det_wyd_spec_37_04_2006.pdf

(5119 KB) Pobierz
r
(37)
TYLKO DLA DOROSŁYCH
ISSN 1429-6853
INDEKS 34222Х
ydanie
pecjalne
64 strony • cena 2 zł 50 gr
I
SPIS TREŚCI.
OD REDAKCJI
unkcjonariusze policji z reguły
niechętnie opowiadają o szczegó­
łach prowadzonych dochodzeń,
nawet tych uwieńczonych spektakular­
nym sukcesem. Coraz częściej kulisy
żmudnej, wytężonej pracy zamykają się
w krótkich, lakonicznych formułkach np.
„dla dobra dochodzenia żadne szcze­
góły nie mogą być ujawnione”, „spraw­
ców zatrzymano dzięki wytężonej pracy
operacyjnej policyjnych wywiadowców”,
„potwierdzam, że doszło do zatrzy­
mania sprawcy przestępstwa, ale dla
dobra śledztwa szczegóły sprawy i pro­
wadzonych czynności objęte są tajem­
nicą”. Pomimo dziennikarskich docie­
kań zaspokojenie ludzkiej ciekawości
jest niemożliwe.
Atmosferatajemniczości, jaka otacza
pracę operacyjno-dochodzeniową poli­
cji, w dużej mierze działa na niekorzyść
organów ścigania. Przecież sukcesa­
mi należy i trzeba się chwalić! Jakże
rzadko udaje się zatrzymać przestępcę
na „gorącym uczynku”. Statystyczny
Polak często nie zdaje sobie sprawy, jak
wiele trzeba wykonać pracy, aby zatrzy­
mać bandytę, udowodnić jego winę
i zaprowadzić przed oblicze Temidy.
Coraz częściej osadzenie podejrzanego
w areszcie jest wynikiem nie tylko pracy
funkcjonariuszy z pionów dochodzenio­
wo-śledczych, ale również współpracu­
jących z nimi ekspertów i specjalistów
z bardzo wielu dziedzin nauki. Bez tego
współdziałania wiele trudnych śledztw
byłoby niechybnie umarzanych.
Od wykrycia przestępstwa do
postawienia sprawcy przed sądem wie­
dzie długa droga. Sztab ludzi analizu­
je wszelkie ślady, sprawdza zeznania,
sugestie, a nawet zwykłe plotki. Na zle­
cenie prowadzących śledztwo przepro­
wadza się wiele analiz i ekspertyz. To
żmudna, a jednocześnie fascynująca
praca. Niestety, rzadko mamy okazję,
aby poznać kulisy poważnych docho­
dzeń kryminalnych i kontrowersyjnych
spraw - zabójstw, oszustw, wyłudzeń
czy porwań.
Krzysztof Kilijanek
Dopaść przestępcę - Od redakcji.................................................................2
Leszek Malec
Następcy Sherlocka Holmesa - Nauka w służbie kryminalistyki............ ....... 4
Tomasz Krzemień
Pułapka - Wariograf prawdę ci powie......................................................... 14
Kazimierz Tkaczyk
Potwór - Tajemnice ludzkiej psychiki.......................................................... 20
Jacek Białecki
Sprawiedliwość pa łatach - Bywalec warszawskiego Broadwayu.................. 24
Z kraju i ze świata - Rozrywka z Temidą.................................................. 32
Dariusz Gizak
Kozacy i frajerzy - Gry operacyjne........... .................................................34
Katarzyna Strzelecka
Morderca zawsze zostawia ślad - DNA wskazuje sprawcę..........................40
Michał Pilecki
Dobry i zły gliaa - Sposób na drani........................................................ . 46
Tomasz Witczak
Początki identyfikacji - Pomysł Bertillona i „daktyle".................................51
Jarosław Szklarek
Masakra w szkole - Strzały w Columbine...................................................54
Krzyżówka z paragrafem......................................................... ............... 63
Czerwona furgonetka - Zagadka kryminalna.............................................64
WYDAWCA
n
| Т
| й
г
Г
F
KOLPORTAŻ
Tel.: (22) 429 24 19
Fax: (22) 429 25 81
I— I Rzeczpospolita
sa
Al. Jerozolimskie 107
02-011 Warszawa
TpI •
(22)
429 24 00 F a r /22^ 429 2*5 90
W Wowrsa Dl e mail. sek etariat(a>Dwrsa ol
W
www.pwrsa.pl e-mail- sekretariat(a>pwrsa.pl
ADRES REDAKCJI
Al. Jerozolimskie 107
02-011 Warszawa
Tel.: (22) 429 24 50 Fax: (22) 429 25 92
www.e-detektyw.pl e-mail: detektyw@pwrsa.pl
REDAKTOR NACZELNY
Adam Kościelniak: adam.koscielniak@pwrsa.pl
Z-CA REDAKTORA NACZELNEGO
b k K K b lA H l HfcUAKUJI
Krzysztof Kilijanek: krzysztof.kilijanek@pwrsa.pl
KIEROWNIK DZ. SPOŁECZNO-PRAWNEGO
Ewa Kozierkiewicz-Widermańska
ewa kozierkiewicz@Dwrsa Dl
SEKRETARIAT
I
,
Ewa Zientek: ewa.zientek@pwrsa.pl
PROJEKT GRAFICZNY I ILUSTRACJE
Jacek Rupiński
REPROI LAYOUT
AKAPIT, Jakub Nikodem: jakub.nikodem@pwrsa.pl
ч р к в р Ол И в ^ п ^ г м 2У52,0,а'9ГаЬО,#$ка@РИГЗа
Р
т С7
1
e-mail: kolportaz@pwrsa.pl
KOLPORTAŻ ZAGRANICZNY:
USA: „EXLIBRIS” - 5708 W. Belmont Ave. Chicago, IL. 60634
Tel.: 773/725-2005 Fax: 773/725-7392 Biuro w Warszawie,
ul. Dęblińska 13
Kanada: „POLPRESS” 90 Cordova Ave. Unit 908 Toronto
Etobicoke’ 0N’ M9A 2H8 TeL (416) urzędy pocztowe i doręczy­
Prenumerata: Oddziały “Ruch” SA, 239 06 48
ciele. Prenumeratę ze zleceniem wysyłki za granicę przyjmuje
„Ruch” SA Oddział Krajowej Dystrybucji Prasy, 01-248 Warszwa,
ul. Jana Kazimierza 31/33, telefony: 022 5328-731,022 5328-816,
022 5328-820, infolinia 0-800-1200-29, www.ruch.pol.pl
£E
tKLAMV
M :( 2 2 ) 429 2441
e-mail: katarzyna.klimowicz@pwrsa.pl
DRUK
Drukarnia Prasowa SA Łódź
Nakład: 172 707 egz
ш ш тш иш
шЯяшттЕЯ*
★★★
A f/e
ma zbrodni doskonałych.
l \ l Zdarza się, że śledztwa bywają
I V
niedoskonałe, ale na szczęście
każdy z nas pozostawia ślady
- wielo­
krotnie podkreślają doświadczeni poli­
cjanci. I to właśnie jest najskuteczniej­
szą bronią organów ścigania. Dlatego
pierwszym, a jednocześnie najważniej-
Wydawca°miesięcznika „Detektyw” ostrzega, że bezumowna
sprzedaż aktualnych i archiwalnych numerów miesięcznika
po innej cenie niż wydrukowana na okładce jest działaniem
nielegalnym i skutkuje odpowiedzialnością karną.
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrze-
ga sobie Prawo redagowania i zmiany tekstów. Kopiowanie
i rozpowszechnianie publikowanych materiałów wymaga
pisemnej zgody Wydawcy. Wydawca nie ponosi odpowie-
dzialności za treść reklam i ogłoszeń.
©Copyrightby
. „Detektyw”,
Ш S I Г S U \1 Г У Л т /
I__ У 1 _ 3 U r a
i l i
У
L /U
r r \ r i j t r p r r j
Щ^ Щ Ж у 1 Г \Г \П
2
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
OD REDAKCJI
D O PAŚĆ PRZESTĘPCĘ
szym krokiem do zatrzymania przestępcy, jest zabezpie­
czenie śladów pozostawionych przez niego na miejscu
przestępstwa.
Ślady pozostają wszędzie: na podłodze, ziemi, ścia­
nach, meblach, odzieży, czy też na ciele drugiej osoby lub
zwłokach. Wiele z nich jest niewidocznych gołym okiem, ale
specjaliści od techniki kryminalistycznej doskonale wiedzą,
gdzie ich szukać i jak zabezpieczyć: nie tylko na kilka dni,
ale często na kilkadziesiąt lat. Tu właśnie bardzo często
otwiera się pole dla współczesnych osiągnięć techniki. To
dzięki zdobyczom nauki pozornie nic nie znaczące ślady
i informacje zamieniają się w niepodważalne dowody prze­
stępstwa, pozwalając na doprowadzenie bandyty przed
oblicze wymiaru sprawiedliwości. Przeciwko przestępcom
występują przedstawiciele wielu dyscyplin: od nauk ścisłych
począwszy, a na humanistyce i psychologii skończywszy.
W takim pojedynku - nawet najbardziej przebiegły bandyta
- na całe szczęście nie ma szans na zwycięstwo.
,
★★★
tzw. „criminal profiling”, który zajmuje się psychologiczną
analizą morderstwa. U nas takie „portrety” nadal traktowane
są jako ostatnia deska ratunku, gdy inne tradycyjne metody
śledcze nie przyniosły żadnego rezultatu, a śledztwu grozi
umorzenie z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa.
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać o wielkiej przy­
datności portretów pamięciowych, z powodzeniem sto­
sowanych na całym świecie od ponad stu lat. To dzięki
nim udaje się zatrzymać wielu groźnych przestępców.
Specjalnie tresowane psy identyfikują ludzkie zapachy na
podstawie śladów pozostawionych na miejscu przestęp­
stwa. Badanie wariografem w dużej mierze pozwala na
odpowiedź, czy badany człowiek kłamie czy mówi prawdę.
Policjanci - o czym rzadko się mówi - korzystają rów­
nież z całkiem niekonwencjonalnych metod np. radiestezji,
jasnowidzów.
★★ ★
pecjalistyczny sprzęt, supernowoczesne labora­
toria, pracownie badań genetycznych, doskonale
wykształceni ludzie - to tylko najważniejsze ele­
menty policyjnego procesu wykrywczego. Jednak - jak
przyznają doświadczeni dochodzeniowcy - bez pracy
operacyjno-wywiadowczej wiele spraw nigdy nie byłoby
rozwiązanych. Bez agentury w środowisku przestępczym
nie może obyć się żadna współczesna policja!
„Satelity są dobrodziejstwem technicznym, jednak nie
widzą tego, co może zobaczyć wprawne oko agenta”
- napisał na łamach książki „Oblicza zła” Robert Baer,
jeden z najlepszych w ostatnim dwudziestoleciu oficerów
operacyjnych CIA (Centralnej Agencjj Wywiadowczej).
Wprawdzie jego wspomnienia traktują przede wszystkim
o walce ze światowym terroryzmem, ale słowa te są jak
najbardziej aktualne w stosunku do przestępczości pospo­
litej. Nawet najdoskonalsze zdobycze techniki nie zastąpią
informacji uzyskanych z poufnych źródeł. To jeszcze jeden
aspekt pracy organów ścigania, który najczęściej pomija
się w publikacjach obrazujących pracę policji.
W tym wydaniu specjalnym „Detektywa” chcemy przy­
bliżyć mało znane aspekty z codziennej działalności poli­
cyjnych detektywów. Zapraszamy do odwiedzin nowoczes­
nych laboratoriów kryminalistycznych, w których co roku
przeprowadza się ponad 150 tysięcy badań i ekspertyz
na potrzeby prowadzonych w Polsce śledztw. Pokażemy,
w jaki sposób zdobycze najnowszej techniki pomagają
w wyjaśnianiu umorzonych przed laty śledztw. Od cza­
sów genialnego Sherlocka Holmesa, który przy ściganiu
przestępców kierował się logiką, intuicją i inteligencją,
naprawdę wiele się zmieniło. Udowodnienie przestępstwa
to żmudna wytężona praca. Pamiętajmy, że nawet niepod­
ważalne dowody zebrane przez policję, nie przesądzają
jeszcze o winie. Wydawanie wyroków należy do niezawi­
słego sądu, ale to już zupełnie inny temat.
Zapraszamy w fascynujący świat tajników i sekretów
policyjnej kuchni...
hyba wszyscy doskonale wiedzą, że odciski pal­
ców umożliwiają niemal stuprocentową identyfi­
kację sprawcy. Na świecie nie ma dwóch osób
o identycznych liniach papilarnych. I choć zainteresowanie
odciskami palców sięga jeszcze czasów starożytnych (w
Babilonii wykorzystywano je dla potwierdzenia transakcji
handlowych), to jednak w kryminalistyce stosowane są od
niespełna 150 lat. Na szczęście, dla policji to nie jedyny
dowód obecności przestępcy na miejscu przestępstwa.
Może nim być także odcisk małżowiny usznej lub ust,
a nawet śladów obuwia.
Wszyscy są zgodni, że jednym z największych osiągnięć
kryminalistki ostatnich lat jest stosowanie na szeroką skalę
badań genetycznych. Obecnie wystarczy zaledwie resztka
śliny, włos lub kropla krwi, aby oznaczyć profil genetyczny
przestępcy i porównań go ze śladami, które zabezpieczono
w trakcie śledztwa. Prawdopodobieństwo pomyłki jest mini­
malne - wynosi jeden do kilku miliardów. To dopiero jednak
przedsmak tego, czego możemy spodziewać się dzięki
dalszemu rozwojowi techniki. Naukowcy twierdzą że już
w niedalekiej przyszłości, dzięki śladom biologicznym pozo­
stawionym na miejscu zbrodni, możliwe będzie odtworzenie
prawdopodobnego wyglądu sprawcy czynu zabronionego.
W codziennej pracy policja wykorzystuje jednak nie
tylko osiągnięcia najnowszej nauki i techniki. Stróżom
porządku z pomocą przychodzą np. psycholodzy, którzy
dzięki zgromadzonym dowodom szkicują portret psycholo­
giczny sprawcy przestępstwa. Ich pomoc jest nieoceniona,
szczególnie w przypadku zabójstw i zgwałceń. Jeśli zabójca
zadał ofierze wiele ciosów, a już pierwszy z nich był śmier­
telny, można przypuszczać, że zabójca uderzał dalej, bo był
pełen nienawiści do ofiary albo sprawiało mu to przyjem­
ność. Zdaniem agentów z amerykańskiego Federalnego
Biura Śledczego niekiedy jedna, szczególna cecha przesą­
dza o tym, ze udaje się wpaść na trop przestępcy. Dlatego
nie przypadkiem w Stanach Zjednoczonych na miejscu
niemal każdego zabójstwa wraz z detektywami zjawia się
C
S
Krzysztof Kilijanek
3
Uzbrojony w szkło powiększające praojciec detektywów, czyli Sherlock Holmes,
razem ze swoim nieodłącznym przyjacielem doktorem Watsonem, w wyjaśnianiu
przestępstw posługiwali się przede wszystkim inteligencją, 'logiką i intuicją. Od
tamtej pory jednak bardzo wiele się zmieniło, a rozwiązywanie zagadek kryminal­
nych coraz częściej jest wynikiem pracy zespołowej specjalistów z różnych dziedzin
nauki, którzy dysponują najnowocześniejszymi urządzeniami i technologiami.
NASTĘPCY
Leszek MALEC
Sherlocka Holmesa
NAUKA W SŁUŻBIE KRYMINALISTYKI
ryminalistyka jest prawie tak stara jak ludz­
kość, bo przecież niemal zawsze dokonywano
przestępstw i próbowano zatrzymać ich spraw­
ców. Najstarsza zachowana informacja o spo­
sobach wykrywania przestępców to spisana
na egipskim papirusie w IX wieku p.n.e. znana
jako „Instrukcja wykrywania trucicieli”. Za narodziny
współczesnej kryminalistyki powszechnie uważa się rok
1893, kiedy to wydano pierwszy podręcznik, który syste­
matyzował całą ówczesną wiedzę kryminalistyczną.
Przestępca zawsze zostawia ślad na miejscu prze­
stępstwa. Zdradzić może go wszystko: począwszy
od pozostawionych odcisków palców, ucha, po włosy,
a nawet zapach. Policjanci muszą tylko umieć je zna­
leźć, rozpoznać i odpowiednio zinterpretować. Nie
można pominąć żadnego śladu, nigdy bowiem nie wia­
domo, który z nich może mieć przełomowe znaczenie
w przyszłym śledztwie.
Skutecznie pomagają w tym najnowsze zdobycze
kryminalistyki, która jest nauką o metodach rozpo­
znawania i wykrywania przestępstw i ich sprawców
oraz udowadniania istnienia lub braku związku mię­
dzy osobami i zdarzeniami. Jednak, jak żartobliwie
mówią niekiedy prawnicy, jest to sztuka znajdowania
takich dowodów, których nie jest w stanie obalić przed
sądem adwokat oskarżonego. W ostatnich kilkunastu
latach kryminalistyka stała się kompleksową dziedziną
nauki - korzysta z osiągnięć wielu innych dziedzin: ot,
choćby psychologii, chemii, informatyki i fizyki.
Aby odnaleźć sprawcę i udowodnić mu winę, nie­
zbędne są jednoznaczne dowody popełnienia prze­
stępstwa. Prawnicy dzielą dowody na dwie podstawowe
grupy: zeznania osób i dowody rzeczowe. Tym ostatnim
może być prawie wszystko: z jednej strony duży samo­
chód ciężarowy, z drugiej zaś - tzw. mikroślad o wadze
dziesiątych części grama lub coś tak ulotnego jak
zapach człowieka. Dzięki dokładnej i szczegółowej
analizie dowodów rzeczowych prowadzący śledz­
two usiłują odpowiedzieć na tzw. siedem złotych
pytań kryminalistyki: kto? co? gdzie? za pomocą
czego? dlaczego? w jaki sposób? kiedy? Gdy uda
się udzielić bezspornych odpowiedzi, udowodnienie
winy przed sądem staje się dziecinnie proste!
Dla przebiegu każdego śledztwa bardzo ważna jest
dokładna analiza i opis miejsca przestępstwa. Śledczy
korzystają z wielu narzędzi i specjalistycznego sprzętu,
aby odnotować każdy szczegół, zanim wszystko ulegnie
zniszczeniu. Uwagi i spostrzeżenia często są rejestro­
wane na dyktafonach, a potem przepisywane. Aparaty
fotograficzne utrwalają ogólny zarys miejsca i szczegó­
łowe zbliżenia ofiar oraz poszczególnych dowodów.
Często na miejscu przestępstwa wznoszone są
namioty, aby chronić dowody przed deszczem, śnie­
giem lub wilgocią. Podczas gromadzenia dowodów
śladowych często korzysta się ze specjalistycznych źró­
deł światła, takich jak ultrafiolet czy podczerwień, które
umożliwiają wykrycie dowodów niewidocznych gołym
okiem, jak na przykład włókna. Eksperci daktyloskopii
pobierają odciski palców przy pomocy proszków dak-
tyloskopijnych lub kopiują pojedyncze próbki specjalną
taśmą.
K
Kryminalistyka to przede wszystkim metoda usta­
lania faktu przestępstwa, sposobu jego popełnienia
i oczywiście - wykrywania sprawcy. Jednak do
tego ostatniego wiedzie długa droga. Nie wystarczy
tylko znaleźć podejrzanego. Wszak przed obliczem
Temidy wszystkie wątpliwości brane są na korzyść
oskarżonego. Dlatego powinno być ich jak najmniej,
najlepiej wcale. Przede wszystkim za pośrednictwem
wielu niezbitych dowodów trzeba udowodnić oskar­
żonemu winę. A tych mają dostarczać policjantom
prowadzącym śledztwo technicy kryminalistyczni,
aby można było wymierzyć sprawiedliwy wyrok za
popełnione przestępstwo.
Jak rodziła się policja?
Pierwsza policja kryminalna na świecie
powstała we Francji w 1809 roku. Początkowo
liczyła 28 sędziów i kilku inspektorów. Wprawdzie
w Paryżu policja istniała już wcześniej, ale jej
głównym celem było szpiclowanie i więzienie
przeciwników króla. Francuska policja kryminalna
zaczęła działać na szeroką skalę dopiero w 1810
roku, gdy jej szefem został Eugeniusz Franciszek
Vidocq. Budził on szereg kontrowersji. Vidocq
był synem piekarza. W swoim życiu pracował
jako żołnierz, marynarz i aktor. Pewnego dnia
pobił oficera, za co trafił do więzienia. Cały czas
marzył o wolności, zresztą dwa razy udało mu się
uciec - raz w przebraniu żandarma, a drugi raz -
dzięki brawurowemu skokowi z wieży więziennej
do rzeki. Niepoprawny, krnąbrny więzień został
skazany na ciężkie roboty na galerach. Przez
wiele lat żył w otoczeniu największych zbrod­
niarzy ówczesnego świata. Udało mu się uciec
w roku 1799 i przez następne 10 lat ukrywał się
w Paryżu, gdzie utrzymywał się z pośrednictwa
w handlu bronią. Byli współwięźniowie cały czas
grozili mu śmiercią, aż w końcu zdecydował się
na ostateczny krok - zgłosił się na policję z pro­
pozycją współpracy: obiecał, że pomoże chwytać
przestępców, których środowisko doskonale zna,
ale pod warunkiem, że zostaną darowane mu
wszelkie kary. Był na tyle przekonywający, że
odniósł sukces.
Henri, ówczesny szef policji, powierzył mu
główną rolę w zwalczaniu przestępczości. Vidocq
przy doborze współpracowników kierował się
prostą zasadą: „tylko zbrodniarz może wykryć
zbrodnię”. Początkowo zatrudniał czterech więź­
niów, jednak po roku było ich już dwudziestu.
Skutki jego niekonwencjonalnych działań prze­
szły najśmielsze oczekiwania. W ciągu roku
udało mu się schwytać 812 morderców, złodziei,
oszustów i zbójców. Zaprowadził prawo w miej­
sca, gdzie nigdy przedtem nie postąpiła noga
francuskich policjantów. To był przełom, który
wpłynął na funkcjonowanie policji w innych kra­
jach europejskich.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin