MoreMaiorum_styczen_2015.pdf

(26671 KB) Pobierz
fot. Wikimedia Commons
More Maiorum
1
More Maiorum
nr 1(24), 10 stycznia 2015 r.
Zapraszamy na naszą
stronę
internetową
oraz
fanpage’a na
Facebooku!
Redakcja More Maiorum:
Redaktor Naczelny
– Alan Jakman
e-mail: redakcja@moremaiorum.pl
Z-ca Redaktora Naczelnego
– Marcin Marynicz
Korekta
– Marta Chmielińska, Alan Jakman
Skład i łamanie tekstu
– Alan Jakman
Okładka oraz oprawa graficzna
– Alan Jakman
Autorzy tekstów:
Alan Jakman
– Wywiad z Marcinem Niewaldą, Żołnierze niezłomni,
wyklęci przez państwo, Proces Kafki w sprawie przodków, Drzewo
online czy offline?, 5 porad, jak zacząć poszukiwania w nowej miejsco-
wości?, Województwo śląskie, Nowości, Humor, Z pierwszych stron
gazet, Osoba miesiąca
Małgorzata Lissowska
– współrządy, czyli rozbicie dzielnicowe
Paweł Becker
– twórcy harcerstwa polskiego –
Andrzej i Olga Małkowscy
Grażyna Stelmaszewska
– Wojenne Boże Narodzenie...
Michał Ostaszewski
– Notatnik z bajki – OneNote
Jakub Dobrzyński
– Początki dziejów parafii w Płonce Kościelnej
Marcin Niewalda
– Genealogiczne déjà vu
Marcin Grenda
– Od szlachcica do rolnika
Genealogia Polaków
– Bronisława Stecka – pałac i dwór
w Jaśniszczach
Ogrodywspomnien.pl
– Powstaniec wielkopolski, więzień łagrów
Lisak.net.pl
– Jak dawniej chodzono w góry?
Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia
– Cmentarz w Drohoby-
czu
2
Pluję sobie w brodę, że nie zaczą-
łem się interesować genealogią
na poważnie, gdy jeszcze żyli moi
dziadkowie
4
Wywia
d
d
ą
z Marcinem
Niewal
10
Powojenna partyzantka w Polsce
była największą spośród wszystkich
krajów, będących pod sowiecką
okupacją...
Niezłomni, wyklęci
przez państwo
36
Genealogiczne déjà vu
Jak uważnie przeglądacie stare
zdjęcia? Czy oprócz analizowania
pierwszego planu wpatrujecie się
czasem w tło?
&
Wszystkie prawa zastrzeżone
(włącznie z tłumaczeniem na języki
obce).
Zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego
1994r. o prawie autorskim jakiekolwiek
kopiowanie, rozpowszechnianie
(we fragmentach, lub w całości)
zamieszczonych artykułów, opisów,
zdjęć bez zgody Redakcji będzie
traktowane jako naruszenie praw
autorskich.
16
Słów kilka o przodkach
Franza Kafki
O Kafce słyszał każdy. Ten
niemieckojęzyczny pisarz
żydowskiego pochodzenia urodzony
w Pradze jest autorem wielu
znanych na całym świecie dzieł,
w tym trzech niedokończonych za
życia powieści...
A w numerze również...
4
10
12
WYWIAD Z MARCINEM NIEWALDĄ
CZYTELNICY PISZĄ
ŻOŁNIERZE NIEZŁOMNI, WYKLĘCI
PRZEZ PAŃSTWO
18
PROCES KAFKI W SPRAWIE PRZODKÓW
28
WSPÓŁRZĄDY, CZYLI ROZBICIE
DZIELNICOWE
34
TWÓRCY HARCERSTWA POLSKIEGO –
ANDRZEJ I OLGA MAŁKOWSCY
36
GENEALOGICZNE DÉJÀ VU
38
JAK DAWNIEJ CHODZONO W GÓRY?
40
OD SZLACHCICA DO ROLNIKA
44
More Maiorum
– PAŁAC I DWÓR
BRONISŁAWA STECKA
W JAŚNISZCZACH
46
48
50
54
58
60
62
64
68
70
71
CMENTARZ W DROHOBYCZU
WOJENNE BOŻE NARODZENIE...
POCZĄTKI DZIEJÓW PARAFII
W PŁONCE KOŚCIELNEJ
NOTATNIK Z BAJKI - ONENOTE
DRZEWO ONLINE CZY OFFLINE?
5 PORAD, JAK ZACZĄĆ POSZUKIWANIA
W NOWEJ MIEJSCOWOŚCI?
POWSTANIEC WIELKOPOLSKI,
WIĘZIEŃ ŁAGRÓW
WOJ. ŚLĄSKIE I GENEALOGIA
OSOBA MIESIĄCA – JAN ZYGMUNT SKRZYNECKI
Z PIERWSZYCH STRON GAZET
HUMOR, NOWOŚCI
&
More Maiorum
3
WYWIAD
WYWIAD
Alan Jakman
1
Marcin Niewalda w rozmowie
z More Maiorum
Od ilu lat interesuje się Pan
geneal
ogią?
2
rok p.n.e i nazywał się Ante-
rius z Sicambrii. Oczywiście,
wiedząc jak kruche są liczne
Pluję sobie w brodę, że nie za- hipotezy historyczne, traktuję
cząłem się interesować gene- tego „przodka” z przymruże-
alogią na poważnie, gdy jeszcze żyli niem oka.
moi dziadkowie, na początku lat 90.
Jaka
jest etymo-
XX wieku. Opowiadania przy oka-
logia Pana na-
zji lepienia pierogów przez babcię,
zwiska?
o jej życiu w małym dworze rząd-
cy na Kresach, o kuligach, o niani
Nazwisko Niewalda
Rusince, o hrabim, o duchach, były
dla Kazimierza Ramuta było
fascynujące, ale ulatywały z pamięci.
związane z lasem i pochodzi-
Owszem jako dziecko pomagałem
ło z Bawarii, jednak przekonałem
dziadkowi składać „Sagę rodzinną”,
się jak często pochopne rozstrzy-
na poważnie zacząłem się jednak in-
gnięcia etymologii bywają błędne.
teresować – tak, aby móc pomagać
Nazwisko wywodzi się nie od „nie
innym – dopiero ok 2000 roku.
-wald” – (niem. nie-las) – lecz od
Skąd pochodzą Pana
„neu-wełde” – czyli gwarowo now
przodkowie po mie
-
-surowizna. Oznaczało więc kogoś
mieszkającego na „nowej polanie”
czu?
– i faktycznie przysiółek w Bryni-
Z przodkami po mieczu cy, gdzie notowani są najstarsi znani
sprawa jest trudna – wywodzili się Niewaldowie, nosił nazwę: Surowi-
z opolskiego, w XVII wieku byli zna. W tamtym terenie istnieje kil-
osadnikami na nowowykarczowa- ka podobnych nazw miejscowych.
nym terenie leśnym –a skąd przyszli? A Niewaldowie w Bawarii faktycz-
Trudno powiedzieć – może z Czech? nie są – bo tam wyemigrowali.
Niewaldowie leżą na cmentarzu
Jaki styl poszukiwań
w małej Brynicy (i nie tylko) – jeden
genealogicznych Pan
nawet „zginął w Africa Corps” jak
stosuje?
stoi na nagrobku. No cóż – miesz-
kańcy tamtejsi byli dość radykalnie
Szukanie kuzynów i ich ku-
wcielani do armii niemieckiej. Nie
zynów kuzynów – jest głównie upo-
jest to żaden mój krewny (chyba że
wszechniane w Europie i w Polsce
ze wspólnym przodkiem przed 300
przez wielkie koncerny zajmujące
laty).
się … zbieraniem danych statystycz-
Dużo lepiej mam poznane nato- nych dla potrzeb marketingu. Mają
miast gałęzie przodków matki, wy- oni dzięki temu idealną wiedzę nie
wodzących się z terenów Wołynia, tylko o strukturze ludności, ale też
Rusi Czerwonej, Podola. Po wielo- jej mobilności, nawykach, podat-
krotnej „kądzieli” udało się nawet ności na reklamę szeptaną itp. Po-
powiązać ich ze znanymi genealo- wstają gigantyczne drzewa on-line,
giami władców, także najstarszy które łamią prawa autorskie, powie-
znany mi przodek, urodził się w 100 lają błędy zapisu i niewiele wnoszą
3
Marcin Niewalda
– rocznik 1969.
Dziennikarz, informatyk,
podróżnik, artysta.
Twórca portalu Genealogia Po-
laków, prezes Fundacji Odtworze-
niowej Dóbr Kultury
i Dziedzictwa Narodowego.
5
» Prace przy digitalizacji zbiorów jednej z parafii (razem z Małopolskim Towarzystwem Genealogicznym) /fot. Marcin Niewalda
Z którego roku po-
chodzi najstarsze
zachowane zdjęcie
w Pana zbiorach?
4
do genealogii rodziny, za to wnoszą
milionowe zyski twórcom owych
systemów.
Nie nazwał bym też moich zainte-
resowań poszukiwaniem przodków
– choć to oczywiście punkt wyjścia.
Dużo ciekawsze od „pozycji na
drzewie” są bowiem losy, zwycza-
je a nawet marzenia tych bliskich,
których nie udało mi się poznać.
W tym kontekście pewnym rodza-
jem „przodka” staje się też dowód-
ca, zwierzchnik, przyjaciel, właści-
ciel ziemi, na której się żyło, sąsiad,
a także cała okoliczna historia.
Nasze korzenie to coś więcej niż
sama krew. My czerpiemy źródła in-
spiracji z otoczenia – dlaczego nie
mogli tego czynić nasi przodkowie?
More Maiorum
6
Trudno określić które, ale z dwo-
ma z najstarszych wiąże się cieka-
wa historia. Są to moi prapradziad-
kowie – Henryk Józef Topolnicki
(sędzia ziemski) i Ludmiła Karoli-
na „Pyszniak” Bielińska. Zdjęcia te
są prezentowane w innym artykule
w More Maiorum ( w obecnym nu-
merze – dopisek red.) Niezwykła
historia wiąże się z tym, że odkryli-
śmy te zdjęcia sfotografowane w tle
innego zdjęcia, wiszącego na ścianie
mieszkania rodziny mojego dziadka
– w latach 30. XX w. To niezwykłe
uczucie, gdy rozpoznaje się w ta-
kiej sytuacji to samo zdjęcie, które
ma się w albumie i ceni najwięcej.
To jakby klamra historyczna. Nagle
przeszłość staje się namacalna.
Oczywiście, korzystam też ze zbio-
rów archiwalnych takich, jak „Fo-
rum Nobilium”, materiały dotyczą-
Metryki to tylko wstęp, ustalenie
ce weteranów, spisy podatkowe, spis
grafu pochodzenia. Dalsze źródła
mieszkańców, księgi grodzkie itp. –
zależą od regionu i czasu, w którym
More Maiorum
Z jakich źródeł po-
zametrykalnych
korzysta Pan najczę-
ściej?
wykonuje się badania. Z tej racji,
że największe moje prywatne „za-
gwozdzki”, wciąż są w XIX wieku,
a lokalizacje tych problemów, zwią-
zane są z dużym brakiem źródeł,
szperam w gazetach, pamiętnikach,
spuściznach różnych osób w mu-
zeach. Bardzo wiele skorzystałem
dzięki materiałom „z szuflad” osób
prywatnych. Nie jest łatwo jednak
do nich dotrzeć, szczególnie do
tego ostatniego typu źródeł. Nie
wystarczy tutaj ogłosić na jakimś fo-
rum „Szukam…” – z reguły na takie
fora wchodzą pasjonaci, którzy już
dawno podzielili się całą swoją wie-
dzą. Trzeba znaleźć sposób na to jak
dotrzeć do tych dziesiątków tysięcy
szuflad osób kompletnie genealogią
niezainteresowanych. I ja znalazłem
taki sposób z pożytkiem dla siebie
i myślę dla wielu innych – to portal,
który prowadzę z tematycznymi ba-
zami danych. Ograniczając się tylko
do genealogii sami sobie utrudnia-
my pracę.
7
problemem tutaj jest jednak sposób
gromadzenia dokumentów przez
archiwa. Zasadą jest kolekcjonowa-
nie według „twórcy akt” – jakiegoś
inspektoriatu, dominium, komendy
wojskowej leśnej czy policyjnej. To
co na ogół interesuje genealogów
to zestawienia treściowe, niejako
w poprzek tych zbiorów. Świetnym
przykładem jest całkowity praktycz-
nie brak zbioru informacji o oficja-
listach dóbr dworskich. Występują
oni gdzieś na marginesach spraw
czy katastrów – a była to grupa
liczna i niestety niezwykle ruchliwa,
posiadająca pewne wspólne cechy.
Wychodząc naprzeciw, stworzyliśmy
więc bazę oficjalistów dworskich ze
wszystkich ziem Polski i wspólnie
z wieloma społecznikami, uzupeł-
niamy ją.
Jaki
język obcy,
w którym tworzono
metryki, sprawiał
Panu największe
trudności?
Może węgierski – zdarzają się ta-
kie np. z terenu Spisza. Niemniej
jednak metryki wszędzie były two-
rzone podobnie, więc łatwo domy-
5
4
WYWIAD
WYWIAD
ślić się, o co chodzi. Możliwe więc,
że trudniejsze są metryki litewskie
szczególnie te pisane, nie mówiąc
już o jakichś dokumentach powiąza-
nych czy pozametrykalnych.
Jednak największym problem języ-
kowym, nierozwiązany do dzisiaj,
jest inskrypcja z XVI wieku, odkry-
ta podczas prac architektonicznych
pod tynkiem, w jednym kościele na
Śląsku – pisana mocno skutym go-
tykiem. Nad tą tablicą biedziło się
już nadaremno kilku fachowców,
choć pozornie wszystko jest prawie
czytelne.
8
Czy ma Pan przod-
ków na dawnych
wschodnich terenach II
Rzeczypospolitej?
10
9
Jak chyba większość mieszkańców
Polski. Są to tereny niezwykle silnie
związane z Rzeczypospolitą (czy-
li Rzeczą-wspólną) Obojga (czyli
Wielu) Narodów. W szczególności
potomkowie drobnej szlachty czę-
sto zmieniali miejsce i wchodzili
w związki z rodzinami z innych te-
renów – dlatego nasza polska krew
jest tak regionowo różna.
Jest Pan twórcą strony
internetowej „Gene-
alogia Polaków”. Jaki
jest główny cel tego
portalu?
prowadzimy także badania w tere- mogliśmy sięgnąć tylko do 1850
nie, łącznie z wyjazdami odkrywczy- roku. Oprowadziła nas po cerkwi na
mi czy indeksującymi polskie groby. końcu mówiąc: „jesteście historyka-
Jedno z najbardziej wzruszających mi, może pomożecie nam, mamy
dla mnie osobiście znalezisk, mia- taką książkę, na której jest coś napi-
ło miejsce w roku 2013. Pojechali- sane po starocerkiewnosłowiańsku,
śmy w mało uczęszczane okolice a my nie umiemy tego odczytać”.
na południe od Sambora, m.in. do Razem z kościelnym przytaszczy-
jednej z wiosek, gdzie proboszczem li wielki, pięknie zdobiony ewan-
greckim na przełomie XVIII i XIX geliarz. Po nabożnym ucałowaniu
wieku był mój przodek – Jerzy To- i otwarciu na marginesie pierwszej
polnicki. Po sfotografowaniu cmen- strony ukazał się napis. Po polsku!
Największy
tarza, cudownej, chylącej się ku „Księgę tę kupiłem w 1780 roku
sukces jaki
upadkowi zabytkowej cerkwi w wiej- – Jerzy Topolnicki. Kopiuję tutaj
odniosła „Ge-
skiej bibliotece, spotkaliśmy panią, wszystkie dokumenty poświadczają-
nealogia Pola
-
która z zawstydzeniem pokazała ce moje i kościoła prawa do ziemi”
ków”?
nam niewielką książeczkę o historii – po czym na 150 kartach, równym
Dla mnie osobiście największym miejscowości, mówiąc że wszystkie maczkiem, łącznie z odrysowanymi
sukcesem jest jeden z efektów jaki dokumenty zostały popalone, więc pieczęciami idą kopie dokumentów,
» Przekazanie nabytych dokumentów metrykalnych do archiwum diecezjalnego w
odniosła Baza Powstańców Stycz-
Tarnowie księdzu dyrektorowi Stanisławowi Tokarskiemu /fot. Marcin Niewalda
niowych. Nie jest to rekord Guin-
nessa, ale pomoc jednej konkretnej
osobie. Zgłosiła się do nas osoba
z Irkucka, która dodała informacje
o swoim prapradziadku – zesłań-
cu, który zostawił w Polsce siostrę.
Dwa tygodnie później napisała do
nas osoba, która poinformowała
nas o tym, że brat jej praprababki
został zesłany. Okazała się, że cho-
dzi o tę samą osobę – a rodzina nie-
długo będzie miała okazję spotkać
się po 150 latach!
Chyba warto też powiedzieć o suk-
cesie jakie odnoszą nagrania wideo
z terenu dokonywane przez jed-
nego z naszych redaktorów Piotra
Strzetelskiego. Niektóre mają kil-
kadziesiąt tysięcy odsłon, co przy
materiale historycznym jest wyni-
kiem wybitnym. Sukcesem jest też
niewątpliwie ogromny zbiór wiedzy,
jaki udostępniamy dzięki zaangażo-
waniu wielu osób.
siano poukładać według majętności,
rejonu, najczęstszych imion, funk-
cji społecznych itp. Wielokrotnie
udało nam się postawić i skutecznie
zweryfikować hipotezy. Wykryli-
śmy też niestety kilka ewidentnych
fałszerstw z ostatnich lat badań
wykonywanych za spore pieniądze.
Oczywiście zawsze da się tę metodę
stosować, ale mamy też i inne nie-
konwencjonalne.
należy też tego mylić ze zwykłym Stworzyliśmy metody – przez wie-
Naszym celem jest stworzenie sieci forum czy nawet programem indek- lu zapewne uważane za „nieprofe-
wiedzy związanej ze wszystkim co sacji.
sjonalne”, które jednak radzą sobie
jest potrzebne genealogom – w tym
z problemami uchodzącymi w kla-
Tworzymy też zbiory danych kon- sycznych badaniach za „nietykalne”.
najszerszym znaczeniu. To nie tylko
leksykon genealogiczny czy spryt- tekstowych – np. bazę powstańców Każdy profesjonalista powie np. że
na graficzna wyszukiwarka herbów styczniowych, właścicieli ziemskich, szukanie „z drugiej strony” czyli
i znaków (wciąż w rozbudowie). czy wspomnianą bazę oficjalistów spisywanie potencjalnych przod-
To przede wszystkim sieć faktów. dworskich. Setki różnych list osób ków aby natrafić na ojca naszego
Pozwala ona, przez łączenie infor- pozwalają łączyć genealogie rodzin przodka – to dyletanckie szukanie
macji, uściślać wiedzę, stawiać nowe związanych ze sobą. Specyficzny w stogu siana. I tak faktycznie by
hipotezy, znajdować inspiracje do „Herbarz” (a raczej „rodzinnik” – było, gdyby nie wartość dodana,
dalszych poszukiwań źródeł, po- nie ograniczamy się bowiem do ro- a więc informacje skojarzone z tymi
zwala też przez korelację z innymi dzin herbowych) pozwala za pomo- potencjalnymi przodkami oraz wy-
genealogami razem pracować nad cą eliminacji typować obszary gdzie korzystywanie narzędzi cyfrowych.
konkretnymi zagadnieniami. Nie dalej szukać.
Dzięki temu jesteśmy w stanie owe
More Maiorum
» Odkrycie skrzyni starych dokumentów na strychu we wsi Isaje na Ukrainie – siedzi
Piotr Strzetelski /fot. Marcin Niewalda
11
Jakie najcenniejsze,
nieznane dotąd księ
-
gi, udało się Państwu
zdobyć?
Dziękuję za to pytanie, bowiem
oprócz działalności w Internecie,
More Maiorum
7
6
WYWIAD
WYWIAD
ma się na koncie kilka milionów zło-
tych, łatwo chwalić się sukcesami
„ilości nazwisk” – można wręcz za-
trudnić osobę tylko do przeliczania
takich rekordów na różne sposoby.
Jest to kuriozalne, gdyż owe wiel-
kie pieniądze wykorzystywane są
tam np. na opracowanie systemów
informatycznych, które my robimy
za darmo w tydzień, a połowa fun-
duszy idzie na promocję z obowiąz-
kowym oświadczeniem, kto udzielił
dotacji.
z których pierwszy jest z końca XVI
wieku. Niech pointą tego zdarzenia
będzie fakt, że miesiąc przed wypra-
wą, zamówiłem Mszę Św. za duszę
właśnie Jerzego Topolnickiego. Za-
piski te są jeszcze opracowywane
i zostaną wydane w formie broszu-
ry – a w More Maiorum oczywiście
napiszemy artykuł.
upubliczniać informacje, łączyć
z wiedzą genealogiczną. Niekiedy
na dotarcie do zarośniętych lasem
2 polskich grobów jakiejś małej wsi
trzeba poświęcić cały dzień. Indek-
sujemy i za darmo publikujemy też
cmentarze największe takie, jak np.
Łyczakowski. Można nam pomóc
przysyłając swoje zdjęcia.
dził mi przez gardło, wiedząc że
to prawdopodobnie darowany mi
czyjś cały posiłek. Uśmiech i cel
naszych wyjazdów otwierają nam
serca wszystkich. Dlatego, gdy ktoś
przy mnie twierdzi, że „Ukraińcy to
Banderowcy” to patrzę na niego jak
na człowieka, żyjącego na księżycu
,w drastycznie ograniczonych wa-
runkach tlenowych.
Gdy czyta się w prasie naukowej
„udało nam się stworzyć” to za-
zwyczaj oznacza więc granty i na-
prawdę duże dotacje. Pomimo ich
braku nam „udało się stworzyć” już
największą bazę powstańców – a to
dopiero początek.
dzić poszukiwania w innych dzie-
dzinach. Okazuje się np. że znaczna
część, takich pozornie wyssanych
z palca historii, faktycznie sprawdza
się. Taka potrójna forma gromadze-
nia danych pozwala weryfikować in-
formacje i aktywizować społeczeń-
stwo.
Rzadko
słyszy się
choćby „dziękuję”
Z drugiej strony nie chcę narzekać,
dla wielu samo operowanie w Inter-
necie jest trudne. My również, po-
mimo dokładania wszelkich starań,
nie unikamy takich wpadek. Nasi
użytkownicy są informowani o obo-
wiązkach prawa autorskiego, ale co
chwilę, jako admin, dostrzegam ja-
kiś skopiowany materiał bez źródła
i zapewne bez uzyskania zgody. Mu-
szę wtedy interweniować.
12
Ratujecie również
kresowe cmen-
tarze… Ile udało
się ich dotychczas
odnowić, uporządkować?
Wiemy, że dzięki tej pracy wiele osób
znalazło swoich przodków całkiem
przypadkiem, wpisując po prostu
swoje nazwisko. Było to dla nich
inspiracją, do poszukania grupy re-
staurującej dany cmentarz – łącznie
Grup, prowadzących działalność z przekazaniem nieraz znacznych
ratowania cmentarzy jest sporo. środków na wsparcie. My z tego nie
Niestety są też i takie, które zbie- mamy nic – satysfakcję, że cmen-
rając znaczne fundusze prowadzą tarz zyskał sponsora. Z reguły nie
działalność koszmarną. Wyrywają słyszymy nawet „dziękuję” za na-
trochę chwastów, które odrastają prawdę ciężką robotę – ale taka jest
już w miesiąc, malują parę grobów charakterystyka tej pracy, którą ktoś
i koniecznie przywieszają wielką ta- musi wykonać.
bliczkę o swojej działalności. Prace
innych grup idą więc na ich konto.
Jak witają Państwa
Często spotykamy takie ślady.
Polacy mieszka-
Odnawiając groby, rozpoczynamy
prace tylko tam, gdzie faktycznie
rzeczowo możemy pomóc, np. ini-
cjując lub wspierając miejscową
grupę. Jednak oprócz tego, głów-
ny trzon naszych działań skupia
się na czymś innym. To bardzo
niewdzięczna, mało doceniana, ale
niezwykle potrzebna praca. Staramy
się budować bazę grobów, fotogra-
fować wszystkie jeszcze istniejące,
14
Stworzyliście naj-
większą bazę po-
wstańców z 1863 r.
Ile nazwisk zawie
-
ra ona obecnie?
Trudno dokładnie to policzyć – licz-
ba „rekordów”, czyli wierszy bazy
dochodzi do 40.000 – to wciąż kro-
pla w morzu – gdyż czasem kilka re-
kordów dotyczy jednego człowieka.
Szybkość rozwoju tej bazy zależy
jednak od udziału ochotników, któ-
rzy mogli by z jakiegoś opracowania
lub źródła archiwalnego spisać in-
formacje.
Trzeba zrozumieć, że my nie mamy
obecnie żadnych funduszy od rzą-
du polskiego. Wszelkie prośby, czy
zgłoszenia grantów, pozostały bez
odpowiedzi. Projekt digitalizacji ar-
chiwalnych zbiorów ukraińskich, po-
party przez szerokie grono naukow-
ców i osób publicznych różnych
opcji, spotkał się z komentarzem
„braki formalne” (sic!). Instytucje
Państwowe korzystają z naszych
pomysłów i zgłaszają własne. Gdy
More Maiorum
15
Baza powstań-
ców, właścicie
-
li,oficjalistów i inne
– na podstawie
jakich źródeł są tworzone
u Was takie bazy?
Cel jaki nam przyświeca od początku
to nie tylko zgromadzenie danych.
To przede wszystkim aktywizacja
społeczeństwa. Dlatego korzysta-
my z trzech rodzajów źródeł. Są to
publikacje naukowe na dany temat,
wypisy z kwerend archiwalnych oraz
informacje nadesłane przez oso-
by prywatne „z szuflad”. Te ostat-
nie narażone są na „legendarność”.
Otrzymujemy np. informację, że
prapradziadek „miał” wieś. De fac-
to, z innych źródeł okazuje się po-
tem, że np. był dzierżawcą jednego
pola, albo w ogóle organistą i pola
nie miał. Taka informacja „z szufla-
dy” niesie ze sobą jednak nie tylko
ziarno prawdy. Dzięki temu, dowia-
dujemy się np. w jakim stopniu na
ogół sprawdzają się takie wiadomo-
ści, jaką mają żywotność owe fakty,
które z nich są dla rodzin istotne,
a które są wyolbrzymiane. Mamy
więc dane socjologiczne, które po-
tem pomagają skuteczniej prowa-
More Maiorum
13
16
Przydało by się jednak, aby ogól-
Trzeba pamiętać, że zainteresowanie na mentalność porozumiewania się
genealogią i ogólnie historią zaczyna i zwykłej wdzięczności była większa.
się – podobnie jak u mnie – od tego,
Jakie macie plany
że ktoś znajduje hetmana, powstań-
na nowy 2015 rok?
ca czy biskupa ze swoim nazwi-
skiem. Znajduje herb rodziny o tym
Na pewno jedziemy na
nazwisku. Przez lata ta, niezbyt ści-
Ukrainę w celu odszu-
sła, informacja zostaje u niego na kania polskich śladów – tym razem
dnie świadomości. Gdy ponownie w rejon tuż obok polskiej granicy
usłyszy hasło „Powstanie Stycznio- – koło Medyki. Przygotowujemy
we” – pomyśli, że to również o jego się też do poważnych usprawnień
przodku i ta informacja nie przej- technicznych i opublikowania ko-
dzie mu mimo uszu. Od tego już lejnych dużych porcji zebranych
tylko krok do głębszej weryfikacji, danych – czy do nich dojdzie za-
która co prawda obali mit powstań- leży od wsparcia jakie otrzymamy,
ca, ale za to pozwoli na odkrycie stu od docenienia naszej pracy. Trwają
nowych, niezwykłych faktów histo- prace na cmentarzu w Krystynopo-
rii swojej rodziny, zostawiając znane lu, trwają indeksacje źródeł na cele
nam wszystkim, wypieki na twarzy. licznych baz. Będziemy też dalej
17
Czy macie pro-
blemy z kopiowa-
niem opublikowa-
nych danych?
jący tam do chwili
obecnej?
Historia naszych wyjazdów to jedno
wielkie pasmo otwartości, przyjaź-
ni, ciepła. I to nie tylko ze strony
naszych rodaków. Polacy, Białoru-
sini, Ukraińcy bardzo często dzie-
lą się nami ze wszystkim co mają,
nie zgadzając się na jakąkolwiek
zapłatę, i nie przyjmując odmowy.
Nie raz barszcz z trudem przecho-
Niestety tak. Prym wiodą te osoby,
które tworzą drzewa online w róż-
nych systemach. W minimalnym
stopniu podają źródło, a praktycz-
nie nie spotyka się, aby było ono
aktywnym linkiem. Obserwujemy
przerażający zwyczaj „wejdę, sko-
piuję i będę mieć”. Nie mówię już
o jakimś np. finansowym odwdzię-
czeniu się za społeczną pracę – tak
jak to jest „na Zachodzie”. Rzadko
słyszy się choćby „dziękuję”. Wyko-
rzystywane są materiały oraz opra-
cowane przez nas metody – i to na-
wet przez wikipedystów.
współorganizować akcję „Polacy
Rodakom” oraz „Ołtarze Ojczy-
zny”. Rozpoczynamy projekt „fur-
tek piastowskich”, gromadzący naj-
nowszą wiedzę na temat wszystkich
możliwych dróg do żyjących dzisiaj
potomków Piastów. Dalej budujemy
bazę-mapę „Lokalizator Miejscowo-
ści Przedrozbiorowych” – niezwy-
kle użyteczne narzędzie. Rozwijamy
też sprytnie zbudowaną graficzną
wyszukiwarkę herbów, poszerzając
ją o gmerki, znaki przedheraldycz-
ne, cechowe, a nawet masońskie.
Rozpoczęliśmy też współpracę ze
świetną grupą, organizującą zjazdy
rodzinne i prywatne wyjazdy gene-
alogiczne. Trudno wymienić wszyst-
ko, ale wystarczy wejść na stronę
www.genealogia.okiem.pl
i poszpe-
rać.
8
9
Zgłoś jeśli naruszono regulamin