Pieniezno - Przewodnik.pdf

(2902 KB) Pobierz
pRZEWODNIK
Z bIEgIEm WałsZy
szlaki dydaktyczno-historyczne
w gminie pieniężno
Oznakowanie szlaków:
-
Początek
- Tropami zaginionej krainy Wewa
- Z nurtem Wałszy
- w tym miejscu należy skręcić w lewo, w prawo lub pojechać pro-
sto (np. przez skrzyżowanie).
- za chwilę należy skręcić, zgodnie ze wskazaniem strzałki.
- na rozjeździe wybrać drogę, w kierunku której jest wychylona
strzałka.
- jedź i wróć, aby kontynuować zwiedzanie; oznacza to, że wjeż-
dżasz lub wchodzisz w ślepą odnogę do jakiejś atrakcyjnego miej-
sca i będziesz musiał stamtąd powrócić.
- idź i wróć; oznacza, że atrakcyjny obiekt na ogół leży w pewnym
oddaleniu od drogi i często dotarcie do niego jest możliwe tylko
na piechotę.
W przewodniku przed każdą miejscowością znajdują się trzy cyfry,
np.
↑0,50•3,780↓0,770.
Pierwsza oznacza, że do poprzednio opisy-
wanego miejsca jest 50 metrów. Druga informuje nas, że to 3780 metr
trasy. Trzecia zapowiada, że następna atrakcja będzie za 770 metrów.
Kilka ważnych informacji
Szlaki te zostały stworzone z  myślą o  każdym turyście. Można wybrane
odcinki pokonywać piechotą, przejechać całość rowerem lub pojazdem z na-
pędem mechanicznym. Większość dróg jest dostępnych dla turystów zmo-
toryzowanych i  wymaga jedynie krótkiego dojścia do grodzisk. Ryzykowny
jedynie może być dla samochodów z niższym zawieszeniem kilometrowy od-
cinek od  drogi na Brzostki do Kierpajn Wielkich (zalecany objazd głównymi
drogami). Oznakowania szlaków wykonano tak, aby można było podróżować
w dwóch kierunkach.
Urząd Miejski w Pieniężnie
ul. Generalska 8
14-520 Pieniężno
tel.: 55 237 46 00
tel/fax: 55 237 46 01
e-mail: urzad@pieniezno.pl
www.pieniezno.pl
spis ilustracji:
str. 10 - rys. Jarek Gach,
rysunki rekonstrukcyjne grodzisk Paweł Samselski ,
rysunki na tła Beata Akinis, zdjęcia archiwalne - Internet,
zdjęcia współczesne autora, oprócz: str. 9, 11 - Tomasz Raczyński.
Mapa i grafika- Karol Gallas
Przewodnik dla Gminy Pieniężno opracowany przez Tomasz Sowińskiego - www.wydawnictwo-regionalista.eu
Wykorzystywanie zdjęć, rysunków, map i tekstów w całości lub fragmentach bez zgody właściciela zabronione.
Pieniężno 2015 r.
Gmina Pieniężno
to zielone tereny rolnicze w dwudziestu procentach po-
kryte lasami, które przecina malownicza rzeka Wałsza. Na obrzeżach miasta
zaczyna się jeden z najstarszych w Polsce rezerwatów przyrody, znakomicie
przygotowany przez nadleśnictwo do przechadzek i  edukacji. Rezerwat to
także historyczna kraina dzielnego wodza Prusów Wewy. Krzyżacy podbija-
jąc pruskie tereny, byli zobowiązani umową z papieżem, aby przekazywać ich
część Kościołowi. Jednym z nich była Warmia. Pierwszy biskup Anzelm podzie-
lił się władzą z zarządem duchownych zwanym Kapitułą Warmińską, w której
zasiadało szesnastu kanoników.
Odchodzą w  zapomnienie wydarzenia, które miały upamiętnić stawiane
3
2
przy drogach kapliczki i krzyże, a nawet ich
pierwotni patroni. Na szczęście pozostają
fizycznie, przepięknie urozmaicając war-
miński krajobraz swymi różnorodnymi for-
mami…
Pieniężno
(Mehlsack, Melzak) – nie za-
chował się akt lokacji, jednak z innych źró-
deł wiadomo, że pierwszy biskup Anzelm
nakazał kapitule w 1282 r. założenie parafii
i wzniesienie kościoła. Jego następca Hen-
ryk I Fleming w 1288 r. wydzielił ziemię, na
której miało powstać miasto. Kościół musiał
już istnieć w 1304 r., ponieważ jest wzmian-
ka o  proboszczu. Natomiast o  mieście
pierwsza informacja pojawia się w  1312 r.
17 września 1326 r. kapituła warmińska odnowiła przywilej lokacyjny miasta.
Pierwotna nazwa wywodzi się od pruskiego Melcekuke (Czarci Las, a dokład-
niej gaj mocy podziemnych). Niemcy przekształcili ją na worek mąki, czyli
Mehlsack. Natomiast Polacy w  1947 r. upamiętnili polskiego działacza i  wy-
dawcę w Prusach Seweryna Pieniężnego juniora, rozstrzelanego przez Niem-
ców 24 lutego 1940 r. w obozie koncentracyjnym.
Przez wieki toczone wojny, a także parokrotnie wybuchające pożary przy-
czyniały się do niszczenia miasta i  zamku. Szczególnie ucierpiało podczas
ostatniej wojny, gdy dziewięćdziesiąt procent zabudowy legło w gruzach.
Najważniejsze atrakcje miasta:
Zamek
– zapewne pierwsze ziemno-drew-
niane założenie obronne powstało pod ko-
niec XIII w., gdy tereny te otrzymali kanonicy
warmińscy. Z  braku dokumentów historycz-
nych zakłada się, że zamek murowany zaczęto
wznosić w pierwszej połowie XIV w. W czasach
swojej świetności posiadał cztery skrzydła na
planie nieregularnego trapezu. W imieniu kapi-
tuły sprawował tutaj władzę wójt. Wielokrotnie
uszkadzany w trakcie wojen i przebudowywany
utracił swój charakter. Od 1798 r. władze pruskie
adaptowały go na cele administracyjne i  sąd,
później powstała tutaj szkoła i izba regionalna.
Po wojnie przez szereg lat niszczał, nawet przez
ostatnie czternaście, gdy był w prywatnych rę-
kach. Obecnie odzyskany przez miasto czeka na
dobrego właściciela.
Ratusz
– w XIV w. po wybudowaniu murowanego zamku i kościoła, po-
wstał również urząd administracji miejskiej, czyli ratusz. Kilkukrotnie niszczo-
ny i odbudowany zmieniał swój wygląd – ostatnie działania zabezpieczające
miały miejsce w latach 80. i 90. XX w. Po zniszczeniach w 1945 r. ratusz, niegdyś
4
5
oblepiony kamieniczkami, jak i całe stare miasto, diametralnie zmieniły obli-
cze (cegły rozbiórkowe bardziej były potrzebne na odbudowę stolicy i inne
cele, niż zachowywanie dawnej architektury).
Kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła
– przypuszcza się, że pierwszą
świątynią wybudowaną w tym miejscu był drewniany kościółek. W pierwszej
połowie XIV w. powstał murowany obiekt sakralny. W 1895 r. gotycki kościół
rozebrano, a na jego miejscu wybudowano większy, neogotycki. Jego ponad
60-metrową wieżę nadbudowano na gotyckiej poprzedniczce.
Kościół ewangelicki
– wybudowany w  1851 r.,
zachowała się jedynie smukła, 28-metrowa wieża.
mie 1907 i  1908 r. wymieniono w  nim stalowe
przęsła na nowe, dostosowane do większych
mas i intensywności ruchu. Prace te nie zakłóci-
ły ruchu, ponieważ gotowe przęsło przesuwano
w  miejsce starego nocą, w  czasie nie przekra-
czającym dwóch godzin. Operację tę przepro-
wadzano na wcześniej wykonanych stalowych
platformach, podtrzymujących oba przęsła. Po-
między filarami, poniżej przęseł znajdowały się
mosty robocze umożliwiające montaż nowych
przęseł i rozbiórkę starych. Po wysadzeniu mo-
stu 17 lutego 1945 r., ponownie oddano go do
użytku w 1951 r.
Dojście do mostu kolejowego schodami pomiędzy ko-
ściołem a plebanią lub objazd ul. 1 Maja, za mostem w lewo,
w ul. Kościuszki i następnie jeszcze raz w lewo, w ul. Mickie-
wicza, przez most u podnóża zamku i do końca drogi.
Po drodze elektrownia z okresu międzywojenne-
go i śluza w miejscu dawnego młyna.
Wieża ciśnień
– wybudowana w  1905 r. była
użytkowana jeszcze do 2011 r., obecnie wykupiona
przez osobę prywatną. Wysokość 25,8 m, zbiornik
o pojemności 140 metrów sześciennych wody.
Po więcej z historii miasta, wydarzeń kulturalnych
i  życia codziennego zapraszam na oficjalną stronę –
www.pieniezno.pl.
7
Most kolejowy
– wzniesiony w  1884 r. nad doliną
Wałszy jest podobno najwyższym dotąd używanym
mostem kolejowym w Polsce. Z mostu do lustra wody
jest prawie 40 m, jego długość wynosi 157 m. Na przeło-
6
Szlak tropami zaginionej krainy Wewa
↑0•0↓2,360
Urząd miejski i informacja turystyczna
Spod urzędu ul. Generalską zjeżdżamy w dół do skrzyżowania z ul. Królewiecką, którą,
skręcając w prawo, udajemy się do następnego skrzyżowania, przejeżdżając je na wprost
w ul. Kościuszki (przy skrzyżowaniu sklepy umożliwiające zaopatrzenie na drogę).
Cykliści mogą skorzystać ze ścieżki rowerowej (oddanej do użytku w drugiej połowie
2015 r.). Za miastem z drogi głównej zjeżdżamy w dół na leśny parking.
↑2,360•2,360↓1,390
Osada obronna z  grodziskiem
(Burgwall – Zamkowy Wał) – na górce,
którą częściowo zajmuje parking
(N 54 13’ 47” E 20 6’ 34”),
była osada Pru-
sów (znajdowano tu dużo starych skorup).
Od wjazdu odgrodzona mokradłem, a  od
tyłu rowem z  wodą, po bokach rozlewiskiem
i  rzeką. Była ona połączona wątłym most-
kiem z  grodziskiem obronnym na sztucz-
nej wysepce, w  miejscu obecnej leśniczówki
(N 54 13’ 48.70” E 20 6’ 43.70”).
Ze wzglę-
du na najlepsze rozwiązanie obronne można
przypuszczać, że tutaj mieściła się główna sie-
dziba ludu Wewa (Terrawewa). W tym miejscu
oraz na kolejnych grodziskach nigdy nie były
prowadzone oficjalne badania archeologiczne ani przez Niemców, ani przez
Polaków.
Jak wiadomo, tereny te dzieliły się na szesnaście obszarów zamieszkałych
przez ludy bałtyjskie, z  tego jedenaście plemion,
które nie przetrwały, nazwano Prusami, m.in. ple-
mię Warmów. Każdy z  obszarów plemiennych
dzielił się na kilkanaście pulek (terytoriów). Te skła-
dały się z lauksów – osad wraz z polami i pastwi-
skami. Każdy lauks zamieszkiwało od kilkunastu do
kilkudziesięciu rodzin, a ich domostwa nazywano
kaymis. Społeczeństwo w  większości składało się
z ludzi wolnych, nielicznych niewolnych – jeńców
przywiezionych z  wypraw i  nobiles, czyli zamoż-
nych. Nobiles mógł zostać każdy, kto miał odwagę
wyprawić się po łupy i zdobyć konia, dobrą broń
oraz nieco towarów na wymianę.
Pamiątką po Prusach są nazwy niektórych miejscowości, a  zwłaszcza ich
końcówki oznaczających osadę – kajny, -kajmy, czy Kajnity itp. Jeżeli przedwo-
jenne nazwy brzmią typowo niemiecko, to jest to efekt germanizacji wprowa-
dzanej za czasów Bismarcka, Hindenburga i Hitlera. Wcześniej miejscowości
miały niepowtarzalne nazwy, charakterystyczne tylko dla terenów Prus, a te
nowe mogłyby znajdować się gdziekolwiek w Niemczech.
Legenda o dzielnym Wewie, oparta na wydarzeniach historycznych.
Od niepamiętnych czasów ludzie ze szczepu Wewa żyli nad jarem bystrej rzeki.
Na płaskowyżu pracowali na poletkach, zbierali i polowali, a tu powracali nie tyl-
ko, aby się skryć. Tutaj mogli obcować ze swoimi bogami, przejawiającymi swoją
moc w siłach przyrody. Tą zacienioną doliną przechadzali się również ich przod-
kowie, przekazując im pozytywną energię.
Ten ustalony od zawsze porządek świata zburzyli któregoś razu dziwni przyby-
sze. Srodzy, butni i agresywni kazali przysięgać sobie wierność i poddanie. Czcili
rzeźbione figurki i skrzyżowane kije, a całą prawdę miał zawierać zbiór dziwnych
znaków – oj, mocno odjechani byli ci obcy. Jak można czcić coś, czego nie widać
i z czym się nie obcuje na co dzień? No cóż, ale jak mawiał mędrzec, ludzie nie
dzielą się na mądrych i  głupich,
a tylko na inaczej myślących.
Przyszedł w  końcu taki dzień
gdy obcy pojawili się u wrót do-
liny. Bacznie ich obserwowano
z  ukrycia, ponieważ zła sława
znacznie wyprzedziła ich przy-
bycie. Kiedy jednak przybysze
usiłowali zapuścić się w  dolinę,
9
8
Zgłoś jeśli naruszono regulamin