J.J. McAvoy - Childstar I.pdf

(3165 KB) Pobierz
„Childstar
1”
J.J. McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Beta: szpiletti
1
„Childstar
1”
J.J. McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Beta: szpiletti
"Childstar 1" J.J McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Korekta: szpiletti
Proszę zostaw po sobie ślad po przeczytaniu na:
http://chomikuj.pl/Schilbergus
Tam też znajdziecie inne moje przekłady. Zapraszam!
Bardzo dziękuję Adze (szpiletti) za korektę. Jesteś cudowna i
niezastąpiona :*
Komentarz POD OBRAZKIEM do tomu 1 = hasło do 2
Dziękuję za komentarze!
2
„Childstar
1”
J.J. McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Beta: szpiletti
Prolog
Noah
Pewnego dnia miałem zamiar się obudzić, spojrzeć na siebie w lustrze i
zobaczyć przyzwoitego faceta. Typ faceta, jakiego dziewczyna chciałaby zabrać
do domu rodziców, który mógłby uśmiechać się na zawołanie, mówić miłe
rzeczy i zabierać ją na randki. Faceta, który kochałby się z nią, a nie tylko
pieprzył.
Dzisiaj tak się nie stało.
Dzisiaj byłem tym samym starym sukinsynem co zawsze. Typem faceta,
którego ojcowie śmiertelnie się bali w pobliżu swoich córek, bo mogłyby
znaleźć się w tej samej pozycji, co ta recepcjonistka ze spódniczką wokół pasa,
majtkami gdzieś na niebieskiej, marmurowej podłodze, z tyłkiem przyciśniętym
do stalowej ściany, gdy wsuwałem się głębiej i mocniej w jej pulsującą cipkę.
– Och… Och! – Jej usta opadły, a oczy zamknęły się, gdy chwyciła górną
część ściany.
Słysząc sapnięcia i szepty zza drzwi, uśmiechnąłem się i zakopałem w
niej bez litości. Chwyciłem jej uda tak mocno, że wiedziałem, iż robiłem siniaki.
Pochylając się pocałowałem jej wargi. Wsunąłem język w jej usta, smakując ją
bardziej. Dyszała w moje wargi, ciągnąc za włosy i trzymając mnie, gdy jej całe
ciało drżało.
Byłem na granicy. W jeszcze jednym długim, głębokim ruchu,
przyjemność przeszła falą przez całe moje ciało, gdy wreszcie osiągnąłem
uwolnienie.
– O… mój… Boże – udało jej się powiedzieć między oddechami.
Gdy się wysunąłem i puściłem jej uda, jej nogi się ugięły. Oparła się o
ścianę, aby się podeprzeć, gdy zsunąłem prezerwatywę i spuściłem ją w
toalecie, zanim się poprawiłem.
– Byłeś…
3
„Childstar
1”
J.J. McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Beta: szpiletti
– Dzięki, mogłabyś się przesunąć? – Skinąłem głową na drzwi, które
aktualnie blokowała.
Szeroko otworzyła swoje brązowe oczy, jakby była zszokowana, że nie
chciałem rozmawiać o tym, jak świetny byłem w tej kabinie łazienkowej.
– Och, taa. – Szybko stanęła prosto i próbowała poprawić spódnicę, ale
z rozdarciem, które zrobiłem na boku, nie było dla niej nadziei. Wyciągnąłem
portfel z tylnej kieszeni, wziąłem dwa studolarowe banknoty i wręczyłem jej.
Zrobiła się czerwona na twarzy.
– Ja nie…
– Megan – przeczytałem imię z plakietki. – Nie pomyślę o tobie gorzej.
W rzeczywistości, nie pomyślę o tobie nigdy więcej.
Kiedy umieściła pieniądze w staniku, otworzyłem kabinę i wyszedłem,
żeby zobaczyć własne zielononiebieskie oczy patrzące prosto na mnie.
Odwróciłem wzrok, przesunąłem się w stronę drzwi, gdy mnie zawołała.
– Czekaj… mogę przynajmniej dostać twój autograf?
Odwracając się częściowo, uśmiechnąłem się i kiwnięciem głowy
wskazałem między jej uda.
– Już go masz.
Znowu jej twarz się zaczerwieniła. Wyszedłem bez kolejnego słowa.
Byłem wystarczająco pewny, że czekał nie tylko mój ochroniarz, ale też Austin,
mój agent i menadżer. Austin był znacznie niższy niż przeciętny mężczyzna. Miał
krzywy nos i czarne, przyprószone siwizną włosy. Również był wystarczająco
stary, by być moim ojcem. Patrzył na mnie ze skrzyżowanymi ramionami na
swojej marynarce. Zanim mógł się odezwać, drzwi za mną otworzyły się. Ona
zamarła na sekundę. To pozwoliło mojemu ochroniarzowi zrobić krok w przód,
żeby postawić między nami 110 kilkogramową ścianę. Nie powiedziała nic, a
potem odwróciła się i popędziła korytarzem, przypuszczalnie do swojej pracy.
– Zadowolony? – Austin zmarszczył brwi.
4
„Childstar
1”
J.J. McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Beta: szpiletti
Nigdy.
– Będę w aucie…
– Reżyser zaprosił nas tu, bo osobiście chciał cię poprosić, żebyś znalazł
się w tym filmie, Noah.
– Nie obchodzi mnie to – powiedziałem. Sięgając do kieszeni kurtki,
wyciągnąłem papierosa i po podłodze wyłożonej czerwonym dywanem
ruszyłem w stronę wyjścia. Dochodziła północ w jednym z najbardziej
prestiżowych hoteli w Hollywood. Ktoś mógłby pomyśleć, że przynajmniej tutaj
nie będę miał do czynienia z „fanami”. Ale gdy szedłem, mogłem ich wyraźnie
usłyszeć.
– O mój Boże! Czy to Noah Sloan?
– Nie ma mowy! Gdzie?
– Jest tak zajebiście gorący.
– Kiedy wyszedł z odwyku?
– Był na odwyku?
Daniel, mój ochroniarz, podał mi słuchawki, ale odmówiłem.
Kogo, kurwa, obchodziło co oni myśleli?
Ignorowanie było proste. Po prostu utrzymywałem wzrok przed sobą, a
wszyscy oraz wszystko, wystarczająco szybko, stopiło się z tłem… jak zawsze.
Uderzył we mnie wiatr, gdy wyszedłem na zewnątrz do czekającego
samochodu. Zostałem oślepiony przez flesze migające mi w twarz.
– Noah, jakie narkotyki
1
brałeś?
– Noah, teraz jesteś czysty?
– Noah, czy to prawda, że zostałeś pozwany?
– Noah…
1
Drugs mogą być zarówno leki i narkotyki.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin