Tajemnice biorytmów.PDF

(12130 KB) Pobierz
Przyroda wybija
rytm
wymyślił
·siedmiodniowy
tydzień?
Tego
dokładnie
nie
wiemy.
Wiadomo natomiast,
że
Kto
taki
~ykl
pracy przestrzegany
.
był już
dobre
parę
tysięcy
lat
temu w kolebce cywiliza-
CJi - Mezopotamii.
Płynęły
wieki, podejmo-
wano nawet
próby
zaokrąglenia
siódemki
do
dziesiątki,
nic
z
tego
nie
wyszło, tydzień
ma
w
dalszym
ciągu
siedem
dni. Inne miary cza-
su
- Tok,
miesiąc
i
dzień
-
za
podstawę
swe-
go
podziału
biorą
zjawiska atmosferyczne.
Na-
tomiast
wyodrębnienie
w
miesiącu
czterech
części
-
tygodni
-
wydaje
się
sztuczne, a
jednak, jak
wykazały
badania naukowe, jest
najlepsze
ze
wszystkich
możliwych.
Jeden z
holenderskich lekarzy przez kilka-
naście
lat
analizował częstotliwość
zmian w
wydzielaniu
niektórych hormonów nadnercza.
Wyniki
były zaskakujące
i
jednoznaczne -
organizm
człowieka
produkuje hormony rów-
nież
w siedmiodniowym cyklu.
Biblijny
nakaz
„sześć
dni
pracować,
a siód-
5
mego
odpoczywać"
pokrywa
5ię więc
dokład­
nie
także
z obserwacjami innych medyków,
uzasadniony jest przez niektóre zjawiska
fizjo-
logiczne.
Tydzień
taki, jaki
mamy
teraz,
to wy-
nik historycznego rozwoju i
doświadczeń
ludz-
kości.
pracy fizycznej zmienia
się
także
w • 1edmiodniowym cyklu. W
poniedziałek
jest
najmniejsza
(stąd między
innymi
pojęcie
tzw.
„szewskiego
poniedziałku"),
wzrasta we
wto-
rek,
osiąga
szczyt
w
środę
lub czwartek,
aby w
piątek
i
sobotę zmniejszyć się
znowu.
Podobną
prawidłowość
.zaobserwowano
także
u
studen-
'
tów
i
uczniów.
Znaczy to,
że
siódemka
rządzi
i
muskułami,
i
szarymi komórkami.
Z tego punktu widzenia, nie
wnikając
oczy-
wiście
w kompleks innych
uwarunkowań,
skra-
canie czasu pracy poprzez wprowadzanie wol-
nych sobót jest
słuszne.
Nieracjonalne
nato-
miast
byłoby
rezygnowanie z
zajęć
w
środku
Wydajność
tygodnia.
ma bardzo solidne
podsta-
wy.
Wyznaczają
go: 27-dniowy obrót
Słońca
wokół własnej
osi oraz
28-dniowa
wędrówka
Księżyca.
Nie ulega
żadnej wątpliwości,
że
nasz
satelita
oddziałuje
na wiele „ziemskich"
zja-
wisk i nie ogranicza
się
tylko do
wywoływania
odpływów
i
przypływów
morza.
Wielu uczo-
nych obarcza go
odpowiedzialnością również
za
przypływy
i
odpływy.„
psychiczne. Sportow-
6
Również miesiąc
cy
uzyskują
najlepsze wyniid
~niej więcej
co
30
dni.
W
końcu
lat
pięćdziesiątych
na zachodzie
Europy niektórzy uczeni, a
także
dziennikarze
przypomnieli opinii publicz_nej o
~ta.rej,.
pocho-
dzącej
z
końca ubiegłego
wieku,
hipotezie
prze-
widującej
tak zwane. dni krytyczne:
.
Według
niej
życie człowieka przebieąa
zg.odme z trze-
ma podsta,vowymi cyklami: fizycznym
.
23-dniowym, 28-dniowym emocjonalnym i
trwającym
33 dni cyklem intel.ektualnY_m. Za-
czynają się
one prawdopodobnie w dn.iu
ur~:
cłzin
taik
więc każdy człowiek może sporządz1c
sobi~
osobisty kalendarzyk i
w
zależności
od
daty -
pomyślnej lu~ ni~omy~lnej
- fazy
cyklu,
podejmować dz1ałama
tworcz.e,
podb~­
je
miłosne,
trudne zadania i inne
życiowo
waz-
ne
.Przedsięwzięcia.
Taki: u?iwers.alne
~a~en­
darzyki
można było
kupie
między
mnym1 Jako
pamiątkę
na moskiewskiej
olimpi~dzie.
.
Wpływ Słońca widać gołym
okiem.
Oczy~1-
ste jest,
że
jego
położenie or~z dłu~ość
dnia.
temperatura i
wilgotność
powietrza,
1lo~ć op~­
dów
i
inne czynniki atmosferyczne
maJ~
d';1ze
znaczenie dla wszystkich
żyjących org~n~mow.
Jest on tak silny,
że zwierzęta
przemeSJ.one
z
antypodów do ogrodów
zoologiczny~h ~a
pół­
kuli
północnej
nie
zmieniają
trybu
~yc1a.
P~a­
ki
składają
jaja
późną zimą,
bo
w
ich
macie-
rzystych stronach zaczyna
się właśnie
lato.
7
sję nerwową.
My, ludzie,
jesteśmy zimą
bardziej spokoj
i
ospali, najlepiej czujemy
się późną wiosną
wczesnym latem, potem
aktywność
intelektual-
na
i
fizyczna
maleje.
Okazało się również, iż
zdolność
widzenia ludzkiego oka
największa
jest na
wiosnę,
natomiast
zimą
najmniejsza.
Latem dzieci
rosną
szybciej,
wiosną żołądki
trawią
lepiej i rany
goją Rię prędzej,
w
miesią­
c~h
zimowych
zaś najłatwiej wpaść
w depre-
,
Wiadomo,
że
niektóre pory roku
sprzyja.Są
epidemiom, na
przykład
grypa atakuje zazwy-
czaj
wczesną zimą.
Odnosi
się
to
nie tylko do
chorób
zakaźnych.
Reumatyzm, wrzody dwu-
nastnicy,
nadciśnienie dają się
we znaki rów-
nież
w
odstępach
rocznych. Ze statystyk
wy-
nika,
że najłatwiej urod:tić
su: na
wiosnę,
a
umrzeć późną jesienią.
Przyroda wybija rytm
również
w
częstszych
niż
roczne
odstępach.
U
mężczyzn są
to cykle
trwające
trzy, a u kobiet dwa lata. Zaobser-
Jego
spostrzeżenia
potwierdzili
później
i inni
badacU?.
Najdłuższy
z
możliwych
cyklów, z punktu
widzenia jednostki ludzkiej, to czas
dzielący
narodziny od
śmierci.
Jak
można przypuszczać,
również
i
w tym przypadku natura
działa
we-
dług
precyzyjnego harmonogramu.
Badania
tkanek nowotworowych w
amerykańskim
Uni-
wersytecie Stanford
wykazały, że· każda
popu-
lacja komórek dzieli
się pięćdziesiąt
razy.
Pro-
wadzi
to
do wniosku,
że (być może)
istnieje
nieprzekraczalna, bo genetycznie zakodowana,
bariera
długości życia.
Gdyby
człowiek
nie
pił,
nie
palił,
nie
chorował
i nie
ulegał
wypadkom,
można
by do dowodów osobistych
wpisywać
oprócz daty urodzin
dzień
pogrzebu.
Wszystko, co
dotąd napisaliśmy,
jest
właści­
wie przewodem rehabilitacyjnym dawnych
as-
trologów,
wróżbitów,
szamanów, znachorów,
za-
klinaczy
i
innych adeptów „wiedzy
tajemnej".
Obserwowane przez
wowano je u sportowców, a
także
u dzieci po-
wyżej
dziesięciu
lat.
Rytm psychiczny o
długości
siedmiu lat opi-
Kapłani
rozmaitych religii - bo oni posiedli
sał
na
początku
naszego stulecia rosyjski
fi-
głównie tę wiedzę
-
stanowili
kastę
skrupu-
zjolog N. Perna. Jego zdaniem w
życiu czło­
latnie
przekazującą
informacje z pokolenia
na
wieka
występują
tak zwane
powracające
pun- pokolenie, ale tylko
w
obrębie
klanu wtajem-
kty w wieku:
6--7
lat,
12-13, 18-19, 25-26,
niczonych.
31-32, 37-38
itd. Per.na
wyraził opinię, iż
Z tego punktu widzenia ich wiedza
i
doś­
to okresy
„wzmożonego życia
duchowego".
wiadczenie - powiedzmy, w dziedzinie staty-
8
współczesnych
bad~czy
zjawiska
były zauważane już
w
starożytności
niezależnie
od siebie, w
różnych
cywilizacjach.
9
styki -
niedostępne były
przez wieki oficjal
nej nauce. Dzisiaj nawet najwybitniejsi ucze
nie
zaprzeczają już wpływowi,
nie zawsze je
szcze zbadanych,
sił
natury na
życie
na Ziemi
Rytmy
miesięczne
i roczne oraz ich znaczeni
dla
człowieka są
obecnie
oczywistością.
Ale ju
na
przykład wpływ
jedenastoletniego cykl
powstawania i zanikania plam na
Słońcu,
wa
hań
ziemskiego pola magnetycznego czy te·
promieniowania kosmicznego na funkcjonowa-
nie komórek, a zatem
i
na ludzkie
życie,
nie
zawsze jest uznawany
i
rozumiany.
Częściej
na-
tomiast spotyka
się
to z
różnymi
dowcipami
czy
posądzeniami
o sensacyjne, nienaukowe
praktyki, a nawet
wręcz
oszustwo.
A
przecież
na podstawie analizy
dostępnej
literatury prze-
dmiotu i obecnie prowadzonych
badań
opinie
takie na
ogół są mało
zasadne. Zjawiska ryt-
mów biologicznych
niezwykle
interesujące,
a przeciez nieznane. Postaramy
się
1J1iektóre z
nich
przybliżyć.
kazujący
regularne wahania
powtarzające się
przez
Fantazja czy
rzeczywistośćt
Zgodnie z
definicją zamieszczoną
w Wielkiej
Encyklopedii Powszechnej rytmem (greckie
rhytmós) nazywa111a jest „wszelka regularna
powtarzalność
w czasie lub
przestrżeni".
Rytm,
a
właściwie
zjawisko
rytmiczności,
proces
wy-
10
czas
najwcześniej został
zauwa-
żony właśnie
w 111aukach biologicznych. I tak
na
przykład najstarszą znaną wielkością
zmie-
niającą się
regularnie w okresie astrono:11icznej
doby
ruchy
liści
i
roślin.
Po raz
p1er~szy
zauważył
i
opisał
to
zjawisko holenderskt as-
tronom Jean Babtiste Dortous de Mairan w
1729
roku w pracy
zatytułowanej
„Observation
botanique", wydanej w
Pary:żu. Stwierd~i~
on
jednocześnie, iż
rytm ten
występuje
rówmez po
umieszczeniu
roślin
w pomieszczeniach
całko­
wicie zaciemnionych o wzgl<;dnie
stałej
tempe-
raturze.
Rośliny zachowują
wtedy nadal dobo-
wy rytm ruchów
liści,
tak jak gdyby nadal po-
zostawały
pod
działaniem
dnia
i
nocy.
.
Spostrzeżenia
te
potwierdził
w
roku
1758
in-
ny uczony, Francuz Duhamel
~u M~ncea~.
Aby
utrzymać
niezmienne warunki
światła
1
tem-
peratury, swoje
doświadczenia przeprowadzał
w
jaskiniach
Późniejsze
badania
wykazały dobow.ą .re~u­
larność
w otwieraniu
się
i
zamykaniu k1ehchow
kwiatów, wytwarzaniu
pyłków,
a
na\VC~ ~a­
wartości
w nich nektaru i innych
skłndnikow.
Zjawisko to bardzo szybko
wykorr:y~tane zo.~
stało
praktycznie w „zegarze
kw1~to\~
stworzonym przez
współorganizatora
l
pierw-
szego prezesa Szwedzkiej Akademii Nauk
Karola Linneusza
(1707-1778).
W „zegarze
11
dłuŻSzy
Zgłoś jeśli naruszono regulamin