4. - KAWAŁY.txt

(24 KB) Pobierz
Humor i kawały  Kelnerzy i restauracje
 Strona 1 

Pójcie do Macdonalda na sałatkę jest jak pójcie do burdelu po całusa w policzek. 

________

- Halo, gdzie jeste?
- W robocie.
- Nie łżyj, gnoju! Słyszę wyranie muzykę i pijackie odgłosy!
- To może też wreszcie do ciebie dotrze, że jestem kelnerem! 

________

Restauracja, w której jestem szefem kuchni została wynajęta na konferencję homeopatów, przygotowałem więc zupę rybnš. W zasadzie była to tylko wrzšca woda, ale jestem pewien, że pamięta ryby. 

________

Goć wzywa kelnera i pyta:
- Czy muzycy w waszym lokalu grajš na życzenie goci?
- Oczywicie, szanowny panie!
- To proszę im powiedzieć, żeby zagrali w domino! 

________

Zasady

Przychodzi para do knajpki i zostawia płaszcze w szatni.
Szatniarz pyta:
- Na jeden numerek?
- Nie, na kawę. - odpowiada facet. 

________

W restauracji: 
- Poproszę pieczeń z zajšca. Tylko żeby mi w niej rutu nie było! 
- Ma pan szczęcie, dzisiaj przywieli jednego, który podcišł sobie żyły... 

________

Właciciel baru dał ogłoszenie: "Zatrudnię bramkarza".
Tego wieczoru, kiedy lokal huczał wypełniony po brzegi, przedarł się do barmana knypek - metr szećdziesišt wzrostu - i mówi:
- Jestem Krzy, ja w sprawie pracy...
Barman zlustrował go od stóp do głów, zamiał ironicznie i wracajšc do
wycierania szklanek rzucił krótko:
- Wypierdalaj!
Krzy wzruszył ramionami, podcišgnšł rękawy, rozejrzał się po sali i zaczšł od kolesi przy drzwiach... 

__________

Kelnerzy i restauracje1 
 Strona 2 

W pewnej restauracji siedzi Francuz z pewnš madame. Ona prosi go, żeby wybrał dla niej jakie danie. Ten spoglšda w menu i zamawia danie o egzotycznej nazwie "Argadon de markiz alojet". Po jakim czasie, kelner przynosi danie do stołu. Madame zaczyna jeć i pyta:
- Mniam mniam, z czego jest to danie?
- Jakby to powiedzieć... Wie pani co to jest krowa?
- Wiem.
- I pewnie wie pani co to jest byk?
- No tak, wiem.
- To Pani teraz włanie je tš różnicę. 

________

Klient w restauracji cišgle zawracał głowę kelnerowi. Najpierw poprosił, żeby podkręcił klimatyzację, bo jest za goršco, potem prosił, żeby przykręcić, bo jest za zimno i tak w kółko przez pół godziny. Kelner był niespodziewanie cierpliwy i przychodził bez mrugnięcia okiem. W końcu inny klient zapytał kelnera, dlaczego nie pozbędzie się natręta. 
- Och, naprawdę to mi nie robi różnicy - umiechnšł się kelner - Nie mamy nawet klimatyzacji. 

________

- Przepraszam? - mówi goć do kelnera - czy mógłby mi pan powiedzieć, jak państwo przygotowujecie kurczaki? 
- Normalnie, walimy im prosto z mostu że umrš.... 

________

Barman opieprza kelnera:
- Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnštrz??
- Przecież nawalonych się wyrzuca z lokalu
- Ale k**wa nie w "WARSIE"!!! 

________

Zasady

Elegancko ubrany goć pyta kelnera:
- Dlaczego wpucił pan do restauracji tę bandę pijaczków?
- Pssst! To był jedyny sposób, aby pozbyć się bigosu, który kucharz zrobił tydzień temu!

________

Goć zwraca się do kelnera:
- Miesišc temu jadłem tutaj doskonałš pieczeń. Proszę o takš samš.
- Niech szanowny pan chwilkę poczeka. Zapytam w kuchni, czy jeszcze jej trochę zostało! 

________

W nadmorskiej miejscowoci letniskowej facet wchodzi do restauracji, siada za stolikiem i zamawia rybę. Gdy kelner podaje rachunek, facet mówi:
- Przyjechałem tutaj przed dwoma tygodniami i teraz żałuję, że już wtedy nie odwiedziłem tego lokalu!
- Miło mi to słyszeć, drogi panie.
- Wówczas ryba, którš mi pan podał, musiała być jeszcze wieża.

_______

Po sprawdzeniu pracy domowej w szkole podstawowej...
- Ani jedno działanie na dodawanie nie jest wykonane prawidłowo!!!
- Ale to nie ja odrabiałem lekcje, to mój tata!!!
- A kim on jest???
- Kelnerem... 

________

Zamknęli gocia do więzienia na 20 lat, siedział sam w celi, nie miał co robić, ale po latach złapał mrówkę. Wyuczył jš tańczyć, piewać, robić fikołki, zrobił jej mały parasolik i ubranko. Ćwiczył jš i ćwiczył, powięcał jej cały czas. W końcu wyszedł na wolnoć i zabrał mrówkę ze
sobš. Nie wiedział co z sobš zrobić więc poszedł do dobrej restauracji co wreszcie porzšdnie zjeć. Ale nie miał pieniędzy. Podchodzi kelner:
- Słucham pana?
- Proszę pana, chciałbym zjeć co naprawdę super, ale nie mam pieniędzy...
- Och, bardzo mi przykro...
- Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad, a ja pana w zamian czym zadziwię. Założę się, że tego pan jeszcze nie widział!
- No, niech będzie. Co to takiego?
- Proszę pana, niech pan popatrzy, tu na stole jest mrówka...
Kelner ciera mrówkę serwetš mówišc:
- O, najmocniej przepraszam... 

________

Przyszła para do restauracji,
kelner podaje menu i pyta co chcš zamówić,
wpierw pyta Paniš, czego sobie życzy,
ona mówi:
- pierwsze danie zupa, drugie schabowe na deser ciastko i kawa.
Pyta Pana ,co dla niego, a Pani szybko mówi na
pierwsze danie sałata,
drugie danie sałata,
na deser tez sałata.
Zdziwiony kelner pyta: A to dlaczego tylko sałata?
A Pani odpowiada: Bo jak pieprzy, jak królik, to niech je, jak królik.

________

Zasady

- Kelner, co macie do jedzenia?
- Polecam pieczeń huzarskš!
- Nie jestem żaden huzar, żebym jadł pieczeń huzarskš! Co jest jeszcze?
- Pieczeń baraniš!
- wietnie, poproszę! 

________

Przychodzi do knajpy facet i mówi do kelnera:
- Setka i zakšska.
Kelner przynosi, goć wypija, przekšsza i mówi do kelnera:
- Chciałbym zapłacić.
Kelner na to:
- Nic pan nie płaci, na koszt firmy.
Na następny dzień przyszedł i zamówił dwie setki i zakšskę. Chciał zapłacić ale kelner znów odpowiedział, że to na koszt firmy. Goć więc wybrał się w niedziele z całš rodzinš do tej restauracji. Zjedli wykwintny obiad, po obiedzie dzieci zjadły deser, małżonka wypiła wino a on zamówił pół litra. Kiedy przyszło do płacenia, kelner odmówił przyjęcia zapłaty twierdzšc że to na koszt firmy. Goć nie wytrzymał i pyta się kelnera:
- Panie starszy piję i jem tutaj już trzeci dzień i jeszcze za nic nie zapłaciłem, może pan mi to wyjanić?
- To jest bardzo proste. Odpowiada kelner. Widzi pan, pod tamtš palmš tego pana i tš paniš?
- Tak widzę.
- No widzi pan, to jest moja żona, a ten pan to mój szef, on pieprzy mojš żonę a ja jego interes. 

________

Goć w eleganckiej, drogiej restauracji zauważył, ze kelner, który prowadzi ich do stolika ma w kieszeni łyżki. Z poczštku nie zastanowiło go to, ale gdy usiadł przy stoliku, zobaczył, ze kelner obsługujšcy jego stolik również ma łyżki w kieszeni. Inni kelnerzy na sali także. Poprosił kelnera bliżej i spytał: 
- Po co wam łyżki w kieszeniach? 
Kelner odpowiedział: 
- Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen zrobienie analizy procesów. I wyszło, ze rednio co trzeci klient zrzuca łyżkę ze stołu. Przez co trzeba ić do kuchni i przynieć wieżš. Dzięki temu, ze mamy łyżki pod rękš zaoszczędzamy jednego człowieka na godzinę, a wydajnoć wzrasta o 70.3%. 
Klient zdziwił się, ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy spodniach cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do paska, a drugi znika wewnštrz rozporka. Zaciekawiony przywołał kelnera i zapytał: Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co on wam? 
Kelner: 
- Nie każdy jest tak spostrzegawczy jak pan. Ale skoro pyta pan, to wyjaniam - również ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen. Wie pan mam go przyczepionego do ... no wie pan. Gdy idę do toalety, To rozpinam rozporek i wycišgam łańcuszkiem, dzięki czemu, po oddaniu moczu nie musze myc rak i wydajnoć wzrasta o 30%. 
Goć pokiwał ze zrozumieniem głowš, ale zaraz wyjawił swš następnš wštpliwoć: 
- Dobrze. Rozumiem, ze wyjmuje pan łańcuszkiem, ale jak można się nim posłużyć do schowania? Jak wkłada się go z powrotem?- ... ? 
- Nie wiem jak inni, ale ja łyżka. 

________

Humor i kawały  Sšsiadki
 Strona 1 

Przed domem kłócš się dwie sšsiadki. W pewnym momencie jedna z nich nie wytrzymuje i krzyczy do drugiej: 
- Ty stara małpo! 
- Tylko nie stara! - odkrzykuje druga. Tylko nie stara! 

________

Spotykajš się dwie sšsiadki: 
- A co to sšsiadka tak dzi na czarno? 
- A no, bo to mšż mój nie żyje. 
- O mój Boże. A jak to się stało? Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku. 
- A kopał, kopał. A potem poszlimy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jednš parę, drugš, trzeciš... dziesištš... 
Mówię mu "Nie piesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były." W końcu po paru godzinach wrócilimy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne. 
NO NIE ZABIŁABY PANI? 

________

Rozmawiajš dwie sšsiadki. 
- Mój mšż to jest słońce...
- Co ty opowiadasz? Po tylu latach małżeństwa?
- Ano, tak. Jak zajdzie wieczorem do knajpy, to dopiero rano z niej wychodzi. 

________

Kowalska spotyka Nowakowš.
- Jak się chcecie kochać z tym swoim chłopem, to kupcie sobie żaluzje.
- A wy sobie kupcie okulary, bo to nie był mój chłop, tylko wasz. 

________

Zasady

- Co ci sie stało w oko?
- Dostałem rubokrętem od Kowalskiej.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza. 

________

- Dlaczego pani wpatruje się w mojš bieliznę? -pyta Kowalska sšsiadki. Czy pani swojej nigdy nie wiesza?
Sšsiadka:
- Owszem, ale dopiero po wypraniu. 

________

- Dzień dobry sšsiadko, czy pani słyszała ostatniš wiadomoć o Kowalskich?
- Nie, nie słyszałam...
- A ja słyszałam, że pani już słyszała. 

________

Humor i kawały  Sšsiadki
  Strona 2

Spotykajš się dwie nieprzepadajšce ze sobš sšsiadki:
- A cóż to, le się pani dzi czuła, pani Kowalska? -pyta jedna z nich. Chorowała pani w nocy?
- Skšd to pani przyszło do głowy? - odparskuje druga.
- No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z nas...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin