Bo każdy Bach to muzyk.pdf

(855 KB) Pobierz
Piotr Orawski
Bo każdy Bach
to muzyk…
1|
Strona
W znakomitej sztuce Paula Barza „Kolacja na cztery ręce”,
opowiadającej o fikcyjnym spotkaniu Haendla z Bachem, mocno
zirytowany Haendel, który sam wychował się w rodzinie bez
żadnych
muzycznych tradycji, wypowiada znamienne słowa:
„Bach...wszędzie
Bach, a co Bach, to muzyk”.
I ma oczywiście rację, bo muzyczna
rodzina Bachów jest jedną z największych tego typu rodzin w dziejach
sztuki.
Żadna
inna nie wydała na
świat
tylu znakomitych kompozytorów,
choć dziś geniusz największego jej syna przyćmił sławę wszystkich
pozostałych. W ostatnich dziesięcioleciach pojawia się co prawda coraz
więcej nagrań z muzyką najsławniejszych synów Jana Sebastiana, ale
kto dziś pamięta o twórczości poprzedników lipskiego kapelmistrza
poza garstką historyków muzyki? Warto zatem przypomnieć muzyczną
rodzinę Bachów, i to zarówno poprzedników, jak i następców Jana
Sebastiana, począwszy od jego dziadków, a skończywszy na ostatnim
kompozytorze rodu, wnuku Jana Sebastiana, który blisko sto lat po
śmierci
dziadka, w roku 1843, odsłaniał jego pomnik w Lipsku. W
połowie XIX wieku wielkość kantora od
św.
Tomasza była już swoiście
zmitologizowana, ale jeszcze pół wieku wcześniej cała Europa
podziwiała innych Bachów, przede wszystkim Carla Philippa Emanuela,
największego kompozytora spośród synów Jana Sebastiana, którego
sława za
życia
znacznie przewyższała tę, którą cieszył się jego wielki
ojciec.
2|
Strona
Protoplasta rodu
Protoplastą rodziny Bachów był niejaki Veit Bach, z zawodu
piekarz, który w XVI wieku osiedlił się w Turyngii, w niewielkim
miasteczku Wechmar koło Gothy. Nie wiemy, skąd pochodził ani jakie
były koleje jego
życia.
Na temat tej postaci pojawiło się wiele
sprzecznych informacji. Tradycyjna bachologia wywodzi korzenie
rodziny z Turyngii, jednak w familijnej kronice rodu, sporządzonej przez
Jana Sebastiana i uzupełnionej przez jego syna Carla Philippa
Emanuela,
zatytułowanej
„Ursprung
der
musikalisch-Bachischen
Familie”, czytamy,
że
„Veit Bach, piekarz z Węgier, z powodu swej
luterańskiej wiary musiał się z Węgier wynieść. Sprzedawszy mienie,
przeniósł się do Niemiec, a gdy w Turyngii znalazł bezpieczne
schronienie dla swego luterańskiego wyznania, osiadł w Wechmarze,
koło Gothy, i nadal uprawiał swoje rzemiosło”. Autorem tych słów wedle
Carla Philippa Emanuela był jego ojciec – Jan Sebastian. Czy oznacza
to,
że
ród Bachów wywodził się z Węgier? Niekoniecznie. Przyjmuje się
raczej,
że
Veit Bach wyemigrował z Turyngii na Węgry w poszukiwaniu
lepszej pracy i później – być może z powodów religijnych prześladowań
– wrócił w rodzinne strony. Pojawił się jeszcze jeden wątek tej odległej
historii – trop bratysławski. W dawnym Pressburgu bowiem liczna była
rodzina piekarzy o nazwisku Bach lub Pach – według różnych
źródeł.
Biografowie Jana Sebastiana podchodzą jednak do tego wątku
genealogii rodu lipskiego kantora z dużą rezerwą.
3|
Strona
Joahnnes Bach
Veit Bach zmarł około roku 1577. Jego syn Johannes, urodzony w
Wechmarze około połowy stulecia, wbrew rodzinnej tradycji został
muzykiem, o ile wiadomo pierwszym w rodzinie. Od niego wywodzi się
dynastia znakomitych kompozytorów, organistów, kantorów, muzyków
miejskich i organmistrzów, który w familijnej kronice sporządzonej przez
Jana Sebastiana i Carla Phlilippa Emanuela obejmuje ponad 50 osób.
Johannes Bach zmarł w roku 1626. Pozostawił trzech synów-muzyków,
wśród nich dziadka Jana Sebastiana. Urodzony w roku 1604 Johann
Bach dał początek erfurckiej linii Bachów, działał bowiem w Erfurcie.
Jego potomków było tak wielu,
że
na początku XVIII wieku każdego
erfurckiego muzyka nazywano Bachem; nazwisko to stało się
rzeczywistym synonimem muzyka. Dwaj pozostali synowie Johannesa
Bacha, urodzony w roku 1613 Christoph i przyszły na
świat
dwa lata
później, w roku 1615, Heinrich, dali z kolei początek arnstadzkiej linii
Bachów, obaj bowiem pracowali w tym mieście. Christoph Bach był
dziadkiem Jana Sebastiana.
Johann Bach
Johann Bach, urodzony w roku 1604 protoplasta erfurckiej linii
rodu,
był
pierwszym
synem
Johannesa
Bacha
z Wechmaru,
najstarszego muzyka w rodzinie. Niewiele wiemy o jego
życiu,
być
może dlatego,
że
spory fragment jego biografii przypadł na trudne w tej
części Europy lata wojny trzydziestoletniej. W roku 1635 Johann Bach
4|
Strona
został erfurckim muzykiem miejskim, a kilka lat później objął stanowisko
organisty jednego z tamtejszych kościołów. Zmarł w roku 1673. Jego
dziewięciogłosowy dwuchórowy motet
żałobny
„Unser Leben ist ein
Schatten” {„Nasze
życie
jest cieniem”} zachował się w rodzinnym
archiwum Jana Sebastiana, tzw. „Altbachisches Archiv”.
Świadczy
on o
dużym talencie jego autora. Dwuchórowa obsada utworu jest typowa
dla muzyki tamtej epoki, ale Johann Bach dzięki technice echa i
wyraźnym zróżnicowaniu kolorystycznym obu zespołów wznosi się
ponad ówczesny standard i nawiązuje do najlepszych wzorów muzyki
sakralnej swoich czasów, przede wszystkim do
żałobnego
cyklu
Heinricha Schütza z roku 1636 „Musikalische Exequien”. Tekst
żałobnego
motetu to typowa kompilacja fragmentów biblijnych,
starotestamentowej
Księgi
Hioba
i
Ewangelii
Janowej,
oraz
chorałowych strof pieśni „Ach, was soll ich Sünder machen”, „Ach wie
flüchtig, ach wie nichtig” i „Ich hab mein Sach Gott heimgestellt”.
Ponieważ melodię pierwszej z nich ułożył w roku 1660 Johann Flitner,
kompozycja Johanna Bacha powstała zapewne po roku 1660. Jej
zakończenie przypomina do złudzenia finałowe takty
żałobnej
106
kantaty „Gottes Zeit ist die allerbeste Zeit” Jana Sebastiana.
Heinrich Bach
Urodzony w roku 1615 Heinrich Bach był kolejnym synem Johannesa
Bacha z Wechmaru i kolejnym dziadkiem kantora od
św.
Tomasza. Od
niego wywodzi się druga arnstadzka linia rodu Bachów. Muzyki uczył
się u swego ojca, a po jego
śmierci
naukę kontynuował pod okiem
5|
Strona
Zgłoś jeśli naruszono regulamin