Sade Donatien Alphonse François de - Niedole cnoty (Justyna czyli Nieszczęścia cnoty).pdf

(8019 KB) Pobierz
TYTUT,
ORYGINAI,U
,,LES
INFORTUNES
DE
LA
VERTU(
(162
to
bylby
za
triumf
dla filozofii
rozja6ni6
ciemne
drogi
-
swe zamiary
wzglgdem
opatrzno5ci, zobaczy$
iak
przeprowadza
ona
czlowieka, nastgpnie
nakre5li6
podlug tego jaki5
plan
postqpowania,
rby
ten
biedny
dwuno2ny osobnik, bqdqcy wiecznq
igraszk4
tei
istoty,
kt6ra,
iak
powiadai4,
rzqdzi
nim tak
despotycznie,
m6gl
znalei(
irki6
spos6b
rozumienia
dotycz4cych
go
zrzqdzefi opatrzno5ci,
drogg,
kt6rei
powinien
sig
trzyma1,
aby
uprzedzi(,
dziwaczne
kaprysy fatum,
przybieraj4cego dwadzie6cia
r62nych
nazw'
a
ptzecie2
dotqd
ieszcze
dokladniei nie
okre5lonego.
$flychodzqc
bowiem
od
naszych
spolecznych konwenans6w i
nie
trac4c
dla
nich
nigdy
poszanowania,
w
iakie wdroZono
nas
ptzez
wychowanie,
zobaczymy
niestety, 2e
z
powodu
przewrotno5ci
innych
natrafiali6my
PR.ZF,
-OLYz
I
WSTEPEM
OPATRZYT
JACEK
TRZNADEL
COPYRIGHT
BY
,,
CZYTELNIKD
1972
jedynie
na
kolce,
podczas
gdy
niegodziwcy
zbierali
tylko
r62e;
i
czy
wtedy
ludzie
nie
posiadai4cy dostatecznie
wytrwalei
cnoty'
pozwalai4cej
ptzeil(
ponad
wnioskami ptynqcymi z tych smutnych
okoli-
czno6ci,
nie
wymy5l4 sobie, 2e
lepiej
da6 sig
ponie6i prqdowi'
ni2
mu
sig
opiera6,
czy2 nie
powiedzq,
2e cho6
pigkrrq
iest
cnota,
to
iednak
gdy na
nieszczgscie
zbyt
slabq
sig
staje,
by
m6c
walczy(
przeciw
wystgpkowi,
wyb6r
iei
iest
najgorszq
rzeczy,
a
w
wieku
calkowicie
znieprawionym naisluszniei
postgpowa6
tak jak
wszyscy' Nieco
bardziei
uczeni, nazwiimy
to
tak,
naduZywai4c
nauk,
iakie
zdobyli'
czy2
nie
rzeknq
za
aniolem
Jesradem
z
Zadiga,
2e nie ma
takiego
zla,
OPRAWA
GRAFICZNA
JERZY
POKT,ADECKI
REDAKTOR
IRENA
KAYSER
kt6rego
nie
rodzi sig
dobro,
i
czy2 sami
od
siebie
nie
dorzucq
tutai,
2e
skoro
w
niedoskonalym urzqdzeniu
Swiata suma
zla r6wna
iest
sumie dobra,
to
dla
utrzymania
r6wnowagi konieczne
iest,
aby
tylu2
bylo ludzi
dobrych,
co zlych,
i
2e
wobec
tego
dla
calo5ci
iest
zgola
oboigtne, 2e
ten
lub 6w
iest
raczej
dobry
ni2
zly:
2e
iesli
nieszczgscie
prze6laduie
cnotg,
a
pomy5lno66
prawie
zawsze
towarzyszy
wystgpkowi,
i
jest
to
zgola oboigtne
dla
natury,
to
nieskofczenic
lepiei
znale26
sig
pomigdzy
zlymi,
kt6rym
dobrze
sig
dzieje,
ni2
w6r6d
cnotliwych,
kt6rych
czeka zaglada.
Nie
mo2na
wigc dopuSci( do
tych
nrebezpiecznych
z
-5-
'
prrypo-ii.e
"uy
Z
takimi
wla.nie
uczuciami
6i.rr._y
n"_
oirrry"tliriJie"t".rrl
pi6ro
do rgki
i
zakladaiqc
dobrq.
wiarg czytelnik6w
prosi.y
i"rr
o--irochg
uwagi
i
zastanowienia
nad niedolq
smumei
i
nieszczgsnel
yurtyrry.
Pani
hrabina de.Lorsange
byla
jedn4
uderza cz€sto po ro wlaSnie,
filozoficznych sofizmat6w
i
trzeba
ukazat,
koniecznie,
ze
przyklady
nieszczg.riwej
cnoty
przedstawione
duszy
znieprawionei,
w
kt6rej
iednak
pozostalo
jeszcze
kilka
sturr.rrycf, zasad,
mogq
sprowadzid
tg
duszg
na
dobr4 drogg
i
to
r6wnie'niezawodrrie,
*'*yp"dku
ofiarowania
jej
na
drodz.
*oty
naf;as-nie;szy
"-o=
ch
.zaszczyt6w
i
najbardziei
kuszqcego
wynagrodzenia.
To
iti.*i,p-ri*i.
koniecznos. okrutna;
odma_
lowai
tyle
nieszczgsi,
prrygniaviqiyJ
rba&
i
wra2liw4
kobietg,
,
szanuj4cq
cnotg,
zaS
z
aruiiel
tooni
najwspaniarszq
fortung
drugiej,
kt6ra
pogardza
cnotq.
przez.ciale
2ycie;
jesli^i.anJ'rnJ.
,ii
,roarie
iakies
dobro
z
naszkicowania
tych'Jwl
ouraztow,
czyz
mo2na
sobie
'iii*"r*i.r.
wyrzucac, 2e
uka'e
sig
je
publicznosci?
czy,
moina
ii.e
wyranty
sumienia dlatego,
2e
stwierdzilo
sig
fakt,
k.;;
;;;iekowi
mqdremu, czytaiqcemu
z
po'ytkiem
tak
owocnq naukg
o
poddaniu
sig
rozkazom
oparrznoSci,
przyniisie
czgsciowo
tej
opatrznoSci zagadek
o{az
ostrzeh.ii.-f.,.t
_rozwiqzanie
najtajniejszych
r.,
2e
niebo
czqsto uderza
obok
nas
w
osoby, kt6re.
wypelnfty
i"*.il.t
najrepiej
swoje obowi4zki,
po
wyicldzie
drd to,
co
krewnych'
mg2a.
Dziewczynki
mialy
ieszcze
fakichs
i
gdy
kaZdei
przypadlo
kt6rzy
zaczgli
sig
zastanawiad,
co z
nimi
zrobi6'
drogE'
im
w
udzialc
okolo
stu
talar6w,
postanowili
zostawi6 Pani
woln4
de
Lorsange'
sig nale2y,
i
p"'*"fid
decydowad
o
sobie'
ftJr.
*,.ay'
rrwobody
,i9
1t'lit"",
a
tt6r9i
charakter
i
umysl
byly
pra*i.
tak
ukszialtowane'
iak
w
wieku
lat
trzydziestu'
to
znaczy'
;
iJirn
byla,
gdy
dzieie
sie
nasza
opowie56' doznala
tylko
przyiemno5ci
przez
chwilg,
iakie
to
okrutne
nazywala
nie
zastanawiala
sig
nawet
okropno6d
pirai*noS.i
losu
kruszq
iei
kaidany'
bdczula za
rc
cal1
lwoiei
sytuacii Justyna,
i
siostra,
kt6ra
wla6nie doszla
do
dwunastego
i
melancholiinym'
czulo6ciq
roku
2ycia, obdarzona charakterem
ponurym
i
zadziwiai4cq
wrazliwo6ci4;
w
por6wnaniu
iednak
z
przebieglo6ciq
|i|
i
,re**Siiq
swoiei siost,y
byla
tylko
naiwn4'
niewinnq
i
uczciw4'
wyglqdala
co
mialo
iei
zgotowa6
tyle'
zasadz'ek'
Ta
mloda
dziewczyna
bylo
gr9'
wida6
,"p.iti.
inaczJl
ni2
Jutietta;
o
ile w
rysach
tei
ostatniej
sig. wstydliwo5d'
oprno*"ni.,
kokieterie,
o
tyle
u
drugiei .podziwialo
niebieskie
oczy
a.tit
atnoSe
i
nie5miaio66'
Wyglqd dziewicy' wielkie
p.ii"
*v*^,
i*
i
rozkoszne
,iE
iut.,
uro""e;
mlodszei
siostry' kt6rei
naiwne wdziqki
odma-
,Vrf *y-"gaty
bardzo aeiitatnyi-tt
dotknigd
pgdzla' aby
zostad
lowane.
delikatna
i
lehka
sylwetka' przeimuiqcy
ol5niewai4c"
".t",
oto iak.rysuie
gforu,
zgby iak
,
foS"i
sloniowei
i
pigkne
iasne
wlosy
-
kt6rych foftuna
jest dzielem
lrr.o*y.itsztattOw,
kaplanek
Wenery,
wiclce
zlego prowa_
dzenia
sig
i
szelmosrwa,
a
kt6rych
najbardziej
majcstatyczne
tytuly
moZna
odnaleli
iedynie
w
archiwach
bn
wymy5lone
bezczelnie
przez
tego,
kt6ry
przyjmuje,
podtrzyman,
O,
ie
a
prrrrglupiq
latwowierno.C
nadaiqcego.
Bardzo
2ywa,.brur.etka
o
nUici,'o
wyrazie czarnych
oczu-,
pelna sprytu,
fi.m.;
"uJo*rry_
a ,*larcza
zgodnie
z
modq
wiary, co doriuca
,yito
,oti ,,"migtno.ciof
lorfyio!1
i-kaze
ieszcze
2ywiej
ubiegai
sig
kobietg,
kt6r4
;
brak
ten
podeirzewamy;
-o
.
otrzymala przecie'
naiswietniejsze mo2liwe
wyksztalceni.;
*i.tt
i.go
hurtownika
z
ulicy
Saint-Honore,
"ort
"
',
byla
nvychowana,
z
siostr4
mlodszq
od
niei
o
ftzy
lata,
w
iednym
nqt
prrych
paryskich
klasztor6w,
gdzie
do
pigtnastego
roku
2ycia
nie
irit1"
iej
2adnei
rady,
zadnego
nauczyciela, 2adnej
dobrej
ksiq2ki
i
tal.
u.
tV iym
ot
..ri.,
i"i ,;;.)r_
q9,t
mlodej
dziewczyny, wszystko
to
przepadlo
w
jednym
dniu.
11"
Straszliwe
bankructwo zepihnglo
jej
ojca
w
tak
okrutnq
syuacig,
2e aby
uniknqC najgorszego,
j"i
,r";rryU"iei
wyiecha6'do,Angtii;
-.rri"t
c6rki
pozostawil
przy
matce,
ta
zas
umarla
ze zmaftwienia
w
tydzieri
<6-
z
tych
nie
godziny
na opuszcze-
Jednei
i
drugiei
pozostawiono dwadzie6ciacztery
gdzie6
klasztor
2e
sama
sobie
umiescii ze swoimi
stu
talarami. Julietta,
uradowana,
placz Justyny'
ale.
widz4c'
iest
pani4, przez
chwilg
chciala u6mierzyd
z. ni.
da
raay,
zac4la
iq
laiae zamiast pociesza6' powiedziala
wigc
aby dziewczyny
siostrze,
ze
ieit
gl.rpia,
2e
nie
zdatzylo
sig
ieszcze'
.
umarty
z
glodu; dala
jei
przyklad
w
ich
wieku
i
o
ich
wyglqdzie
bogata
utrzy-
c6rki
s4siad6w,
kt6ra
ucieklszy
od
rodzic6w
byla
tetaz
ptzerazi-
mank4
poborcy
generalnego
i
iiZaznakaretq
po Pary2u'
Ju1qry
umrze6
la
sig
tak
zgubnego
pr"it t"d,',
powiedziala
wigc'
2e wolalaby
ni|
:1q
na6ladowa6,
i
odm6wila
stanowczo
i:amieszkania
z
siostrq'
siebie
niegodne
ujrzawszy, 2e chce ona
prowadzi6 wychwalane ptzez
2ycie.
spotkania'
Siostry
rozstaly
sig wigc' nie
obiecuiqc
sobie
2adnego
"2e
mai4
tak
r62ne
zam.iary'
Czy
Julietta
mai4ca
iak
tylko
okazalo siq,
sig uirzed
dziewczyng'
zostad
wielkq
Aamq,'iak postanowila,
zgodzilaby
a
z
drugiei
kt6rej
cnotliwe
i
niskie sklonnosci musialyby
i4
hanbii'
strony'
czy2 Justyna zechcialaby
natazie
swe obyczaie
w
towarzystwie
t,
zdai4c
ie
na
wlasne smranie
o
siebie'
by
sig
-7 -
opu5cily klasztor, tak iak
to
bylo
przewidziane.
istoty
zepsutej,
kt6ra
miala
stai
sig
ofiarq
rozpusty
i
znieprawienia
publicznego?
Ka2da poczynila
starania
na
wlasn4
rgkg
i
nazajutrz
Justyna,
-
sobie,
2e
pieszczona
dzieckiem
przez
krawcowq swojej
matki, wyobrazi-
la
ta
kobieta
rozczuli sig
nad
jei
losem,'oand"ri,',q
*i9",
opowiedziala
o
swoim. nieszczgsliwym
polo2eniu
i
prosila
o
pracg,
'
za ztz4dzeniem swej
nieszczgsnei
gwiazdy.
ujrzala
ogloszenie,
wf.n-ai^muie
maly
umeblowany
pokoik,
placi
S9rv
.i
odda;e
iig
zatlsci nad
,*oi*
porilni",n
?
-nieskrspowanie
i
okrucierlstwem
tei
garstki iudzi,'
z
kt6rymi
mi*a
ao'iryni"nia
siq
o
te
dwie
laski,
bym'iuZ
byla
do ,.go ,iurron.,
Pt:t:C
o_l.dy,
kt6rych
potrzebuje moja
mlodo.i
i
mojJ
nieszcrescie,
krildz
za5
ka2e
mi
je kupid
za
cenQ
zbrodni...
Proboszcz,
wzburzony
takim
slowem,
otwiera
drzwi,
wypgdza
i4
brutelnie, Justyna za6, dwukrotnie oiepchnigta
pi.r*rrefo'-
ania,
w
kt6rym
zostala
skazana
na
osamotnienie,
wchodzi
JJ-
ao_u,
gdzic
dopraszaC
widzqc, Justyna odnajduje
proboszcza ze
swoiej
parafii,
.Co
prosi
go
o
kilka rad, ale
czcigodny duchowny
odpowiada
le,
awuz'naczoie,
2e_
pal{a
jest
przeci4iona,
2e
nie
ma
mowy,
aby
mogla
uzyskai
coS.
z.jalmu2n,
2e
gdyby
iednak chciala
mu
sfuiyi,
umiesc]
ia
cfretnie
u siebie;
poniewai
jednak m6wiqc to
Swigtobliwy
mqiuiqliq
r"
poiirOaek,
wyciskaj4c
pocalunek
zbyt
Swiatowy
lak
na
slugg
ko5ciola,
Justyna,
dobrze
pojmujqc,
o co
chodzi,
szybko
sig
wycofuie
i
powiada:
'
Proszq
ksigdza-,
jalmu2ny,
ani
miejsca
jako
sluZqca,
- -
niedawno
.nie
chcg
ani
zbyt
opu5cila3
,stan
wyhszy
od
tego,
*
nOfrn
trr.U"
odpycha?"' Niestety,
iedyny
pow6d]
io-ze
jestem
sierotq
i
biednq...
2e
nie
y1m
iuz
oparcia
na
Swiecie,
a
ludzi
ceni sig
tilto-weahg
pomocy
lub
korzy5ci,
po
nich
mo2na
sig spodziewa6.
iakich
_
czy
iu2
pierwszy
-
-
samodzielny
krok
na
tym
Swiecie
zrobiony
musi
byi
powodem
zmart_
wieri...
ta
kobieta
kochala
mnie
niegdyl,
dlaczeg62
wigc mnie
dzisiaj
zostala
jednak bezwzglgdnie
odepchnigta.
O
Bo2e
powiada
to
nieszczgsne
stworzenie
trudno o
tym
w4tpi6,
ptz.eciel
przez
naitwardsze
i
bezwstydne
termino-
wmic
torulq soUil
droge
te
panienki,
a
ta,
kt6ra
dzisiai iest
w
l62ku
lrlgcie,
noii
|.tr"r.
byC mo2e
na
sobie
poni2aiqce
pigtno
brutalno6ci
po"'etli'
ldcprawowenych
libertyn6w,
w
kt6rych
rqcc
oaiary
ii
trudne
mlodoSd
i
brak
do6wiadczenia.
Wyszedlszy
z
klasztoru
Juliena
odnalazla
po
prostu
kobietg'
o
kt6rej
wspominala
iei
niegdysieisza
ptzyiaci6lka
z
sqsiedztwa, ta'
kt6re
zcszla na zlq
droge; zapamiqtala
adres
i
oto
przychodzi bezwstydnie'
z
zawiniQtkiem
pod
pach4, sukienke
w
nieladzie,
z
naiihcznieiszq
buzi4
na
Swiecie
i
z
minkq
uczennicy; opowiada
tei
kobiecie
o
sobie
i
blaga
iq
o
podobnq opiekg,
iakiei
udzielila
kilka
lat
temu
dawnei
-
przyiaci6lce.
lat,
dziecko?
ia
-
-
Ile
masz
dni
skofczg
pigtna6cie, proszq
pani'
-
I
Zakilka
nikt
nigdy...
-
Nie,
prosze
pani,
PrzYsiggam.
-
pyta
pani
Du
Buison'
przyjaci6lka...
musz€ mied
niezbite
dowody.
Tylko
od
pani
zale|y,
Zeby
ie
uzyska6...
-
pani
Du
Buisson, wsadziwszy
na
nos okulary
I
dokladnie
stan rzeczy'
m6wi
do Julietty:
-Boczasemwklasztorechratooiciecialmu2nik,zakonnica'
i
zbadawszy
sama
Niech
wybaczy nam czytelnik,
2e
je
t"i
ngdznej
dzivze
i
powr6cimy'iozostawimy
przez jaki6
czas
do
Julietty,'-.Uy opo*i.ari.e
I-
jaki
s.n9s6t,
*yrr.ilr"y
z
prostego
stanu,
iak
.naikr6cej,
w
stala
sig
w
ciqgu pigtnastu
lat
kobietq
,rtytulor"rr4,
pori"a";a"!
z
g6rq,.rfti.s"i
tysigcy_liwr6w
renty,
przep.igkne
klejnoty,'dwa
lub
ao_f'rr"
o,ri
i.
w
ParyZu,
w
tei
chwili
zas
,.r".,
-
bogactwo
ori
zaufanie
pana
i
de
Corville,
radcy
sranu,_
czlowieka
ciesrqcego
sig
wielkim
powazaniem
i
maiqcego
wkr6tce
obi46
urz4d ministerialny... Droga
byra
ciernista...
Moie
dziecko,
rno2esz
tutai
zostai,
trzeba
stuchai moich
rad,
-
mied wielkie
zrozumienie
dla
tego,
co
robig,
byd
czystq
i
oszczgdn4'
sz.czerq
wobec
mnie,
z
przyiaci6lkami
ton
Swiatowy'
a
szelmostwo
z
mgl.czyznami,
a
za
kilka
lat
od
tei
chwili
doprowadz4
cig do
tego'
i:e
zamieszkasz
w
pokoiu
z
komodq,
lustrem,
slu24c4, zaS
sztuka,
kt6rq
nabedziesz
u
mnie, pozwoli
ci
zapewnii
sobie resztg'
Du
Buisson chwycila
zawini4tko
Julietty,
pyta
ie
o
posiadane
piepi4dze,
gdy
za(,
tulietta
w
zbytniei
szczero5ci
wyznala,
2e
ma
sto
talar6w' droga
mamusia
porywa
ie,
zapewniaiac
mlodq
uczennica'
2e
umiesci
tg
sume
na
korzysmym
procencie,'nie
ttzebe
bowiem,
aby
tak
mloda
osoba
miala
pieni4dze...
iest
to
przecie|
spos6b
czynienia
zla,
a
w
czasach
takiego
zepsucia
uczciwa
i
dobrze
urodzona
dziewczyna
powinna troskliwie unikad
wszystkiego,
co
mogloby
sig
dla niei
fle
skofczyC.
Po
tym
kazaniu
Du
Buisson
przedstawila
nowo
przybyl4
towarzyszkom, wskazanq
iei
pok6i
i
iu2
nazaiuttz
nowaliiki
dziewczyny wystawiono
na
sprzedaZi
przez cztery
miesi4ce
t€n
ssm towar
zostal
sprzedany
kolejno
osiemdziesigciu
osobom,
z
kt6rych
ka2da
placila iako
pierwszy nabywca,
i
dopiero pod
koniec
tego
ciernistego
nowiciatu
julietta
zdobyla prawa siostry
zakonnei.
-8-
-9-
ze
nare2y
sig
wyrzec pr62nego wyczekiwania
w
ni2szym slu2ebnym
stanie,
kt6ry
ka2qc
iei
popelnia6
re
same
blgdy
i
podobnie jq poni2aiqc,
ni.
prryrrori
;e;
iednak
r6wnie
wielkiei
korzysci.
spodobala
sig
jewnemu
,,"r.-u,
bardzo
rozpustnemu magnatowi,
kt6ry
sprowadzil
iq
tylko
na
kwadrans przygody,
uyiala
jednak
stai
sig-
kosztowna
,rtrry-"rrkq
i
pojawila
sig na
przedsta_
wieniach, na
przechadzkach
obok
znakomito5ci
Lrderu
Cytery; p",rrorro
na niq,
m6wiono
o
niej,
zazdroszczono
jej,
a
lajdac)ka"urrriata
,ig
do
tego
tak dobrze
zabra1,,
2e
w
cztery lata
zrujnowaia
trzech
mg2czyzn,
z
kt6rych
naibiedniejszy
mial
sto
tysifcy
talar6w
renty.
To
wystarczylo,
by
zapewni6
iej
rozglos;
takie jest
iu2
zaSlepienie
ludzi
*
,yrn
wieku,
2e
im
wigkszej
nieuczciwosci
dowiedzie
jedna
z
tych
ladacznic,
tym
bardziej
ro6nie po24danie,
aby
znaleie sig na
jef
li'cie,
tak
2e
s4dzie
mo2na,
i2
stopief
iei
upodlenia
i
zepsucia
staje
sig
miar4
uczu6,
bezwstydnie
jej
okazywanych.
osiqgnigte
przez
wystgpek
poni2yty calkowicie
iei
aurze; czula,
2e bgd4c
zrodzona do
zbrodni, nie powinna
zadowolid
sig
zbrodniq
matqi
zupelnie
zepsula
swe
obyczaje
w
ciekawo5ci, bezwstydne
prryl.mrroSci,
nieczula
laidacka rozpusta,
skandaliczne
i
dziwaczne
gusty,
poni2
ai[ce fantazje,
a
wszystko
to
bylo
z
jednei strony
owocem pragnienia,
aty
dorrra*ai
rozkoszy
nie
naralai1c-
zdrowia,
z
drugiei
'
zai
zgubn
go
prr.ry,u,
co
deprawuiqc
wyob.rainig pozwala
,ie
i.i
rozwiia{
jedyiie
io-
,,rorr9
wybryk6w
i
nasycai
sig
nie
inaczei
ni2
przez
rozwi4ziosi.,.
Julietta
i
od
tei
chwili
zostala uznana
za
dziewczyng nale2qc4
rzeczywiscie
do
domu
i
podzielila
lubieZne
trudy...
zn6w nowiclatt
lesti
*
learrym
Julietta slu2yla
mniej
wigcej
narurze,
zapomniala
o i.j
pra*act
w
drugim:
zbrodnicze
dtxhtrttzcf,
grzebiqc
zaS
mal2onka'
kt6ry
iei
przeszkadzal'
zararla
wszclkic
llrdy
swcgo haniebnego
wYstqPku'
St.**rysigosobqwolnqihrabin4'panideLorsangewr6ciladodaw-
robila
nych swoich
zwyczai6w' ale
uwa2aiqc
siq iu2
za
kogoS
w
Swiecie'
tei
drugiej
szkole,
a
triumfy
bvla
to z
wiqkszq
przyzwoito5ciq: nie
byla
iu2 utrzymywan4
dziewcz-vnq'
przez ni4 stanowilo
bugrtn
wdowi,
wydaiqcq pigkne kolacie,
a
zaproszenie
rbitcf
szczgsiia
dla miasia
i
dworu;
sypiala iednak
za
dwie6cie
ludwikfiw
i
oddawata
sig za
pigiset
miesigcznie'
Do
dwudziestego
sz6stego
roku
lycia
dokon
ala
iesicze Swietnych
podboi6w, zruinowala trzech
amba-
rrdor6w,
czterech poborc6w
generalnych,
dwu
biskup6w
i
trzech
poprzestal
krwaler6w
order6w,
a
poniewa2
zdarza
sig rzadko, aby kto5
i. pi.r*rr.i
zbrodni,
zwlaszcza
iesli
sig
udala,
Julietta'
laidaczka
i
winowaiczyni
Julietta,
zmazala
swq duszq
dwiema
nowymi
zbrodniami
-do
pierwszei;
naipierw wigc, aby
okraS6
iednego ze
swych
potlobnymi
lochank6*,
kt6ry
bez
wiedzy swoiei rodziny powierzyl iei
znaczn4 sumg;
picni4dze
te
przypadly
pani
de
Lorsange
skutkiem
tei
haniebnel
zbrodni; drug4
za6
popelnila,
aby
wcze6niei
otrzymai
w
spadku
sto
tysigcy
frank6w, kt6re
ieden
z iei
wielbicieli
wpisal do
swego
testamentu'
jta
niel'
lecz
na
nazwisko osoby
trzeciei,
majqcei z'wr6cif
tE
sumc
za
niewielkim
wynhgrodzeniem.
Do
tych
okropno6ci
pani de
Larsange
pigknei
dolqczyla
dwa
lub
trzy
dzieciob6istwa; obawa
przed
zepsuciem
wielo-
kibici,
ch96
ukrycia
podw6inei
intrygi,
wszystko
to
sklonilo iq do
krotnego
ir"".ni.
dziecka, i zbrodnie te,
ukryte
fak
i innc'
nie przeszkodzil-v
tei
zrqlznei
i
ambitnei istocie
w
znaidowaniu co
dzief
nowych
glupc6w
i
powigkszania
w
ka2dej
chwili
swego
mai4tku
przez
dorzucanie
wciq2
nazwisko' ale
bez
2adnych wigz6w,
osmielila
siq dopusci6 niecn4
mysl
o
skr6ceniu 2ycia swojego
mg2a...
powzigla
ten
zamiar
i
wykonala
go,
na
nieszczgscie
dostatecznie
skrycie,
by
znalezi
siQ
poza
zasiggiem
zapomnie6,
od
czego
zaczgla.
wtedy
wlasnie
ta
lajdaczka
Julietta,
niepomna
na
iakiekolwiek
za-
sady
poczciwego pochodzenia
i
dobrego
*y.ho*"ria,
zepsuta
przez
zle
ksi42ki-
zle
rudy,
spiesz4c
sig
do
samodzietnych
uciech,
chcqc
mie6
Julietta
doszla wlasnie
do lat
dwudziestu,
gdy
hrabia
Lorsange,
szlachcic
z
Angvin,
maj4cy
okolo
czterdziestki,
t"f. ,iq
w niei
zadurzyl,
2e_
postanowil
dai jej
nazwisko, gdy2
nie byl
dort"te.rrri.
bogaty,
Zeby
jq
utrzymywai:
przyznal
jei
dwana5cie
tysigcy
liwr6w
renty,
zapewnil
iej
resztg
swej
fortuny,
kt6ra
dochodzila
do
o6miu
tysigcy,
na
wypadek
gdyby umarl
przed
niq,
dal
jej
dom,
ludzi,
lokaj6w
i
pcwien
rod,zai powa2ania
w
swiecie,
kt6re pozwolilo w
dwa
lub trzy
lata
nowych
zbrodni.
Jest
wigc niestety a2nazbyt prawdziwe,2e
powodzenie
mo2e
towar
zyszy(
zbrodni
i
2e nawet
w5r6d rozpusty
i
naibardziei
przemy5lanego
zepsucia
wszystko,
co
ludzie
nazywaiq
szczg6ciem'
-
mo2e
ozlocid
ni6
2ycia;
niech iednak
nie
przera|a
ta
okrutna
i
fatalna
prawda,
niech przyklad odwrotny,
kt6ry
niebawem
uka2emy'
przyklad
nieszczgscia,
ki6re
wszgdzie
towarzyszy cnocie,
nie
drgczy
iym
bardziei duszy uczciwych
ludzi.
Ta
korzy6d
ze zbrodni
fest
tylka
po"o-";
nie
m6wi4c
iu|,
2e
opatrzno56
rpusi
na
pewno
ukarai
takie
I
i
przer-
powodzenie, winowaica 2ywi w glebi duszy robaka, co
gtyz1c
go
bez
wy,
zabrania
mu
cieszyC
sig
blaskiem
otaczai1cei
go
szczgSliwo6ci
i
zamiast
niei
pozostawia
mu tylko
rozdzieraiqce
wspomnienie
zbrodni'
za
pomoce
kt6rych
i4
zdobyl.
Wobec
nieszczg5cia drEcz4cego cnotg'
nieszczgsnik,
kt6rego przesladuie los'
mo2e pocieszad
sig
swoim
sumieniem'
taiemna
rado6i
.r.tp"tt" z
niewinno6ci wynagrodzi
mu
wkr6tce
a
niesprawiedliwo5i
ludzkq.
.-10-
-
11
-
pow6z
z
palacu; wypoczywali
w
niskiej
i
chlodnej
sali
wychodzqcej
na
podw6rze,
gdy
poczta
o
kt6rej m6wili5my,
zajechala
do
gospody.
Kt62 nie
lubi
ogl4da6
podr62nych,
czy
znajlzie sig
taki,
kto-
w
mo_
mencie
bezczynno6ci
nie
zapelni
iej t4
rozrywk4, skoro
sig
nada_
rza?
Pani
de
Lorsange wstala,
jei
kochanek
udal
sig
za
niq
i
ujrzeli
w
ober2y
cale
podr62uiqce towarzystwo.
Zdawalo sig,
2e
w
poieidzie
nie
ma iu2
nikogo,
gdy
gwardzista
stra2y,
zsiadajqiy
z
kos)a,
wziqt
na
r€ce
od
jednego
ze
swych
towarzyszy,
r6wnie2
siedz4cego
na
tym
samym miejscu, mlod4
dziewczyng,
w
wieku okolo
dwudziestu
sze5ciu
do
dwudziestu
siedmiu
lat,
otulon4
w
lichy,
perkalowy
plaszcz
i
zwi}zan4
iak zbrodniarka.
Gdy
pani
de
Lorsange'^lra"u
okrzyi
zdumienia
i
przera2enia,
mloda
dziewczyna
odwr6cila sig,
pozwalai4c
uirze(
rysy
tak
slodkie
i
delikatne,
figure
tak
cienk4
1
smukl4,
ie
pan
de c-orville
i
jego
kochanka
nie mogli
sobie
odm6wii
zaigcia
sig
tq
nieszczQsnq
istot4. Pan
de Corville
przyblila
sig
i
pyta jednlgo
ze
Spos6b,
weszli
do
ober2y,
w
kt6rei
zatnymuji
iig
po""t"
lyoriska,
z
zamiarem
pchnigcia stamt4d
czlowieka
konno, aby sprowadzil dla nich
Peynego czenvcowego
wieczoru
pigkna pogoda zachgcila
ich
do przecha-
dzki
a2
do
miasta,
byli
jednak zbyt
zmgcieni, aby
powr6cii w
ten
sam
Taki
wigc
byl
stan interes6w pani
de Lorsange,
gdy
pan
de
C-orville,
mg2czyzna pig6dziesigcioletni
i
ciesz4cy
sig
powa2ani.-,
o
kt6rym
wspominali6my
wy2ej,
postanowil
po5wigcii sig
calkowicie
tej
kobiecie
i
przywiqzac
iq
ostarecznie
do
siebie.
Bqdr
sprawila
to
jego troskliwoSi,
bqdz
spos6b
poczynania,
a
moze
mqdrosi
p*ia.
LorsangJ-
dosi
2e
do-
piql
swego
do
tego
i
iu2
od
czterech
lat
iyl z ni{
calkowicie
iak
legaln4 mal2onkq,
gdy
nabycie
dla niei
wspanialej posiadlosci
kolo
1
iViontargis
sklonilo
ich
oboje
d6
spgdzenia
tam
kilku
litnich
miesigcy.
lwlerrylr
cicho
panu de
corville
ch96
uslyszenia
z ust
samei dziewczyny
hhtorli
ici
nicszczgs6,
a
pan
de
C,orville,
kt6ry'mial
podobne
1yczenie,
ornrlmll
o
tym
ludziom
prowadzqcym dziewczyng, m6wi4c
im, kim
iest;
nl:
micli
nii
przeciwko remu,
zdecydowano spgdzi6
noc
w
Montargis,
nlqdrno
*ygodrr.go
pomieszczenii,
ptzy
kt6rym
zrralazlaby.sig
izba
dlr
rtra2nik6w, pan
de
corville
zargczyl
za uwigzionq, tozwi}zano
iq
I
przeszla
do
mieszkania
pana
de
c-orville
i
pani
de
Lorsange,
,ttrtni"y
ziedli
kolacig
i
poszli
spai
obok, gdy
zaS
dano trochg
ie56
nierzczgsliwei,
pani
de Lorsange,
nie
mogqc sig powstrzymad
od naiwy2-
rrcgo dla niei
zainteresowania
i
bez w4tpienia m6wiqc sobie
po
cichu:
'l'r
nieszczgsliwa
istota
i
mo2e
niewinna traktowana
iest
iak zbrodniarka,
po<lczas
gdy mnie
otacza
powodzenie
-_
mnie, kt6ra na
pewno
iestem
pani de Lorsange, m6wig wigc,
zobaczywszlr
Lardzicj winna
ni2
ona
-
2e
mloda
dziewczyna
trochg
przyszla
do
siebie,
nieco
pocieszona
pieszczotami
i
zainteresowaniem,
iakie
zdawano
siQ
iei
okazywad,
naklonila
iq,
by
opowiedziala,
iak
to
byi
mo2e,
2e maiqc
tak
uczciwy
i
tak skromny
wyr:rz
twarzy, znaiduie
sig
w
okropnej sytuacii'
niewinnofci.
pani historig
mego 2ycia
-
-
opowiedziec
hrabiny
to
dad
uderzaiqcy
przyklad
uci6nionei
zwracajqi
siq
do
-
Byloby
to
oskar2enie
opatrzno$ci, 2aleniem sig,
to
wla6ciwie
m6wi
pigkna
nieszczgsliwa'
-
przestgpstwo
Z
oczu
i
nie
Smiem
doprawdy'..
tei
biednei dziewczyny poplyngty obhcie
lzy,
a
gdy wyplaka-
Doprawdy,
panie
odpowiada
stra2nik
-
jest
oskar2ona
o
trzy lub
cztery wielkie
zbrodnie,
chodzi
o
kradzie2,
zab6jstwo
i
podpalenie,
wyznam
iednak, 2e
ja
i
m6i
towarzysz
nigdy
r6wnie
niechgtnie
nie
prowadzilismy zbrodniarzal iest
to
istota
"ajLgldnieisza
i
zdaje
sig
naiuczciwsz4...
m6wi pan
de
-
Ach, ach
zwyktych pomylek C,orville
-
ezy
nie
chodzi
tutaj
o
iednq
z
tych
-
ni2szego
trybunalu?
A
gdzie
mialo
ober2y
o
- V
pewnej
Pary2a
dla
trzy
mile
od
Lyonu,
to
Lyon
iq
wla6nie
osqdzil, jedzie
do
potwierdzenia
wyroku
kucjg do Lyonu.
mieisce wykroczenie?
stra2nik6w, co
uczynila
owa nieboraczka.
--
i
powr6ci
na
egze-
la
sig
trochg,
rozpoczgla swoi4
opowie5d
w
tych
slowach.
Pozwoli
mi
pani
zataiC
moie nazwisko
i
pochodzenie,
nie
bgdqc
-
slawne,
iest
iednak uczciwe
i
nie
bylam
przeznaczona
dla
poni2enia,
kt6re iest
powodem
prawie
wszystkich
moich
nieszczgsc. Stracilam
rodzic6w
bgdqc
bardzo mlode, wierzylam,
2e
zmalym
zabezpieczeniem'
kt6re
mi
pozostawili,
doczekam
sig
uczciwego mieisca
pracy,
i
nie
przyi-
mui4c
wciq|
tych
zajg6,
kt6re
do uczciwych nie nale2aly, nie spostrzeglam
sig
nawet,
kiedy
zjadlam tg
odrobing, kt6ra
mi
przypadla.
Im
bardziei
sta-
walam
siE
biedna,
tym
bardziei mnie
nie znoszono;
im bardziei potrzebowa-
lam pomory,
tym
mniei
spodziewalam
sig
iq
otrzymaC
lub tym
bardziei
ofiarowywano
mi
pomoc
niegodnq
i
nieprawq.
Z
wszystkich
nieprzyiem-
no5ci,
it6rych
doznawalam
w
tei
nieszczgsnei
sytuacii, ze
wszystkich
rkropnych sl6w, kt6re
uslyszalam,
przypomng
tylko to,
co
zdarzylo
sig
u
pana
Dubourg,
iednego
z
naibogatszych
lekarzy stolicy.
Poslano mnie
do
niego iako
cilowieka]
kt6rego
*pty*y i
bogactwo
mogly
z
pewno6ci.
*agoaiie
mAj
los, ale
ci,
co
dali
mi
podobn4
radg,
albo
chcieli
Pani
de
Lorsange,
kt6ra
przybli|yla
siE
i
mnie
oszuka6,
albo
slyszala
rozmowg,
tei
nie
znali
nieczulosci
iego duszy
i
w
przedpokoiu,
zepsucia
obyczaj6w. Wyczekalam
sig dwie
godziny
nim
mnie
-12-
-13-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin