GiIbert Le Cossec.doc

(4719 KB) Pobierz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

GiIbert Le Cossec

 

 

Podrecznik

radiestezji

praktycznej

 

Z francuskiego przełożyła

Elzbieta Teresa Sadowska

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

KIX

KLUB DLA CIIBIE

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wstęp

                                                                                                 Co slyszę - zapominam,

                                                                                             Co widzę - pamiętam,

                                                                                    Co robię - wiem.

                                                                                                                                                                                                                         POWIEDZENIE Z CHILOE

 

Kilka lat temu wszedłem do specjalistycznego sklepu, żeby kupić wahadełko.

Poproszona o pomoc ekspedientka bez słowa postawiła przede mną stojak, na którym kołysało się kilkanaście przedmiotów. Szukałem zatem rady w sąsiednich stoiskach, lecz zdałem sobie sprawę, że nikt w tym sklepie nie potrafi mi powiedzieć nic, co by przemawiało bardziej za wahadełkiem kulistym niż za wahadełkiem spiczastym, oprócz drobnych

różnic w cenie.

Zdumiony tą niekompetencją próbowałem pogodzić zawartość swego portfela z własnymi odczuciami i wybrałem wahadło (fot. 1) mające tę właściwość, że jest jednocześnie okrągłe, spiczaste i niedrogie. Zakup okazał się udany: zawsze byłem z niego zadowolony.

W jego etui ze sztucznej skóry znalazłem złożoną w ośmioro karteczkę, lakonicznie objaśniającą działanie wahadełka. Zacząłem więc doświadczenia, stosując się ściśle do wskazówek, z naiwnym oczekiwaniem rychłego sukcesu. Podstawowe ruchy opanowałem dosyć szybko, jednak próbując zgłębić temat, nieco się zawiodłem. Okazuje się, że każdy autor opracowań na ten temat przedstawia własną teorię, każdy praktyk przedkłada

swoje zasady nad inne, a ponadto stosują oni własne systemy pomiarów i czują się w obowiązku rozpowszechniać własną skalę. Istnieje także problem wyboru jednostki miary: jedni obliczają w procentach, i to w różnych płaszczyznach, inni - w jednostkach Bovisa lub angstremach.

Niektórzy zwolennicy skali Bovisa liczą w milionach jednostek lub więcej, inni w tysiącach. Dla niewtajemniczonych jest to zaiste trudne do zrozumienia i wyjaśnia poniekąd niezbyt poważne traktowanie radiestezji przez ludzi.

 

 

Fot. 1. Wahadło Mermeta

Wielu osobom kojarzy się ona z praktykami zgryźliwych i zdziwaczałych magów w mrocznych zaułkach. Inni wieszczą, że takie zabawy mogą się skończyć zachwianiem równowagi umysłowej, o ile nie są podszyte podejrzanym ezoteryzmem. Radiestezja powinna zatem pozostać zamknięta w zatęchłej szafie ze sztukami czarnoksięskimi, a tymczasem ...

paradoksalnie, pojawia się potrzeba wyjścia poza pozory i nie wystarcza nam już racjonalizm - wygodny, acz ograniczający. Wiele osób odczuwa wręcz pragnienie wygrzebania z zakamarków pamięci zdolności, które uważały za stracone.

Chociaż nasze rozwinięte społeczeństwo chciało, żebyśmy zapomnieli o tych dziwacznych naukach, w generacji naszych dziadków odnajdziemy licznych adeptów wahadełka czy różdżki. Współczesne czasy przynoszą nie tylko wstrząsy wywołane postępem technicznym, ale też renesans wielkiego zainteresowania radiestezją. Wiele dzisiejszych opracowań zawiera wiedzę zaczerpniętą z prac pochodzących z początku ubiegłego wieku.

Zamiast jednak się zadowolić szukaniem źródeł wody, radiesteci zaczęli narzekać na zanieczyszczenia elektromagnetyczne i ich wpływ na zdrowie człowieka, co sprawiło, że stali się podejrzani. Ich wnuki wszakże mają nadzieję - jakkolwiek nie zawsze się do tego przyznają - że odziedziczyły ich dar, zupełnie jakby talent do odkrywania tego, co ukryte, był

częścią dziedzictwa rodzinnego. A nie są to rzadkie przypadki, jeśli się przyjrzeć obecnemu zauroczeniu radiestezją. Kursy, praktyki, rozmaite opracowania i encyklopedie - niczego nie brakuje.

Po co zatem dorzucać do tego jeszcze jedną książkę? Oto kilka powodów, które skłoniły mnie do jej napisania:

Po kilku latach nauki nabrałem śmiałości i chciałem wymieniać doświadczenia z innymi radiestetami. Najczęściej wszakże owe rozmowy

przypominały jako żywo opisy rozmów z więzy Babel. Dopiero gdy uzgodniliśmy

z rozmówcą swoje metody i nieco się wzajemnie do siebie dostosowaliśmy, udawało się nam niekiedy porozumieć. Nie była to kwestia kompetencji, lecz punktów odniesienia. Zresztą dobra znajomość geobiologii pozwoliła mi stwierdzić niezbicie, że takie same przyczyny powoduidentyczne skutki, nietrudno więc było zrozumieć rozmówcę, jeśli wychodziliśmy z tego samego założenia.

Na swojej drodze spotkałem wielu wybitnych profesorów, którzy dzięki dobrym radom i wielkiej cierpliwości pomogli mi pojąć, na czym polega sedno ich sztuki, jakkolwiek - jak powiedziałem wyżej - pracują różnymi metodami. Zdałem sobie sprawę, że każdy z owych mistrzów, których darzę jednakim szacunkiem, wniósł swoją cegiełkę do mojej skromnej

budowli i że nie mogę się zadowolić dokonaniem wyboru, lecz muszę połączyć wszystkie te nauki, żeby i mnie było dane dokonać postępu.

Wreszcie nadszedł dzień, gdy podczas wizyty u jednego z profesorów usłyszałem: "Czas, żebyś teraz ty zaczął uczyć innych". Jakby zbiegiem okoliczności poproszono mnie właśnie o poprowadzenie warsztatów, mogłem zatem podzielić się zdobytą wiedzą.

 

Szybko zdałem sobie sprawę z tego, ze uczestnicy warsztatów łatwiej

się przekonują do różnych aspektów radiestezji, jeśli są one przedstawiane

w sposób logiczny i mają zastosowanie praktyczne. Dobrze jest wypracować

odpowiednią technikę, ale musi ona czemuś służyć.

Później zaskoczyła mnie wizyta już praktykujących radiestetów. Nie

przyszli poznawać podstaw pracy z wahadełkiem, ale żeby się utwierdzić,

jakby chcąc nastroić swoje "do" w gamie. Nasze spotkania były wielce pouczające

dla wszystkich i wciąż utrzymujemy ze sobą kontakt.

Z owych spotkań zrodziły się trzy wnioski dotyczące praktykowania

radiestezji:

- metoda uczenia się jej musi być prosta i nie powinna wywoływać

kompleksów;

- zasady muszą być ściśle określone, aby łatwo wykształcić swoje odczuwanie

i móc wymieniać poglądy z innymi radiestetami;

- trzeba znajdować codziennie powody do używania wahadełka.

Oto tematyka, która stanowi szkielet tej książki, a cztery duże jej części

są jakby stopniami drabiny.

Najpierw odkryjemy podstawowe zasady radiestezji, wszystko to, co

powinno się o niej wiedzieć i jakie może nam ona przynieść korzyści. Poznamy

prostą, skuteczną i szybką metodę pracy z wahadełkiem. Dowiemy

się, do czego ono może służyć i czym jest Energia: skąd się bierze, co możemy

zmierzyć i jak. Następnie zajmiemy się szczególnie bogatą dziedziną

promieniowania kształtów i przekonamy się, jak ta wiedza znakomicie poszerza

horyzonty radiestety.

Druga cześć, poświecona narzędziom, wyjaśni nam, do czego służą

przedmioty, jakie znajdziemy w sklepach ezoterycznych. Nie jest to kolejny

katalog, ale przemyślany dobór, dobra okazja do tego, żeby ponownie

"ustawić" wahadełko. Będzie to odpowiedz na pytanie: "do czego one

służą i czym się kierować przy ich wyborze".

W trzeciej części zawarłem wiedzę przydatną na co dzień. Dowiemy się,

jak za pomocą prostych kształtów podnieść jakość energetyczną pożywienia.

Zakończymy tym samym fazę uczenia się, żeby przejść do działania.

Czwarta odsłona otworzy drzwi do oddziaływania na odległość: do teleradiestezji.

Zdobywszy umiejętność poprawiania jakości pożywienia, zajmiemy się naszymi domami: sprawdzimy, czy śpimy w odpowiednim miejscu i jak, dzięki teleradiestezji, zbadać stan zakątka odległego o setki kilometrów.Ta nieznana dyscyplina pozwala odkryć wielkie linie energetyczne jakiegoś miejsca i jest dobrym sposobem poznania geobiologii.

Na wstępie chciałbym zwrócić uwagę na trzy punkty:

1. Radiestezja nie wymaga posiadania szczególnego daru, lecz metody.

2. Radiestezja jest dziedzina przydatna w życiu.

3. Doświadczenia, objaśnienia teoretyczne itd., krótko mówiąc wszystko, co zostało opisane w tej książce, sam sprawdziłem, a przedstawiony sposób postępowania jest na tyle szczegółowy, żebyście mogli te doświadczenia powtórzyć.

Jeśli jesteście gotowi, zaczynamy ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin