KAMIL JANICKI - Pijana wojna.pdf
(
4897 KB
)
Pobierz
Spis treści
Karta redakcyjna
Motto
Wstęp
1. Alkohol. Coś zupełnie normalnego?
Na nudę, chandrę i do obiadu... Żołnierska codzienność
Trupy w beczkach z winem? Alkohol w anegdocie
2. Wojna zmienia ludzi... i kulturę picia
3. Pijaństwo i alkoholizm. Gdzie kończyła się akceptacja?
A potem znowu film się urwał... Pijaństwo akceptowane
Na rauszu się nie dowodzi, w okopach się nie chla! Pijaństwo nieakceptowane
4. Skrajności w życiu żołnierza... na podwójnym gazie
Cicha noc, pijana noc... Boże Narodzenie i Nowy Rok
Paryż, Rzym i gorzała. Sielanka na wojnie
Koniak w Breslau, wódka w powstaniu warszawskim. Sytuacje kryzysowe
Tego dnia nikt nie był trzeźwy. Świętowanie zwycięstwa
5. Pijany jak...? Alkohol w opisie sojuszników i wrogów
Amerykanie i Brytyjczycy o sobie nawzajem
Polacy, Francuzi i Kanadyjczycy. Opinie o mniej znanych sojusznikach
Rosjanie w oczach zachodnich aliantów
Rosjanie w oczach Niemców
Polacy w oczach Niemców, Niemcy w oczach Polaków
Alkohol we wspomnieniach niechętnych sojuszników
6. Inne zastosowania alkoholu. Uniwersalna waluta, lekarstwo, materiał zbrojeniowy
Wstęp
F
rank
wychował się w żydowskiej rodzinie z małego miasteczka pod Lubartowem. W 1939 roku miał
szesnaście lat. Nie wiedział niemal nic o wielkiej polityce i nie zaprzątał sobie głowy sprawami gojów.
Bob był młodym artystą z Newady. Podobno uchodził za całkiem inteligentnego i szykownego chłopaka.
Kiedy wybuchła wojna, zupełnie niespodziewanie trafił w szeregi tajnego oddziału US Army.
Dirk był dowódcą południowoafrykańskiego dywizjonu ciężkich bombowców. Nigdy nie pociągała go kariera
wojskowa. Chciał zostać lekarzem, albo chociaż weterynarzem. Do lotnictwa wstąpił wyłącznie pod naciskiem
swojego ojca.
Hans był człowiekiem w podeszłym wieku, a zarazem etnicznym Niemcem z Baczki na serbsko-węgierskim
pograniczu. W 1944 roku włączono go siłą w szeregi SS. Marzył przede wszystkim o wykpieniu się od służby
i powrocie do domu.
Jim był brytyjskim licealistą, jeszcze z mlekiem pod nosem, kiedy wybuchła wojna. Zaciągnął się do lotnictwa, bo
wierzył, że to pozwoli mu przeżyć największą przygodę życia. Chciał się wyrwać spod kurateli rodziców i poczuć
prawdziwym mężczyzną. W 1944 roku wykonywał śmiertelnie niebezpieczne loty nad powstańczą Warszawę.
Erik był zapalonym członkiem faszystowskiej młodzieżówki. W 1943 roku opuścił rodzinną Szwecję i na ochotnika
wstąpił do Waffen-SS, by stawić czoła czerwonoarmistom na froncie wschodnim.
Maciej był szesnastolatkiem z dobrej warszawskiej rodziny: synem renomowanego lekarza i uczniem
prestiżowego gimnazjum. Wieść o wybuchu wojny spadła na niego niczym grom z jasnego nieba.
Co łączy tych siedmiu z pozoru zupełnie różnych bohaterów? Wszyscy byli żołnierzami i wszyscy wzięli czynny
udział w II wojnie światowej. Poza tym ich losy potoczyły się przeróżnymi torami: jedni brali udział w krwawych
walkach i bezwzględnych rzeziach. Inni większość wojny spędzili na tyłach i w bezpiecznych bazach. Przynajmniej
jeden z nich nikogo nie zabił podczas swojej służby na froncie. Inny miał na sumieniu dziesiątki istnień ludzkich.
Dzieliły ich mundury, języki, przekonania i charaktery. Łączył natomiast... alkohol!
Każdy z tych siedmiu uczestników II wojny światowej uważał alkohol za ważny element swojej służby. Dirk
twierdził, że wódka umożliwiała jego oddziałowi funkcjonowanie. Bob na co drugiej stronie swojego dziennika pisał
o piwie, winie i szampanie. Erik wspominał jak piło się na Boże Narodzenie, a jak w dogorywającym Berlinie. Hans
przekupił dowódcę winem domowej roboty. Podobnych relacji są tysiące, a może i dziesiątki tysięcy. Niemal każdy
żołnierz biorący udział w II wojnie światowej miał coś do powiedzenia o gorzałce. O dziwo historycy zupełnie to
przegapili!
Lata 1939–1945 doczekały się niezliczonych opracowań naukowych i popularnonaukowych. Na półkach księgarń
pysznią się opasłe tomiszcza poświęcone pojedynczym oddziałom, wyspecjalizowanym maszynom i nawet
najmniejszym starciom. Brakuje natomiast książek o czynności, która na co dzień towarzyszyła żołnierzom
wszystkich stron konfliktu: o piciu. Historycy od dziesięcioleci uporczywie uciekali przed tym tematem. Jednym
wydawał się on zbyt niepoważny i niekonstruktywny. Słowem, niewarty czasu prawdziwego naukowca. Inni
obawiali się chyba, że podpadną weteranom i splamią pamięć o dzielnych wojakach, zupełnie niepotrzebnie trącając
drażliwą strunę. Czy jednak można mówić o jakichkolwiek kontrowersjach, jeśli sami żołnierze bez wstydu pisali
o alkoholu, a sięganie do puszki i butelki uważali za zupełnie normalny element wojennej codzienności? Z drugiej
strony, czy historykowi II wojny światowej wypada stronić od zjawiska o tak gigantycznej skali i nieulegającym
wątpliwości znaczeniu dla przebiegu całego konfliktu?
Alkohol to przecież nie tylko jakiś tam motyw z żołnierskich wspomnień. To nieodłączny atrybut wojny,
towarzyszący wojownikom, rycerzom i żołnierzom od zarania dziejów. Już w starożytnej Grecji wino bywało
przyczyną konfliktów zbrojnych, a XII-wieczny książę krakowski Leszek Biały odmówił udziału w krucjatach
z obawy, że w Ziemi Świętej nie będzie mieć dostępu do swojskiego piwa
[1]
. W kolejnych stuleciach skala
konfliktów zbrojnych tylko się zwiększała. Rosły szeregi żołnierzy, rosło niebezpieczeństwo i – summa summarum –
rosło także spożycie alkoholu. Już I wojna światowa okazała się konfliktem zdecydowanie nietrzeźwym, ale o II
wojnie światowej trzeba powiedzieć wprost. To była po prostu pijana wojna!
Alkohol stał się nieodzownym elementem żołnierskiej kultury. Pozwalał walczyć z nudą, przezwyciężać strach
i przełamywać bariery. Nigdy wcześniej ani później nie odgrywał tak ważnej roli, co podczas największego konfliktu
zbrojnego w historii.
Oczywiście ze spożyciem alkoholu na wojnie wiąże się także druga strona medalu, która tym bardziej skłania do
zgłębienia tego tematu. Każdy długotrwały konflikt zbrojny zostawia głęboki ślad w psychice jego uczestników. To
żadna nowość. Franklin D. Jones, autor pracy „Military Psychiatry: Preparing in Peace for War” trafnie zauważył,
że
problemy alkoholowe istniały w większości armii na całym świecie, odkąd tylko zaczęto spisywać relacje
historyczne
[2]
. Na przestrzeni wieków zmieniło się przede wszystkim to, że teraz dysponujemy narzędziami
pozwalającymi skutecznie badać sytuację żołnierzy. Dzięki temu wiemy, że we współczesnych siłach zbrojnych,
zarówno w Polsce, jak i w krajach NATO, jeden z podstawowych problemów stanowią skutki nadużywania
alkoholu. Przykładowo, według badań centrum medycznego The Kings College w Londynie 25% żołnierzy
brytyjskich stacjonujących w Iraku powyżej 13 miesięcy popadło w „poważne” problemy alkoholowe
[3]
. Inny
brytyjski raport wykazał, że służba w strefie działań zbrojnych zwiększa zagrożenie alkoholizmem o 22%
[4]
.
Podobne dane wyłaniają się z badań prowadzonych we wszystkich krajach uczestniczących współcześnie
w długotrwałych wojnach. Jeśli tak rzecz wygląda dzisiaj, kiedy siły zbrojne stanowczo walczą z alkoholizmem,
a służba wojskowa jest krótkotrwała i najczęściej ochotnicza, to jaką skalę pijaństwo musiało przybierać podczas II
wojny światowej?
***
Alkoholowa historia II wojny światowej to wciąż niemalże dziewicza dziedzina. Jedna z ostatnich białych plam,
jakie zostały na mapie tego konfliktu. Oczywiście o spożyciu alkoholu podczas wojny, jego znaczeniu
i konsekwencjach pisano już wielokrotnie, ale zawsze na marginesie innych tematów. Akapity i rozdziały o II wojnie
światowej można znaleźć w książkach o historii napojów alkoholowych i ruchów trzeźwościowych oraz w pracach
z innych dziedzin, takich jak medycyna czy psychiatria
[5]
. Brakuje jednak pozycji poświęconej od A do Z właśnie
„pijanej wojnie”.
Plik z chomika:
r.gaas
Inne pliki z tego folderu:
NIKOŁAJ NIKULIN - Sołdat.pdf
(1990 KB)
WILLIAM BYNUM - Krótka historia nauki.pdf
(4286 KB)
NANCY FRIDAY - Tom 1. Mój tajemny ogród.pdf
(2234 KB)
NANCY FRIDAY - Tom 2. Zakazany owoc.pdf
(2251 KB)
NANCY FRIDAY - Tom 3. Kobiety górą.pdf
(3505 KB)
Inne foldery tego chomika:
◄#►POLSKA KRONIKA FILMOWA(1980 r-1945 r)
ATLAS GRZYBÓW z opisem
Dokumenty
Gazeta Polska(1234)
Gomułka zdjęcia
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin