Renegat - Witold J. Lawrynowicz.pdf

(1415 KB) Pobierz
Wi​told J. Ław​r y ​no​wicz
Re​ne​gat
Re​dak​c ja
Mał​go​rza​ta Pi​lec​k a
Pro​j ekt okład​ki
Mi​k o​łaj Ja​strzęb​ski
Kon​wer​sja do wer​sij elek​tro​nicz​nej
Mi​ko​łaj Ja​strzęb​ski (epub@mi​ko​laj.co)
Zdję​c ie na okład​c e przed​sta​wia bu​dy ​nek po​sel​stwa so​wiec​kie​go przy ul. Po​znań​skiej 15 w War​-
sza​wie
© Co​py ​r i​ght by Wi​told J. Ław​r y ​no​wicz
© Co​py ​r i​ght for this edi​tion by LTW
ISBN 978-83-7565-440-0
Wy​daw​nic​t wo LTW
ul. Sa​wic​kiej 9, Dzie​ka​nów Le​śny
05-092 Ło​m ian​ki
tel. 22 751–25–18
www.ltw.com.pl
Spis treści
Strona redakcy jna
Pro​log
Roz​dział I
Roz​dział II
Roz​dział III
Roz​dział IV
Roz​dział V
Roz​dział VI
Roz​dział VII
Roz​dział VIII
Roz​dział IX
Roz​dział X
Roz​dział XI
Roz​dział XII
Roz​dział XIII
Epi​log
Mo​jej Mat​c e,
war​sza​wian​c e przez 92 lata,
po​świę​c am – au​tor
Prolog
Mo​skwa – li​sto​pad 1920
Nad „ofi​c jal​ną” Mo​skwą wi​sia​ła za​tę​c hła at​m os​f e​r a roz​r a​c hun​ków i wza​j em​ny ch re​kry ​m i​-
na​c ji za prze​gra​ną woj​nę z Pol​ską. Na​stro​j e po​gar​sza​ła trwa​j ą​c a od kil​ku dni nie​prze​r wa​na je​-
sien​na mżaw​ka, któ​r a wie​c zo​r a​m i za​m a​r za​ła na uli​c ach. Wpraw​dzie urzę​do​wa pro​pa​gan​da prze​-
sta​wia​ła wy ​nik woj​ny jako zwy ​c ię​ski re​m is – Po​la​c y za​trzy ​m a​li na​tar​c ie i roz​po​c zę​li roz​m o​wy
po​ko​j o​we, jed​nak ko​r y ​ta​r ze Krem​la hu​c za​ły wprost od wza​j em​ny ch oskar​żeń, a po​szu​ki​wa​nie
win​ny ch trwa​ło od mie​się​c y. Dla każ​de​go ofi​c e​r a Szta​bu Ge​ne​r al​ne​go Ro​bot​ni​c zo-Chłop​skiej Ar​-
mii Czer​wo​nej nie by ło ta​j em​ni​c ą, że marsz na Za​c hód za​koń​c zy ł się pod War​sza​wą, a bi​twa nad
Nie​m nem spo​wo​do​wa​ła utra​tę le​d​wo upo​r ząd​ko​wa​ny ch ar​m ii Fron​tu Za​c hod​nie​go i ogrom​ną
próż​nię ope​r a​c y j​ną. Ar​m ia Czer​wo​na stra​c i​ła tak wie​lu ofi​c e​r ów i żoł​nie​r zy, że nie by ło komu
bro​nić dro​gi na wschód. Po​la​c y, gdy ​by chcie​li, mo​gli​by pra​wie bez opo​r u ma​sze​r o​wać na Mo​-
skwę. Ale sta​nę​li, i to dało pod​sta​wę twier​dze​niom, że woj​na nie by ła prze​gra​na. Ga​ze​ty po​da​ły
do wia​do​m o​ści, że „ja​śnie​pań​ska Pol​ska”, w oba​wie przed nie​unik​nio​ny m kontr​a ta​kiem wojsk Ar​-
mii Czer​wo​nej, wo​la​ła za​wrzeć po​kój. Ty l​ko nikt w szta​bie nie wie​dział, skąd te woj​ska mia​ły ​by
przy ​by ć. Zdol​ne do dal​szy ch dzia​łań dy ​wi​zje by ły zwią​za​ne wal​ka​m i na Sy ​be​r ii prze​c iw​ko in​ter​-
wen​tom
1
i na Kry ​m ie prze​c iw​ko Wran​glo​wi, od​wo​dów nie by ło. Ro​zejm z Pol​ską przed​sta​wia​no
jako suk​c es, na​to​m iast od​wrót spod War​sza​wy w po​dejrz​li​wej at​m os​f e​r ze pa​nu​j ą​c ej na Krem​lu
po​wo​li za​c zy ​nał na​bie​r ać kształ​tów zdra​dy. Win​ny ch tej zdra​dy za​wzię​c ie po​szu​ki​wa​no i do​słow​-
nie każ​dy mógł zo​stać oskar​żo​ny.
Po roz​po​c zę​c iu ne​go​c ja​c ji po​ko​j o​wy ch z Pol​ską prze​wod​ni​c zą​c y Rady Ko​m i​sa​r zy Lu​do​-
wy ch Wło​dzi​m ierz Il​j icz Le​nin nie zre​zy ​gno​wał ze swo​ich wiel​kich pla​nów. Po​m ost do pro​le​ta​r ia​-
tu Eu​r o​py, ja​kim by ła Pol​ska, obro​nił się przed in​wa​zją i Ar​m ia Czer​wo​na nie zdo​ła​ła po​łą​c zy ć
się z kla​są ro​bot​ni​c zą Nie​m iec, ale to nie ozna​c za​ło po​r zu​c e​nia idei zbu​do​wa​nia Wszech​świa​to​wej
Re​pu​bli​ki Rad. Le​nin uwa​żał, że re​wo​lu​c ja do dal​sze​go roz​wo​j u po​trze​bo​wa​ła wspar​c ia pro​le​ta​-
ria​tu Nie​m iec z ich ogrom​ną bazą prze​m y ​sło​wą, na​to​m iast za​m knię​ta w gra​ni​c ach Ro​sji za​du​si
się i upad​nie. W jego prze​świad​c ze​niu je​dy ​ny m ra​tun​kiem by ło roz​sze​r ze​nie idei re​wo​lu​c ji so​-
cjal​nej na inne kra​j e i na​r o​dy. Nie​po​wo​dze​nie pod War​sza​wą od​wle​ka​ło w cza​sie roz​prze​strze​nie​-
nie my ​śli so​c ja​li​sty cz​nej po świe​c ie, ale nie ozna​c za​ło jej koń​c a. W po​j ę​c iu Le​ni​na i ota​c za​j ą​-
cy ch go ko​m u​ni​stów Pol​ska sta​ła się pań​stwem bu​f o​r o​wy m za​gra​dza​j ą​c y m bol​sze​wi​kom dro​gę
do Eu​r o​py. Po​ko​nać Pol​skę ozna​c za​ło oba​lić po​r zą​dek wer​sal​ski i roz​po​c ząć świa​to​wą re​wo​lu​c ję.
Sko​r o jed​nak Pol​ska, an​ty ​bol​sze​wic​ki sza​niec En​ten​ty, od​par​ła na​j azd, na​le​ża​ło po​dejść do pro​ble​-
mu w od​m ien​ny spo​sób i za​c ząć dłu​go​f a​lo​wą pra​c ę nad zmięk​c ze​niem prze​c iw​ni​ka. Dy ​r ek​ty ​wy
nie zo​sta​ły jesz​c ze wy ​da​ne, Po​lit​biu​r o mia​ło za​le​d​wie mgli​ste po​j ę​c ie o no​wy ch kie​r un​kach dzia​-
ła​nia, ale cel re​wo​lu​c ji so​c jal​nej by ł prze​c ież nie​zmien​ny.
Wy ​wiad nie​prze​r wa​nie pra​c o​wał nad zdo​by ​c iem no​wy ch in​f or​m a​c ji o prze​c iw​ni​ku. Pod​j ę​-
to dłu​go​dy ​stan​so​we dzia​ła​nia ob​li​c zo​ne nie na do​r aź​ny zy sk, ale na two​r ze​nie ośrod​ków wy ​wia​du,
któ​r y ch za​da​niem by ło pod​m i​no​wa​nie struk​tu​r y pań​stwa pol​skie​go, po​zna​nie sy s​te​m u obron​ne​go
i umiesz​c ze​nie agen​tów we wła​dzach cy ​wil​ny ch oraz woj​sko​wy ch. Z na​tu​r y rze​c zy te dzia​ła​nia
Zgłoś jeśli naruszono regulamin