Armstrong Kelley_Najmroczniejsze moce_03_Odwet.rtf

(20690 KB) Pobierz
Armstrong Kelley_Najmroczniejsze moce_03_Odwet

http://esensja.pl/obrazki/okladkiks/123237_odwet_ka_400.jpg


 

KELLEY ARMSTRONG

 

ODWET

 

Najmroczniejsze Moce tom 3

 

 

umaczył Jerzy Łoziński


Rozdział pierwszy

 

 

Po czterech dobach ucieczki, wreszcie bezpieczna, wpakowałam się do wygodnego łóżka i zasnęłam jak zabita... ale zmarli uznali, że nie mogą pozwolić mi spać. Zaczęło się od śmiechu, który liznął się w j sen i wyrwał mnie z niego. Oparłam się na łokciu i kiedy usiłowałam sobie przypomnieć, gdzie jestem, owionął mnie szept, chociaż owa były nie do rozpoznania.

Przetarłam oczy i ziewnęłam. Przez zasłony czyło się mdłe szarawe światło, W pokoju bo cicho i spokojnie. Dzięki Bogu, żadnych duchów. Miałam ich tyle w tych ostatnich kilku tygodniach, że starczy mi na całe życie.

Podskoczyłam, gdyż coś skrobnęło o szybę. Teraz każda szorująca o okno gałąź brzmiała dla mnie jak zombie, który, przypadkiem przeze mnie ywiony, chciał się dostać do środka.

Podeszłam do okna i rozchyliłam zasłony. Dotarliśmy tu o świcie, więc wiedziałam, że teraz jest już przedpołudnie, ale mgła była tak sta, niczego nie mogłam dojrzeć.

Nachyliłam się tak mocno, że nos mi się rozpłaszczył na szybie.

Jakiś chrząszcz obił się o szybę, a ja podskoczyłam na dobre pół metra. Usłyszałam za sobą śmiech.

Okręciłam się na pięcie, ale Tori ciągle leża w łóżku i wierciła się przez sen. Zrzuciła z siebie kołdrę i leża skulona, z ciemnymi osami rozrzuconymi na poduszce.

Kolejny chichot za mną. Ewidentnie chłopak. Tyle że nikogo nie było. Nie, stop, po prostu nikogo nie widziałam, ale dla nekromanty to wcale jeszcze nie znaczy, że nikogo nie ma.

Zmrużam oczy, żeby zobaczyć może mignięcie ducha, i istotnie nieco po lewej dojrzałam ysk ki, który znikł, zanim zdążam dostrzec cokolwiek więcej.

Rozglądasz się za kimś, mała wiedźmo?

Znowu się obróciłam.

Kto tu jest?

Odpowiedzią był rechot, taki, jaki każda piętnastolatka yszała milion razy u pych łobuzów.

Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, musisz się pokazać powiedziałam.

Rozmawiać z tobą? odpowiedział tonem aroganckiego osiłka z liceum. To chyba ty chcesz rozmawiać ze mną.

Tylko prychnęłam i zawróciłam do łóżka.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin