Morgan Rice - 10 Morze tarcz.pdf

(1066 KB) Pobierz
MORZE TARCZ
KSIĘGA 10 KRĘGU CZARNOKSIĘŻNIKA
Morgan Rice
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Gwendolyn wrzeszczała w niebogłosy, a ból rozdzierał
ją od środka.
Leżała na plecach wśród polnych kwiatów. Brzuch bolał
ją bardziej niż mogła to sobie wyobrazić. Miotała się na
boki i parła próbując wydać na świat dziecko. Część niej
pragnęła, by to wszystko się skończyło, by mogła
znaleźć jakieś bezpieczne miejsce zanim dojdzie do
rozwiązania. Choć w głębi serca, Gwen wiedziała, że
dziecko narodzi się teraz, niezależnie czy jej się to
podoba czy nie.
Boże, błagam, nie teraz - modliła się. - Jeszcze tylko
kilka godzin. Pozwól nam jedynie znaleźć schronienie.
Los zadecydował jednak inaczej. Gwendolyn poczuła
ogromny ból, który po raz kolejny przeszył jej ciało,
odchyliła się i wrzasnęła, czując jak dziecko obraca się
w niej i jest coraz bliżej opuszczenia jej ciała.
Wiedziała, że nie ma sposobu, w jaki mogłaby to
powstrzymać.
Zamiast tego, Gwen postanowiła przeć, próbowała
oddychać tak, jak uczyły ją tego akuszerki. Próbowała
pomóc dziecku opuścić swe łono. Wydawało się jednak,
że nic nie pomaga. Cierpiała ogromne katusze.
Znów usiadła i rozejrzała się wokół poszukując
jakiejkolwiek oznaki, która mogłaby wskazywać, że w
pobliżu znajdują się ludzie.
- POMOCY! - krzyczała wprost ze swych trzewi.
Nikt nie odpowiedział. Gwen była w samym środku pól,
z dala od żywej duszy. Jej krzyk słyszały jedynie drzewa
i wiatr.
Zawsze starała się być silna, musiała jednak przyznać,
że teraz była przerażona. Nie bała się jednak o siebie,
ale o swoje dziecko. Co jeśli nikt ich nie znajdzie?
Nawet jeśli samodzielnie uda jej się powić niemowlę, w
jaki sposób mieliby opuścić to miejsce? Coraz bardziej
zaczynała się obawiać, że oboje są skazani na śmierć.
Gwen przypomniała sobie Nibyświat, tę pamiętną chwilę
z Argonem, kiedy go oswobodziła, przypomniała sobie
wybór, którego musiała dokonać. Poświęcenie. Ten
straszny moment, gdy musiała wybrać pomiędzy swoim
dzieckiem a mężem. Szlochała teraz przypominając
sobie decyzję, której dokonała. Dlaczego życie zawsze
wymaga poświęceń?
Gwendolyn wstrzymała oddech, dziecko nagle
odwróciło się w niej. Ból był tak ogromny, że czuła go
Zgłoś jeśli naruszono regulamin