8 Laurell K. Hamilton - Druga pełnia.pdf

(2482 KB) Pobierz
Hamilton Laurell K.
Anita Blake 08
Druga pełnia
Dla Shawna Holsapple 'a,
szwagra, funkcjonariusza policji
i bratniej duszy
PODZIĘKOWANIA
Dla mego męża, Gary'ego, który pierwszy zabrał mnie w góry
Tennessee.
Dla mojej grupy literackiej Alternate Historians: Toma
Drennana, N.L. Drew, Deborah Millitello, Retta MacPhersona,
Marelli Sands, Sharon Shinn i Marka Sumnera oraz naszego
najnowszego członka, W. Agustusa Elliota, który o kilka
miesięcy spóźnił się z krytyką tej książki. Oto najlepsza grupa
literacka, do której kiedykolwiek należałam.
A to właściwy adres, by móc kontaktować się ze mną przez
Internet:
laurell_hamilton@bigfoot.com
1
Śniłam o chłodnym ciele i pościeli koloru świeżej krwi.
Telefon zdruzgotał ten sen, pozostawiając tylko fragmenty,
przebłysk granatowych jak nocne niebo oczu, dłoni
prześlizgujących się po moim ciele, jego włosów muskających
moją twarz jak słodka, pachnąca chmura. Obudziłam się w
moim domu, wiele mil od Jean-Claude'a, z wrażeniem jego
ciała przywierającego do mnie. Sięgnęłam po telefon leżący na
nocnym stoliku i wymamrotałam:
— Halo?
— To ty, Anito? — To był Daniel Zeeman, młodszy brat
Richarda. Daniel miał dwadzieścia cztery lata i był słodki jak
cukierek. I bynajmniej nie dlatego, że był młodszym z braci.
Richard był kiedyś moim narzeczonym, dopóki nie rzuciłam go
dla Jean-Claude'a. Sypianie z innym facetem bardzo po-
krzyżowało nasze plany na przyszłość. Nie żebym obwiniała
Richarda. Obwiniałam siebie. To jedna z rzeczy, która wciąż
łączyła mnie z Richardem.
Zmrużyłam lekko oczy i spojrzałam na fosforyzującą tarczę
zegarka przy łóżku. 3.10 w nocy.
— Co się stało, Danielu? — Nikt nie dzwonił
dziesięć minut po godzinie czarownic, aby przekazać dobrą
nowinę.
Wziął głęboki oddech, jakby szykował się do wypowiedzenia
następnej kwestii.
— Richard siedzi w więzieniu. Usiadłam, koc zsunął mi się na
podołek.
— Co powiedziałeś?
Nagle się rozbudziłam, serce zaczęło tłuc mi się w piersi jak
oszalałe, gdy moje ciało wypełniła adrenalina.
— Richard siedzi w więzieniu.
Nie prosiłam, żeby powtórzył, choć chciałam.
— Za co?
— Usiłowanie gwałtu — odparł.
— Co takiego?
Daniel raz jeszcze powtórzył. Za drugim razem to też nie
zabrzmiało bardziej sensownie.
— Przecież Richard to ostatni skaut — powiedziałam. Prędzej
uwierzyłabym w oskarżenie o morderstwo niż o gwałt.
— Zakładam, że to komplement — rzekł.
— Wiesz, co mam na myśli, Danielu. Richard nie zrobiłby
czegoś takiego.
— Przyznaję.
— Wciąż jest w Saint Louis? — spytałam.
— Nie. Nadal jest w Tennessee. Zakończył przygotowania do
pracy magisterskiej i tej samej nocy go aresztowano.
— Opowiedz mi, co się stało.
— Nie wiem dokładnie — odparł.
— Jak to? — spytałam.
— Nie pozwolili mi się z nim spotkać — wyjaśnił Daniel.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin