00:00:14:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:18:Tłumaczenie z napisów angielskich: TARAN-T & GreatBydlak 00:00:23:Poprawki do wersji 696 MB 01:47:17 512x272 23,98 FPS 00:00:28:applauseteam 00:00:43:NOCNY STRAŻNIK 00:02:23:Dzi mam urodziny,|więc zadecyduję co będziemy robić. 00:02:30:Wcišż jeste dzieciakiem.|Masz dopiero 24 lata. 00:02:34:Nie jeste wystarczajšco dorosły|aby decydować o czymkolwiek. 00:02:37:Czemu nie możemy po prostu|pogadać jak prawdziwi doroli? 00:02:42:- Zagrajmy w Zgadywankę!|- To gra dla idiotów. 00:02:46:Mylę, że on jest dumny|ze swojej ignorancji. 00:02:48:Nie wiemy już jak się bawić! 00:02:53:- Jezu, jestemy tacy nudni.|- Inteligentni ludzie się nie nudzš. 00:02:57:Lepiej pooglšdajmy telewizję. 00:03:00:Cholera, psychopata|znów zaatakował. 00:03:05:Była prostytutkš. 00:03:11:Wyglšda na to, że została zasztyletowana. 00:03:19:Interesujšca sprawa. 00:03:25:- Co jest?|- Cholerna butelka! 00:03:29:O nie, mój mały Burgund. 00:03:38:- Za mojš nudę! 00:03:40:- Za mojš nowš pracę! 00:03:43:- Nie rozumiem czemu cię to obchodzi.|- Co? 00:03:47:To brzmi odrażajšco. 00:03:50:Wszystko co muszę robić,|to siedzieć na tyłku przez całš noc. 00:04:43:- Jak tu wszedłe?|- Drzwi były otwarte. 00:04:46:Cholera, te drzwi nigdy|się dobrze nie zamykały. 00:05:02:- Więc to ty?|- Tak, to ja. 00:05:10:- Witamy na Marsie.|- Słucham? 00:05:14:Zostawię ci ekspress do kawy.|Ale radia nie dostaniesz. 00:05:20:Masz radio?|Nie. 00:05:22:Załatw sobie. 00:05:31:Zróbmy obchód.|Mówili ci o robocie? 00:05:36:Nie, właciwie nic. 00:05:46:Teraz jest tu wcišż kilka osób, ale|w nocy to miejsce jest jak Mars. 00:05:51:- Co słyszałe?|- Nic. 00:05:53:- Opowiedzieli ci całš historię?|- Nie. 00:05:55:- Mówili co o mnie?|- Nie. 00:05:58:- Nic?|- A co mieliby mówić? 00:06:01:Nie powiedzieli ci dlaczego odchodzę? 00:06:05:Nie, a mieli co powiedzieć? 00:06:15:Możemy wejć na moment? 00:06:31:Włóż klucz do pudełka. 00:06:34:Teraz przekręć. I gotowe. 00:06:37:Jasne. 00:06:45:Nie musimy sprawdzać tego|pokoju, bo klucz jest tutaj. 00:06:59:Chod i popatrz. 00:07:06:Spójrz. 00:07:10:Wiesz co jest w kadziach? 00:07:15:Czujesz formalinę?|Czujesz jš, nieprawdaż? 00:07:20:Nigdy tam nie wchod. 00:07:23:Patrz. 00:07:27:Ja też nigdy nie chciałem|patrzeć. Obrzydliwe! 00:07:34:- Będę tu sam w nocy?|- Nie powiedzieli ci o tym? 00:07:41:Czasem przyjeżdża ambulans,|oprócz tego sš tylko "Oni". 00:07:58:To jest kostnica. 00:08:02:Nie wiem czemu, do diabła,|wieszajš tu klucz. 00:08:06:Dobra, miejmy to już za sobš. 00:08:31:Oni nic nie zrobiš. 00:08:36:Po prostu obserwuj klucz.|Nie spuszczaj z niego oczu. 00:08:41:Patrz tylko na niego. 00:08:45:Cholerni idioci, wkładajšcy tu klucz. 00:08:58:- Po co sš te sznurki?|- To na wszelki wypadek. 00:09:02:Na wypadek gdy który|się obudzi. 00:09:04:Może to pocišgnšć i alarm się włšczy. 00:09:08:Wtedy wzywasz lekarza.|Nic więcej. 00:09:11:Ale nie martw się. 00:09:15:To się nigdy nie zdarza. 00:09:25:Zimno tu, ale wcišż możesz|poczuć ich zapach, prawda? 00:09:32:Upewnij się, że doktor ich nie zamknie.|Nie ma klamki od wewnštrz. 00:09:40:Ale dlaczego majš być zamknięte? 00:09:45:- Nie zapomnij zgasić wiatła.|- Czemu? 00:09:51:- Tutaj to się stało.|- Co? 00:09:57:Skandal... 00:09:59:Okropny skandal. 00:10:02:Nocny strażnik, lata temu... 00:10:06:Przychodził tu przez wiele nocy. 00:10:11:- Robił to "Im".|- Masz na myli, że... 00:10:16:Ten goć miał|swój własny harem. 00:10:20:Pewnej nocy złapali go tutaj,|kiedy się zabawiał. 00:10:24:Ordynator to zatuszował.|Ze względu na krewnych... 00:10:30:Powiedzieli, że stał na zewnštrz tygodniami,|jak chory z miłoci nastolatek. 00:10:35:Dobre! 00:10:38:Zaczynasz mieć niewieży oddech,|kiedy tu popracujesz przez chwilę. 00:10:43:Przyłóż dłoń do ust. 00:10:46:Chuchnij i powšchaj. 00:10:55:Mam rację, nie? 00:11:00:- Jezu, tak!|- To transakcja wišzana. 00:11:11:Tu sš akta pracowników. 00:11:18:Podpisz tutaj. 00:11:21:Teraz dam ci klucze. 00:11:26:Włożę to tutaj. 00:11:30:Razem z innymi aktami. 00:11:33:Wszyscy tu jestemy. 00:11:47:Oto twój harmonogram. 00:11:53:- Czy to alarm z ...?|- To się nigdy nie zdarzy. 00:12:02:- Dziwna fotografia.|- Zawsze tu była. 00:12:12:Nie możesz zatrzymać radia. 00:12:15:- Masz jakie?|- Włanie miałem zamiar poczytać... 00:12:19:Załatw sobie radio. 00:12:22:- Lepiej załatwię sobie radio.|- Dobrze. 00:12:26:Jeszcze jedna rzecz... 00:12:29:Nie ma się tu czego bać.|Ale lepiej to mieć. 00:12:37:Nie zapomnij o radiu. 00:12:42:- Znasz swojš "Gretchen"?|- Musimy się tego wszystkiego nauczyć. 00:12:47:- Twój reżyser to idiota.|- Właciwie to jest bardzo słodki. 00:12:52:Czemu nikt nie może być idiotš|w twoim małym wiecie? 00:12:59:Czy to cię tak irytuje? 00:13:02:Nie. Szkoda, że wiat nie jest taki. 00:13:14:A jeli powiem... Kalinka? 00:13:19:A jeli powiem "kocham cię". Czy to|brzmi jak kiepski amerykański film? 00:13:24:- Zależy jak to powiesz.|- Kocham cię. 00:13:35:Kocham cię. 00:13:41:Kooochaaam... 00:13:49:...cię. 00:13:51:Czemu już tak nie mówimy? 00:13:56:Widzielimy zbyt wiele kiepskich filmów. 00:14:04:Kocham cię. 00:14:11:Pewnego dnia zostaniesz|największš aktorkš na wiecie. 00:14:16:Wtedy nie będziesz umiała|już tego tak powiedzieć. 00:20:19:wiatła! 00:20:58:- Co za chora praca!|- Ale łatwa kasa. 00:21:03:- Niech mama przyle ci czek.|- Muszę się sam utrzymywać. 00:21:10:- Zobaczymy czy masz jaja.|- Co masz na myli? 00:21:15:Mogę pożyczyć długopis? 00:21:28:Kalinka ci nie wystarcza? 00:21:34:- Nigdy bym nie zdradził Kalinki.|- Uważaj, co mówisz. 00:21:45:Czemu nie zaszalejemy? 00:21:48:Przez następne dwa tygodnie|zapomnijmy o jakichkolwiek granicach. 00:21:52:- Jak?|- Rzucimy sobie wyzwania. 00:21:56:Możemy się wzajemnie prosić o wszystko.|Kto stchórzy, przegrywa! 00:22:01:- Żadnych granic?|- Żadnych! 00:22:03:- Każde wyzwanie?|- Każde! 00:22:11:Jaka jest stawka? 00:22:14:Wolnoć! 00:22:19:Przegrany zostanie na zawsze|skazany na życie rodzinne. 00:22:26:Jeli przegram, polubię Lottę.|Jeli ty przegrasz, polubisz Kalinkę. 00:22:34:Zatem, zmierzmy się z przeznaczeniem. 00:22:38:To już przesšdzone.|Czujesz to? 00:22:54:- Włóż do tego cycki!|- Zboczeniec. 00:22:58:Och, przepraszam, zapomniałem że służysz w kociele. 00:23:02:Mam wakacyjnš pracę.|Dzwonię dzwonkiem. 00:23:06:- Dzwonkiem?|- I pójdziecie do kocioła w niedzielę. 00:23:11:Będę posługiwać po raz pierwszy. 00:23:15:On pracuje ze zwłokami,|a ty zamierzasz się ukrzyżować. 00:23:19:Nie zapominaj, że ja|ćwiczę do "Mefista". 00:23:26:- Przepraszam. Idziesz?|- Idę. 00:23:35:Co za banda pedałów, nie? Guggi? 00:23:41:Wpadnij do mnie w nocy do pracy.|Wyzywam cię! 00:23:47:Wiesz co wczoraj widziałem? 00:23:52:Dziewczynę stojšcš na przystanku|Ale nie wsiadła do autobusu. 00:23:57:Czekała na kolejny autobus... 00:24:02:Była dziwkš. Siedemnastoletniš. Joyce. 00:24:06:- Skšd wiesz?|- Nie jeste dzi zbyt bystry. 00:24:12:Dziwka? 00:24:15:Co się stało? 00:24:17:Boże, jestem taki niespokojny.|Jest pełnia. 00:24:25:Dałem ci 500 koron! 00:24:29:Chyba wypucili małpy z zoo. 00:24:31:Nie gap się! 00:24:34:- Dałem ci 500.|- To było tylko 50. 00:24:39:- Dałem ci 500 koron.|- Spokojnie. 00:24:50:- Napijesz się ze mnš piwa?|- Przesuń dupsko. 00:24:52:Nie powinna się tak wyrażać.|Mam rację, Guggi? 00:24:57:Dziewczyny majš problem. 00:25:00:Jestemy parš napalonych facetów! 00:25:02:Chcesz poczuć prawdziwego|fiuta dzi wieczorem? 00:25:05:Chyba powinnimy co zrobić. 00:25:08:Racja. Jestemy twardzielami. 00:25:13:Masz pięknš bukę. 00:25:18:Pospiesz się! 00:25:23:Wielkie dzięki!|Siedzielicie tylko na tyłkach. 00:25:28:- Chcę ić do domu.|- Moglibymy porobić co innego. 00:25:33:- Chodmy.|- Zostaniemy jeszcze chwilkę. 00:25:37:W porzšdku? 00:25:44:- Wpadniesz wieczorem?|- Może. 00:25:52:Mógłbym wygrać nasz zakład już teraz.|Wyzywam cię aby im pokazał. 00:26:02:Co robisz? 00:26:04:Poczwórnego Jacka Danielsa proszę. 00:26:10:- Co ty robisz?|- W porzšdku, Martin. 00:26:14:- O czym ty mówisz?|- Wyzwałe mnie! 00:26:20:Ale nie możesz... 00:26:27:Jens, nie... 00:26:34:Czeć Rybia Mordo! 00:26:36:Przestańcie zaczepiać przyzwoitych ludzi. 00:26:40:Wychowałe się|w innej kulturze? 00:26:45:Guggi? 00:26:46:Czy to pakistańskie imię? 00:26:49:Mówisz po duńsku, prawda?|Nie jeste Pakistańczykiem, co? 00:26:53:Bijesz Pakistańczyków, ale nie|jeste Pakistańczykiem. Chociaż, kto wie? 00:26:59:Twoja matka to kurwa,|pieprzyła się z każdym! 00:27:07:To naprawdę bolało. 00:27:10:Pedały! 00:27:21:Jezu, to było niezłe!|Nienawidzę ich! 00:27:27: Nienawidzę ich! 00:27:30:"Rybia Mordo".|Widziałe wyraz jego twarzy? 00:27:35:"Twoja matka to kurwa,|pieprzyła się z każdym". 00:27:45:Zapalmy sobie. 00:27:51:Hans Christian Andersen był kretynem. 00:27:57:Był geniuszem. 00:28:00:Wiesz,|za każdym razem kiedy się masturbował... 00:28:06:...robił znak w swoim pamiętniku. 00:28:10:- Co?|- Robił znak ołówkiem. 00:28:14:Gdybym to ja tak robił za każdym razem... 00:28:17:...nie starczyłoby ołówków! 00:28:30:Ta dziewczyna, Joyce...|Wiesz, ta dziwka. 00:28:35:Pieprzyłem się z niš. 00:28:40:Nie mówiłe mi tego. 00:28:42:Robiła wszystko o co prosiłem. 00:28:48:- Powiedziałem, że nazywam się Martin.|- Powiedziałe że jeste mnš? 00:28:54:- Ona nie wie kim jeste.|- Ty draniu. 00:28:58:- Tak, racja, głupi drań.|- Jeste niesamowity. 00:29:05:Chcesz być takim draniem jak ja? 00:29:10:Jestem prawdziwym draniem. 00:29:15:Zawsze ranię tych, na których mi zależy.|Nienawidzę tego wszystkiego. 00:29:20:Nienawidzę studiowania prawa.|Nienawidzę zabawiać się z dziewczynami. 00:29:26:Mógłbym się porzygać! 00:2...
juno227