Duch Święty w działaniu.doc

(46 KB) Pobierz

Duch Święty w działaniu.

             

I Kor. 2. 9-10

 

              W Piśmie Świętym spotykamy wiele nazw określających Ducha Świętego. Każde nawet pojedyncze określenie, posiada swoje głębokie i ważne znaczenie, opisujące w pewnym zakresie działanie, charakter oraz istotę Ducha Świętego.

              1. Jednym z określeń Ducha Świętego wg. Biblii- jest tchnienie Boże dające życie z wysokości. Czytamy o tym w Ks. Joba 33,4- „I mnie też stworzył Duch Boży. Tchnienie Boże mnie uczyniło”

              Natomiast w Ew. Jana 20,20 czytamy- „A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego”

              Jeszcze jednym tekstem są słowa Proroka Ezechiela 37,5- „Wyschłe kości słuchajcie słowa Pańskiego. Tak mówi Pan: Oto Ja wam daję ducha po to abyście się stały żywe”

              Z powyższych tekstów łatwo wywnioskować, że Duch Boży- jest ożywczy, daje życie. Wydawać by się mogło, że tam gdzie nic nie ma, istne duchowe pustkowie, ani źdźbła choćby trawki, ani kropelki wody. Tylko zatwardziałość, rutyna, religijność i religijny despotyzm, wręcz statutowa anarchia. Tchnienie Ducha Świętego, zmienia wszystko. Zamienia pustynię w oazę obfitości Bożych darów. Tak jak napisał prorok zamienia rutynę w eksplozję życia, eksplozję miłości i suche kości zaczynają żyć.

              Nie chcę tu powiedzieć, że statuty, czy kodeksy w kościołach są czymś zupełnie złym, absolutnie. One są potrzebne, ale tylko po to żeby ograniczać nas, a nie Ducha Świętego w nas.

2. Drugim określeniem Ducha Świętego jest- wiatr wiejący od Boga.

Nie wiem czy wiecie, ale kiedyś przeprowadzono pewne badania związane właśnie z wiatrem. Okazało się, że tam gdzie on wieje częściej, ludzie są zdrowsi i żyją nieco dłużej, gdyż jest czystsza atmosfera. Ciekawe, nieprawdaż.

Każdy wiatr, choćby ten najdelikatniejszy niesie ze sobą jakąś zmianę.

Gdy wieje na pustyni, może przynieść niebezpieczną burzę piaskową- a wtedy trzeba się szybko gdzieś schronić. W upalne dni, gdy powieje lekki wietrzyk, odczuwamy przyjemny chłód na swojej twarzy. Wiatr przynosi nam deszczowe chmury, które niosą orzeźwienie dla przyrody, oczyszczają z brudu i kurzu. To ten zwykły wiatr, który wychodzi z Bożych komór.

              Jest jeszcze jeden typ wiatru, szczególnie istotny dla nas- wiatr od Boga, powiew Ducha Świętego. Co może przynieść nam ten wiatr? Na pewno zmiany, jak to wiatr- może być i na pewno jest ożywczy dla nas, ale też może być niszczący słabe fundamenty.

              Wiecie co się dzieje gdy nie ma wiatru? W dużych miastach powstaje smog, czyli taka zawiesina ze spalin i wszelkich zanieczyszczeń. Nie ma wtedy czym oddychać, ludzie chodzą w maskach lub w ogóle nie wychodzą z domów. Czyli brak wiatru jest zabójczy.

              Tak i brak Bożego wiatru, powiewu Ducha Świętego jest też zabójczy i dla nas. Tam gdzie jego nie ma jest marazm, zastój i niezdrowa skostniałość duchowa i fizyczna. Lepszy jest w kościele Boży wiatr, podkreślam- Boży wiatr, który rusza jego podwaliny, niż brak powiewu Ducha Świętego.

              Kiedy prorok Ezechiel (roz. 37) oglądał pola pełne suchych ludzkich kości i prorokował jak mu kazał Pan, powiał wiatr i spowodował, że wszystkie ożyły.

              W dzień Pięćdziesiątnicy, Duch Święty powiał na uczniów. Oczywiście nie był to w żadnym przypadku wiatr do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Ten ożywczy wiatr wiał od Boga, posiadał całkiem inne właściwości. Ten niebiański wiatr napełnił pomieszczenie w którym znajdowali się uczniowie i inni kochający Jezusa.

              Dz. Ap. 2.2-3 Jakby szum gwałtownego wiatru, lecz o dziwo ten „gwałtowny” wiatr niczego nie uszkodził, nikogo nie skrzywdził.

Co więc się stało od tego wiatru? Uczniowie zaczęli głosić wielkie dzieła Boże, przez co nawróciło się, ilu?- 10 osób?- nie 3 tysiące

              Wiatr jest niezależny od woli człowieka, nie potrafimy go okiełznać, zmienić z   zimnego na ciepły. Potrafimy już nieco określać zjawiska, ale zapanowanie nad nimi to już jest poza naszym zasięgiem. Ten wiatr, który owiewa nasze twarze jest posłuszny jedynie Bogu.

              Podobnie też działa Duch Święty, według własnej woli i upodobania i nikt z nas nie jest w stanie narzucić Mu swojej woli. A ludzka natura jest taka, (przynajmniej w sferze duchowej) że skoro nie jestem nad czymś w stanie zapanować, to lepiej pominąć, przemilczeć.

              Wiatr jest niewidoczny, lecz jego działanie i moc jest wielka. Oczywiście możemy go usłyszeć w szumie liści, czy huku przewalających się fal morskich. Możemy go też odczuć, gdy idąc popycha nas do przodu, czy też wieje nam w oczy.

              Niemal identycznie jest z Duchem Świętym- mimo że jest niewidoczny, to Jego działanie można usłyszeć i zobaczyć. W jaki sposób- nawrócenia, uzdrowienia, nowe kościoły, chrzty, objawienia darów Ducha Świętego w kościele, stosowanie pełnego Słowa Bożego- jednym słowem duchowy wzrost członków kościoła.

              Bez wiatru przeganiającego chmury po niebie, nie byłoby życia na ziemi.

              W kościele w którym nie wieje wiatr Ducha Świętego, też nie ma życia, nie ma rozwoju, nie ma Boga. A skoro tak, to znaczy, że to nie jest kościół Pana Jezusa, a człowieka.

              Duch Święty budzi do życia nawet to co umarło, ożywia stare kości, budzi sumienia, przepędza grzech, wybudza z hipnotycznego snu, w który wprowadził nas szatan. On jest niezastąpiony, niezbędny w życiu kościoła i jego członków. Może użyję niezbyt dobrego porównania,  ale to tak jakby budowano dom, a do zaprawy nie dodano wody, która spaja wszystkie składniki. Brak jednego składnika w zaprawie, sprawia, że jest ona nieprzydatna, bezwartościowa. Brak Ducha Świętego w kościele, sprawia, że to nie jest kościół, ten żywy- który ma trafić do nieba, a lepianka ludzkich pożądliwości.

              Lecz Duch Święty to nie tylko dary, to też ogień Boży i to niejednokrotnie ogień trawiący.

              Jan Chrzciciel mówił do tych którzy przychodzili nad Jordan by się ochrzcić:

Ew. Łukasza 3.16- „ Ja was chrzczę wodą, lecz Ten który przyjdzie pomnie, chrzcić was będzie Duchem i ogniem.”

              W Dziejach Apostolskich, czytamy o wydarzeniach które nastąpiły w dzień Pięćdziesiątnicy, już nieco o tym wspomnieliśmy Dz. Ap. 2.3-4 – „I ukazały się im języki, jakby z ognia, które się rozdzieliły i usiadły na każdym z nich. I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym.” Jest to jeden z nielicznych fragmentów Biblii, gdzie Duch Święty objawia się w postaci materialnej, dlatego też autor- Jan mógł Go opisać. Ale wiemy ze Słowa Bożego, że nie jest to standard, napełnienie wcale nie musi przejawiać się obecnością ognia. Ale jednym na pewno powinno się objawić i to w przypadku każdej osoby, która się nawraca- zmianą życia, myślenia, priorytetami, postrzeganiem świata i siebie, a przede wszystkim podporządkowaniem się działaniu Ducha Świętego.

              Duch Święty, w sercach ludzi którzy Go przyjmują staje się oczyszczającym ogniem, wypalającym resztki własnego ja, niszczącym grzech, uzdrawiającym i rozpalającym nas do gorliwego służenia Bogu i całemu Jego Kościołowi.

Duch Święty staje się wiatrem, który wydmuchuje zaległy kurz, oczyszcza nasze serce i przygotowuje nas na mieszkanie dla Jezusa. Przecież mamy być świątynią Ducha Świętego, a On nie zamieszka tam gdzie jest grzech, brud i zgnilizna.

Ap. Piotr w swoim 2 liście werset 21 napisał, „ Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym.”

Duch Święty staje się światłem, które nas prowadzi, rozjaśnia mrok, objawia Słowo Boże, o czym czytamy w Ew. Jana 16. 7-13. To Duch Święty jest naszym nauczycielem. Objawia nam mądrość pochodzącą z nieba i wprowadza nas we wszelką prawdę. Sprawia, że niezrozumiałe drogi Boże i Jego tajemnice stają się jasne, a ciężary lekkie. Jest tutaj tylko jeden problem zapisany w wersecie 12. Wszystkiego nie jesteśmy w stanie znieść, ale przede wszystkim dlatego, że nadal myślimy po swojemu, nadal mamy swoje wyobrażenie sposobów Bożego działania. Przez co próbujemy Go ograniczyć, ale to niestety my jesteśmy ograniczeni, a nie Bóg.

Robi też jeszcze jedną bardzo ważną rzecz. Ponieważ my nie wiemy o co i jak się mamy modlić, to On wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach, modlitwach. Co to są te niewysłowione modlitwy- są to modlitwy odbywające się poza naszą świadomością, gdy w pełni oddajemy się Jego działaniu. Mogą być nikomu niewidoczne, nawet dla danej osoby, lub przejawiać się jako modlitwy w nieznanych nam językach. Bo przecież Duch Święty nikomu z nas nie musi się tłumaczyć ze swego działania.

Wartość złota wzrasta wraz z wielokrotnością jego przetapiania, oczywiście do pewnych granic, staje się ono coraz czystsze, bez zawartości szkodliwych domieszek. Natomiast wartość chrześcijanina rośnie wraz ze wzrostem uniżania się i poddawania prowadzeniu Ducha Świętego.

„Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.”

List do Galacjan 2.20

Apostoł Paweł wypowiada w 1 liście do Koryntian12.3, jeszcze jedne bardzo ważne słowa- „…I nikt nie może rzec: Jezus jest Panem, Chyba tylko w Duchu Świętym”. Wynika z tego jedna ale jakże istotna rzecz- że ten który nie jest pełen Ducha Świętego, nie dokonały się w nim przemiany, kto opiera się Jego prowadzeniu, temu Jezus powie idź precz nigdy cię nie znałem, w moim królestwie nie ma miejsca dla ciebie. Dla takiej osoby Jezus nie będzie Panem.

Na podstawie tego wszystkiego, możemy powiedzieć jedną, podsumowującą rzecz- bez Ducha Świętego i przejawów Jego działania nie ma chrześcijaństwa, nie ma życia w kościele, jest tylko letniość, którą Bóg wypluje z ust swoich.

Natomiast tych, którzy są Jego, którzy żyli i obfitowali, przynosili owoce działalności Ducha Świętego, On nauczy jeszcze jednej rzeczy. Nauczy śpiewać nową pieśń. Pieśń, którą zaśpiewamy jako zwycięzcy przed tronem Baranka.

Co wic powinniśmy robić?

Prosić Ducha Świętego aby nas napełniał, objawiał Boże prawdy, dodawał sił do świętego i zwycięskiego życia i bezwarunkowo poddawać się jego działaniu. Abyśmy wszyscy jak tu jesteśmy, z naszymi domami i rodzinami, mogli zaśpiewać pieśń zwycięzców.

                                         

                                                                                                                AMEN

 

 

             

4

Zgłoś jeśli naruszono regulamin