{154}{242}{C:$0000FF}::Project HAVEN::|::Prezentuje:: {378}{512}{C:$0000DF}{y:b}/Z PAMIĘTNIKA POŁOŻNEJ|sezon IV, odcinek III {513}{599}{C:$0000A8}tłumaczenie: titi {923}{1041}{Y:i}W tych, którzy odzyskali swe miasto|po bombach i dawnej wojnie, {1042}{1152}{Y:i}był teraz zapał do oczyszczania go,|budowania od nowa {1154}{1278}{Y:i}i potrzeba stworzenia wiata|wartego swych mieszkańców. {1386}{1470}Wygódki miejskie|nie sš może ładne, {1472}{1591}ale będš centrum tymczasowego|dowodzenia w razie ataku nuklearnego. {1592}{1672}Oprš się ogniowi, wybuchowi|i opadom radioaktywnym {1673}{1705}po bombie wodorowej. {1706}{1793}Sš dokładnie tam,|gdzie ludzie nas potrzebujš {1794}{1894}i włanie stamtšd będziemy|wydawać prowiant, {1895}{1973}jak puszki z żywnociš,|napoje i tym podobne. {1975}{2042}A zaopatrzenie dla dzieci?|Mleko w proszku? {2044}{2135}Nie martw się, Tony.|Miejmy nadzieję, ale bšdmy gotowi. {2182}{2242}Martw się raczej szczurami,|chłopie. {2244}{2298}Daj tego kija, Fred. {2320}{2433}Paskudne stworzenia.|Choroby roznoszš. {2680}{2771}Fred nie bez powodu|wyłożył trutkę. {2776}{2849}W Poplar panuje plaga. {2850}{2945}Jako rolinożerca nie powinna|akceptować eksterminacji. {2946}{3003}Szczur to roznosiciel chorób. {3004}{3151}Wytrujmy szczury, a w labiryncie|czasu i przestrzeni wytrujemy człowieka. {3152}{3218}W zasadzie wszyscy|jestemy szczurami. {3220}{3249}Niech siostra mówi za siebie. {3250}{3342}Doć już słyszałam|o tych paskudach, to koszmar. {3344}{3407}Szczury też tak sšdzš. {3520}{3623}JUTRO NASZYCH RODZIN|ZALEŻY OD PRZYGOTOWANIA DZI {3736}{3860}I mówi mi: "Arthur,|nie wiem, co z mojš szybš; {3862}{3941}wycieram i wycieram,|a wcišż jest zaparowana". {3942}{4047}A ja: "To nie szyba.|To okulary masz brudne". {4048}{4076}Co za bałwan. {4078}{4172}Teraz będzie co tydzień|przyjeżdżał myć okulary. {4260}{4317}- Resztka wołowiny.|- A dla mnie? {4318}{4410}I tak cię rozpieszczam, tatku.|Nie mów, że nie. {4420}{4500}- Jak to, że wcale się nie brudzisz?|- Nic nie robi i tyle! {4502}{4577}Nie musimy obaj skakać|przy wymianie oleju. {4578}{4632}Jestem zawodowcem. {4634}{4752}Lubię, gdy jest czysty,|więc mnie w moim stanie nie wkurzaj. {4754}{4813}Tak mylałam,|że paniš Amos tu znajdę. {4814}{4876}Panowie, choć wasz warsztat|jest uroczy, {4878}{4957}to nie jest miejsce|dla przyszłej matki. {4958}{5023}Nie chcę cię zostawić|nawet na chwilę. {5066}{5136}Jak się pani czuje,|pani Amos? {5182}{5267}- Dzień dobry, siostro Crane.|- Dziecko w przychodni? {5268}{5324}Dziękuję za przybycie. {5326}{5396}Wczoraj wezwano mnie|do George'a Sitwella. {5398}{5510}Był w opłakanym stanie:|majaczył, miał goršczkę, {5512}{5602}odwodniony po krwawej,|ropnej biegunce. {5604}{5687}- Czerwonka.|- Dziewięć osób w cišgu dwóch dni. {5688}{5743}Ojciec zwał jš|"wojennš goršczkš". {5744}{5809}Mówił, że kasowała|całe bataliony. {5810}{5858}Poddał go pan kwarantannie? {5860}{5930}Na pewno.|Roznosi się to niebywale. {5932}{5970}Dlatego jest pod kwarantannš. {5972}{6032}Im szybciej jš rozpoznamy,|tym szybciej opanujemy. {6034}{6096}Zawiadomię|ministerstwo zdrowia. {6098}{6157}Możesz podać mi|ich numer telefonu? {6158}{6261}Chcę tylko, by cały Nonnatus|był wyjštkowo czujny. {6262}{6315}Na wizytach domowych,|w klinice. {6316}{6411}Nie możemy zignorować|nawet zwykłej biegunki. {6412}{6495}Nie mamy rodków|na walkę z epidemiš. {6496}{6563}Wizyty będš co tydzień,|bo to już niedługo. {6564}{6631}Przynoszę podarek:|pakiet porodowy. {6632}{6703}Połóż go w czystym|i dostępnym miejscu. {6704}{6790}W salonie. To radoć|i chluba Tony'ego. {6946}{6987}Kupił to tydzień temu. {6988}{7032}Mówi, że ogarnšł go smutek, {7034}{7113}bo jej wzrok mówi,|że nie chce tam być. {7114}{7202}Lecz malarz namówił jš,|by została, {7204}{7274}bo była tak nieziemsko piękna. {7292}{7362}Żeby tyle wyczytać z obrazu! {7364}{7412}Niech to siostra tu położy. {7492}{7551}Często nie łapię,|o czym on mówi. {7552}{7669}Ale lubi, żeby tu było czyciutko.|Faceci majš to przeważnie w nosie. {7713}{7757}Kto z was gra? {7758}{7856}Tony bierze lekcje,|gdy zarobi doć w warsztacie. {7862}{7953}Mówi: "Pianino|to podpis dżentelmena". {8025}{8124}To jak, mam już|leżeć w łóżku i czekać? {8125}{8184}Niestety,|wynik wręcz ksišżkowy. {8228}{8274}Ostrożnie, chłopcy. {8300}{8374}Te Irole to się mnożom|jak wszy. {8376}{8457}Proszę panie o uwagę. {8458}{8536}W Poplar mamy|epidemię czerwonki. {8558}{8682}Nie bójcie się. Jej rozprzestrzenianie|opanujemy dzięki prostej higienie. {8684}{8722}Myjšc ręce. {8724}{8778}Że się niby nie myjem?|No wiecie! {8780}{8867}Pani Turner mówi tylko,|że wróg uderza znienacka. {8868}{8978}Brak higieny i ciasnota|sprzyjajš przenoszeniu się choroby. {8980}{9077}Bierzemy mydło karbolowe,|goršcš wodę {9078}{9158}i mydlimy ręce|powyżej nadgarstków. {9159}{9235}Paznokcie powinny być|krótkie i czyste. {9236}{9362}Żadnych szczoteczek.|Bakterie wietnie czujš się w wilgoci. {9364}{9422}Nie chcę cię zatrzymywać. {9442}{9526}Nie, skšd.|Mam jeszcze kilka minut. {9528}{9617}Może więc rozdasz mydło? {9682}{9778}Mamy kilka kostek mydła|z zapasów własnych. {9780}{9882}Niestety, starczy tylko|dla najbardziej potrzebujšcych. {9934}{9999}Ech, te żule. {10000}{10069}Wyłażš,|ledwo się ciepło zrobi. {10070}{10136}Dziękuję,|nie jestemy w potrzebie. {10178}{10252}Wiem, ani ze mnie|pielęgniarka, ani ciężarna. {10254}{10302}Ani niemowlę. {10304}{10361}Dzwonił do mnie proboszcz. {10362}{10446}Jego żona tydzień temu|upadła i złamała kostkę. {10448}{10483}To bardzo przykre. {10484}{10553}Poleży osiem tygodni|i będzie dobrze. {10554}{10619}Pani Hibbert organizuje|wybory Królowej Róż. {10620}{10691}Proboszcz chce,|bym jš teraz zastšpił. {10692}{10802}Pomijajšc, że nie mam o tym pojęcia,|to już za dwa tygodnie. {10804}{10892}Chciał, żebym cię zaangażował,|jako swš narzeczonš. {10894}{10977}- Mówiłem, że jeste zajęta...|- Wybory Królowej Róż? {10978}{11039}Włanie. Powiedziałem,|że nie ma mowy. {11040}{11151}Nie możesz!|Od pokoleń robimy to w Poplar. {11152}{11234}Mam być twojš żonš,|więc chcę cię wspierać. {11236}{11317}Poza tym to będzie|wietna odskocznia od lewatyw. {11373}{11423}Zdejmij buty|i połóż się na łóżku. {11424}{11503}Nie mogę teraz.|Przyszłam tylko w sprawie szpitala. {11504}{11555}Chcę tam rodzić,|jeli bóg da. {11556}{11632}Pomówimy o tym|przy wizycie domowej. {11684}{11747}Mieszkasz na Menston Street? {12044}{12126}Proszę podnieć spódnicę,|pani McEvoy. {12148}{12197}Do badania. {12456}{12541}Widzę, że dręczš paniš pchły. {12542}{12594}Chłopcy przynieli kocię. {12596}{12644}Proszę się nie drapać. {12790}{12904}Chciałbym, żeby była|przy narodzinach swego wnuka. {12905}{12946}Gdy widzę was z Marie, {12947}{13041}jakbym patrzył na siebie|i Maureen przed 30 laty. {13042}{13127}Nie komplikuj, synu:|życie nie jest z górki. {13173}{13270}Dasz sobie radę.|Będziesz wietnym ojcem. {13272}{13371}Dobrze wiem, co mylisz.|U facetów to nie jest wrodzone. {13373}{13478}Maureen mawiała, że trzymam|Marie jak klejnoty koronne. {13496}{13573}Czasem nie wiem,|co jest u mnie wrodzone. {13574}{13723}Muszę się uszczypnšć, sprawdzić,|czy to mój dom, moje życie. {13741}{13809}Jakbym był jakim kosmitš {13810}{13878}i nie umiał żyć|poza latajšcym spodkiem. {13879}{13986}Widzisz? Za dużo mylisz.|Nie komplikuj. {14028}{14087}Wyglšda na kawał roboty. {14088}{14194}Pani Hibbert chyba|lubowała się w notatkach. {14196}{14262}"Stroje, gdy sš przeżarte|przez mole, {14263}{14350}ujdš z daleka|i przy kiepskim wietle". {14352}{14399}Nie dla mnie, pani Hibbert. {14400}{14486}W czasach pogańskich|królowa róż była umiercana. {14495}{14566}Oczywicie,|nastroje antypogańskie. {14580}{14727}Siostro Franklin, twoje pudło na buty|przeznacza się na bardzo szczytny cel. {14761}{14900}Kwatera z wyżywieniem|dla szczurów ocalałych z zagłady. {14928}{15038}W tym roku Królowš Róż|będzie Joan Musson, {15039}{15157}a koronowana będzie|przez poprzedniczkę, Marie Amos. {15159}{15262}Trochę większa będzie ta królowa,|niż sšdziłam. {15612}{15676}- Chłopcy!|- Tato! {15712}{15794}Tęsknilicie za tatš tak,|jak on za wami? {15796}{15859}Nie wybrud ich. {15960}{16057}- Ty nie jesz?|- Nie jestem głodna, już jadłam. {16074}{16173}- W tygodniu będzie więcej.|- Dan, nie mogę czekać. {16174}{16207}Nie mów tak. {16209}{16309}Już nie mogę.|Musimy mieszkać razem. {16310}{16352}Jestem tam taka samotna. {16353}{16447}Traktujš nas jak zwierzęta.|Może nie jestem od nich lepsza? {16448}{16531}- Już niedługo, obiecuję.|- Kiedy? {16532}{16586}Robię co mogę. {16588}{16720}- Zaufaj najwiętszemu sercu.|- Ufam tobie! {19332}{19400}Nie, słuchaj, na boga...! {19428}{19469}Jestem żonaty, będę miał dziecko! {19470}{19555}- Aresztuję cię...|- To pomyłka! Mam żonę! {19556}{19652}- Nie róbcie tego!|- Aresztuję cię za obrazę moralnoci. {19714}{19764}O boże. {19962}{20077}Suknia musi być doć luna,|ale jako damy radę. {20088}{20186}- Otworzę. I tak muszę lecieć.|- Dzięki, siostro. {20261}{20355}{Y:i}- Witam.|- Nie spodziewałem się ciebie. {20356}{20456}{Y:i}Przyszedłem do pani Amos.|Aresztowalimy jej męża. {20458}{20551}Proszę usišć. Sierżant Noakes|chce z paniš mówić. {20552}{20586}Policja? {20616}{20662}Proszę się nie denerwować. {20664}{20697}Chodzi o pani męża. {20698}{20764}Co mu się stało?|Powiedz, że nie! {20766}{20829}Został... aresztowany. {20858}{20922}Zastalimy go w... {20924}{20981}kompromitujšcej sytuacji. {20982}{21039}Ale o czym pan mówi? {21040}{21112}Złapalimy go|na czynie lubieżnym. {21114}{21205}Co on mówi?|Co to w ogóle znaczy? {21206}{21307}Pani mšż został złapany|z innym mężczyznš {21322}{21397}Jest na posterunku.|Jutro stanie przed sšdem. {21398}{21499}Jeli zostanie wpłacona kaucja,|może wrócić do domu. {...
sherlock-castiel