Kotliński Roman - BYŁEM KSIĘDZEM tom I; Prawdziwe Oblicze Kościoła Katolickiego w Polsce.pdf

(767 KB) Pobierz
Roman Jonasz
„BYŁEM KSIĘDZEM cześć I"
„PRAWDZIWE OBLICZE KOŚCIOŁA
KATOLICKIEGO W POLSCE"
ISBN 83-909042-0-9
Wydawnictwo Glass-Plast
Andrespol
Wydanie III
Łódź 1998
Wszystkim skrzywdzonym i zgorszonym przez Kościół i ludzi Kościoła Roman Jonasz - pseudonim
literacki - absolwent
Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi, magister prawa kanonicznego.
Opuścił stan duchowny w 1996 roku. Członek nieformalnego Ruchu Odnowy Kościoła Katolickiego
w Polsce.
Wszystkie wydarzenia opisane w tej książce są prawdziwe, choć niektórym mogą wydawać się
szokujące i niewiarygodne.
Moje własne przeżycia i opinie uzupełniam relacjami naocznych świadków oraz ich komentarzami.
Wiem jednak, jak długie ręce mają hierarchowie Kościoła.
Stąd też niektóre z ich nazwisk (w tym moje własne) zostały zmienione.
Od Autora
W Polsce żyje i pracuje ponad 30 tysięcy księży. Ta armia dorosłych, wykształconych mężczyzn,
ćwiczona przez sześć lat w seminariach duchownych, tworzy hierarchiczną- organizacyjną strukturę
Kościoła Katolickiego w Polsce. Od kapłanów będących w służbie Kościoła wymaga się bezwzględnego
i ślepego posłuszeństwa wobec przełożonych - proboszczów, biskupów, kardynałów, a przede wszystkim
wobec papieża, który posiada władzę absolutną. Władzy tej nie można porównać z żadnym innym
ludzkim panowaniem - wykracza ona bowiem poza świat stworzony
(1)
. Papież w doktrynie Kościoła Katolickiego jest nieomylny, gdy wypowiada się w sprawach
dotyczących wiary i moralności. Przez niego i biskupów działa ponadto Duch Święty, a każdy z biskupów
jest „alter Christus", tzn. zastępuje wiernym samego Chrystusa.
Powyższe tezy określane przez Kościół jako dogmaty wiary (pewne, nie podlegające dyskusji), nawet
wśród ludzi niewierzących rodzą postawy zażenowania, a nawet strachu przed czymś tajemniczym,
niewidzialnym. Któż oprze się władzy danej z Wysoka! Nawet wysocy rangą mężowie stanu chylą głowy
przed piuską i pastorałem. Nasuwa się tu porównanie do szczepu Indian, którym przewodzi wódz, ale
faktyczną władzę dzierży czarownik.
Biskupi, którzy mówią o sobie, iż są „sługami" na czele z papieżem, będącym „sługą sług" - w
rzeczywistości podzielili pomiędzy siebie cały świat i ciągle naginają go do wizji Kościoła, powołując
się przy tym na autorytet samego Boga. Czy jednak nie nadużywają tego autorytetu zbyt często? Na ile ich
rząd dusz jest błogosławiony, a na ile potępiany przez Tego, na którego się powołują? Jak daleko
dzisiejsi hierarchowie Kościoła odeszli od ideałów kapłaństwa służebnego? Czy mają prawo nakładać
na ludzi „ciężary nie do uniesienia", sami nie ruszywszy ich palcem?
(2)
(1) Patrz Mt 16, 17-19.
(2) Patrz MT 23, 3-5.
Podobnie jak generałowie posługują się żołnierzami, tak biskupi kierują księżmi - proboszczami i
wikariuszami tworząc - przez sieć parafii - własne państwo w państwie.
Jeden z wiejskich proboszczów powiedział kiedyś do mnie - ,,Jak myślisz: kto rządzi w tej dziurze?
Ten, kto ma największą chatę" - tu wskazał na Kościół parafialny i przylegającą doń plebanię.
Książka, którą wziąłeś do rąk, to historia młodego człowieka, który był jednym z tysięcy polskich
kapłanów. Wszedł do innego świata i po trzech latach postanowił go opuścić. Co go do tego skłoniło?
Dlaczego zdecydował się głośno o tym mówić?
JA JESTEM TYM CZŁOWIEKIEM!
Obecnie mężem i ojcem, głową rodziny. Minął już rok od opuszczenia przeze mnie kapłańskich
szeregów, a ja coraz bardziej utwierdzam się w swojej decyzji. Co więcej, zdecydowałem się dać
świadectwo prawdzie, bo tylko ona może wyzwolić człowieka tak, jak wyzwoliła mnie. Niewielu z
kapłanów, którzy rezygnują, decyduje się publicznie mówić o motywach swojej decyzji. Obawiają się
potępienia ze strony hierarchii i większości wiernych. Ta książka, to pierwsze tego typu świadectwo w
skali naszego kraju. Jako autor tak nowatorskiej pozycji, nie jestem wolny od obaw co do jej przyjęcia.
Uważam jednak, że prawda, choćby najgorsza, lepsza jest od najbardziej zakamuflowanego kłamstwa.
Miliony katolików w Polsce są nieświadome tego, co dzieje się - za ich pieniądze - za murami plebanii,
seminariów i pałaców biskupich. Ci ludzie mają prawo wiedzieć, ponieważ to oni są prawdziwym
Kościołem - „ludem wybranym, narodem świętym", a nie ciemną masą u progu trzeciego tysiąclecia.
Moim celem nie jest wkładanie kija w mrowisko. Jestem daleki od jakiejkolwiek formy odwetu czy
Zgłoś jeśli naruszono regulamin