Silva Daniel - Angielska dziewczyna - (13. Gabriel Allon).pdf

(1145 KB) Pobierz
DANIEL
SILVA
ANGIELSKA
DZIEWCZYNA
The English Girl
Przełożył
Stanisław Bończyk
Raz jeszcze mojej żonie, Jamie,
oraz moim dzieciom, Lily i Nicholasowi.
Kto niecnie żyje, umiera niecną śmiercią.
- przysłowie korsykańskie
Część pierwsza
Porwana
1.
Piana, Korsyka
Przyszli po nią pod koniec sierpnia. Dokładnej godziny uprowadzenia nie udało się
ustalić. Zeznania współlokatorów były mało precyzyjne - zniknęła jakoś między zachodem
słońca a południem następnego dnia. O zmierzchu widzieli ją po raz ostatni. Odjechała spod
domu na skuterze w ledwie zakrywającej opalone uda bawełnianej sukience, która powiewała
na wietrze. Około południa zorientowali się, że łóżko Madeline jest puste. Została po niej
tylko przeczytana do połowy szmirowata powieść, której strony pachniały mieszanką
zapachów mleczka kokosowego i rumu. Minęła kolejna doba, zanim zdecydowali się wezwać
żandarmów. Takie to było lato i taka to była dziewczyna.
Ich grupa dotarła na Korsykę dwa tygodnie wcześniej: cztery ładne dziewczyny i dwóch
chłopaków o poważnym spojrzeniu. Wszyscy z oddaniem służyli rządowi brytyjskiemu. Albo
raczej partii będącej u władzy. Dostali do dyspozycji nieduże renault, do którego z trudem
mogło się wcisnąć pięć osób. Czerwonym skuterem jeździła tylko Madeline - w iście
samobójczym stylu. Wszyscy zamieszkali w stojącej na uboczu willi w kolorze ochry.
Schludny dom o zwartej bryle zbudowano na skraju urwiska, a z jego okien rozpościerał się
widok na morze. Pośrednicy działający na rynku nieruchomości mówią o takich miejscach
„pełne uroku". Dom miał basen i ogrodzony murem ogród pełen rozmarynu i krzewów
pieprzowych. Czar otoczenia sprawił, że już po kilku godzinach przyjezdnym udało się
osiągnąć stan, o którym marzy każdy angielski turysta: błogą, spaloną słońcem półnagość.
Madeline, choć najmłodsza z grupy, była jej nieformalną szefową. Odpowiedzialność tę
przyjęła zresztą bez cienia protestu. To ona wynajęła willę. Ona również organizowała obfite
obiady, późne kolacje i całodniowe wycieczki w dzikie tereny leżące w głębi wyspy. Trasy
wypadów wiodły wąskimi trudnymi drogami, ale ona zawsze przewodziła swoim, gnając bez
krzty strachu na czerwonym skuterze. Nigdy nie fatygowała się przy tym, by rzucić okiem na
mapę. Dzięki tygodniom przygotowań, które poprzedziły wyjazd na wyspę, posiadła na jej
temat niemal encyklopedyczną wiedzę. Poznała nie tylko topografię Korsyki, ale też jej
historię, kulturę i tradycje kulinarne. Nie zamierzała zdawać się na ślepy traf. Unikała w życiu
polegania na szczęściu.
W siedzibie partii na londyńskim Millbank pojawiła się dwa lata wcześniej jako świeżo
upieczona absolwentka ekonomii i polityki społecznej na uniwersytecie w Edynburgu.
Ogromna większość jej nowych kolegów i koleżanek kształciła się na elitarnych prywatnych
Zgłoś jeśli naruszono regulamin