Łatwy sposób na rzucenie palenia - Carr Allen.pdf
(
1004 KB
)
Pobierz
ALLEN CARR
ŁATWY SPOSÓB NA RZUCENIE PALENIA
O AUTORZE
W roku 1958 Allen Carr został księgowym. W swojej pracy odnosił wiele sukcesów, lecz sto
papierosów
wypalanych dziennie
doprowadzało go do rozpaczy. W 1983 roku, po wielu nieudanych próbach
rzucenia palenia przy użyciu silnej woli oraz innych metod, odkrył coś, na co wszyscy palacze czekali - Łatwy
Sposób Na Rzucenie Palenia. Porzucił, więc księgowość i rozpoczął leczenie palaczy, zdobywając światową
sławę i uznanie w wyniku fenomenalnego sukcesu swojej metody. Jest obecnie uważany za światowego
eksperta w dziedzinie
pomagania palaczom w przezwyciężaniu nałogu. Niegdyś palacze z całego świata
przylatywali do Londynu, by wziąć udział w jego konsultacjach. Obecnie sieć jego klinik jest
rozprzestrzeniona na całym świecie. Książka „Łatwy sposób na rzucenie palenia” stała się światowym
bestsellerem i została przetłumaczona na ponad dwadzieścia języków. Tysiące palaczy zostało szczęśliwymi
niepalącymi przy pomocy jego metody. W swoich klinikach Allen Carr udziela gwarancji, że z łatwością
przestaniesz palić, lub dostaniesz zwrot pieniędzy. Współczynnik
sukcesu przy wykorzystaniu jego metody
wynosi 95%. Pełna lista klinik znajduje się na końcu książki. Jeśli potrzebujesz dodatkowej pomocy, nie wahaj
się skontaktować z najbliższą kliniką.
Dedykuję tę książkę:
Wszystkim palaczom, Których nie udało mi się wyleczyć.
Mam nadzieję, że to pomoże im się uwolnić.
WSTĘP
Oto nareszcie cudowne leczenie, na które czekali wszyscy palacze:
•
•
•
•
•
•
•
•
Natychmiastowe
Jednakowo skuteczne dla nałogowych palaczy
Bez skutków ubocznych odstawienia papierosów
Bez potrzeby użycia silnej woli
Bez terapii szokowej
Bez żadnych trików i sztuczek
Bez ryzyka przybrania na wadze
Trwale skuteczne
Jeżeli jesteś palaczem, jedyne, co musisz zrobić, to przeczytać tę książkę. Jeżeli jesteś niepalącym, który
ofiarowuje tę książkę ukochanej
osobie, musisz ją przekonać, aby przeczytała tę książkę. Jeżeli nie potrafisz
tego zrobić, przeczytaj sam tę książkę, a ostatni rozdział podpowie ci, jak dotrzeć do niej z tą wiadomością oraz
jak uchronić twoje dzieci przed rozpoczęciem palenia. Nie daj się zwieść faktem, że one teraz tego nienawidzą.
Wszystkie dzieci tak mają zanim popadną w uzależnienie.
OSTRZEŻENIE
Być może jesteś pełen obaw i uprzedzeń na temat tej książki. Być może, jak większość palaczy, sama myśl o
rzuceniu palenia napełnia cię strachem i choć masz jak najlepsze intencje, by pewnego dnia przestać palić,
ten dzień to nie dzisiaj. Jeżeli oczekujesz, że powiem ci o strasznych skutkach zdrowotnych palenia, o tym, że
palacze wydają fortunę w ciągu całego życia na papierosy, że jest to obrzydliwy i odrażający nałóg i że jesteś
głupi i masz słabą wolę, to muszę cię rozczarować. Ta taktyka nigdy mi nie pomogła, a jeśliby miała pomóc
tobie, to już do tej pory przestałbyś palić. Moja metoda, którą nazywam EASYWAY (ang.: łatwy sposób
-
przyp. tłum.) nie działa w ten sposób. Niektóre rzeczy, o których będę opowiadał, mogą wydać ci się mało
wiarygodne, jednakże, kiedy skończysz czytać tę książkę, nie tylko w nie uwierzysz, ale
będziesz się dziwić, jak mogłeś kiedykolwiek myśleć inaczej. Istnieje fałszywe przekonanie, że sami
decydujemy o tym, iż chcemy palić. Palacze w tym samym stopniu decydują, że chcą być nałogowcami, w
jakim pijak decyduje się, że chce zostać alkoholikiem, albo narkoman, że chce się uzależnić od heroiny.
Prawdą jest, że sami decydujemy, aby zapalić te pierwsze, eksperymentalne papierosy. Ja też czasem decyduję
się, żeby pójść do kina, ale nie postanowiłem spędzić całego życia w kinie. Zastanów się przez chwilę nad
swoim życiem. Czy kiedykolwiek stwierdziłeś, że w niektórych momentach swego życia nie możesz cieszyć się
posiłkiem lub spotkaniem towarzyskim, albo, że nie potrafisz się skoncentrować lub poradzić sobie ze stresem
bez papierosa? W którym momencie podjąłeś decyzję, że potrzebujesz papierosów nie
tylko przy okazjach
towarzyskich, ale że potrzebujesz mieć je stale przy sobie i czujesz się niepewnie lub nawet panikujesz, gdy
zaczyna ich brakować? Jak wszyscy palacze zostałeś wciągnięty w najbardziej subtelną i zatrważającą pułapkę,
jaką człowiek i natura wspólnie skonstruowali. Nie ma na świecie ani jednego rodzica, czy to palacza czy
niepalącego, któremu podoba się fakt, że jego dziecko pali. To oznacza, że wszyscy palacze chcieliby nigdy
nie zaczynać palić. Nikomu z nas papieros nie jest potrzebny
do ulepszania okazji towarzyskich lub do
pokonywania różnego rodzaju stresów, zanim nie popadniemy w uzależnienie. Jednocześnie wszyscy palacze
pragną nadal palić. Przecież nikt nas nie zmusza, żeby odpalić papierosa.
Niezależnie od tego, czy znamy powód, dla którego to robimy, czy nie
- to sam palacz decyduje o jego
odpaleniu. Gdyby istniał magiczny guzik, po naciśnięciu, którego palacz mógłby obudzić się rano tak, jak gdyby
nigdy w życiu nie palił, to jutro jedynymi palaczami byliby nastolatkowie,
którzy
są jeszcze w stadium
eksperymentalnym. Jedyną rzeczą, która powstrzymuje nas od rzucenia palenia jest STRACH. Strach, że
będziemy musieli przejść przez bliżej nieokreślony okres męki, pustki oraz wielkiego łaknienia papierosów,
zanim ostatecznie staniemy
się wolni. Strach, że posiłek lub okazje towarzyskie nigdy nie będą tak samo radosne
bez papierosa. Strach, że nigdy nie będziemy w stanie się skoncentrować
,
poradzić sobie ze stresem lub być tak
samo pewni siebie bez naszego małego „pomocnika”. Strach, że nasza osobowość i charakter się zmienią. Ale
najbardziej z powodu istniejącego przekonania, że gdy jesteś palaczem, to pozostaniesz nim na
zawsze.
Że
nigdy nie będziesz całkowicie wolny i że spędzisz resztę życia marząc w gorszych chwilach
o okazyjnym
papierosie. Jeżeli tak jak ja spróbowałeś już wszystkich konwencjonalnych metod rzucania palenia, to być
może jesteś pod wpływem nieudanych prób i masz przeświadczenie, że nigdy nie uda ci się przestać. Jeśli
jesteś pełen obaw, spanikowany lub czujesz, że to nie jest najlepszy czas na rzucanie, to zapewniam cię, że jest
to spowodowane
strachem. Papierosy nie łagodzą strachu, lecz go wywołują. Nie decydowałeś się nigdy, że
chcesz wpaść w pułapkę nikotynową. Lecz jakwszystkie pułapki jest ona tak zaprojektowana, żebyś się z niej
nie wydostał. Zapytaj sam siebie, czy paląc te pierwsze eksperymentalne papierosy decydowałeś się, że będziesz
palaczem aż do tego momentu? Więc kiedy zamierzasz rzucić? Jutro? W przyszłym roku? Przestań się
oszukiwać!
Pułapka jest tak zaprojektowana, żeby cię więzić do końca życia. Nie wierzysz w to? To jak myślisz, czemu
inni ludzie palą aż do chwili, kiedy palenie zaczyna ich zabijać? Ta książka była opublikowana po raz pierwszy
dziesięć lat temu i od tej pory nieustannie jest bestsellerem. Mam obecnie dziesięcioletnie doświadczenie,
wyniesione z leczenia, które jest poparte wieloma uwagami od czytelników. Odzew ze strony palaczy
przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, co do skuteczności mojej metody. Odkrył również dwa aspekty
metody EASYWAY, które dały mi wiele do myślenia. Pierwszy z nich wyniknął z listów, które otrzymałem od
czytelników. Oto trzy typowe przykłady takich listów: Nie wierzyłem w pana zapewnienia i chciałbym
przeprosić za to, że wątpiłem. To naprawdę było takie proste i przyjemne jak pan mówił. Rozdałem kopie pana
książki znajomym, lecz nie mogę zrozumieć dlaczego oni jej nie czytają. Dostałem pana książkę osiem lat
temu od przyjaciela, który rzucił palenie. Właśnie zabrałem się do jej czytania i jedyne czego żałuję to to, że
niepotrzebnie straciłem osiem lat. Właśnie skończyłam czytanie pana książki. Wiem, że to dopiero cztery dni
jak nie palę, ale czuję się wspaniale. Wiem, że już nigdy więcej nie będę paliła. Pierwszy raz zaczęłam
czytać pana książkę pięć lat temu, przeczytałam połowę i spanikowałam. Wiedziałam, że jak ją dokończę to
będę musiała rzucić palenie. Czyż nie byłam głupia? Nie, ta młoda kobieta nie była głupia. Wspominałem
wcześniej o magicznym guziku. EASYWAY działa jak taki
magiczny guzik. Zrozum mnie dobrze:
EASYWAY to nie magia, ale dla mnie i dla setek tysięcy byłych palaczy, którzy odkryli, że rzucenie palenia
jest łatwe i przyjemne, to wydaje się być magią! Niech to będzie ostrzeżeniem. Mamy do czynienia z sytuacją
jajka
i kury. Każdy palacz chce rzucić palenie i dla każdego może to być łatwe i przyjemne. To tylko strach nie
pozwala palaczowi podjąć próby. Największą zdobyczą jest pozbycie się tego
panicznego strachu raz na
zawsze. Ale nie uwolnisz się od tego strachu dopóki nie przeczytasz tej książki do końca. Przeciwnie, jak u tej
młodej kobiety w trzecim liście, ten strach może wzrastać w miarę czytania i to może cię powstrzymywać od
dokończenia. Nie decydowałeś się wpaść w pułapkę, ale nie wydostaniesz się z niej dopóki nie podejmiesz
decyzji, że chcesz to zrobić. Być może już szarpiesz się ze sobą, żeby rzucić, a z drugiej strony jesteś pełen
obaw. Musisz sobie jedno jasno uświadomić: NIE MASZ ABSOLUTNIE NIC DO STRACENIA! Jeżeli na
końcu książki zdecydujesz, że chcesz dalej palić, nic cię przed tym nie powstrzyma. Nie musisz nawet
ograniczać ani przestawać palić w czasie czytania książki. I pamiętaj, że obiecałem, że nie będzie żadnej terapii
szokowej. Przeciwnie mam same dobre wieści dla ciebie. Czy wyobrażasz sobie
jak
się czuł Hrabia Monte
Christo, kiedy w końcu uciekł z więzienia? Tak samo ja się czułem, gdy wyrwałem się z pułapki nikotynowej
i miliony
innych palaczy którzy użyli mojej metody. Na końcu tej książki będziesz czuł się tak samo, więc nie
wahaj się i skorzystaj
z mojej propozycji.
WPROWADZENIE
„ZAMIERZAM WYLECZYĆ ŚWIAT Z PALENIA”
Takie zdanie wypowiedziałem pewnego dnia do swojej żony. Pomyślała sobie wówczas, że zwariowałem.
To zrozumiałe, gdy weźmie się pod uwagę, że wielokrotnie była świadkiem moich nieudanych prób rzucania
palenia. Ostatnia z nich miała miejsce dwa lata wcześniej. Przetrwałem sześć miesięcy piekielnych mąk zanim
ostatecznie poddałem się i zapaliłem papierosa. Nie wstydzę się przyznać, że płakałem wtedy
jak niemowlę. Płakałem, bo wiedziałem, że jestem skazany na bycie palaczem do końca swych dni.
Włożyłem w tę próbę tyle wysiłku i przeszedłem przez taką udrękę, że wiedziałem, iż nigdy nie będę miał tyle
siły, by przejść przez to raz jeszcze. Nie jestem z natury porywczy, ale gdyby w tym czasie jakiś były palacz
powiedział mi, że każdy może łatwo i przyjemnie rzucić palenie, natychmiastowo i na stałe, to nie byłbym w
stanie odpowiadać za swe czyny. Ty pewnie też nie możesz uwierzyć, że ktokolwiek może z łatwością rzucić
palenie.
Jeśli tak uważasz, to błagam cię, nie wyrzucaj tej książki do kosza. Zaufaj mi, a zapewniam cię, że tobie
też wyda się to dziecinnie łatwe. Wróćmy do tematu. Dwa lata później stałem przed moją żoną, dopiero co
zgasiwszy swego ostatniego w życiu papierosa, i nie tylko mówiłem jej, że od tej chwili jestem szczęśliwym
niepalącym, ale że zamierzam uzdrowić z tego nałogu cały świat. Muszę przyznać, że w owym czasie jej
sceptycyzm strasznie mnie irytował. Jednakże w najmniejszym stopniu nie pomniejszało to
mej
niewysłowionej radości, jaką wówczas odczuwałem. Gdy teraz spoglądam wstecz na moje życie, to wydaje mi
się, że cała moja egzystencja była przygotowaniem do rozwiązania problemu palenia. Nawet żmudne lata
nauki i
praktyki jako księgowy były nieopisaną pomocą w zgłębianiu tajemnic nikotynowej pułapki.
Niektórzy twierdzą, że nie da się przez cały czas oszukiwać wszystkich ludzi, lecz ja uważam, że koncerny
tytoniowe to właśnie czynią już od wielu lat. Twierdzę również, że jestem pierwszym, który naprawdę pojął
istotę pułapki nikotynowej. Jeśli wydam wam się zarozumiały, śpieszę z wyjaśnieniem, że nie była to zasługa
moja lecz okoliczności w jakich się znalazłem. Przełomowym dniem był 15 lipca 1983 roku. Nie uciekłem
wtedy z Alcatraz, ale wyobrażam sobie, że uczucie musi być podobne do tego jakiego ja doznałem, gdy
zgasiłem swego ostatniego papierosa. Uświadomiłem sobie, że odkryłem coś, o czym każdy palacz marzy:
prosty sposób na rzucenie palenia. Po wypróbowaniu tej metody na znajomych i krewnych, porzuciłem
księgowość i zostałem pełnoetatowym konsultantem, pomagając innym palaczom przestać palić. Pierwsze
wydanie tej książki napisałem w 1985 roku. Inspiracją do jej napisania stał się człowiek, którego nie
potrafiłem wyleczyć, a którego opisuję w rozdziale 25. Odwiedzał on moją klinikę dwukrotnie i za każdym
razem kończyliśmy obaj zalani łzami. Był tak strasznie spięty i zdenerwowany, że nie był w stanie rozluźnić się
na tyle, by moja informacja dotarła do niego. Miałem nadzieję, że jeśli napiszę to wszystko i dam mu do
poczytania w wolnej od stresu chwili, to będzie on w stanie przyswoić sobie to, co miałem mu do przekazania.
Nie miałem absolutnie żadnych wątpliwości, że EASYWAY będzie tak samo skuteczny
dla innych palaczy,
jak okazał się dla mnie. Jednakże kiedy myślałem o przedstawieniu tej metody w książce, miałem mnóstwo
wątpliwości. Przeprowadziłem własne badania rynkowe, a komentarze nie były zbyt zachęcające: „W jaki
sposób książka może mi pomóc w rzucaniu
palenia? Jedyne czego potrzebuję
to silna wola.” „Jak książka może
mnie uchronić przed straszliwym głodem nikotynowym?” Poza tymi pesymistycznymi komentarzami miałem
także wiele własnych wątpliwości. Często w mojej klinice staje się jasne, że pacjent źle zrozumiał to, co miałem
mu do
przekazania. Mogę wtedy od razu na miejscu to wyjaśnić, ale w jaki sposób książka miałaby to zrobić?
Sam doskonale pamiętam czasy studenckie i swoją frustrację gdy nie mogłem czegoś zrozumieć, a książka nie
dawała odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Poza
tym
byłem świadomy faktu, że obecnie, w czasach
telewizji i video, coraz mniej osób czyta książki. Oprócz tych wszystkich powyższych problemów
istniał jeden, moim zdaniem najważniejszy. Nie byłem nigdy pisarzem i byłem świadomy swych ograniczeń w
tej dziedzinie. Wiedziałem, że mogę usiąść z palaczem twarzą w twarz i przekonać go o ile przyjemniejsze
będą spotkania towarzyskie, jak dużo łatwiej będzie mu się skoncentrować i radzić sobie ze stresem gdy
przestanie palić, oraz jak łatwe i przyjemne to się wszystko okaże. Ale czy będę potrafił przelać tę
wiedzę na papier? Zastanawiałem się czy nie zatrudnić profesjonalnego pisarza i w żadnym razie nie byłem
pewien, czy to w ogóle przyniesie powodzenie. Na szczęście bogowie byli dla mnie łaskawi. Otrzymałem
tysiące
pochlebnych listów zawierających komentarze w stylu: „To najlepsza książka jaka została
kiedykolwiek napisana.” „Jesteś moim guru.” „Jesteś geniuszem” „Jesteś świętym” Mam nadzieję, że nie
pozwoliłem, aby te komentarze przewróciły mi w głowie. Jestem w pełni świadomy, że były one
wypowiedziane nie po to, aby mnie chwalić za moje umiejętności literackie, lecz pomimo ich braku. Dostałem
je ponieważ, niezależnie czy wolisz czytać książkę, czy przyjść do kliniki, moja metoda
EASYWAY działa!
Obecnie nie tylko posiadamy sieć klinik EASYWAY na całym świecie, lecz sama książka została
przetłumaczona na ponad dwadzieścia języków i w momencie kiedy piszę te słowa jest ona bestsellerem w
Niemczech wśród książek spoza gatunku fikcji. Po około roku prowadzenia klinik dla palaczy myślałem, że
wiem wszystko co było możliwe do nauczenia się na temat pomagania palaczom w
przezwyciężaniu nałogu. Zdumiewające jest to, że po ponad czternastu latach od odkrycia tej metody,
praktycznie codziennie uczę się nadal czegoś nowego. Ta sprawa martwiła mnie trochę kiedy po sześciu latach
od pierwszej publikacji zostałem poproszony o wniesienie poprawek do pierwszej edycji książki. Miałem wiele
obaw, że praktycznie wszystko co napisałem będę musiał zmienić lub udoskonalić. Niepotrzebnie się
martwiłem. Podstawowe zasady EASYWAY są takie same jak w momencie, kiedy odkryłem tę metodę.
Cudowna prawda jest taka, że: ŁATWO JEST PRZESTAĆ PALIĆ! To jest fakt. Moja jedyna trudność polega
na przekonaniu
o tym każdego palacza. Cała wiedza, jaką zgromadziłem przez czternaście lat, pomaga mi
pokazać palaczom światełko w tunelu. W naszych klinikach staramy się osiągnąć perfekcję. Każda porażka rani
nas dotkliwie, ponieważ wiemy, że każdy palacz może odkryć, że rzucenie palenia jest łatwe. Kiedy palacze
ponoszą porażkę, zazwyczaj uznają to za swoją przegraną. My natomiast uważamy to za naszą porażkę,
ponieważ nie zdołaliśmy przekonać ich jak łatwo i przyjemnie jest przestać palić. Zadedykowałem pierwsze
wydanie tej książki palaczom, których nie udało mi się wyleczyć. Odsetek porażek obliczany był na podstawie
naszej gwarancji zwrotu pieniędzy, której udzielamy w klinikach. Obecnie przeciętny odsetek porażek w
naszych klinikach na całym świecie jest mniejszy
niż 5%. To oznacza, że udaje nam się wyleczyć ponad 95%
palaczy. Chociaż zdawałem sobie sprawę, że odkryłem coś naprawdę wspaniałego, nigdy w swoich
najskrytszych snach nie spodziewałem się osiągnąć takich rezultatów. Możecie twierdzić, że skoro
zamierzałem naprawdę wyleczyć cały świat z palenia, to powinienem oczekiwać stuprocentowej skuteczności.
Nie, nigdy nie oczekiwałem takiej skuteczności. Zażywanie tabaki było wcześniej najbardziej popularną formą
uzależnienia nikotynowego, do czasu, kiedy przestało być akceptowane społecznie i umarło śmiercią
naturalną. Jednakże nadal jest sporo dziwaków, którzy ją zażywają i prawdopodobnie zawsze będą oni
istnieć. O dziwo parlament angielski jest jednym z ostatnich bastionów, gdzie można spotkać wielbicieli
tabaki.
Nie jest to jednak tak zdumiewające, gdy się nad tym zastanowić - politycy są z reguły około stu lat w
tyle za swoimi czasami. Zawsze więc będzie istniała pewna grupka dziwaków, którzy będą palić, a ja osobiście
z pewnością nie oczekiwałem, że wyleczę każdego palacza osobiście. Oczekiwałem natomiast, że wyjaśnię
wszystkie
tajemnice pułapki nikotynowej i rozwieję następujące złudzenia:
•
•
•
•
•
•
•
•
Palacze lubią palić,
Palacze sami decydują, że chcą palić,
Palenie rozładowuje stres i zabija nudę,
Palenie pomaga
się skoncentrować i zrelaksować,
Palenie jest przyzwyczajeniem,
Potrzeba silnej woli, żeby rzucić palenie,
Jak jesteś palaczem, to zostaniesz nim na zawsze,
Mówienie palaczom, że palenie zabija, pomaga im przestać palić,
Substytuty, a zwłaszcza zawierające nikotynę, pomagają palaczom w zwalczaniu nałogu,
w
szczególności zaś
złudzenie, że rzucić palenie jest ciężko i że trzeba przejść przez pełen męki okres przejściowy, aby osiągnąć
sukces. Naiwnie
wierzyłem, że reszta świata również dostrzeże światełko w tunelu i zaadoptuje moją metodę.
Myślałem, że moim głównym wrogiem będzie przemysł tytoniowy. Zdumiałem się, gdy okazało się, że
najwięcej kłód pod nogi ciskały mi instytucje, o których myślałem, że będą moimi największymi sojusznikami:
media,
rząd, organizacje zwalczające palenie oraz uznane sławy lekarskie. Być może widziałeś kiedyś film
„Siostra Kenny” opowiadający o czasach, kiedy paraliż dziecięcy był udręką wielu dzieci. Doskonale
pamiętam, że choroba ta budziła we mnie taki sam strach, jaki budzi obecnie rak. Polio powodowało paraliż rąk
i nóg, jak również zniekształcało kończyny. Ogólnie przyjętym wówczas sposobem leczenia było usztywnianie
kończyn przy pomocy metalowych szyn, aby chronić je przed deformacją. Rezultatem tego był paraliż do końca
życia. Siostra Kenny uważała, że takie leczenie hamowało powrót do zdrowia i udowodniła wielokrotnie, że
mięśnie dziecka mogą się odbudować tak, aby dziecko mogło ponownie chodzić. Jednakże nie była ona
lekarzem, lecz zaledwie pielęgniarką, co dyskredytowało jej
metodę
w oczach uznanych specjalistów. Nie
miało znaczenia, że Siostra Kenny znalazła rozwiązanie problemu i udowodniła, że jest ono skuteczne. Dzieci
leczone
przez Siostrę Kenny, jak również ich rodzice, wiedzieli, że ona ma rację, jednak
lekarze nie tylko
nie zaakceptowali jej metod, lecz wręcz zabronili jej pracy. Musiało upłynąć dwadzieścia lat zanim metoda
Siostry Kenny została uznana. Po raz pierwszy widziałem ten film wiele lat przed tym, zanim odkryłem metodę
EASYWAY. Film był bardzo interesujący i bez wątpienia zawierał wiele prawdy. Oczywiście producenci z
Hollywood ubarwili jej historię, aby była bardziej wzruszająca. Siostra Kenny nie mogła przecież, ot tak sobie,
odkryć czegoś, czego uznane sławy medyczne nie potrafiły wcześniej dostrzec. Z pewnością lekarze nie byli
takimi dinozaurami, jakimi ich przedstawiono w tym filmie? Jak to
możliwe, że zajęło im dwadzieścia lat, aby
uznać oczywiste fakty, które Siostra Kenny podawała im jak na dłoni? Mówi się, że prawda jest dziwniejsza
od
fikcji. Przepraszam twórców „Siostry Kenny” za to, że oskarżyłem ich o ubarwianie historii. Nawet obecnie, w
naszych tak bardzo
oświeconych czasach nowoczesnej komunikacji, po czternastu latach, mając dostęp do
wszelkich najnowszych środków komunikacji, nie udało mi się przebić do świadomości ludzi z moim
przesłaniem. Udowodniłem wielokrotnie, że mam rację, lecz jedyną przyczyną, dla której czytasz tę książkę jest
fakt, że jakiś inny były palacz polecił ci ją. Nie posiadam wielkich pieniędzy, podobnych do tych, które są w
posiadaniu licznych organizacji rządowych zwalczających palenie. Podobnie jak Siostra Kenny jestem
samotny w swojej walce. I podobnie jak ona, jestem sławny tylko dlatego, że moja metoda działa. Już teraz
jestem uznawany za guru w dziedzinie
pomagania palaczom w wyjściu z nałogu. Tak jak Siostra
Kenny
udowodniłem, że mam rację. Ale ona też udowodniła, że ma rację. Co to dało, skoro reszta świata nadal
stosowała metody, które były całkowitym przeciwieństwem sposobu, który powinien być
stosowany?
Ostatnie zdanie tej książki jest identyczne, jak to z pierwszego jej wydania: Daje się odczuć wiatr zmian w
społeczeństwie. Kula śniegowa zaczęła się toczyć i mam nadzieję, że ta książka pomoże przemienić ją w lawinę.
Z moich uwag powyżej możesz wywnioskować, że nie mam szacunku dla zawodu lekarza. Nic bardziej
Plik z chomika:
krystynalubicz
Inne pliki z tego folderu:
Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru(2).rar
(511881 KB)
Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru(1).rar
(511881 KB)
Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru.rar
(511881 KB)
Audiobook - Aleksander Sołżenicyn - Archipelag Gułag - cz. 2 (2569m17s) [MP3-32 kbps.2205 KHz].rar
(586457 KB)
Audiobook - Aleksander Sołżenicyn - Archipelag Gułag - cz.1 (1973) (2593m) [MP3-32 kbps, 2205 KHz].rar
(591285 KB)
Inne foldery tego chomika:
!! FILMY !!
[2008] - Jeff Ament - Tone
100nka - Potrawy S Trawy + Kompot Gratis CD1 (2007)
1958 For Musicians Only
1975 Stan Getz & Jimmy Rowles - The Peacocks
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin