Bajer D., Egzystencjalizm jako filozofia podmiotu.pdf

(240 KB) Pobierz
IDEA – Studia nad strukturą i rozwojem pojęć filozoficznych
XXIII
Białystok 2011
DOROTA BAJER
(Katowice)
EGZYSTENCJALIZM JAKO FILOZOFIA PODMIOTU
1
Omówienie głównych założeń egzystencjalizmu nie jest proste, bowiem kon-
centruje się on na jednostkowym wymiarze ludzkiego istnienia i nie ma charakteru
1
Ten aspekt egzystencjalizmu podkreśla Leszek Kołakowski w szkicu
Filozofia egzystencji
i porażka egzystencji,
w którym konstatuje on: „Filozofia egzystencjalna miała być próbą resty-
tucji podmiotu po przezwyciężeniu subiektywizmu minionej epoki; miała wyciągnąć z wszystkich
nieudanych przedsięwzięć empirystów, fenomenologów, psychoanalityków. Miała przyjąć hus-
serlowską ideę »powrotu do rzeczy samych«, jednakże rezygnując z redukcji transcendentalnej,
która miast umożliwić ów powrót, odcięła ku niemu drogę swoim radykalizmem subiektywi-
stycznym. Miała zarazem podjąć wartości husserlowskiego anty-psychologizmu i zrekonstruować
świat osobowy, nie odwołując się do jego »psychiczności«, a zarazem odróżniając go bezwzględ-
nie od świata »rzeczy« – zarówno dusz, jak ciał fizycznych. (...) Jednostka ukonstytuowana jest
przez ruch świadomości ku sobie zwróconej, a ruch ten nie może być nijak z zewnątrz uchwytny
ani opisany, skoro każdy opis, mocą samej natury języka, ujmuje tylko przedmiotową stronę
egzystencji, a więc to właśnie, co jest tylko jej rzeczową manifestacją, nie zaś jej życie realne.
Nie ma, w ścisłym sensie, dwóch jednostek ludzkich, ponieważ operacja sumująca, która by
miała je ująć jako »dwie« właśnie, musi zakładać subsumpcję obu pod pewien gatunek czy
też ze względu na pewien zespół własności potraktować je jako »podobne«; tym samym sumo-
wanie zakłada, że traktuje się indywiduum ludzkie jako »światowy« obiekt, pomijając to, co
go tworzy jako egzystencję i co zarazem jest nieuchwytne dla myśli dyskursywnej. Uświadomić
sobie własną niesprowadzalność do rzeczowego bytu, to osiągnąć realne życie »jednostkowe«,
przezwyciężyć pokusę identyfikacji z bezosobowymi, anonimowymi formami bytu” (L. Kołakow-
ski,
Filozofia egzystencji i porażka egzystencji,
w:
Filozofia egzystencjalna,
red. L. Kołakowski,
K. Pomian, Warszawa 1965, s. 12–13). Egzystencjalizm jako filozofię koncentrującą się na sposo-
bie przeżywania istnienia przez podmiot postrzega także Adam Stanowski: „Chcąc najogólniej
tę problematykę [pism egzystencjalistów – D. B.] określić, trzeba stwierdzić na wstępie, że po-
siada ona charakter wybitnie humanistyczny, koncentruje się wokół spraw człowieka. Od czasów
zwrócenia się sofistów i Sokratesa od zagadnień przyrody – dominujących w pierwszym okre-
sie myśli greckiej – ku sprawom człowieka nie było chyba w dziejach filozofii europejskiej tak
zdecydowanego odejścia od wszystkiego, co nie wiąże się bezpośrednio z człowiekiem. (...) Eg-
zystencjaliści, czyniąc zasadniczym przedmiotem swoich rozważań egzystencję, mają na myśli
nie istnienie w ogóle, ale istnienie człowieka, właściwy mu sposób istnienia. Chodzi tu zresztą
nie tyle o to, jak naprawdę, w rzeczywistości istnieje człowiek, ale o to, jak on to swoje istnienie
przeżywa, jak mu się ono jawi. Mamy tu więc do czynienia nie tyle z antropologią filozoficzną,
z metafizyczną koncepcją człowieka, ile z fenomenologią istnienia ludzkiego, z próbą opisu feno-
menologicznego postaw ludzkich, stosunku człowieka do swojego istnienia, do sposobu, w jaki
istnieje, i do tego, co istnieje obok niego” (A. Stanowski,
Egzystencjalizm,
w: „Znak” 1958,
nr 48, s. 688).
116
DOROTA BAJER
spójnego systemu filozoficznego, który dałoby się scharakteryzować jak na przy-
kład poglądy Platona czy Leibniza. Dodatkową trudność stwarza to, iż koncepcje
egzystencjalistów często ewoluowały, ulegały modyfikacjom, jak na przykład myśl
Marcela, Sartre’a czy Camusa oraz zazwyczaj były wyrażane obrazowym, zme-
taforyzowanym językiem literatury
2
. Egzystencjalizm to filozofia podmiotu ma-
jąca charakter antynaturalistyczny, antypozytywistyczny i antyracjonalistyczny,
która koncentruje się na konkretnym ludzkim bycie zawsze doświadczanym przez
jednostkę subiektywnie, wewnętrznie, na zagadnieniach związanych z wolnością,
samotnością i skończonością człowieka w świecie, problemach ujmowanych w kate-
goriach dramatyzmu ludzkiego istnienia. W egzystencjalizmie XX-wiecznym wy-
różnia się dwa nurty: teistyczny i ateistyczny
3
. Do pierwszego zaliczani bywają
tacy myśliciele jak Jaspers, Bierdiajew, Szestow, Marcel, do drugiego: Sartre,
Camus i niekiedy Heidegger. Wydaje się, że jednym z głównych źródeł egzysten-
cjalizmu jest zwątpienie w racjonalność istoty ludzkiej – fundament starogreckiej,
w ogóle europejskiej, antropologii. Zwątpienie to – mające korzenie już w filozofii
antycznej – zrodziło sceptycyzm wobec możliwości poznawczych człowieka, wo-
bec jego zdolności do racjonalnego wyjaśnienia zjawisk rzeczywistości pojmowanej
w kategoriach logosu. To z kolei powodowało niepokój egzystencjalny wynikający
z niemożności zaspokojenia znamiennej dla istoty ludzkiej potrzeby zrozumienia
całościowego i ostatecznego porządku rzeczy, a szczególnie sensu skończonego czło-
wieczego istnienia. Świadomość ograniczeń poznawczych człowieka i wynikająca
stąd niemożność zrozumienia świata poddanego prawu nieuchronnego przemijania
potęgowały lęk przed nieuniknioną śmiercią i rodziły przekonanie o marności tego,
co doczesne. Tak – już w antyku – kształtowała się świadomość tragizmu ludzkiego
losu, który zaczynał się jawić w kategoriach wanitatywnych, jako zmierzanie ku
śmierci. Niepokoje egzystencjalne ulegały i ulegają nasileniu w momentach utraty
przez jednostkę lub zbiorowość poczucia bezpieczeństwa w świecie wskutek wojen,
rozpadu systemów politycznych, ekonomicznych czy aksjologiczno-religijnych, ale
ślonych poglądów filozoficznych i społecznych, lecz konglomeratem różnych motywów filozoficz-
nych i literackich – stanowi to powód wielorakich interpretacji samej zawartości pojęciowej tego
kierunku. Operacje mające na celu usystematyzowanie doktryny, zamknięcie jej w granicach
określonych działów filozofii: ontologii, teorii poznania, etyki, aksjologii, estetyki – przekształ-
cają się z miejsca w czynności typu kreatorskiego. Kreuje się mianowicie system, który
de facto
nie istnieje, choć jego wątki rozrzucone są w pismach filozofów egzystencjalistów. Przy czym ope-
racje takie są nieuniknione i konieczne, jeśli się chce dać immanentną analizę kierunku, określić
różnice zachodzące między jego poszczególnymi przedstawicielami, wyznaczyć nurty itd. Jest to
wszak czynność wstępna, bez której nie sposób nawet przejść do kolejnych etapów działalności
krytycznej: do określenia genezy społecznej i funkcji danej filozofii”; J. Kossak,
Egzystencjalizm
w filozofii i literaturze,
Warszawa 1976, s. 39–40.
3
Zob. F. Copleston,
Historia filozofii,
t. 11,
Pozytywizm logiczny i egzystencjalizm,
tłum.
B. Chwedeńczuk, Warszawa 2007, s. 109.
2
„Egzystencjalizm jako kierunek myśli współczesnej nie jest systematycznym wykładem okre-
EGZYSTENCJALIZM JAKO FILOZOFIA PODMIOTU
117
także na skutek jednostkowych traumatycznych doświadczeń jak zagrożenie śmier-
cią własną, bliskiej osoby, wykluczenie społeczne. Tak było na przykład w czasach
hellenistycznych, gdy wskutek podbojów Aleksandra Wielkiego powstała, a póź-
niej rozpadła się wielokulturowa, pluralistyczna monarchia, w której przenikały
się światopoglądy i systemy wartości. Upadek tego imperium dowiódł, iż nie da się
znaleźć trwałego egzystencjalnego oparcia w zróżnicowanym i wariabilnym świecie
doczesnym, że winno się szukać ostoi w swym życiu wewnętrznym, w uniezależ-
nieniu się od świata zewnętrznego, w idei
autarkii,
co radzili już cynicy i stoicy. Za
jednego z odległych antenatów egzystencjalizmu można uznać Marka Aureliusza,
który w swych
Rozmyślaniach
charakteryzował byt ludzki jako krótki i kruchy,
człowieka zaś jako istotę nieokreśloną, płynną, mającą ograniczone możliwości
percepcji zmysłowej i racjonalnej, a jednocześnie pragnącą zrozumieć całościowy
sens istnienia. Aby podkreślić dramatyzm ludzkiej kondycji i obrazowo przedsta-
wić wewnętrzne, egzystencjalne zmagania człowieka, Marek Aureliusz sięgnął po
pojawiający się w literaturze i filozofii motyw życia jako walki z przeciwnościami
losu i słabościami ludzkiej natury
4
. Rzymski filozof w swych refleksjach o kondy-
cji ludzkiej wykorzystał też popularny w kulturze europejskiej topos życia teatru
przedstawiający człowieka jako aktora na scenie świata, który, by doświadczyć
ataraksji,
powinien zaakceptować – jak radził Epiktet – przydzieloną mu przez
reżysera spektaklu życiową rolę
5
. Marek Aureliusz szukał dla niestałego świata
fizycznego uzasadnienia w jakiejś sile metafizycznej pozwalającej kruchemu czło-
wiekowi zachować wiarę w racjonalny, a więc sensowny ład kosmosu. Tą siłą był
dla niego rozumny Bóg-reżyser, który człowiekowi-aktorowi, zatem bytowi niesa-
modzielnemu, wyznacza określone role życiowe. Za odległego prekursora egzysten-
cjalizmu można także uznać Pascala, myśliciela przedstawiającego człowieka jako
»myślącą trzcinę«, istotę dramatycznie rozdartą między swą skończonością a pra-
gnieniem nieskończoności, mającą świadomość swej nędzy i wielkości w naturze.
Istotę, u której istnienie w przemijającym świecie budzi trwogę. Pascal akcentuje,
iż pojmowany antynomicznie, empirycznie, indywidualny i skończony byt ludzki
łego ciała – to zgnilizna, dusza – wir, los – to zagadka, sława – rzecz niepewna. Krótko mówiąc,
wszystko, co związane z ciałem, to rzeka, co z duszą, to sen i mara. Życie – to wojna i przystanek
chwilowy w podróży, wspomnieniem pośmiertnym – zapomnienie”; Marek Aureliusz,
Rozmyśla-
nia,
tłum. M. Reiter, Warszawa 1984, s. 18.
u Bierdiajewa, Nietzschego i Camusa. „Człowiek zawsze jest teatralny na planie społecznym.
W teatralności naśladuje to, co jest przyjęte w danej sytuacji społecznej. Człowiek z trudem
dostaje się do własnego „ ja”, jeśli za bardzo wszedł w swoją rolę. W tym sensie teatralność jest
jedną z dróg obiektywizacji. Człowiek żyje w wielu światach i gra w nich różne role, w różny
sposób siebie obiektywizuje”; M. Bierdiajew,
Rozważania o egzystencji. Filozofia samotności
i wspólnoty,
tłum. H. Paprocki, Kęty 2002, s. 56.
5
Koncepcja człowieka – aktora na scenie życia – pojawia się później w różnych znaczeniach
4
„Długość życia ludzkiego – to punkcik, istota – płynna, spostrzeganie – niejasne, zespół ca-
118
DOROTA BAJER
bez Boga byłby absurdalny, bezsensowny, dlatego człowiek, aby się dopełnić i speł-
nić, musi wykroczyć poza temporalny świat fizyczny, ku wiecznie istniejącemu
Stwórcy. Autonomicznie pojmowany rozum ludzki i zmysły człowieka – zdaniem
Pascala – są bezradne wobec spraw ostatecznych i fundamentalnych problemów
egzystencjalnych – pytań o racje ludzkiego istnienia, dlatego »porządek rozumu«
trzeba dopełnić »porządkiem serca«, czyli wiarą w Boga. Autor
Myśli
podkreślał
niewystarczalność gloryfikowanych przez Kartezjusza narzędzi zmatematyzowa-
nego naukowego poznania i kategorii pojęciowych w szukaniu odpowiedzi na pyta-
nie o ostateczny cel ludzkiej egzystencji
6
. Człowiek zatem u wspomnianych wyżej
filozofów to byt tragiczny, wewnętrznie rozdarty, samotny, niepewny, zagubiony
w świecie, pragnący zrozumienia siebie i całościowego sensu, szukający ratunku
przed egzystencjalną rozpaczą w sile mogącej transcendować myśli i w wierze
w Boga, którego istnienie uzasadniałoby w kategoriach metafizycznych porządek
fizycznego świata, nadawałoby mu ostateczny sens i cel.
Egzystencjalizm jako nurt filozoficzny ma korzenie religijne, chrześcijańskie,
jego teistyczny odłam jest pierwotny w stosunku do ateistycznego. Stwierdził to
jasno Bierdiajew
7
, a później przekonująco uzasadnił między innymi Tymon Ter-
lecki w swej prekursorskiej pracy
Egzystencjalizm chrześcijański
wydanej po raz
pierwszy w 1957 roku w Londynie, w której wskazał fundamentalne różnice doty-
czące wizji świata i człowieka w egzystencjalizmie teistycznym i laickim. Główne
założenia egzystencjalizmu teistycznego – poza Kierkegaardem
8
– sformułowali
powiedzi na fundamentalne pytania dotyczące racji ludzkiego bycia, dlatego zaczął szukać ich
w wierze w Boga, w założeniu, że Stwórca istnieje, a wiara jest dla człowieka po prostu – w sen-
sie egzystencjalnym – opłacalna. Zanegował zatem Kartezjański model poznania naukowego,
którego podstawą miała być matematyka, gdyż tylko ona miałaby dawać wiedzę pewną.
7
„Filozofia egzystencjalistyczna jest filozofią chrześcijańską. Bogoczłowieczą. Nie istnieje dla
niej nic ważniejszego niż Prawda, ale Prawda nie jest obiektywizacją. Prawda nie jest wchodze-
niem przedmiotów w nas, Prawda zakłada aktywność ludzkiego ducha, poznanie prawdy zależy
od stopnia wspólnoty ludzi, od wspólnoty w Duchu”; M. Bierdiajew,
Rozważania o egzystencji...,
wyd. cyt., s. 110.
omawiała jego poglądów, tylko zasygnalizuję tu kilka wątków myśli Duńczyka. Kierkegaard to
filozof romantyczny i zgodnie z romantyczną antropologią akcentował on indywidualny, osobisty
wymiar ludzkiego istnienia, polemizując z Heglem, który w swej dialektyce dziejów właściwie
wyeliminował podmiot ludzki. Kierkegaard podkreśla w swych refleksjach antropologicznych
dylematy człowieka związane z pytaniami o istnienie Boga i jego dobroć. Wiara dla autora
Albo-
-albo
jest doświadczeniem paradoksalnym, bardzo osobistym, niedającym się zracjonalizować,
wymagającym rezygnacji z troski o sprawy codzienne. „Nieskończona rezygnacja jest ostatnim
stadium poprzedzającym wiarę, kto nie przeszedł przez ten wysiłek, nie może posiąść wiary; do-
piero w nieskończonej rezygnacji staje się dla mnie jasna wieczna wartość mojej istoty i wtedy
dopiero może być mowa o ogarnięciu świata siła wiary” – napisał Kierkegaard (S. Kierkegaard,
Bojaźń i drżenie. Choroba na śmierć,
tłum. J. Iwaszkiewicz, Warszawa 1981, s. 55). Rezygnacja
z doczesności pozwala – zdaniem Kierkegaarda – zyskać dzięki wierze wieczność, transcendo-
wać poza temporalne, empiryczne istnienie ludzkie. Egzystencja dla wrażliwych jednostek jest
8
Kierkegaarda uznaje się za XIX-wiecznego prekursora egzystencjalizmu. Nie będę dokładnie
6
Pascal od młodych lat był zafascynowany fizyką i matematyką, lecz nie dały mu one od-
EGZYSTENCJALIZM JAKO FILOZOFIA PODMIOTU
119
w pierwszej połowie XX wieku przede wszystkim Karl Jaspers, Mikołaj Bier-
diajew, Lew Szestow oraz Gabriel Marcel
9
. Bierdiajew w
Nowym Średniowieczu
wyraził katastroficzne przekonanie o głębokim kryzysie cywilizacji europejskiej,
kryzysie, który rozpoczął się już w dobie Odrodzenia, bowiem humanizm rene-
sansowy przyczynił się do spłycenia duchowości ludzkiej, zainicjował proces odry-
wania jej od chrześcijańskich korzeni. Stopniowa laicyzacja kultury doprowadziła
w końcu do tego, że człowiek z bytu duchowego stał się abstrakcyjnym »samotnym
atomem« w anonimowym społecznym kolektywie zdeterminowanym przez prawa
natury i reguły życia społecznego. „Jesteśmy świadkami barbaryzacji świata euro-
pejskiego. Po wyrafinowanej dekadencji, cechującej apogeum europejskiej kultury,
następuje inwazja barbarzyństwa” – konstatuje katastroficznie Bierdiajew
10
. Aby
proces duchowego upadku człowieka i kultury zatrzymać, rosyjski myśliciel postu-
luje podjęcie działań mających odrodzić duchowość Europy, sugeruje wdrożenie
w życie idei »nowego średniowiecza«. Dzięki niej – zdaniem Bierdiajewa – możliwe
byłoby stworzenie prawdziwej, opartej na religijnych, duchowych fundamentach,
wspólnoty ludzkiej, a to pozwoliłoby przezwyciężyć odwieczny ludzki lęk przed sa-
motnością i skończonością człowieczego życia. Idea »nowego średniowiecza« mia
la być remedium na postępujący proces alienacji człowieka w zlaicyzowanym, zra-
cjonalizowanym, pozbawionym transcendencji świecie, któremu brakuje całościo-
wego sensu. Średniowiecze w rozumieniu Bierdiajewa to przede wszystkim epoka
religijna, okres pogłębionej duchowości, kultury skierowanej na transcendencję,
której głównym celem było rozwiązywanie problemów związanych z ludzkim ist-
nieniem
11
. „W jakiej postaci wyobrażamy sobie nowe Średniowiecze? Łatwiej jest
uchwycić cechy negatywne niż pozytywne. Jest to przede wszystkim (...) koniec
humanizmu, indywidualizmu, formalnego liberalizmu kultury czasów nowożyt-
nych i początek nowej kolektywnej epoki religijnej, w której powinno ujawnić się
według Duńczyka „szarpaniną bytu”(tamże, s. 66), gdyż odczuwają one samotność, trwogę, we-
wnętrzne antynomie oraz głód transcendencji. Cierpienie i rozpacz stymulują ludzi do refleksji
nad swym istnieniem, zmuszają do trudnych egzystencjalnych poszukiwań i wyborów, jak miało
to miejsce w przypadku bohaterów biblijnych – Abrahama i Hioba. Absurdalna, paradoksalna,
wymykająca się racjonalizacji i osobiście doświadczana w przeżyciu wewnętrznym wiara w Boga
nadaje – zdaniem Kierkegaarda – skończonej ludzkiej egzystencji nieskończoną wartość, stwa-
rza metafizyczne racje uzasadniające człowiecze istnienie w świecie. Egzystencjalną dojrzałość
według duńskiego myśliciela człowiek osiąga dopiero w stadium religijnym (poprzedzają je sta-
dia estetyczne i etyczne), gdy konkretny, empiryczny podmiot, uświadamiając sobie tajemnicę
i paradoksy wiary, doświadcza nieskończoności.
Jaspersa
Psychologii światopoglądów
(K. Jaspers,
Psychologie der Weltanschauungen,
Ber-
lin 1971).
procki, Warszawa 2003, s. 44.
11
Zob. tamże, s. 78
10
M. Bierdiajew,
Nowe Średniowiecze. Los człowieka we współczesnym świecie,
tłum. H. Pa-
9
Za początek XX-wiecznego egzystencjalizmu można uznać wydanie w 1919 roku przez
Zgłoś jeśli naruszono regulamin