Szolginia W. - Poczet wielkich architektów.pdf

(29604 KB) Pobierz
WSTĘP
Siowo „architektura” wywodzi się z łacińskiej nazwy „architectura”. Ta
z ko-ei została utworzona w starożytności z greckiej nazwy „archi tekton”, co
oznacza „budowniczy”. Wydawałoby się więc, że architektura to to samo, co
budownictwo. Tak jednak nie jest.
Przez długie wieki rzeczywiście oba te pojęcia nie były wyraźnie rozróżniane.
Mało tego, aż do końca średniowiecza architektami nazywano również ludzi
zajmujących się inżynierią. Miano to nosili więc także ci, którzy zajmowali
się wznoszeniem najrozmaitszych budowli lądowych i wodnych oraz różnych
umocnień obronnych. Nowe określenie: inżynierów, zyskali sobie wtedy, gdy
średniowiecze ustąpiło erze nowożytnej.
Architektury zaś i budownictwa nie rozgraniczano aż po wiek XIX. Stało się
to dopiero w związku z poważnym rozwojem techniki (w tym również techniki
budowlanej) z jednej strony oraz rozwojem sztuki z drugiej. Nastąpiło wówczas
wyraźne rozróżnienie między architekturą jako dziedziną sztuki a budownic­
twem jako dziedziną techniki. Jednakże mimo owego podziału obie te dzie­
dziny są ściśle ze sobą związane i nawzajem od siebie uzależnione.
Potocznie, w języku codziennym, architekturą nazywa się często projekto­
wanie i kształtowanie budowli. Nie jest to w pełni prawidłowe. Architektura
jest bowiem dziedziną organizującą i kształtującą w s z e l k i e przestrzenie,
a więc bynajmniej nie same tylko budowle. Przestrzenie te organizuje ona
i kształtuje w formach niezbędnych do zaspokojenia różnorodnych — material­
nych i duchowych — potrzeb człowieka.
Tak rozumiana architektura współczesna obejmuje więc problemy przestrzen­
nego zagospodarowania kraju, planowania oraz budowy miast, osiedli i wsi,
projektowania budowli służących różnym potrzebom społecznym i gospo­
darczym. Kształtuje ona także wszystkie składniki bezpośredniego otoczenia
człowieka wewnątrz i z zewnątrz budowli. Dla urzeczywistnienia wszystkich
tych celów architektura musi korzystać w szerokim zakresie z osiągnięć innych
nauk i dziedzin wiedzy — technicznych, humanistycznych, przyrodniczych,
artystycznych i innych.
Budownictwo natomiast realizuje metodami technicznymi wskazania archi­
tektury. Inaczej mówiąc, zajmuje się ono samym budowaniem różnych obiek­
tów według ich projektów architektonicznych. Specjaliści w zakresie budow­
nictwa, a więc inżynierowie, technicy i robotnicy budowlani, trudnią się
wznoszeniem obiektów, których rozplanowanie i wygląd ustalili w swoich
projektach inżynierowie architekci. Mówiąc zaś jak najkrócej i w znacznym
uproszczeniu; architektura to projekt danego obiektu, budownictwo — to
jego ściśle na owym projekcie oparta realizacja. Tak się przyjęło obie te dzie­
dziny rozumieć potocznie.
Architektura jako umiejętność kształtowania przestrzeni oraz urzeczywistnia­
jące ją budownictwo występują od samych niemal początków ludzkości. Od
tamtego zamierzchłego czasu, przez poszczególne epoki rozwoju kultury
i cywilizacji, przechodzą one aż do współczesności. W ciągu owych kilku­
dziesięciu stuleci działały ogromne rzesze architektów, w tym tysiące naprawdę
znakomitych. Niezmiernie trudno wybrać spośród nich kilkudziesięciu
największych, zdecydowanie wybitniejszych od tych pominiętych. Dlatego
też autor tej książki, dokonując wyboru owych kilku dziesiątek mistrzów
architektury wszystkich czasów — starał się skompletować ów zespół tak,
aby znaleźli się w nim twórcy najbardziej reprezentatywni dla poszczególnych
epok. Tacy, którzy do dziedziny swej działalności wnieśli coś naprawdę nowe­
go, coś, czego przed nimi w architekturze jeszcze nie było.
Nie dało się jednak uczynić tego w odniesieniu do każdej epoki. Oto, na przy­
kład, brak w tej książce zupełnie m.in. sylwetek twórców wielu wspaniałych
dzieł architektury starożytnej — mistrzów mezopotamskich, perskich, egej­
skich, etruskich i wczesnochrześcijańskich, a także indyjskich oraz środkowo-
i południowoamerykańskich z epoki przedkolumbijskiej. Nie ma ich zaś
tutaj dlatego, ponieważ nic lub prawie nic dziś nam o nich nie wiadomo. Bardzo
niewielu przedstawicieli ma też tu ogromna, niemal tysiącletnia epoka średnio-
wiecza. Stało się tak z powodu prawie całkowitej anonimowości architektów
średniowiecznych.
Niełatwo było wybrać przedstawicieli architektury naszych czasów. W tym
przypadku z przyczyny całkowicie odwrotnej — ze względu na bardzo wielką
liczbę twórców naprawdę znakomitych. Autor w pełni zdaje sobie sprawę
z tego, że jego wybór w tym zakresie jest niepełny i mógłby być śmiało po­
mnożony o bardzo wiele dalszych nazwisk. Zachwiałoby to jednak jeszcze
bardziej proporcje pomiędzy grupami wielkich przedstawicieli architektury
różnych epok.
Wyraźnie więcej miejsca, w porównaniu z reprezentantami innych narodo­
wości, zajmują w książce sylwetki wielkich architektów polskich oraz tych
zagranicznych, którzy w naszym kraju działali. Jest to zrozumiałe, gdy się
weźmie pod uwagę, że książka jest przeznaczona przede wszystkim dla czytel­
nika polskiego.
Wszyscy bohaterowie poszczególnych opowieści zostali przedstawieni w kolej­
ności chronologicznej, według daty ich urodzenia. Jedną z zasad ich wyboru
było założenie nieuwzględniania twórców żyjących.
Jest rzeczą zrozumiałą, że opierając się jedynie na krótkich opowieściach
o życiu i działalności kilkudziesięciu najznakomitszych nawet architektów,
trudno uzyskać ogólne choćby wyobrażenie o całości historii oraz rozwoju
architektury i budownictwa. Aby to w jakiejś mierze umożliwić, na zakończe­
nie książki podano chronologiczny przegląd ważniejszych wydarzeń w tej
dziedzinie na przestrzeni dziejów.
7
Zgłoś jeśli naruszono regulamin