym działaniem, podjętym przez bol-

'k'w w celu opanowania Cerkwi, było wydanie 13 czerwca

dekretu nakazującego cenzurowanie wszystkich kazań i pu-

znych wystąpień duchownych. Zezwolono jedynie na głoszenie

- "ań religijnych, natomiast jedynymi interpretatorami tego czy ka-ńe było rzeczywiście religijne byli urzędnicy państwowi. Opor-ch księży oskarżano o głoszenie kazań niezgodnych z przepisami, czym skazywano ich na karę więzienia bądź zsyłki. W ten sposób przystąpiono do pacyfikacji duchowieństwa. Jednym z pierwszych miejsc, gdzie więziono duchownych prawosławnych był klasztor na Wyspach Sołowieckich na Morzu Białym — sławne Solówki. Później powstał tam jeden z najbardziej okrutnych łagrów w całym stalinowskim archipelagu Gułag. W okresie rewolucji i wojny domowej (1917-1920) zginęło z rąk bolszewików 37 biskupów i tysiące kapłanów. W obronie religii straciło życie 12 tysięcy wiernych13.

Pomimo tak wielu ofiar, ten okres nie był jeszcze czasem prześladowań chrześcijan w całej Rosji. Opisywane wydarzenia, jakkolwiek często miały charakter zaprogramowanej kampanii, nie miały na celu szybkiej rozprawy z Cerkwią i religią w ogóle.

W pierwszym okresie wojny domowej bolszewicy nie występowali jeszcze jawnie z podobnymi hasłami. W obliczu różnorakich niebezpieczeństw, przed którymi stanęli, gdy wojska Denikina zwycięsko parły na Moskwę, a Judenicz podchodził do Piotrogrodu, byłoby głupotą polityczną rozpalenie wielkiego konfliktu wewnętrznego, jakim musiała być walka z religią. Toteż poza falą represji spowodowanych wydaniem dekretu styczniowego, nie ograniczono różnych form pobożności, a w większości cerkwi odprawiane były nabożeństwa i umożliwiano biskupom kierownic diecezjami bez wię-j ingerencji czynników państwowych. Sytuacja uległa zmianie, Jdy zwycięsko odparto ataki „białych" generałów i wojska inter-icyjne. Wraz z zakończeniem wojny polsko-bolszewickiej wygasł itni wielki konflikt militarny, w który było zaangażowane mło-e państwo radzieckie.

-  d ^.rzystęPuJac do regulacji spraw wewnętrznych na porządku ob-

:rowniczych gremiów komunistycznych stanęła sprawa sto-

Cerkwi i jej miejsca w komunistycznym państwie. Zdecy-

roCa     Wykorzystać incydenty, jakie wybuchły w trakcie rekwi-

Mo        naczyń liturgicznych dla ostatecznej rozprawy z Cerkwią.

na C16 k* Wybrany bYł dobrze. Głównym autorem planu uderzenia

iew był Lenin, który na posiedzeniu Komitetu Wykonaw-

17

18

czego (WCiK-u) w lutym 1922 r. nakazał przystąpić do rozprawy prawosławiem.

Liczył przy tym, że naród rosyjski zdziesiątkowany przez 4 iat wojny domowej, której okrucieństwo przewyższało wszystko, co zna ły dzieje nowożytne, a liczbę ofiar ocenia się na kilkanaście mili0. nów, nie będzie w stanie wystąpić w obronie wiary. Dodatkowym argumentem strony bolszewickiej miał być głód. Powołże — centralna część Rosji — została nawiedzona w latach 1921-1922 katastrofalnych rozmiarów plagą głodu. Zmarło kilka milionów ludzi. Rząd bolszewicki wezwał Cerkiew, aby przekazała wszystkie kosztowności na pomoc ofiarom głodu. 19 lutego 1922 r. patriarcha Tichon w liście pasterskim wezwał wiernych do ofiar na rzecz głodujących oraz zadeklarował przeznaczenie na pomoc kosztowności kościelnych poza naczyniami liturgicznymi. Ich oddanie byłoby świętokradztwem, a ich wartość mierzona sztabami srebra czy złota nie byłaby aż tak wielka. W tej sytuacji Lenin nakazał, aby grupy specjalne przystąpiły do odebrania sprzętu liturgicznego siłą. Kiedy bolszewicy przystąpili do rabowania cerkwi, spotkali się ze zbrojnym oporem wspólnot parafialnych. W miejscowości Szuja pod Moskwą chłopi rozbili oddział, który przyjechał, aby zabrać ikony z cerkwi. Po obu stronach padli zabici. Konfrontacja Cerkwi z państwem stała się faktem, co było wynikiem prowokacji, której autorem był szef partii bolszewickiej Włodzimierz Ulijanow — Lenin. 10 marca 1922 r. Lenin sporządził poufną notatkę dla członków Biura Politycznego RKP(b). Nakazywał w niej rozpoczęcie prześladowań duchowieństwa. Jako pretekst miały posłużyć wydarzenia w Szui. Mieszkańcy miasteczka mieli być pierwszymi ofiarami terroru. Lenin domagał się bowiem, aby aresztować i rozstrzelać ,,bardzo liczną grupę" spośród mieszkańców Szui. Jak zaznaczył,,Trzeba teraz dać im taką nauczkę, aby przez dziesiątki lat nie chcieli oni nawet pomyśleć o jakimkolwiek sprzeciwie"14.

Wkrótce dyrektywa Lenina została wykonana i Szuja przeżyła krwawą pacyfikację. W podobny sposób postępowano z innymi wspólnotami prawosławnymi, które broniły swych cerkwi, relikwiii księży. Instrukcje opracowane przez Feliksa Dzierżyńskiego dla cze-kistów nakazywały, aby wrogów rewolucji ,,niszczyć bezlitośnie".

Na zajścia w Szui obie strony zareagowały bardzo ostro. 28 lutego 1922 r. patriarcha Tichon wydał list pasterski potępiający i»" spiratorów zaboru mienia cerkiewnego, a na sprawców świętokradztwa rzucił ekskomunikę, natomiast Lenin nakazał pacyfikację opornych wsi i doprowadzenie do końca rekwizycji sprzętu liturgicznego. Wszystkie prawosławne parafie zostały oblężone przez specjalne oddziały CzK wspomagane przez wojsko. Opornych zabijano na miejscu, tysiące aresztowano. Po oddziałach rekwizycyjnych pozos-

h'te ikonostasy, a nierzadko zgliszcza cerkwi z pomordo-

tawały r< z~l-       ^tórzy bronili jej przed rabunkiem. Tymczasem w

wanyrni        ,ztoWany został patriarcha Tichon. Uwięziono też in-

Mosk1    ' a^w hierarchii prawosławnej. W Moskwie urządzono po-

nych czł          ^ księży; 9 z nich oraz 3 świeckich skazano na śmierć

kazowy Pjoc^     dnym z najbardziej głośnych wydarzeń tamtej do-

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin