Jenna Black - Nikki Glass 01 - Dark Descendant.pdf

(1755 KB) Pobierz
Jenna Black –
Nikki Glass 01 –
Dark Descendant
Tłumaczenie dla: Translations_Club
Tłumacz: mary003
Korekta: sylwikr
Korekta całości: noir16
JEDEN
Cały mój świat został rozbity
pewnej zimnej, deszczowej,
nieszczęsnej nocy na początku grudnia. Wieczór rozpoczął się
przygnębiająco normalnie, randką w ciemno zorganizowaną przez moją
siostrę, Steph. Kocham Steph na śmierć, wiem, że chciała jak najlepiej,
ale jej zdolność wyboru właśnie takiego człowieka sprawia, że jest
najmniej prawdopodobne, bym zgadzała się z legendą.
Mój amant, Jim, był przystojny i wyraźnie uroczy, przynajmniej na
zewnątrz. W książce Steph to czyniło go idealnym dla mnie. Drobne
szczegóły, takie jak jego egocentryzm i skrywany brak szacunku dla
kobiet, najwyraźniej uciekły z jej notatek. One nie uciekły, jednakże
umknęły mi.
Kiedy
mój
telefon
komórkowy
zadzwonił,
praktycznie
zanurkowałam do torebki, by go odnaleźć, modląc się do dzwonka, by
dał mi wytchnienie od randki z piekła rodem. Wykonałam mentalny
taniec szczęścia, kiedy spojrzałam na wyświetlacz i ukazała się nazwa
Emmitt Cartwright.
Udałam przed Jim’em zmartwioną najlepiej jak mogłam.
- Tak mi przykro - powiedziałam, mając nadzieję, że nie słychać
ulgi w moim głosie. - To klient. Muszę się nim zająć.
Stwierdził, że wszystko jest w porządku i z wielkodusznością
zabrał rękę z mojego ramienia. Jego twarz przekazywała jednak inną
wiadomość – coś na wzór tego, że nienawidził osób, które przerywały
romantyczne kolacje dla czegoś tak beznadziejnego jak biznes. Biorąc
pod uwagę niektóre poglądy, które wyraził w trakcie przekąski, nie
zdziwiłabym się, gdyby był założycielem klubu „Kobieta należy do
kuchni, najlepiej boso i w ciąży”.
Zignorowałam dezaprobatę Jim’a, odebrałam komórkę i oddaliłam
się od stolika. Zajęłam pozycję blisko tyłu restauracji, gdzie można było
rozmawiać mając wrażenie prywatności.
- Nikki Glass. - Powiedziałam.
- Panna Glass. - Emmitt odrzekł ze słyszalną ulgą w głosie, że
mnie namierzył. Starałam się przekonać go, by mówił do mnie Nikki,
jednak miał oryginalny i staromodny zwyczaj powracania do „Miss Glass”
gdy tylko go nie upominałam. To sprawiało, że brzmiał niemal jak
dziadek, chociaż był młodszy ode mnie. - Mam nadzieję, że niczego nie
przerwałem.
Uśmiechnęłam się, zerknęłam w miejsce, gdzie Jim siedział przy
stole ze skrzyżowanymi palcami, niecierpliwie stukając nimi w blat.
Nic, od czego nie potrzebowałabym przerwy. - Zapewniłam -
Wszystko w porządku?
Zawahał się chwilę.
- Ja… Nie wiem.
Uniosłam brwi, słysząc jego wahanie. Spotkałam się z nim
osobiście tylko raz, ale to wystarczyło, by wywarł na mnie silne wrażenie.
On nie był niezdecydowanym typem. Ten człowiek miał na czole
praktycznie wytatuowane „osobnik alfa”.
- Maggie do mnie dzwoniła. - Powiedział cicho.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin