wilk-hlasko.pdf

(2107 KB) Pobierz
Wstęp
1. Geneza
Ustalenie dokładnego przebiegu pracy nad powstaniem Wilka jest zadaniem niezwykle trudnym. Mając do
dyspozycji jedynie szczątkowe informacje, znikome ilości faktów przesłoniętych ogromną ilością zmyśleń
i dopowiedzeń, nie jest łatwo rekonstruować konkretną, jedynie prawdziwą historię powieści. Badacz
zajmujący się tym zagadnieniem powinien sobie uświadomić, że nie odtwarza losów utworu, lecz pisze je
od nowa. Powyższy wniosek, wywodzący się z myśli historyzmu, wydaje się w przypadku ustalania
okoliczności powstawania dzieła literackiego niezwykle uzasadniony jako punkt wyjścia dalszych
rozważań
1
. Więcej, rzetelność wymaga odrzucenia roszczeń do poznania i opisania całej prawdy. Warto
zatem na samym początku zaznaczyć, że wszystkie ustalenia, które zostaną poniżej poczynione, stanowią
prawdopodobną wersję wydarzeń. Prawdopodobną – to znaczy niecałkowicie pewną. Na rekonstrukcję
możliwej wersji zdarzeń pozwalają następujące materiały źródłowe: korespondencja i biografia pisarza
opracowana przez Andrzeja Czyżewskiego, maszynopisy powieści Wilk i Sonata marymoncka, recenzje
wydawnicze redaktorek Iskier oraz sprawozdanie Hłaski sporządzone dla Związku Literatów Polskich
2
.
Wbrew pozorom, bezdyskusyjnych faktów znajduje się w powyższych źródłach niewiele, pozostaje więc
spróbować ustalić spójną, w miarę pewną wersję wydarzeń. Pierwszym potwierdzonym i
niezaprzeczalnym faktem w historii o
Wilku
jest przekazanie przez Hłaskę maszynopisu powieści
Bohdanowi Czeszce w połowie 1952 roku. Młodego adepta sztuki pisarskiej i autora
Pokolenia
skontaktował Stefan Łoś, przyjaciel rodziny Hłaski. Nie chodziło jednak o
Wilka,
lecz„powieść o
szoferach”, jak określił ją Czeszko w obszernym listownym komentarzu, wysłanym trzeciego grudnia.
Jedna z wielu porad, których udzielił autorowi, dotyczyła rozwinięcia wątku bazy transportowej do
rozmiarów opowiadania. Przejęty uwagami starszego kolegi Hłasko rozpoczął pisanie
Bazy
Sokołowskiej. Jednocześnie poprawiał powieść, której nadał tytuł Sonata marymoncka.
Zapis tej pracy
zachował się w listach do matki: 9 maja 1953 roku Hłasko przyznał, że „pisze rozwinięcie tej Syberii”,
14 oznajmił, że „skończył pracę nad Sokołowską”, a 19 czerwca, że wymyślił nowy tytuł dla powieści,
Wilk
3
. Efekty poprawek pokazał szefowi młodzieżowego odłamu ZLP, Igorowi Newerlemu. Na
maszynopisie, który widział autor Pamiątki z Celulozy, widnieje krótka recenzja oznaczona datą 20 lipca
1953 roku:
Pierwszy rozdział najlepszy. Całość jednak sknocona. Ale to furda. Grunt, Marku, że macie talent i czas już się zabrać do rzetelnej
pracy nad sobą.
Hłasko otrzymał trzymiesięczne stypendium twórcze i poparcie Newerlego, które zachęcić go miało do
dalszej pracy. W międzyczasie doszło jednak do zmiany koncepcji artystycznej dzieła. Początkujący
pisarz postanowił przenieść akcję utworu do dwudziestolecia międzywojennego. Powody takiej decyzji
mogły być następujące: po pierwsze, chciał Hłasko rozpocząć dwuczęściowy projekt sagi marymonckiej,
epopei jednej z najuboższych dzielnic Warszawy; po drugie, nie ukrywał swojego zauroczenia Pamiątką
z Celulozy
i pragnął stworzyć dzieło równie wielkie; po trzecie wreszcie, przesunięcie akcji wstecz
pozwalało na sportretowanie barwnej sytuacji politycznej Polski sanacyjnej oraz umożliwiało ominięcie
trudnego w dobie socjalizmu tematu II wojny światowej i przemian, które były jej konsekwencjami.
Jakiekolwiek byłyby jednak motywacje Marka Hłaski, prace nad utworem o dwudziestoleciu trwały aż
do grudnia, kiedy to przedstawił kolegium redakcyjnemu ZLP efekty swoich wysiłków literackich. Nową
wersję powieści marymonckiej widział nie tylko Newerly, ale także Zofia Hofmanowa i Wanda Leopold.
Fakt ten potwierdzają opinie wydawnicze recenzentek. Pierwsza pisze między innymi, że „obraz
Marymonckiego środowiska proretariackiego [sic!] i robotniczego w latach 20-tych – prawdziwy”.
Leopold natomiast w notatce z 27 stycznia 1954 roku stwierdza, że „książkę wraz z autorem trzeba
gruntownie przepracować”. Szczególnie ważny jest tytuł drugiej notatki –
M. Hłasko – Zatoka.
Nawiązuje on do tytułu powieści, który wymienia Hłasko w sprawozdaniu do ZLP z 17 kwietnia 1954
roku. W oficjalnym piśmie do Związku pisarz zdaje relację z wykonanych prac, podsumowując zeznanie
następująco:
Obecnie, po przeszło półtorarocznej (w sumie!) pracy, zakończyłem prace nad pierwszą częścią książki, której pro-wizoryczny tytuł
brzmi: „Zatoka szczęśliwej przygody”. Jest to opowieść o człowieku z Marymontu, który w dwudziestoleciu szuka szczęśliwego życia.
Podpisałem umowę z P. W. Iskry. Termin ukończenia pracy: 1 grudzień 1954. Obecnie przerabiam, koryguje pierwszą część tej książki
– po rozmowach z ob. Igorem Neverly, redaktorem książki i recenzentami
4
.
Fakt istnienia wspomnianej umowy potwierdza Andrzej Czyżewski w biografii
Piękny
dwudziestoletni,
z tym że na dokumencie widnieje tytuł
Człowiek z ostatniej granicy
5
. Zamieszanie z
tytułami jest dla Hłaski charakterystyczne, gdyż często zmieniał koncepcje swoich utworów. Znacznie to
jednak utrudnia porządkowanie jego dorobku literackiego. Do wydania Zatoki szczęśliwej przygody nie
doszło, Hłasko rozpoczyna bowiem prace nad opowiadaniami, które później miały wejść w skład tomu
Pierwszy krok w chmurach. Jednocześnie wciąż wprowadza poprawki do powieści. W liście do Jerzego
Andrzejewskiego z lutego 1955 roku pisze:
Czy wiesz, Jerzy, ile dziś napisałem? 1 stronę, jedną stronę. Rozmowę Lewandowskiego z Zielińskim, oczywiście nad rzeką, tylko (…)
chociaż w nocy. No tak, ale gdzie oni niby mają rozmawiać? Jutro muszę napisać rozmowę Rączyna z Lewandowskim, no i gdzie ona
ma się odbyć? Tylko nad rzeką! Może na ulicy? Może będą spacerować? Gdyby Rączyn był kobietą, to sytuacja byłaby łatwiejsza. No,
ale co zrobić?
Natomiast latem wspomina, że „napisał już 220 str…”, co pokrywa się z rozmiarami Wilka
6
. Niestety,
na listach do Andrzejewskiego ślad powieści się urywa. Nie istnieją żadne późniejsze źródła
dokumentujące działania Hłaski na tekście marymonckim. W 1956 roku ukazały się w prasie dwa
opowiadania będące fragmentami powieści:
Głód
i
Wilk,
nie można jednak stwierdzić, z którego etapu
pracy pochodzą
7
. Dotychczasowe ustalenia faktograficzne pozwalają orzec, że powieść Wilk powstawała
od połowy 1953 roku do drugiej połowy roku 1955, czyli mniej więcej dwa lata. Ta krótka próba
opisania dziejów kształtowania się młodzieńczej powieści Marka Hłaski oparta jest na strzępach faktów,
jakie odnaleźć można w dokumentach, które pozostały po pisarzu. Rekonstrukcja wydarzeń wydawać się
może pobieżna i niesatysfakcjonująca, lecz snucie przypuszczeń na temat działań prowadzonych przez
Hłaskę w latach 1953–1956 pozostawić należy biografom. Nadpisywanie historii mogłoby doprowadzić
do wypaczenia sensu powieści marymonckiej, warto więc wczytać się w sam tekst. Aby rozjaśnić
wątpliwości dotyczące relacji Sonaty marymonckiej i Wilka – gdyż obie powieści łączy o wiele więcej
niż tylko wymienne tytuły – warto odwołać się do teorii palimpsestów Gerarda Genette’a, a ściślej do
jednej z kategorii tekstualnych, które francuski badacz wyróżnia: a mianowicie do pojęcia hipertekstu,
czyli relacji wynikania jednego tekstu z drugiego. Badając strukturę powieści Hłaski, trzeba więc
poświęcić chwilę utworom, które wydają się palimpsestowo „przebijać” przez tekst Wilka.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin