Audric John - Angkor i Imperium Khmerskie.pdf

(4082 KB) Pobierz
John Audric
Angkor i Imperium Khmerskie
Cykl: Rodowody cywilizacji
Przełożyła Teresa Białogórska
Tytuł oryginału Angkor And The Khmer Empire
Wydanie oryginalne 1972
Wydanie polskie 1979
Spis treści:
Rozdział 1. Odnalezienie opuszczonej Stolicy..................................................................................................................................1
Rozdział 2. Narodziny imperium khmerskiego...................................................................................................................................5
Rozdział 3. Wspaniała stolica..........................................................................................................................................................14
Rozdział 4. Królowie-bogowie Angkoru...........................................................................................................................................23
Rozdział 5. Wysłannik chińskiego cesarza......................................................................................................................................32
Rozdział 6. Czterej bogowie spoglądają na ziemię.........................................................................................................................40
Rozdział 7. Tajemnica Opuszczonej Stolicy....................................................................................................................................50
Rozdział 8. Cud świata.....................................................................................................................................................................59
Rozdział 9. Kamienne dziedzictwo..................................................................................................................................................65
Rozdział 10. Bajon, Banteai Srei i Budda........................................................................................................................................73
Rozdział 11. Rozwój i rekonstrukcja................................................................................................................................................83
Spis ilustracji....................................................................................................................................................................................87
Bibliografia........................................................................................................................................................................................89
Rozdział 1. Odnalezienie opuszczonej Stolicy.
Kambudża to stara nazwa Kambodży. Dziś używa się w odniesieniu do tego kraju nazwy
Kambodża. Mieszkańców nazywa się Khmerami albo Kambodżanami, coraz częściej jednak używa
się określenia pierwszego. Było ono zresztą zawsze popularne. Ludzie wykształceni, proszeni o
sprecyzowanie tych terminów, na ogół zgodnie twierdzą, że „Kambodża" odnosi się do kraju, a nazwa
„Khmerowie" dotyczy narodu.
Bajeczna stolica Khmerów - Angkor - powstała w wieku IX, ale wiele już stuleci przedtem
Khmerowie udoskonalili pomysłowy system nawadniający na terenach, które później porzucili.
Głównie dzięki niemu kraj ten osiągnął zadziwiający wprost dobrobyt. Wspaniałe i niezwykle
skuteczne urządzenia irygacyjne, olbrzymie zbiorniki, gromadzące wody z ulewnych deszczów i
wezbranego Mekongu, zapewniały nie tylko obfite urodzaje, ale były też wzorem dla innych państw
tego regionu. Khmerowie stworzyli najświetniejszą cywilizację w Azji Południowo-Wschodniej. Angkor
jaśniał blaskiem, którego nie zaćmiła nawet wspaniałość Babilonu.
Zespół świątyń, pałaców i innych budowli otaczały starannie uprawiane pola. System dróg i kanałów
obsługiwał i żywił miasto, broniły go potężne mury. Świątynia-góra, usytuowana dokładnie w centrum
całego układu, była strażniczką tego świata. Jej plan wytyczali inżynierowie, bo fosy świątynne
stanowiły część systemu nawadniającego. Miasto wraz z murami i fosami wyobrażało wszechświat
otoczony łańcuchami mitycznych gór i oceanów, którego ośrodkiem była świątynia symbolizująca górę
Meru; jej pięć wież reprezentowało pięć szczytów świętej góry, a tarasy - kolejne światy.
Rzadko zdarza się, by jakikolwiek naród z równą konsekwencją i ekspresją zawarł w dziełach
swojej architektury materialne i duchowe podstawy swojej egzystencji.
-1-
Przy wznoszeniu świątyń poświęconych bogom hinduistycznej trójcy - Śiwie, Wisznu i Brahmie, a
później Buddzie - obrońcom potężnego państwa Khmerów, zatrudniono tysiące jeńców pojmanych na
wojennych wyprawach. Jeńców zmuszano również do budowy grobli, kopania kanałów i wznoszenia
fortyfikacji. W skład wielkiej armii khmerskiej wchodził królewski oddział słoni bojowych, liczący
dwieście tysięcy tych olbrzymich, świetnie wytresowanych zwierząt. Imperium khmerskie słynęło też
ze wspaniałej konnicy. Flota składała się z wielu okrętów i opancerzonych łodzi.
Przez sześćset lat imperium to, nazywane Moha Nokor, było postrachem całego regionu.
Khmerowie stali się największymi handlarzami niewolników od czasu faraonów. W XIII wieku ich
wielkie imperium, „imperium miliona słoni", ze stolicą w Angkorze, osiągnęło szczyt potęgi i sławy, a
następnie zaczęło się chylić ku upadkowi, osłabione powtarzającymi się atakami wojowniczych
Syjamczyków. Nie będąc w stanie bronić swoich granic i podległych terytoriów rozpadało się powoli,
lecz nieuchronnie.
Do decydującego ataku Syjamczyków doszło w roku 1431, ich wojska zalały kraj miażdżąc wszelki
opór i dotarły do potężnych murów Angkoru, Po siedmiomiesięcznym oblężeniu stolica skapitulowała.
W rok później Syjamczycy powrócili po dalsze łupy. Ponieważ poprzednio obłowili się bezcennymi
skarbami, nabrali przekonania, że musiało ich jeszcze wiele pozostać bądź w świątyniach, bądź
zakopanych w samym mieście. Ku swemu zdumieniu zastali stolicę porzuconą przez mieszkańców. Z
biegiem lat Angkor zyskał miano „Opuszczonej Stolicy". Historycy z wielu krajów wysuwali sprzeczne
hipotezy, próbując wyjaśnić zniknięcie Angkoru, i do dnia dzisiejszego jego nagły upadek intryguje
badaczy historii Khmerów.
- Po czterystu latach dżungla odsłoniła rąbek tajemnicy. W styczniu 1861 roku francuski przyrodnik
Henri Mouhot, przedzierając się przez gęstą kambodżańską dżunglę, natknął się na ruiny olbrzymich
świątyń i kamiennych wież. Długie ciemne blanki murów obronnych wydawały się ciągnąć niemal w
nieskończoność w dżungli. Były tu też wspaniałe galerie i reliefy. Pięć majestatycznych wież w
kształcie pąków lotosu, o zapierającej dech w piersiach piękności, wznosiło się wysoko ponad
okalającymi je ruinami. Kamienne lwy strącone z bram świątyni leżały na ziemi. Gałęzie oplatające
gigantyczne kamienne oblicza skruszyły je lub zmiażdżyły. Spośród listowia wyzierały z walących się
murów uśmiechnięte powabne twarze tancerek świątynnych.
Było tam ponad dwieście imponujących obiektów. Potężne drzewa przebiły się przez zdobione
sufity, grube stropy i dachy. Korzenie długości ponad dziesięciu metrów i często grubości męskiego
uda, skręcone i poplątane, oplatały mury budowli. Henri Mouhota opanowało podniecenie - odnalazł
Opuszczoną Stolicę. Niezwłocznie opisał swoje odkrycie, nie był jednak, jak powszechnie wierzono,
pierwszym człowiekiem, który odnalazł ruiny Angkoru.
W połowie XVI wieku pewien portugalski misjonarz opisał „las potężnych i przerażających ruin
pałaców, budowli i świątyń o takich rozmiarach, w jakie trudno byłoby mi uwierzyć, gdybym nie widział
ich na własne oczy". Relację tę przyjęto z niedowierzaniem. Później, w roku 1604, inny portugalski
duchowny, Quiroga de San Antonio, przekazał podobną relację, ale i jemu powiodło się nie lepiej.
Następnie, w roku 1672, francuski misjonarz, pere Chevreuil, opisał swoje odkrycie bardziej
szczegółowo i nazwał miejsce znaleziska Onco. Sceptyczny stosunek do tych relacji jednak nie uległ
zmianie.
Sprawozdanie Henri Mouhota było tak plastyczne i szczegółowe, że przypomniano sobie
poprzednie relacje. W owym okresie Francja miała ogromne wpływy w Indochinach, a jako państwo
bogate i potężne nie tylko zainteresowała się odkryciem, lecz również mogła sfinansować dalsze
poszukiwania. Wkrótce wysłano kilka ekspedycji. Jedna z ekip, składająca się z komendanta Doudarta
de Lagrée, Francisa Garniera i Jeana Delaporte'a, dotarła do Angkoru. Inne, prowadzone przez Jeana
Moura, Étienne'a Aymoniera, Adhemare'a Leclerca, udały się w jej ślady. Historia Khmerów zaczęła
się wyłaniać z mroków.
W swojej książce Voyages dans l'Indo-Chine, Cambodge et Laos Mouhot opowiada o próbach, na
jakie był wystawiony w czasie poszukiwań w dżungli. Wspomina trudności i rozczarowania.
Od razu pierwszego dnia nasze wozy się przewróciły i wydawało
się, że dalsza podróż będzie niemożliwa. Stało się to na strasznych
bagnach, wozy zapadły się po osie, bawoły po brzuchy [...]
poruszaliśmy się stale po bagnistej równinie pokrytej gęstym,
cienistym lasem, który przypominał mi zaczarowane lasy Tassa.
Można było sobie wyobrazić, że zza drzew wychynie jakaś baśniowa
postać. Nietrudno mi zrozumieć, że wyobraźnia pogan te kryjówki
olbrzymich i okrutnych dzikich zwierząt przemieniła w siedzibę
-2-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin