Bolesław Śmiały.pdf

(509 KB) Pobierz
Bolesław Śmiały
Stanisław Wyspiański
nakładem autora, Kraków, 1902
Pobrano z Wikiźródeł dnia 20.11.2016
BOLESŁAW
ŚMIAŁY
NAPISAŁ STANISŁAW WYSPIAŃSKI
ODBITO W DRUKARNI UNIW. JAG.
NAKŁADEM AUTORA · KRAKÓW 1902.
SKŁAD W KSIĘGARNI GEBETHNERA.
WYDANIE DRUGIE.
 I.
Siedziałem — gdy to okropne zjawisko,
przed którem wszyscy przysłonili oczy,
wchodziło, — biskup, — ludu zbiegowisko; —
ciżba wylękła ich ku drzwiom się tłoczy, —
ja patrzę, — bo już miałem to przezwisko
Śmiały, — gdy cała ta procesya kroczy...
lecz pocóż niosą chorągiew Anioła...
jakby na walkę Piekła i Kościoła....
 II.
Pochylały się chorągwie z łomotem
u wrót, nim wstały na izbie przedemną
a chyląc się, mierzały we mnie grotem
krzyżów, — iż trwogę uczułem tajemną,
gdy się Archanioł rozwijał ze złotem,
w perłach, z tą twarzą malowaną ciemno,
a skrzydła w pąsach i mieczysko kręte,
weń łyskawice gromowe zaklęte.
 III.
I zaciemniała się zwolna komora;
wnosiły mrok i noc te chusty boże,
po siwych ścianach pobielanych dwora
szły cienie jakichś postaci potworze;
lud na kolana rzuciła pokora,
a w tym ponurym pomroków wieczorze
zorze świec twarze roświecały mnisze, —
nad niemi dymne smugi śpiew kołysze.
 IV.
Nikt nieśmiał oczu podnieść, wszyscy w lęku,
i ten korowód mnichów, co przyklęka
z zapalonemi gromnicami w ręku
i dzwony, śpiewem głuszone bez dźwięku
i lud, któremu z żalu serce pęka;
a wszyscy klątwie rzekli: niech się stanie
i potępiali moje królowanie.
 V.
Byłbym się zarwał i rozniósł na mieczach
świece, ornaty, chorągwie, kropidła
i rzeź bym sprawił im na martwych rzeczach
bez ducha, gdy mam duchem silne skrzydła,
że nie na jeden dzień mam państwo w pieczach, —
już ta z biskupem kłótnia mi obrzydła;...
— gdym się w tył żachnął i zawadził słupa,
korona moja spadła przed biskupa.
 VI.
Oni to mieli za znak, czy za czary
i grozą zdjęci klękli przed widziadłem
i że początek już znaczy się kary,
że, w tej koronie spadłej, ja upadłem,
że dla mnie z grobów wychodziły mary,
przed których trupim widokiem pobladłem, —
tak w ich przesądnych oczach coś się stało,
co potępiło mnie i druzgotało.
 VII.
A oni, — jakby w obłędzie, skazańce,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin