Dariusz Bitner - BAJKA.pdf

(3391 KB) Pobierz
BAJKA
--,
Agnieszka)
a na
drugim
Bartek
-
na'partetze
mieszkał
pan'Karol.
Pan
Karol
miał
długą siwą
brodę,
druciane
okulary
i
bardzo rzadko
wychodzi|
ze
swego
mieszkania.
Od
dawna
już
nie
pracował,
bo był
na
emeryturze.
Nocą
oglądał
przez
lunetę
gwiazdy,
robił
j
akieś
notatki
w
gru-
by*
zeszycie,
aw
dzień,
gdy
była ładna pogoda,
uśmie-
chał
się do
wszystkich dziecina podwórku. Gdy
nie
było
pogody, tez
się uśmiechał,bo
bardzo
lubił
dzieci
i
za-
wszę
chętnie opowiadał im
bajki.
kała
edzi
dz
bajl
W
domu, w
którym
na
pierwszym piętrze mieszkała
Ll,
Bartek
wztlszyŁ ramionami.
-
Takie
bzdury. Ja nie wierzę
w
bajki.
To
dobre
dla
dziewczyn.
O, zobacz,
to jest
ciekawe
-
i
pokazał
Agnieszce
trzyma-
-
Eee
tam
-
ne
pod
pachą
pudło.
-
A
co'to
jest?
ii]:]
Dostałem
od
taty
pojazd księżycowy.
Na
baterie.
Jak
chcesz,
to
ci
pokażę,
jak
mozna kierować nim
na
Chodź ze mnąna podwórko.
odległość.
-
Nie
mogę
-
odparła Agnieszka.
-
Obiecałam panu
Karolowi,
że
przyjdę.
Bartek
wydął
pogardliwie
wargi.
-
To idź.I
tak nie umiałabyśbawić
się
moimizabaw-
kami.
-
I
poszedł.
A
Agnieszka
zastukała do drzwi
pana
Karola,
bo do
dzwonka nie mogła
jeszcze dosięgnąć.
Pan
Karol
ucieszył
się na
widok Agnieszki.
-
Usiądź
-
rzękł odkładając
swą
lunetę.
-
Opowiem
ci bajkę.
-
Bajka
pana
Karola
Dawno,
dawno
temu, gdzieśdaleko, daleko
stąd,
było
sobie
Pewne
Królestwo,
którym
rządził
stary, mądry
i
dobry
król.
Miał
on
małą
córeczkę,
Małgosię.
Bardzo
ją kochał
i
często
wieczorami, gdy nie
zajmował
się
już
wżnymi
sprawami państwowymi,
brał królewnę
Mał-
gosię
za
rączkę,i
spacerując
po
komnatach
pałacu
opowiadał
jej bajki
-
bo
wszystkie
małe
dzieci
lubią
słuchać
ciekawych opowieści.
Az
któregoś
dnia
wydarzy|o się
wielkie
nieszczęście.
Pojawił
się
w
Królestwie
Straszny Smok. Jednym ude-
rzeniem ogona
zbwzy|mur
otaczający
królewski ogród
i
zionąc
ogniem
i
kłębami dymu,
zaśmiał
się
przeraź-
liwie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin