Wizerunek Arabów w Historii Leona Diakona_B.Cecota.pdf

(203 KB) Pobierz
Bła ej Cecota
Wizerunek Arabów w
Historii
Leona Diakona
Dzieło Leona Diakona
1
jest niezwykle interesuj cym ródłem do dziejów Bizancjum
w drugiej połowie X wieku. Po pierwsze, jako jeden z niewielu, Leon Diakon opisał dosy dokładnie
stosunki z Rusami, w wa nym dla ich historii okresie rz dów
wiatosława. Podobnie te dzieje
Bułgarów i stosunek do nich zaj ł w jego
Historii
poczesne miejsce. Relacje te były podstaw wielu
opracowa dotycz cych stosunków bizanty sko-bułgarskich i bizanty sko-ruskich w X wieku
2
.
Po drugie, Leon Diakon był
wiadkiem wielu z opisywanych wydarze
lub znał
bezpo rednie relacje ich dotycz ce
3
. Z tej perspektywy wydaje si by prekursorem pó niejszego
pisarstwa bizanty skiego, reprezentowanego np. Michała Psellosa czy Ann Komnen , opartego
o wzmianki dotycz ce własnych prze y , ł cz ce si z wydarzeniami wa nymi dla pa stwa z racji
zajmowanej przez danego historyka pozycji na dworze
4
.
Pomimo zainteresowania twórczo ci Leona Diakona, jego stosunek do Arabów nie
doczekał si jak na razie osobnego opracowania. Dziwi to tym bardziej, i
Historia
rozpoczyna si
od przedstawienia kwestii złych stosunków z muzułmanami z Krety. Co wi cej, dzieło Leona Diakona
to jedno z ostatnich bizanty skich ródeł, w których odnajdujemy wzmianki o Arabach. Ju wkrótce
głównym problemem dla poddanych cesarza stali si Turcy seld uccy. Wypełnienie tej luki jest
szczególnie wa ne z kilku powodów. Warto przyjrze si zmianom, jakie zachodziły w stosunkach
z muzułmanami w czasach panowania cesarzy Nicefora Fokasa oraz Jana Tzimiskesa. Historia Leona
to jedno z niewielu bizanty skich ródeł, w których zostały opisane wyj tkowo liczne zwyci stwa
Romejów nad wyznawcami Allaha. Wynika st d mo liwo
przyjrzenia si opisowi bizanty skiemu
zmian
podej cia do cywilizacji
z perspektywy zwyci scy. Po drugie, nale y uwypukli
muzułma skiej w
Historii
na tle wcze niejszej historiografii bizanty skiej. Rozpoczynaj c
Historia
Leona Diakona obejmuje panowania Nicefora Fokasa (963-969) oraz Jana Tzimiskesa (969-976). Autor wspomina
tak e o wyprawie Bazylego II na Bułgarów w 986 roku. Kronika zawiera reminiscencje odnosz ce si do czasów Romana
Lekapena, wojen z Symeonem Wielkim. Diakon podał tak e kilka informacji na temat przybycia Bułgarów nad Dunaj.
Na temat
Historii
oraz szczegółowe rozwa ania dotycz ce biografii Leona Diakona: M.Ja. Sjuzjumow,
Mirowozzrienije Lwa
Diakona,
„Anticznaja driewnost’ i sriednije wieka”, 1971, t. 7, s. 127-148; idem,
Liew Diakon i jego wriemja,
[w:] Liew
Diakon,
Istorija,
Moskwa 1988, s. 138-165; A.-M. Talbot, D.E. Sullivan, G.T. Dennis, S. McGrath,
Introduction,
[w:]
The History of Leo the Deacon. Byzantine Military Expansion in the Tenth Century,
intr., trans. and annotations A.-
M. Talbot, D.E. Sullivan, with the assistance G.T. Dennis, S. McGrath, Washington 2005, s. 1-52.
2
Na przykład: P.O. Karyszkowskij,
O chronologiji russko-wizantijskoj wojny pri Swiatosławie,
„Wizantijskij Wriemiennik”,
1952, t. 5, s. 127-138; idem,
Balkanskije wojny Swiatosława w wizantijskoj istoriczeskoj litieraturie,
„Wizantijskij
Wriemiennik”, 1953, t. 6, s. 36-71; A.N. Sacharow,
Russko-vizantijskij dogowor 971 goda,
[w:] idem,
Diplomatija
Swiatosława,
Moskwa 1982, www.hrono.ru/libris/saharov08.html, (10.03.2010).
3
B. Cecota, „Opisz to, czego sam byłem wiadkiem” – wzmianki osobiste w „Historii” Leona Diakona, materiały
pokonferencyjne Konferencji naukowej „Rola pami tników w procesie kształtowania historii” w Olsztynie, 10-12 marca
2010 roku (w druku).
4
Nie jeste my jednak do ko ca pewni, w jakim stopniu wzmianki Psellosa czy Komneny dotycz faktów, a na ile s form
autokreacji. Wi cej: M. Angold,
The Autobiographical Impulse in Byzantium,
„Dumbarton Oaks Papers”, 1998, vol. 52,
s. 225-257; K. Domaradzki,
Kariera polityczna Michała Psellosa na dworze bizanty skim w XI wieku,
„Acta Universitatis
Lodziensis. Folia Historica”, 2005, nr 80, s. 117-138; O. Jurewicz,
Przedmowa,
[w:] Michał Psellos,
Kronika,
tłum. i komentarz O. Jurewicz, Wrocław 1985, s. V-XXI; idem, Wst p, [w:] Anna Komnena, Aleksjada, tłum. i komentarz
O. Jurewicz, Wrocław 2005 (wyd. pierwsze – Wrocław 1969), s. XXII-XLII.
1
124
te rozwa ania, chciałbym jednak podkre li nawi zania Leona Diakona do negatywnego wizerunku
Arabów, istniej cego w bizanty skiej literaturze historycznej.
Barbarzy scy Arabowie
Tytuł podrozdziału nie jest przypadkowy. Leon Diakon jako jeden z pierwszych u ył
wielokrotnie zwrotu „barbarzy ca” w stosunku do Arabów
5
. Oczywi cie było to zwyczajowe
okre lenie u ywane przez Bizanty czyków wzgl dem obcych ludów
6
. Nie byłoby wi c w tym nic
dziwnego, gdyby nie fakt, e muzułmanie byli nielicznymi spo ród tych, których w ten sposób nie
okre lano. Nie spotykamy si z takimi stwierdzeniami ani w
Chronografii
Teofanesa, ani w
Historii
Nicefora Patriarchy. By mo e Arabowie zostali przez wspomnianych historyków potraktowani jako
spadkobiercy Persów. Wiadomo przecie , i poddani Sasanidów cieszyli si du ym szacunkiem
Bizanty czyków jako przedstawiciele konkurencyjnego imperium, okre lanego czasem jako „drugie
oko” (po pierwszym, którym było pa stwo Romejów) ówczesnego
wiata
7
. By
mo e tutaj
widzimy
dochodzimy do przyczyny zmiany nastawienia Bizanty czyków do Arabów, któr
na przykładzie Leona. W jego czasach muzułmanie nie stanowili jedno ci, nie tworzyli jednego
organizmu pa stwowego. Ich terytoria podzieliły si pomi dzy rywalizuj cych władców, cz sto
paraj cych si
rozbójniczo-pirackim procederem. Konsekwencja, z jak
Diakon u ywa zwrotu
„barbarzy cy”, pozwala przypuszcza , i
dla okre lania muzułmanów.
pozostawał on w X wieku w powszechnym u yciu
Równie ch tnie bizanty ski historyk podkre lał rzekom pych w zachowaniu Arabów.
Motyw ten spotyka mo na ju na pierwszych stronicach kroniki, gdzie Leon wspomina o arogancji
mieszka ców Krety
8
, nadmiernie wywy szaj cych si
bizanty skie w basenie Morza Egejskiego
9
.
Ton wypowiedzi nie zmienia si tak e w opisie wypraw emira Hamdanidów
10
. Jego
ekspedycje Leon okre lił mianem „bezczelnych”
11
. W relacji zachowanie arabskiego wodza zostało
Leontos Diakonou Istoria, I.2; I.3.; I.7; I.8; I.9; II.4; IV.3; IV.8; IV.10, red. Ch.B. Hase,
Corpus Scriptorum Historiae
Byzantinae 30,
Bonn 1828, s. 4. [dalej: Historia]. Tłumaczenia, je eli nie zostało zaznaczone inaczej, s mojego autorstwa.
Tekst konfrontowałem z nast puj cymi tłumaczeniami na j zyki kongresowe: Liew Diakon,
Istorija,
pier. M.M. Kopylienko,
Moskwa 1988;
The History of Leo the Deacon…,
op. cit.
6
Na temat stosunku Bizanty czyków do obcych: G. Prinzing,
Bizanty czycy wobec obcych,
Pozna 1998; J. Bonarek,
Romajowie i obcy w Kronice Jana Skylitzesa. Identyfikacja etniczna Bizanty czyków i ich stosunek do obcych w wietle
Kroniki Jana Skylitzesa,
Toru 2003, s. 111 i nast.
7
V.L. Bullough,
The Roman Empire vs. Persia, 363-502: A Study of Successful Deterrence,
„The Journal of Conflict
Resolution”, 1963, nr 7, s. 55-68; R.C. Blockley,
Subsidies and Diplomacy: Rome and Persia in Late Antiquity,
„Phoenix”,
1985, nr 39, s. 62-74; K. Ilski,
Jazdagird I „opiekunem” Teodozjusza II,
[w:]
Byzantina Europaea. Ksi ga jubileuszowa
ofiarowana Profesorowi Waldemarowi Ceranowi,
red. M. Kokoszko, M.J. Leszka, Łód 2007, s. 175-185.
8
Historia, I.2.
9
Od kiedy Kreta dostała si w muzułma skie r ce około roku 825 [E.W. Brooks,
The Arab Occupation of Crete,
„The English Historical Review”, 1913, vol. 28, nr 111, s. 431-443] stała si baz wypadow dla pirackich wypraw
na bizanty skie wybrze a Grecji i Macedonii [K.M. Setton,
On the Raids of the Moslems in the Aegean in the Ninth
and Tenth Centuries of Athens,
„American Journal of Archaeology”, 1954, vol. 58, nr 4, s. 311-319; V. Christides,
The Raids
of the Moslems of Crete in the Aegean Sea: Piracy and Conquest,
„Byzantion”, 1981, vol. 51, s. 76-111]. O próbach
odzyskania Krety przez Bizanty czyków pisał Ch.G. Makrypoulias,
Byzantine Expeditions against the Emirate of Crete
c. 825-949,
„Graeco-Arabica”, 1999-2000, nr 7-8, s. 347-362.
10
Emirem tym był Hamdanida Sajf al-Daula: Ph.K. Hitti,
History of Syria. Including Lebanon and Palestine,
Piscataway
2002 (I wyd., 1951), s. 564 i nast.
5
z powodu udanych rajdów na tereny
125
ukazane w groteskowy, prze miewczy sposób. Powodowany pych
12
emir, miał przechwala
si
podczas powrotu z łupami, to pojawiaj c si z przodu, to z tyłu swoich wojsk, i wymachuj c
włóczni
. Zajmuj c si
takimi błahostkami, władca wprowadził swoj
armi
w bizanty sk
zasadzk . Leon Fokas, brat Nicefora, w wyniku zwyci skiego podst pu „zdarł z niego [emira – B.C.]
pyszałkowat
chełpliwo , obna ywszy jego małoduszno
i tchórzliwo ”
13
. Grzech pychy
doprowadził Hamdanid do losu „uciekiniera i tułacza”.
Odr bn kwesti , cho po cz ci zwi zan z wy ej wspomnianym przewinieniem, było
zachowanie Arabów podczas licznych w owym czasie obl e . Muzułmanie obrzucali cesarzy
wyzwiskami, obra ali ich majestat
14
. W ten sposób, zgodnie z przekazem, ukazywali sw pych , która
była przecie grzechem miertelnym. Oprócz tych, maj cych charakter etyczny, zagadnie
wymienił te
Leon
stały, znany z wcze niejszych dzieł bizanty skich, „zestaw” arabskich przywar.
Muzułmanie zostali kilkakrotnie przedstawieni jako zwykli rozbójnicy
15
. W wielu sytuacjach, według
Leona, zachowywali si tchórzliwie, ust puj c zbyt szybko pola Romejom
16
. Arabowie nie potrafili,
według słów Diakona, poradzi sobie w walce nawet z pijanymi Bizanty czykami
17
. Kiedy jednak
sprzyjał im los i odnosili zwyci stwo, nie mo na było liczy na miłosierdzie z ich strony. Dwa razy
w kronice spotykamy wzmiank , i „wybijali” Bizanty czyków „jak zwierz ta ofiarne”
18
. Kontekst
u ycia tego zwrotu pozwala przypuszcza , i nosił on charakter przeno ni na okre lenie wielkiej rzezi.
Oczywi cie Leon mógł traktowa
Wiadomo, e za tak formuł
ołnierzy, którzy zgin li w ten sposób, jak m czenników za wiar .
militarnej posługi wzgl dem cesarstwa optował Nicefor Fokas
19
.
Mogłaby to by wi c reminiscencja jego stara o uzyskanie od patriarchy takiego statusu mierci
bizanty skiego ołnierza w walce z niewiernym.
W tym miejscu warto podda
20
analizie jedn
z przytoczonych przez Leona mów,
rol
przygotowawcz
do bitwy
wygłaszanych przez Nicefora Fokasa przed wojskiem, pełni c
pod Kandi
. Przyszły cesarz uwypuklił w niej „okrucie stwo i zezwierz cenie potomków
niewolnicy, Hagarenów”. Przypomniał o rozbojach, jakich Arabowie dopuszczali si wypływaj c
z portów Krety: „czy nie przekształciło si w pustyni prawie całe morskie wybrze e za spraw ich
rozbojów? Nie za spraw ich najazdów opró niła si wielka cz
wysp?”. Dalej nast puje szereg
epitetów, niezwi zanych bezpo rednio z pirackim procederem Krete czyków. Nicefor nazwał ich
„kłamcami”, „nienasyconymi zwierz tami” oraz „pró niaczymi ob artuchami”. W jednym,
niewielkim fragmencie, Leon zawarł wszystkie pejoratywne opinie na temat Arabów. Jednak na takich
przemy leniach nie ko czy si opis wyznawców Allaha, który mo na znale
11
12
w kronice.
Historia, II.1.
Historia, II.4.
13
Historia, II.5.
14
Historia, II.6; III.10; III.11.
15
Historia, I.2; I.6; II.8; III.10.
16
Historia, I.7; II.5; II.9; IV.3.
17
Historia, II.3.
18
Historia, II.3; IV.8.
19
G. Ostrogorski,
Dzieje Bizancjum,
przekł. pod red. H. Evert-Kappesowej, Warszawa 1967, s. 244 i nast.
20
Historia, II.6.
126
Arabowie godnym przeciwnikiem
Historia
Leona Diakona zawiera w sobie przede wszystkim relacje z wojen
prowadzonych na rubie ach Bizancjum. Proces dezintegracji politycznej kalifatu abbasydzkiego
21
pozwolił cesarzom Niceforowi Fokasowi oraz Janowi Tzimiskesowi na osi gni cie przewagi
nad osłabionymi Arabami. Nie zaznały spokoju tak e północne rubie e Bizancjum, głównie z powodu
aktywnej polityki Rusów. Analizuj c przekazy dotycz ce wojen z Arabami, a szczególnie porównuj c
je z tymi traktuj cymi o wojnie w Bułgarii, mo na stwierdzi , e Leon Diakon zwrócił uwag
na dobre przygotowanie wojskowe wyznawców islamu. Bizanty czyk nie starał si
tłumaczy
przegranych złym losem, czy te niesprzyjaj cymi warunkami atmosferycznymi. Co prawda takie
stwierdzenia pojawiły si w
Historii
22
, jednak zdecydowan przewag maj rzeczowe uwagi o bł dach
wodzów bizanty skich, skrupulatnie wykorzystanych przez Arabów. Na Krecie muzułmanie rozbili
z zasadzki wojska dowodzone przez Nicefora Pastilasa, które zaj ły si rabunkiem i pija stwem
23
.
Do podobnej sytuacji doszło na Sycylii, kiedy nierozwa ny krewny Nicefora Fokasa, Manuel,
poprowadził swoj armi inwazyjn przez niepewny jar, w którym Arabowie urz dzili zasadzk
Z relacji tych wynika, i wyznawcy islamu potrafili przyj
25
24
.
za swoj taktyk bizanty sk , polegaj c
. Perfekcyjnie
na unikaniu starcia z liczniejszym przeciwnikiem i wci ganiu go w zasadzk
wykorzystywali bł dy wrogich armii.
Kiedy sytuacja odwracała si i to Arabowie mieli przewag , Bizanty czycy unikali
starcia. Leon podkre lił nawet w opisach inwazji Hamdanidów, i wojska muzułma skie były „liczne,
dobrze uzbrojone” oraz do wiadczone, gdy „odniosły niejedno zwyci stwo”. Za Romejowie mogli
im przeciwstawi armi „nieliczn , le przygotowan , wystraszon pomy lno ci Hagarenów i ich
codziennymi sukcesami”
26
. Diakon wspomniał te o mowie, jak w tej sytuacji wygłosił Leon Fokas.
Stwierdził on mianowicie,
e jego wojska s
nieliczne i zupełnie nieprzygotowane do walki
z mnogimi, niezliczonymi zast pami arabskimi
27
.
Z du ym szacunkiem wypowiadał si bizanty ski historyk o talentach strategicznych
jedynego z wymienionych w
Historii
wodzów arabskich, emira Hamdanidów. Opisał go
w nast puj cy sposób: „m
bystry i przedsi biorczy, od młodych lat niew tpliwie prze cigaj cy
wszystkich rodaków w sztuce wojskowej”
28
. O jego „bystro ci i pomysłowo ci w trudnych
okoliczno ciach”
29
za wiadczył Leon opowiadaj c o sposobie, w jaki unikn ł on wzi cia do niewoli
przez Bizanty czyków. Poniósłszy kl sk , kiedy jego orszak doganiał po cig Romejów, nakazał
J. Hauzi ski,
Burzliwe dzieje kalifatu bagdadzkiego,
Warszawa-Kraków 1993, s. 153 i nast.
Historia, II.6.
23
Historia, II.3.
24
Historia, IV.8. Na temat tej wyprawy bizanty skiej na Sycyli : T. Woli ska,
Sycylia w polityce Cesarstwa Bizanty skiego
w VI-IX wieku,
Łód 2005, s. 218.
25
Szczegóły dotycz ce tej bizanty skiej taktyki: W.W. Kuczma,
Mietod
89:9;:<=>
– fienomien wojennoj tieoriji i bojewoj
praktiki X w.,
[w:] idem,
Wojennaja organizacija wizantijskoj impieriji,
Sankt Pietierburg 2001, s. 384 i nast.
26
Historia, II.3.
27
Historia, II.4.
28
Historia, II.1.
29
Historia, II.5.
22
21
127
rozsypa
złoto i srebro. cigaj cy go je d cy zatrzymali si , aby pozbiera porzucone dobro
30
. Dzi ki
temu emir unikn ł losu je ca. Warto zauwa y , e Leon nie wzdragał si przed zapisywaniem takich
relacji, które nienajlepiej wiadcz o romejskich ołnierzach.
Autor
Historii
z podziwem wypowiadał si na temat twierdz nale cych do Arabów,
które oblegali Bizanty czycy, tj. Kandii
31
, Tarsu
32
, Antiochii
33
i Trypolisu
34
. Diakon podkre lił ich
dobre przygotowanie do obrony. Chocia zwyci stwa zwykle odnosili Bizanty czycy, to docenił
np. umiej tno
utrzymania ustalonego szyku bojowego przez Arabów
35
. Muzułmanie jawi si te
jako zapobiegliwi wojownicy, którzy „nie lekcewa yli ani jednego rodka obrony”
36
. Nie byli oni ju
tłumem barbarzy ców, ale zorganizowanym, równorz dnym przeciwnikiem. Kilkakrotnie Leon
wspomniał z uznaniem o waleczno ci muzułmanów. Chocia starał si podkre li , e ich odwaga
wynikała raczej z poczucia zagro enia i strachu przed mierci , ni z przymiotów charakteru, to w tek
ten pojawia si
e „konieczno
w jego relacjach nader cz sto. I tak w opisie obl enia Kandii wspomniał,
zmusiła barbarzy ców, aby walczy m nie” oraz „niebezpiecze stwo nadci gn ło
na nich na powa nie, a nadziei na uratowanie si nie było, dlatego wyt yli ostatnie siły i odwa nie
przeciwstawili si przeciwnikowi”
37
. Pod wpływem zdecydowanej postawy Krete czyków (jak ich
nazywał Leon Diakon), Nicefor postanowił wycofa si ze szturmu, „nie walczy wi cej z oszalałymi,
id cymi na pewn
zagład
lud mi”
38
. Historyk wyra nie wskazał tutaj na zupełnie inne
od bizanty skiego, podej cie do walki ze strony muzułmanów. Z jego opisu wynika, i nie obawiali
si oni mierci. Chocia fenomen ten tłumaczy rozpacz obro ców, to kojarzy si to zdecydowanie
z religijn instytucj szahida oraz d ihadu. Wiadomo sk din d, i Nicefor Fokas pod wra eniem takiej
motywacji muzułma skich wojowników, próbował wprowadzi
podobne rozwi zania w armii
bizanty skiej. Ju wcze niej podobne pomysły wyra ał w swoich
Taktykach
cesarz Leon VI
39
.
Arabskie skarby
Chocia Leon podkre lał cz sto barbarzy stwo Arabów, to jednocze nie przedstawił ich
jako najbogatszy lud na wiecie. Po ka dym ze zwyci stw odniesionych przez Bizanty czyków,
zachwycał si
ilo ci
zgromadzonych łupów. Wymienił szczegółowo przedmioty zdobyte
przez Nicefora i przywiezione do Konstantynopola, kiedy odbywał tam tryumf: „stosy złota i srebra,
barbarzy skie monety z czystego złota, przetkan złotem odzie , purpurowe kobierce, wszelkiego
Historia, II.5.
Historia, I.5. Na temat odzyskania Krety przez Nicefora Fokasa zob.: G. Schlumberger,
Un empereur byzantin au dixième
siècle Nicéphore Phocas,
Paris 1890, s. 32 i nast.
32
Historia, III.10. Chronologi wojen z Hamdanidami w Cylicji opracowali: G. Schlumberger, op. cit., s. 115 i nast.;
K. Zakrzewski,
Historia Bizancjum,
Kraków 2007 (wyd. pierwsze – Warszawa 1938), s. 199 i nast.
33
Historia, IV.11.
34
Historia, X.6.
35
Historia, I.3; III.11.
36
Historia, I.8.
37
Historia, I.8.
38
Historia, I.9.
39
Ks. K. Ko cielniak,
Na ladownictwo islamskiej ideologii d ihadu w „Tactica” cesarza Leona VI (886-912) w kontek cie
zmaga bizanty sko-muzułma skich od VII do X wieku,
[w:]
Byzantina Europaea,
s. 305 i nast.
31
30
128
Zgłoś jeśli naruszono regulamin